Strony

wtorek, 25 lutego 2020

"Teraz albo nigdy - Szymon Hołownia

Wieść o premierze najnowszej książki Szymona Hołowni, wtopiła mi się w jedno z jego oświadczeniem, że będzie kandydował na prezydenta. Uznałam, że książka będzie manifestem politycznym, a ja ceniąc religijną działalność Szymona Hołowni, nie znam jednak jego poglądu na politykę. Wiem, że kiedys pisywał do Newsweeka, który nawet dla tych felietonów kupowałam, ale ja naprawdę nie umiem czytać gazet, moi rodzice mają jakieś tam swoje periodyki, mają rytuały, ja składam te gazety, co to uznałam, że coś mnie zainteresuje i czekają, nie wiem na co. Sądzę, że u mnie w pokoju znajdziecie gazety sprzed ponad dekady, więc do regularnego kupowania Tygodnika Powszechnego nie przymierzyłam się nawet, a właśnie z tego tygodnika są zebrane w tej książce. To przedwczesna kampania wyborcza czy nie? 


Gdybym miał się pokusić o samoocenę, powiedziałbym pewnie, że jestem genetyczną krzyżówką realisty z optymistą. Gołym okiem widzę, że jest źle. To nie znaczy jednak, że jest beznadziejnie. A skąd! Co zrobić, żeby było dobrze? To, o czym już na tych łamach pisałem. Co najmniej tyle czasu, ile poświęcamy na walkę ze złem, poświęcić na wspieranie dobra. Ile pomyj wylewamy na złych polityków, tyle miodu wylać na polityków (czy kandydatów) dobrych. Ile psioczenia na niemądrych hierarchów, tyle lajków (na różne sposoby wyrażanych) dla tych, którzy robią rzeczy dobre. Ile energii wydanej na krytykowanie wstrętnych mediów, tyle wspierania tych uczciwych i mądrych.Chcemy lepszej Polski, lepszego Kościoła? Samo się, proszę Państwa, nie zrobi.
"Teraz albo nigdy" to wybór najciekawszych i zawsze aktualnych tekstów Szymona Hołowni publikowanych na łamach „Tygodnika Powszechnego” w latach 2017–2019. Autor podejmuje w nich najważniejsze tematy dotyczące społeczeństwa, Kościoła, świata.

Książka jest podzielona na trzy rozdziały, akurat do tej koncepcji nic nie mam, ale nie była moim zdaniem potrzebna, ogólnie te teksty są spójne, że czyta się bez konieczności dzielenia na jakieś rozdziały, wprawdzie rozumiem zamysł, ale podkreślam - nie było to koniecznie. Szymon Hołownia na łamach Tygodnika Powszechnego komentuje rzeczywistość. Są to problemy zarówno z polskiego podwórka, ale też z rozmachem pisze o świecie, imigrantach, ekologii, wegetarianizmie, ale przede wszystkim o chrystusowym nakazie miłości. Ja wiem, że w polskich kościołach raczej słyszy się wezwania by dać na tacę, a nie dać serce, ale jednak Ewangelia wciąż obowiązuje. Od lat jestem pełna podziwu, gdy czytam jego teksty  Kościele o wierze, to czuć w nim troskę i brak złośliwości, brak chęci do hejtu, ale głębokie zatroskanie o coś co się kocha. W takiej miłości, co nie szuka swego. Tym razem Szymon Hołownia rozciąga pole które obserwuje i komentuje. Te felietony są taką pożywką dla refleksji, ja każdy intensywnie rozważałam, jak tylko mogłam dyskutowałam w domu. Czy zatem książka osiągnęła cel i zagłosuję na Szymona Hołownię? 

Nie powiem, nie dlatego że mam prawo do nieujawniania tej informacji, ale zwyczajnie tego nie wiem. Szymon Hołownia jest idealistą, ma żelazne zasady, niewzruszone pryncypia, człowiek myślący nie będzie mógł odmówić mu słuszności, problem w tym, że ludzie o odmiennych poglądach, którzy pchają świat w złą stronę nie myślą logicznie, ważniejsze od dobrego świata jest chwilowe zadowolenie z zemsty, bo kiedyś ktoś kradł, bo kiedyś ktoś mnie nie uszanował, bo komuś było lepiej, teraz moja kolej nadchodzi era orków.  
Dała mi ta książka do myślenia i warto poświęcić jej czas, zwłaszcza, że Hołownia nie zajmuje się gadaniem po próżnicy, nie namawia nas do rozsiadania się w fotelu i narzekania na świat, utyskiwania na głupotę innych, Hołownia wzywa nas do czynu, na skalę naszych możliwości!! Polecam! 

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

2 komentarze:

  1. Oooooo muszę się chyba zapoznać lubiłam jego teksty

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani przemyślenia są intrygujące, zwłaszcza te o ''zgrzytającym" historyku:D Książkę z pewnością przeczytam, ponieważ zbliża się koniec moich dotychczasowych zapasów. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.