Strony

niedziela, 26 stycznia 2020

"Zapach śmierci" - Simon Beckett

Tematyka antropologii sądowej to od pewnego czasu coś co bardzo lubię. Moja rodzina, znajomi, uważają, że skłonność do zaczytywania się w opisach sekcji zwłok, wnikania co i jak, gdy już umrzemy jest niezdowe, żeby wprost nie orzec że to najzwyklejsza patologia i powinnam się leczyć. A ja jednak lubię takie seriale – bardzo nawet, a jak tylko wpadnie mi w oko coś co zahacza o antropologię sądową to znoszę, jak pies cudze kapcie do domu. O powieściach Becketta słyszałam, nawet znajomi wysyłali te strzały swoje, jak to.... nie czytałaś?? No to uznałam, że czas nadrobić braki, jak zwykle strzeliłam sobie w kolano i przeczytałam książkę, która jest częścią serii. Bo dlaczego nie.   
  





Szósta część bestsellerowej serii thrillerów z antropologiem sądowym Davidem Hunterem w roli głównej.



Pewnego letniego wieczoru David Hunter – antropolog sądowy – odbiera telefon od dawnej znajomej z pracy. Kobieta potrzebuje opinii w pilnej sprawie.



W opustoszałym, czekającym na rozbiórkę szpitalu Świętego Judy gdzie bywają bezdomni, dilerzy i narkomani znaleziono częściowo zmumifikowane ciało. Nawet Hunter nie potrafi określić, od jak dawna mogło tam leżeć. Wiadomo tylko jedno: to ciało młodej ciężarnej kobiety. Po zapadnięciu się podłogi strychu wychodzi na jaw kolejny z mrocznych sekretów szpitala. Oczom policjantów ukazuje się ukryta sala zastawiona łóżkami. W niektórych nadal ktoś leży…



Pozornie prosta z początku sprawa przeradza się w obłąkańczy koszmar. Nikt z otoczenia Huntera nie może czuć się bezpiecznie… Szpital upomni się o kolejne ofiary.



Ludziom zwykle wydaje się, że natychmiast rozpoznaliby zapach śmierci. Że rozkładowi towarzyszy szczególna, charakterystyczna woń, paskudny trumienny odór. Mylą się.



Powieść opowiada o perypetiach antropologa sądowego, który odpoczywa po wcześniejszych przejściach, niby stara się żyć normalnie, ale nagle dostaje wezwanie. Na terenie opuszczonego szpitala znaleziono zwłoki kobiety, kobieta była w ciąży. Budynek szpitala jest już praktycznie tuż przed wyburzeniem, ale jak możecie się domyślać tajemnicze zwłoki opóźniają demolkę. Kim była kobieta? Dlaczego zginęła. Co wydarzyło się w tym miejscu. Wiadomo, takie opuszczone szpitale to wprost wymarzona sceneria dla kryminałów, nawet z nutą thrillera. Smaczkiem dla dziwaków takich jak ja będzie wprowadzenie w arkana zawodu antropologa. Fachowe podejście do kwestii zgonu i rozkładu. Sądzę, że znajdą się czytelnicy, którzy uznają Davida Huntera za zdrowo kopniętego, ale ja momentalnie go polubiłam. Nie czułam też jakoś dotkliwie, że nie czytałam wcześniejszych książek.   
  
Jeśli chodzi o Wydawnictwo Czarna Owca, moim zdaniem od pewnego czasu są dla mnie faworytami jeśli chodzi o rynek kryminałów, wydają powieści na dobrym poziomie, wciągające i chociaż w swojej ofercie mają nie tylko powieści o zbrodniach, bo chwalę też inne ich serie, to jednak będą się mi kojarzyć ze świetnymi kryminałami. Ta powieść tylko podtrzymała moją opinię. Moim zdaniem już szata graficzna, świetnie wprowadza czytelnika w nastrój, a treść po prostu broni się sama. Ponieważ jest to moja pierwsza przygoda z prozą autora to początkowo trochę gubiłam się w ilości wątków i potencjalnych scenariuszy, ale finalnie byłam zaskoczona i niemalże zaczarowana, że autor był w stanie tak płynnie to połączyć. Mam nadzieję, że pozostałe książki autora też mnie nie rozczarują bo planuję ruszyć do nadrabiania, skoro ta – tak świetnie się sprawdziła, to mam wysoko postawioną poprzeczkę! 

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

2 komentarze:

  1. Mam tę książkę do swojej półce, ale również dopiero po tym, jak do mnie dotarła, zorientowałam się, że jest częścią serii, dlatego jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo osób w ostatnim czasie polecało mi książki tego autora, więc powoli przymierzam się do jego twórczości.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.