Strony

wtorek, 11 lutego 2020

"Dobra zmiana" - Michał Rusinek, Katarzyna Kłosińska

Kilka lat temu, gdy prawie już kończyłam studia furorę robiły u mnie zajęcia z retoryki. Wprawdzie polski system prawny nie jest tak sprzyjający dla oratorskich popisów, ale sztuka prowadzenia sporów nęciła mnie. Później trochę dorosłam i zobaczyłam, że ludzie słyszą, to co chcą usłyszeć, wiec równie dobrze mogę strzelić kogoś książką Shopenhauera a i tak skutku zamierzonego nie osiągnę. Zarzuciłam więc przekrzykiwanie fal z ustami wypełnionymi kamieniami, ale zainteresowałam się językiem propagandy i polityki. Na fali tego zainteresowania w ręce wpadła mi Dobra zmiana książka wybitnych językoznawców, będąca gratką dla  ludzi którzy chcą być świadomi tego jak ktoś chce nimi manipulować. 





A jak antypolski, E jak element animalny, D jak demon postępu, M jak mordy zdradzieckie – brzmi niepokojąco? A może już przywykliśmy?

Michał Rusinek, Katarzyna Kłosińska - Dobra zmiana







„Dobra zmiana” to wynik wnikliwych obserwacji i badań prowadzonych przez Katarzynę Kłosińską i Michała Rusinka w latach 2015-2019 układający się w słownik języka władzy tego okresu.

Język rządzących nie tylko przenika do naszej mowy codziennej, ale również kreuje naszą rzeczywistość. Może być źródłem żartu, ale też źródłem przemocy. Autorzy z językoznawczą dociekliwością odkrywają, co kryje się za najpopularniejszymi z używanych przez władzę słów i jak wpływają one na naszą codzienność i postrzeganie świata.

Dr hab. Katarzyna Kłosińska – językoznawczyni, pracownik naukowy Wydziału Polonistyki UW, przewodnicząca Rady Języka Polskiego PAN. Prowadzi audycję „Co w mowie piszczy?” w radiowej Trójce.

Dr hab. Michał Rusinek – pracownik naukowy Wydziału Polonistyki UJ, członek Rady Języka Polskiego PAN. Specjalizuje się w retoryce. Autor wielu bestsellerów, m.in. Nic zwyczajnego i Pypciów na języku.


Kto uważa, że teraz doświadczamy niebywałej przebiegłości i szczytów manipulacji, ten nie czytał Gierka, Gomółki, Gobbelsa i przede wszystkim Koheleta z jego Nihil novi sub sole, język polityki jest stały. Ma przekazać wyborcy kilka tez. Po pierwsze nadawca komunikatu jest jedynym dobrym wyborem i tylko on wprowadzi nas do krainy obfitości, wszystkie problemy są przejściowe, a winnymi tego zła są polityczni przeciwnicy. Oczywiście należy przekuć jakąś porażkę w sukces, warto pokazać też wroga z którym utożsami się większość. Język propagandy ma w wyborcy osiągnąć określony skutek, a że często trafia na memy - cóż, takie prawa tych czasów. 

Michał Rusinek i Katarzyna Kłosińska drobiazgowo rozbierają takie hasła klucze obecnej partii, robią to bardzo autentycznie bo większość tych słów słyszymy codziennie w wiadomościach: suweren, kasta, targowica, komuniści i złodzieje, niektóre to występy epizodyczne: mordy zdradzieckie, partia zewnętrzna. Zwroty te analizowane są pod względem kontekstu w jakim go użyto i pokazane jest jaką funkcję ma to spełnić, co wymaga fachowej wiedzy i zapewne przeciętnemu czytelnikowi wyleci z głowy. Czytało mi się świetnie. Czytałam na dwie raty, za drugim razem jak przysiadłam. Nie mogłam się oderwac. Jednak lektura nie tylko dla człowieka, który chce być na bieżąco z polityką, ale też musi interesować się językiem i mechanizmami, jakie nim rządzą.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.