Strony

środa, 1 kwietnia 2020

"Inna Blue" - Amy Harmon

Posypały się wszystkie moje czytelnicze plany, z chwilą gdy pierwszy raz sięgnęłam po powieści Amy Harmon. Nie chciałam czytać nic innego i łykałam wszystko jak pelikan. W pewnym momencie została mi powieść Inna Blue książka której mój Bruchal jeszcze nie czytał, więc miałam sama sprawdzić, a opis brzmiał szczególnie. Trochę się bałam, że Harmon poleci w schemat. Lektura zajęła mi mniej niż dzień, a dodatkowo miałam wtedy gotować obiad na następny dzień, siedziałam jednak jak zamurowana z książką, wyłączona totalnie z życia, a do gotowania wzięłam się po skończeniu książki.  








Blue Echohawk nie ma własnej historii. Poznała jedynie skrawki swojej przeszłości: została porzucona jako dwulatka, a jej matka nie żyje. Blue nawet nie wie, jak rzeczywiście się nazywa i kiedy się urodziła. Ma około dziewiętnastu lat, jest twarda, surowa i onieśmielająca. Nie wierzy w damskie przyjaźnie, a od mężczyzn oczekuje tylko krótkiego ukojenia. Jest nikim, a tak bardzo chciałaby być kimś. Blue musi się zbudować od nowa. To niezwykle trudne dla rozpaczliwie samotnej nastolatki. Tymczasem do jej szkoły trafia młody nauczyciel, pan Wilson. Od razu zauważa demonstracyjnie arogancką Blue, bez trudu dostrzega pod wyzywającym makijażem zagubioną dziewczynę, która bardzo potrzebuje pomocy. Jest zdecydowanie trudną uczennicą, a przy tym stanowi jego kompletne przeciwieństwo. Oboje nie mają najmniejszego pojęcia, dokąd zaprowadzi ich ta przedziwna, niecodzienna relacja.

To przejmująca historia o poszukiwaniu siebie — wbrew wszystkim i wbrew sobie. Mówi o wielkiej mocy przyjaźni, która potrafi rozkwitnąć w najbardziej nieprawdopodobnej sytuacji. O tym, że nadzieja pomaga w leczeniu źle zabliźnionych ran, a życie bez wiary jest tragiczniejsze od śmierci. A także o tym, jak trudno o zaufanie i jak niepostrzeżenie rodzi się miłość. I że tu zaczyna się droga do katastrofy…

Bez wiary i przeszłości. Inna niż wszyscy…



Blue nie wie kim jest jako około dwulatka, została porzucona na parkingu, mężczyźnie który w obawie przed kłopotami zabiera dziecko i nikomu tego nie zgłasza. Dziewczynka wychowuje się przy nim, uczy się o ptakach i o rzeźbie a przede wszystkim uczy się, że jej życie jest inne. Gdy jej opiekun umiera, Blue trafia do systemu, ale zasadniczo wciąż jest dzieckiem bez przyszłości, jest zbuntowana, nastawiona bojowo do świata. Z tą agresją zmierzyć się musi nowy nauczyciel, który ma nowatorskie podejście, chce otworzyć uczniom nowe horyzonty, ale Blue buntuje się i bywa po prostu bezczelna, czy cierpliwość zapalonego pedagoga zaprocentuje? A może kłopoty, które czają się za rogiem zmienią dziewczynę? 

No powiem Wam, że ta książka jest inna jeśli chodzi o Amy Harmon, do tej pory jej bohaterki były takie niewinne, ułożone, chowane pod kloszem przed życiem, a tutaj Blue jest zahartowana, z nią nikt się nie pieści, nie pokazuje jej piękna świata, ona musiała nauczyć się handlować swoim ciałem, rozpychać się łokciami.. Dla niej młody nauczyciel jest naiwniakiem, idealistą i człowiekiem który nic nie widział i ma może książkową wiedzę, ale o życiu nie wie nic. Chociaż tak do końca nie jest to, momentami reakcje Darcy`ego na przeżycia Blue mnie roztrzaskiwały. To znowu jest bardzo emocjonalna powieść, która zabiera nam wszystko. No jest oczywiście stały punkt programu czyli bohater w którym nie da się nie zakochać, sądzę, że choćbyście bardzo chciały to nie oprzecie się Darcy`emu, ta wiolonczela to był już definitywnie nokautujący cios.  Ja wiem, że do tej książki będę wracała! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.