|
w czerwcu znalazłam AŻ trzy czterolistne koniczyny |
Kiedy to zleciało? Gdy zasiadam do podsumowań łapię się na tym, że myślę sobie - kurczę kiedy ten miesiąc minął.
Z czerwcem było tak samo, a może jeszcze bardziej? Miałam co robić. Noce zarwane nie dla książek, a dla pracy, żmudnej i męczącej. Często bywało tak, że nie miałam kiedy przeczytać nawet strony dla przyjemności. A jak już chwila wpadła - to nie miałam siły. Wolałam się przespać, chociaż pół godzinki dłużej.
Lubię czerwiec, w czerwcu są truskawki, czereśnie i pierogi z jagodami(wszystko gościło na zdjęciach). Ten miesiąc to spacery, dla uspokojenia myśli. Jednak czerwiec to koniec roku: szkolnego i akademickiego i stąd wzmożony wysiłek robotniczo-chłopski. Wakacje też chcę przeznaczyć na pracę naukową(więc trzymajcie kciuki)
W ubiegłym miesiącu przeczytałam uwaga, uwaga: siedemnaście książek. Nie pytajcie jakim cudem. Sama nie wiem... Zaskoczyło mnie to. Tym bardziej, że mam pozaczynanych milion innych. Zaczęłam Kołakowskiego w ramach filozoficznego wyzwania, ale nie dokończyłam.
Czerwiec był historyczny.
Jeśli chodzi o najlepsze książki.
Oglądałam też trochę filmów - notatka się pisze. Woski wciąż na tapecie.
Na podsumowaniu "w zdjeciach" Zobaczycie jakie chwile zatrzymałam w kadrze. Jest zdjecie z Tatusiem - bo Dzień Ojca, są czereśnie, książki, zwierzyniec. Dużo słońca i radości. Bo podjęłam wyzwanie 100happydays. I zaklinam radość :)
|
po kliknięciu zdjęcie będzie ogrooomne |
|
Dworzec w Lublinie
po ostatnim seminarium, padnięta wracam do domu |
Tak jak wspomniałam na wakacjach planuję wysiłek Twórczy, po ostatniej motywacji P.T. Promotora, nie może być inaczej. Mam najlepszego Opiekuna Naukowego na świecie i nie chciałabym Go zawieść. Niemniej jednak mam nadzieję, że uda mi się wyskoczyć nad morze, zresztą to już wstępnie zaplanowane. Czekam na wypłatę i jadę... Muszę się wstrzelić w przerwy pomiędzy wyjazdówką Rodzicieli, co w praktyce oznacza, że w lipcu nie mam nawet tygodnia na wyjazd. Bo i Promotor chce się spotkać. Ale morze musi być!!
A tak będę czytać, opalać się, miziać zwierzyniec. Myśleć o tym co się skończyło, ale raczej skupię się na tym co się zaczyna.
Paradoksalnie to był bardzo dobry miesiąc.
A dla Was?
A teraz muszę uciekać, bowiem po dwóch latach Tata montuje mi nową kuchenkę, a później nową półkę. : )
Widzę, że czerwiec udany, z resztą podobnie jak u mnie. Tyle tylko, że u mnie liczba przeczytanych lektur nie była aż tak duża :(
OdpowiedzUsuńhttp://faaantasyworld.blogspot.com/
Ale przez wakacje nadrobisz, nie ma co się załamywać :))
UsuńJa nie robię podsumowań, ale uważam, że to był udany miesiąc. Siedemnaście książek to świetny wynik!
OdpowiedzUsuńTe podsumowania pomagają poukładać sobie miesiąc. Przynajmniej ja tak mam, ale wiadomo u każdego działą inaczej :)
UsuńBardzo dobry wynik!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) też jestem zadowolona
UsuńCiekawe podsumowanie, a te koniczynki.. Zazdrość :) Czerwiec, jak można wywnioskować, to dobry miesiąc dla wszystkich blogerów :) Ciekawe, jak będzie z lipcem.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Czerwiec jest optymistyczny a i motywuje półmetek roku :)
UsuńPrzez lata nie mogłam znaleźć ani jednej koniczynki a tu masz :)
Gratuluje wyniku
OdpowiedzUsuńU mnie kiepsko.
Sezon na truskawki skończony, ale zaczynają się kolejne owoce, które zabierają mi czas.
u mnie też truskawek niet. Ewentualnie pojedyncze, ale jest co jeść :D
Usuń17?! O rany... U mnie kiepsko. Tłumaczę sobie, że to ze względu na zakończenie roku i całe to zamieszanie. Mam nadzieję, że w wakacje uda mi się trochę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Ci się uda. Ja bardzo trzymam kciuki :)
UsuńPiękne wyniki! Ależ masz szczęście do tych koniczynek :)
OdpowiedzUsuńJedną zatrzymałam, dwie rozdałam. Mam nadzieję, że dobrze służą :)
UsuńKoniczynek i co poniektórych książek (których nie mam, ku mojemu żalowi) zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńObyś w lipcu czytelniczy wynik poprawiła znajdując jednocześnie czas na inne sprawy.
Dziękuję Kochanie, mam nadzieję że się spełni :* Samych dobrych książek dla Ciebie też :D
Usuń17 książek?! Jak Ty to robisz? I jeszcze tłumaczenia, że czasu nie masz :) Przy Tobie jestem ogromnym leniuchem :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, może moja doba jest z gumeczki Bo odrobinę się rozciąga. Ale i tak mam wyrzuty sumienia, bo gdybym o połowę mniej siedziała na FB to czytałabym więcej.
UsuńAleż miałaś owocny czerwiec, siedemnaście książek? jestem w szoku, ja tylko lekko wyszłam poza dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńFotki świetne, szkoda tylko że takie małe, ale dałam radę. Mnie czerwiec kojarzy się z radością, nie wiem dlaczego, w każdym razie cieszy mnie każdy dzień w czerwcu, oczywiście wolny dzień :-) Twoje plany na wakacje bardzo mi odpowiadają, uwielbiam morze, dla w tym roku jestem uziemiona i niestety pomarzyć tylko mogę. Życzę Ci udanego wypoczynku i pięknej opalenizny :-)
Jesli klikniesz na zdjęcie i otworzysz w nowym oknie rozmiar robi się bardziej ludzki ;)
UsuńMam nadzieje, że to morze wypali, bo dziś pojawiły się komplikacje, ale dziękuję za kciuki