Strony

piątek, 28 czerwca 2024

"Gdzie poniesie wiatr" - Kristin Hannah [ stosikowe losowanie czerwca]

 W tym roku moje stosikowa losowanka musiała chwilę poczekać. Tym razem los postawił na Gdzie poniesie wiatr, uwielbiam książki Hannah i kupuję każdą, ale każda musi chwilę poczekać. Tę nabyłam już jakiś czas temu, może trzy, może dwa lata temu i jeszcze leżała na zapomnianej półce. Opis okładki intryguje, bo temat Kryzysu w USA, wątek pustynnienia Wielkich Równin jest mało znany w Polsce. Chyba gdzieś słyszałam o tym temacie w jakimś programie historycznym. A tutaj będziemy mieli to wszystko z perspektywy kobiety, a te – wiadomo – nigdy nie mają lekko.

 


Jaką cenę ma amerykański sen?

Teksas, rok 1934. Miliony ludzi pozostają bez pracy, a susza pustoszy Wielkie Równiny. Rolnicy walczą o zachowanie ziemi i dobytku. Plony są niskie, studnie wysychają, a burze pyłowe niszczą wszystko na swojej drodze.

W tych niepewnych, niebezpiecznych czasach Elsa Martinelli musi dokonać bolesnego wyboru: walczyć o ziemię, którą kocha, czy udać się do Kalifornii w poszukiwaniu lepszego życia? „Gdzie poniesie wiatr” to niezapomniany obraz „amerykańskiego snu”, widziany oczami niezwykłej kobiety, której odwaga i poświęcenie stają się znakiem szczególnym całego pokolenia.

Kristin Hannah pokazuje rzeczywistość Wielkiego Kryzysu i świat, w którym społeczeństwo podzielone jest na tych, którzy żyją godnie, i na tych, którzy nie mają zupełnie nic.


Elsa w wieku dwudziestu pięciu lat orientuje się, że jej życie jest puste i nijakie. Rodzina traktuje ją jak brzydką i za wysoką, dodatkowo przebyta w dzieciństwie choroba wycisnęła na niej piętno słabej. Jej młodsze łądne siostry wychodzą za mąż, zakładają rodziny a ona ma przeczucie graniczące z pewnością, że nic dobrego w życiu jej nie czeka. Pod wpływem chwili szyje wyzywającą suknię, obcina włosy i ucieka z domu na zabawę. Tam spotyka młodego chłopaka ślicznego jak z żurnala. Chłopak wykorzystuje okazję. Okazuje się, że Elsa zachodzi w ciążę, rodzina się jej wyrzeka a chłopak zamiast na studia musi brać ślub ze straszą niezbyt ładną dziewczyną. Zamiast ideałów czeka ich ciężka praca. Gdy Elsa rodzi pierwsze dziecko zalewa ją fala miłości, a teściowa ostrzega ją, że jej życie się zmieni w morze miłości i w morze emocji. W latach trzydziestych Teksas, który po Wielkiej Wojnie wzbogacił się na pszenicy jest pustoszony przez suszę, burze piaskowe. Ziemia wyschnięta chce wyrzucić plądrujących ją ludzi. Jedna za drugą rodziny wyjeżdżają. Także mąż Elsy chce porzucić rodzinną farmę i ruszyć do Kalifornii uznawanej za ziemię obiecaną, ale Elsa się nie zgadza, wie że teściowie nigdy nie zostawią ziemi. Raf w nocy jak złodziej zostawia rodzinę i ucieka. Uderza to w rodzinę, ale najmocniej odczuwa to córka Elsy, która matkę obwinia o to, że ojciec uciekł. Rośnie ubóstwo. Szalejące burze piaskowe małego synka Elsy wpędzają w chorobę, kobieta wie jedno, muszą wyjechać inaczej susza zabije jej dziecko. Rusza więc do Kalifornii, któ®a okazuje się niegościnną ziemią, zalaną przez ludzi uciekających z pustynniejących stanów. Przybysze nie są tam mile widziani. Wyzyskiwani, oszukiwani, walczą o przetrwanie w okropnych warunkach, ale ta cicha zahukana niegdyś Elsa, ma w sobie siłę matki, walczy o przetrwanie swojej rodziny i o lepsze jutro.

 

Nieprawdopodobnie emocjonalna książka. Na pewno plusem jest mało znany w Polsce problem Wielkiego Kryzysu, który owszem jest omawiany, ale w kontekście krachu na giełdzie, czy hiperinflacji w Niemczech, tymczasem to jak tragiczny wpływ miało to na małorolnych farmerów w Usa nie jest szerzej omawiane w Polsce. Także temat pustynnienia Wielkich Równin to wątek, który powinien pokazać wszystkim ekologo-sceptykom, którzy uważają, że człowiek powinien czynić sobie ziemię poddaną bez względu na skutki, a to jak człowiek gospodarował doprowadziło do klęski chociażby w Teksasie. Warstwa obyczajowa jest bardzo ciekawa. Świetną postacią jest Elsa, kobieta niekochana, która odnajduje się dopiero w macierzyństwie, w miłości teściów. Czy w życiu czeka ją coś więcej. Wszyscy, którzy tęsknią za idealnymi latami międzywojennymi, polecam tym bardziej. Prawa pracownicze, prawa do zgromadzeń, wyzysk, aż krew się burzy.

Wciągnęła mnie ta książka i nie mogłam się oderwać. Emocjonująca, poszerzająca horyzonty. Naprawdę polecam. I popłakałam się.

1 komentarz:

  1. W zeszłym roku czytałam na ten temat rewelacyjny reportaż "Brudne lata 30-te" - faktycznie szokuje rozmiar tej katastrofy ekologicznej i głupota ludzi... A tę powieść kilka dni temu poleciła mi znajoma z DKK, określając ją jako "kobiecą wersję Gron gniewu" - nie czytuję Hannah i nawet nie wiedziałam, że ona coś takiego napisała.
    joly_fh

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.