Strony

poniedziałek, 31 maja 2021

"Tycipaństwa. Księżniczki, bitcoiny i kraje wymyślone" - Maciej Grzenkowicz


 Kiedyś wpadłam na pomysł, że w imię kultywowania galicyjskiego dziedzictwa równolegle z tworzeniem nowego Ossolineum, wybuduję na ogrodzie rotundę do której wróci Panorama Racławicka, nie spotkało się to z niczyją apropatą(i to była łagodniejsza reakcja), niektórzy wywracali oczami a inni do dziś uważają to za świetną anegdotkę, żart, który sprawdzi się na każdej imprezie. I to ja wychodzę na dziwną, na szczęście wpadła mi w ręce książka o Tycipaństwach. Zobaczyłam ją w zapowiedziach, później była duża promocja no i książka pewnie leżałaby latami, jak większość książek które zaraz przecież przeczytam, ale świetny wywiad z autorem sprawił, że naprawdę pojawił się imperatyw hic et nunc



W 1967 r. Roy Bates, emerytowany brytyjski oficer, zajął opuszczoną platformę przeciwlotniczą na wodach międzynarodowych, a następnie nazwał ją Sealandią i ogłosił się jej księciem.
W 1996 r. artysta Lars Vilks nazwał skrawek szwedzkiego wybrzeża Ladonią, tworząc swoje państwo dzieło sztuki, którego hymnem jest odgłos kamienia wpadającego do wody.
W 2013 r. pewna dziewczynka z Virginii, Emily, zapytała tatę, czy mogłaby zostać prawdziwą księżniczką. Pół roku później jej tata utworzył na pustyni Królestwo Północnego Sudanu, a swoją córkę uczynił księżniczką.
W 2016 r. Mieszko Makowski założył Królestwo Kabuto. Jego terytorium mieści się na działce pod Radomiem. Król Mieszko był rozczarowany Polską, więc stworzył państwo, w którym wartością nadrzędną jest absolutna wolność.
To tylko przykłady kilku mikronacji – współczesnych tworów parapaństwowych – i ich pomysłodawców opisanych w tej niezwykłej książce. Bohaterowie Macieja Grzenkowicza to zapaleńcy, idealiści, outsiderzy, którym obecna oferta państwowa nie odpowiada, dlatego tworzą swoje. Swoje tycipaństwa.


Maciej Grzenkowicz bierze na tapet mikronacje czyli, no właśnie ludzi którzy postanowili, że mają dosyć państwa, obecnych systemów i stworzą nowe swoje państwo. Z różnych powodów, w Afryce powstało państwo bo ojciec chciał, spełnić marzenie córki o byciu księżniczką, pod Radomiem(a mówią, że dowcipy o Radomiu to przesada) ktoś miał dosyć tego co dzieje się w Polsce, w Rosji wpadli na pomysł wskrzeszenia Imperium Romanowów, a w Wilnie w zrujnowanej dzielnicy istnieje swego rodzaju kraj cyganerii, w Danii jest wymarzona destynacja hipisów. Prawie wszystkie te byty z książki, doprawdy nie wiem jak je określać, chociaż zgodnie z konwencją z Montevideo faktycznie spełniają definicję państwa, łączy to że w pewnym momencie ktoś powiedział DOŚYĆ. Dosyć biurokracji, łapownictwa, dosyć głupich zasad, nadmiernych danin i obostrzeń. Jakie konkretne mieli motywację, jak proklamowali swoje państwa i co na to kraje w których formalnie się znajdują? Tego wszystkiego można dowiedzieć się z tej książki i czyta się ją naprawdę świetnie. Rozdziały są na tyle krótkie, że jeden dziennie spokojnie do kawki można sobie zafundować. 

Mnie brakuje trochę zdjęć, nie wiem czy to kwestia cięcia kosztów, czy raczej tego, że z powodu pandemii autor nie mógł wszędzie pojechać. 

O tych państwach nie miałam pojęcia, dlatego wiedza, którą zyskałam jest wartością dodaną, autor ma fantastyczny styl, lekko pisze i ciekawie to wszystko komentuje. Widać, że temat go pasjonuje, a to zainteresowanie udziela się nam. Polecam!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.