Strony

wtorek, 2 lipca 2019

"Czarnobyl. Instrukcja przetrwania" - Kate Brown


Czasami mam wrażenie, że urodziłam się w cieniu Katastrofy w Czarnobylu, czasami dorośli się śmiali, że to jacy jesteśmy to wina promieniowania a ja z dzieciństwa pamiętam jakiś reportaż o chorych dzieciach, chorych, bo w powietrzu była śmierć. Moja Mama, opowiadała o tym kwietniu, o pochodach, które szły bo nikt, nie powiedział, że ze Wschodu idzie morowe powietrze. To chyba tak zafascynowałam się, fizyką jądrową, promieniotwórczością. Pewnie dlatego tak intensywnie czytałam o Czarnobylu co mogłam, bo już w wieku dziesięciu lat pochłaniałam artykuły o tej katastrofie. Marzę o wyjeździe do Zony, co podobno jest najlepszym dowodem, że nie uniknęłam zgubnego wpływu promieniotwórczości(a przecież nie było mnie na świecie nawet w fazie prenatalnej!!). Dopiero w ten weekend sięgnęłam po serial wyprodukowany przez HBO, który robi furorę nie tylko wśród fanów tego zagadnienia. Wiele osób polecało równolegle z serialem poznawać reportaż Czarnobyl. Instrukcja przetrwania.




26 kwietnia 1986 roku w Czarnobylu miała miejsce największa w dziejach katastrofa elektrowni jądrowej. Natychmiast rozpoczęła się gigantyczna akcja ratunkowa, a przez kolejne miesiące lekarze i niektórzy działacze partyjni z ogromnym poświęceniem walczyli o to, by zminimalizować wpływ eksplozji na zdrowie ludności zamieszkującej skażone tereny. Jednak równocześnie trwały inna akcja - propagandowa - a jej stawką były nie tylko interesy Związku Radzieckiego, lecz także wszystkich państw wykorzystujących energię jądrową.
Kate Brown spędziła lata, wertując dokumenty w archiwach, przeprowadziła setki wywiadów z mieszkańcami Strefy Wykluczenia, z politykami, radzieckimi i zagranicznymi specjalistami od atomu. W efekcie szczegółowo opisała wydarzenia, które nastąpiły po katastrofie, ale przede wszystkim przygotowała wstrząsającą relację z tego, jak (i dlaczego) rządzący, ludzie nauki i media całego świata wspólnie wykreowali tę opowieść o Czarnobylu, którą znamy do dziś.


Kate Brown, Amerykanka, która od lat jest związana z krajami powstałymi po upadku ZSRR, bierze na tapet jedną z największych katastrof jądrowych. Katastrofa w Czarnobylu to było coś wstrząsającego, zaskakującego. Tragedia wydarzyła się w bardzo konkretnym miejscu na świecie, w miejscu, gdzie władzom jeszcze trudniej było przyznać się do awarii, chociaż sądzę, że każda władza najpierw będzie próbowała wpadkę ukryć, nie wyjdzie sama z inicjatywą do udzielania tych informacji, oczywiście są wolne media, są świadkowie, ale na Ukrainie zapanowało przykazanie milczenia, gdyby nie Szwedzi, świat może nie wiedziałby o tym coś się stało nad Prypecią przez jeszcze dłuższy czas nie wiedziałby nikt.  Autorka chce uchylić nam rąbka tej tajemnicy, pokazuje działania mające na celu zminimalizowanie skutków, odkażenie terenu. Porywa się również na zadanie bardzo odważne, a mianowicie chce opisać skutki tego wybuchu. Jak to wyszło.

Jeśli oczekujecie książki, która uzupełni serial, to nie.  Gdybyście chcieli dowiedzieć się o tym, dlaczego doszło do tej katastrofy to tego się nie dowiecie. Autorka chce pokazać, że zna się i na reaktorach i na ukraińskim przemyśle jądrowym, pisze dużo, momentami tak rozwlekle, że zapominamy jaki wątek jest poruszany. Ogólnie mogę podzielić te książkę na pół, pierwsza połowa jest najbardziej ciekawa, pokazuje losy poparzonych, pokazuje działania władz. Autorka, gdy relacjonuje to co zrobiono jest na dobrej drodze. Gdy zaczyna snuć hipotezy widać, że brakuje jej warsztatu. Żeby pisać o skutkach wybuchu, tak holistycznie, trzeba być fachowcem zaprawdę wielodyscyplinarnym. Tego nie nauczymy się z Wikipedii.
Brakowało mi przede wszystkim opisania katastrofy, budowy sarkofagu, to byłoby na miejscu, skoro czytamy o wypadkach jądrowych na świecie, dlaczego nie opisano katastrofy, jeśli już autorka chciała pokazać prawdziwe Imperium Zła, miałaby gotową puentę, oto oddano reaktor bez  potrzebnych testów, bo miało to znaczenie propagandowe, później z podobnie nieistotnych powodów, przesunięto godzinę testu(wspomniałam, że nadzorował ten eksperyment facet, który miał już na swoim koncie awarie atomowe, taki kapitan Titanica :P), co ułożyło się w dramatyczny łańcuch zdarzeń, który doprowadził do katastrofy.
Nie mogę skrytykować tej książki, bo ona nie jest zła, jest niezłym reportażem, który zwłaszcza zachodniemu czytelnikowi przybliży Ukrainę i Białoruś, pokaże jak  żyło się w Związku radzieckim. Ogrom informacji, czasami bardzo chaotycznie, autorka skacze po wątkach, zmienia tematy, ale nie żałuję tej lektury. Brakowało mi też zdjęć, jakiejś wklejki.
Ta książka stopi się w jedno z serialem i zostawia mnie w atmosferze grozy, świata w którym śmierć przychodzi niespodziewanie, potrafi zabijać powoli. Ludzki błąd, który skutkował niewyobrażalnym przeorganizowaniem ekosystemu.



6 komentarzy:

  1. A ja pamiętam doskonale te czasy. Podawano nam jodynę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serial będę oglądać wkrótce, ale książka raczej nie dla mnie ;). [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o powiem Ci ten i Swietłana, fajnie uzupełniają serial, rezem tworzą ciekawą całość.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.