Strony

niedziela, 6 kwietnia 2025

"Każde kolejne lato" - Carley Fortune [ stosikowe losowanie - kwiecień]


 Mam w swoim hobby kupowania książek okresy, gdy kupuję konkretne gatunki, czasami to reportaż, czasami historia, a czasami romanse i właśnie tym ostatnim okresie kupiłam Każde kolejne lato uwiodła mnie letnia okładka, ale że autorka była wszędzie, gdy kupowałam książkę, to i trafiła na stos hańby. Pewnie leżałaby jeszcze długo(chociaż coraz bardziej mnie kusiła), ale na nią padł los w stosikowym losowaniu. Bardzo się cieszyłam, zwłaszcza że super wpasuje się w jeden z wątków Magicznej chwili. Pochłonęłam ją błyskawicznie i cieszę się, że mam jeszcze jedną książkę autorki. Kupowanie falami czasami popłaca.

 




Sześć lat, aby się zakochać. Jedna chwila, aby wszystko legło w gruzach. Dwa dni, by to naprawić.

Dla Persephone Fraser i Sama Florka przez sześć lat wakacje były takie same. Błogie dni nad jeziorem, praca w rodzinnej restauracji i czas z książkami. Tych dwoje każdego lata było nierozłącznych. Nikogo więc nie dziwiło, że ich przyjaźń przerodziła się w miłość – taką, która zdarza się tylko raz w życiu. I choć Percy nie wyobrażała sobie życia bez Sama, przewrotny los rozłączył ich na lata.

Niespodziewana konieczność ponownego przyjazdu do Barry’s Bay oznacza spotkanie z Samem. Powrót nad jezioro, letnie słońce i obecność przyjaciela przywołują wspomnienia i sprawiają, że głęboko skrywane uczucia na nowo odżywają.

Czy Percy i Sam będą w stanie stawić czoła decyzjom podjętym przed laty? Czy ich miłość jest dość silna, by przezwyciężyć błędy młodości? Wszystko wyjaśni się w jeden weekend nad jeziorem.

„Każda książka, która zaczyna się od drinka i nowej fryzury na pocieszenie po rozstaniu, ma wszelkie zadatki na trafienie w mój gust, ale „Każde kolejne lato” przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Dowcip Fortune jest ostry, jej pióro – lekkie, a jej bohaterowie mają w sobie tę wiarygodność i pełnokrwistość, których my, czytelnicy, nieustannie poszukujemy. To niesamowity debiut, który wywołuje ogromne emocje”. – Emily Henry

Poznajemy Persephone, kobietę koło trzydziestki, która właśnie rozstała się po siedmiomiesięcznym związku z facetem, który był nudny i poukładany, ale ten związek był jednym z dłuższych w jej życiu, a przynajmniej ostatnimi czasy. Poznajemy ją, gdy dzwoni jakiś Charlie i powiadamia ją o śmierci swojej matki. Percy jest wstrząśnięta, okazuje się, że Charlie i jego brat Sam mieszkali razem z matką nad jeziorem, gdzie jej rodzice mieli letni domek. Pierwszy raz Percy spędziła tam lato, gdy miała trzynaście lat i była pełna kompleksów z ogromnymi problemami z dzieciakami w klasie. Domek nad jeziorem stał się jej azylem, a dwaj bracia i ich matka przez lata byli jej drugą rodziną. Sam zaś był jej najlepszym przyjacielem, a później zaczął znaczyć dla niej jeszcze więcej. Powrót nad jezioro jest dla niej wyzwaniem, będzie musiała zmierzyć się z tym co zrobiła. Do samego końca nie będziemy wiedzieli, co to za straszna rzecz, że nawet w obliczu śmierci matki Sama, Percy się boi tej prawdy, chociaż niewątpliwie kocha Sama. Książka rozgrywa się w dwóch przedziałach czasowych i czujemy tą eskalację napięcia. Z jednej strony mamy powrót do miejsca z dzieciństwa w dorosłości, w zestawieniu z retrospekcjami możemy konfrontować młodych bohaterów ich marzenia, z tym co się wydarzyło w ich życiu, gdzie doszli. Niewątpliwym atutem jest fantastyczna relacja Percy z Samem i naprawdę bardzo byłam ciekawa, co się poknociło.

 

Jak ta książka mnie wciągnęła. Jest bardzo letnia, bo te letnie powroty są jak motyw przewodni, a że dziś spadł śnieg, więc to lato nad jeziorem było fajną odskocznią. W Magicznej chwili podobał mi się, wątek takiej szkolnej miłości i odkrywania tego po latach. W tej książce dosyć szybko pojawia się ta chemia pomiędzy bohaterami, ale oni są dzieciakami, więc odkrywają ten świat uczuć, własnej seksualności, uczą się na błędach. Są świetnymi przyjaciółmi, ale to jak zaczynają krążyć wokół siebie w ten miłosny sposób, to wszystko się gmatwa i psuje, ale przyjaźń jest niezmienna. Teraźniejszość to zmagania Percy z tym powrotem, spotkanie z Samem po kilkunastu latach jest dla niej trzęsieniem ziemi. Percy uświadamia sobie jak daleko odeszła od tej nastolatki pełnej pasji którą kiedyś była, ta wielka tajemnica ją zmieniła, zdruzgotała. Ciągle się zastanawiałam co się u licha stało.

Bardzo mnie ta książka wzruszyła, naprawdę świetnie jest opisana ewolucja znajomości i to jak to jest fundamentem życia bohaterów, nawet jak są od siebie daleko. Ich spotkanie po latach pełne niedomówień, niewypowiedzianych słów. Bardzo, bardzo poruszająca. Polecam z całego serca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.