Strony

niedziela, 19 marca 2017

"Marsz Radetzky`ego" Joseph Roth [ "Gott erhalte, Gott beschütze Unsern Kaiser, unser Land!" ]

Nie tak znowu bardzo dawno temu postanowiłam zbierać książki z serii Nike, super kieszonkowy format, kiedyś była to marka sama w sobie. Gdy tylko natknęłam się na ten tytuł Marsz Radetzky`ego od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Mój ukochany Marsz, którego często podgwizduję sobie przy pracy i schyłek wielkiego imperium. Książka świetnie nadaje się na lekturę podróżną, chociaż mnie najlepiej się ją czytało w domowym zaciszu w spokoju i skupieniu.




Powieść obejmuje z górą półwieczne dzieje Austro-Węgier, ukazane na przykładzie losów trzech pokoleń oficersko-urzędniczej rodziny. Autor przedstawia powolny rozkład wielonarodowej monarchii, od bitwy pod Solferino w 1859 po pierwszą wojnę światową. Rozumie jego nieuchronność, z przenikliwą ironią dostrzega złożone przyczyny tego procesu i nie ukrywa żalu za ginącym światem swojej młodości.
Rok 1859 bitwa pod Solferino. Jedna z najkrwawszych bitew dziewiętnastego wieku. Nie wiem czy wiecie, ale Henry Dunant pod wpływem całej grozy tej bitwy, liczby rannych i zabitych założył Czerwony Krzyż. Podczas bitwy pod Solferino dowodzący plutonem piechoty ratuje życie cesarzowi, za ten czyn spada na niego deszcz zaszczytów i szlachectwo. Od tej pory ród von Trottów wpisuje się w wielką historię a jego potomkowie już zawsze będą żyli z ciężarem bohaterstwa swojego przodka. Książka opowiada o losach syna i wnuka bohatera spod Solferino, którzy praktycznie żyją w cieniu bohatera i tak jak gdyby nie starczyło im energii na nic więcej. Surowy starosta, syn Józefa von Trotta, jest surowym synem swego ojca, wychowującym swojego syna Karola Józefa w bardzo oficjalny, żołnierski sposób. Marsz Radetzky`ego to dzieje rodziny na tle chylącego się ku upadkowi imperium Habsburgów, pół wieku w czasie którego państwo sunie ku zagładzie. Studium przemijania, ludzkich charakterów, opisanych w fenomenalny, zachwycający sposób.



Ta książka, z racji na czas kiedy została napisana może zdziwić współczesnego czytelnika, mało w niej dialogów. Józef Roth skupia się na opisach. Opisuje miejsca, ludzi, ich uczucia, całe społeczności. Czyni to w sposób niezwykle plastyczny, trafia do czytelnika. Bardzo do mnie ta książka trafiła, to opowieść o przemijającym świecie, o ludziach, którzy czują nadchodzący koniec świata, pewnej epoki. O ludziach, którzy nie umieją znaleźć sobie miejsca w świecie, żyją przeszłością, a rodzinna przeszłość, determinuje ich przyszłość.
W tej książce mamy opisane skostniałe zwyczaje, które doprowadziły do stagnacji, mam w domu kontynuację tej książki Kryptę kapucynów co jest w pewien sposób symboliczne, bo przecież tam chowano Habsburgów, jestem ciekawa tej kontynuacji biorąc pod uwagę jak autor zakończył tę opowieść.




Bardzo chciałabym zwrócić Waszą uwagę na tę powieść, jest stara, chociaż niedawno mignęło mi jakieś wznowienie, ale warto się z nią zapoznać. Wspaniale napisana, uczta literacka!

1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.