Strony

środa, 24 kwietnia 2013

" Prezent od Tiffany'ego" - Melissa Hill

Każda kobieta zasługuje na prezent od Tiffany’ego. Na Piątej Alei w Nowym Jorku dwaj mężczyźni kupują prezenty dla kobiet, które kochają. Gary dla swojej dziewczyny Rachel wybrał bransoletkę. Tymczasem Ethan szuka czegoś bardziej wyjątkowego – pierścionka zaręczynowego dla pierwszej kobiety, która uczyniła go szczęśliwym po śmierci żony. Kiedy jednak w zamieszaniu dochodzi do zamiany prezentów i do Rachel trafia pierścionek Ethana, drogi obu par się krzyżują. Ethan próbuje odzyskać pierścionek, by wręczyć go kobiecie, dla której był przeznaczony. Przekonuje się jednak, że to bardziej skomplikowane, niż przypuszczał. Czyżby los miał własne pomysły na życie obu par?


Jak już na Facebooku pisałam, jeśli są książki, które są idealnym scenariuszem na komedię romantyczną, to ta powieść do takich należy. Gdy pokazałam w stosiku, że „Prezent od Tiffany`ego” pożyczyłam, polecałyście mi ją. I skusiłyście. Z legendarnego filmu „Śniadanie u Tiffan`ego” pamiętałam tylko smutek związany z tym, że „ta śliczna pani wyrzuciła kota – wredny babsztyl, a kot był piękny”. Mam traumę, więcej tego filmu raczej nie oglądnę, więc oczywiście nie miałam pojęcia o co cały ten szum z Tiffanym, kojarzyłam piękne lampy markowane tym nazwiskiem, ale „słynne turkusowe pudełeczko” zobaczyłam w Internecie już po przeczytaniu książki.

Powieść jest banalną, w gruncie rzeczy, opowiastką o miłości, przeznaczeniu, odrobinie magii, pełną różnych zwrotów akcji, niektóre z nich są nieco niesamowite, ale to książka, która nie kładzie nacisku na realizm. Dwie pary spędzają Wigilię w Nowym Jorku. Ethan wdowiec z małą córeczką postanawia oświadczyć się Vanessie, którą uważa za nową kobietę swojego życia(chociaż oczywiście nie zastąpi jego zmarłej żony Jane) w tym celu udaje się do słynnego, tytułowego sklepu z biżuterią i wydaje okrągłą kwotę na pierścionek.  Gary postanawia w ostatniej chwili kupić prezent dla swojej dziewczyny Rachel, dokonuje zakupu, ale zaraz po wyjściu ulega nieszczęśliwemu wypadkowi. Wiele wskazuje, że obie pary te święta, a zwłaszcza co z nich wynikło zapamiętają do końca życia.

Książka mogła być bardzo kiczowata i banalna, święta, choinki, lampeczki, Wielkie Jabłka tętniące życiem i skąpane w świetle kolorowych światełek. Idealna, sceneria, moim zdaniem autorka wybrnęła, mniej lub bardziej z tego kiczu, owszem elementy przesady, naciągania pojawiają się, chociażby całe to szaleństwo na punkcie turkusowego pudełeczka, za którym szaleje cały świat, może dla Polek nie jest to tak ważne, może kobiety z krajów anglosaskich faktycznie mają bzika na punkcie formy, nie treści.
Ale cała ta książka jest ciepła i bardzo sympatyczna, porusza interesujące problemy, takie jak pustka po stracie bliskiej osoby, dylematy ojca-wdowca, czy istnieje usprawiedliwione kłamstwo.
Fajnie napisały zostały postacie, żadna nie jest taka jednoznaczna, wyraźnie dobra, albo zła. Chociaż każda nas w jakiś sposób wkurzy, podirytuje, to w ostatecznym rozrachunku, każda dostanie swój pakiet wad, albo zalet, chociaż w pewnych momentach powieści, będzie to bardzo wątpliwe.
Dużo zaletą jest koniec. Tak naprawdę to do końca nie wiemy jak cały ten ambaras się skończy, przez co jesteśmy cały czas trzymani w napięciu.

Osobiście uważam, że książka jest idealna na letnie poczytywanie na świeżym powietrzu, albo lekturę pociągową.
Lekka, niezobowiązująca i przyjemna.

6 komentarzy:

  1. Dobrze czasem sięgnąć po tego typu lekką lekturę;)
    Rzeczywiście, ta powieść wydaje się być idealna do przekształcenia jej w scenariusz komedii romantycznej. Nie zdziwiłabym się, gdyby w końcu tak się stało;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że będzie to nieco lepsza powieść, ale jakże się myliłam. Trudno, jak ją spotkam to i tak przeczytam. Czasem lubię sięgnąć po takie typowo romantyczne, lekkie książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki lekkie i niezobowiązujące też są potrzebne:) Chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna okładka, od razu przyciągnęła mój wzrok.
    Książka też wydaje się ciekawa, miło czasem poczytać coś niezobowiązującego i odprężającego :-)

    Pozdrawiam i zapraszam:

    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis książki mnie zaciekawił, okładka również. Twoja wypowiedź na jej temat również mi się spodobała. W sumie chętnie bym ją przeczytał.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.