Strony

czwartek, 30 kwietnia 2020

"Ja, Tamara. Powieść o Tamarze Łempickiej" - Grzegorz Musiał

Czasami wydaje mi się, że wiele osób dopadła chwilowa klątwa zapomnienia, może znani w swoich czasach, później pogrążają się w mroku niepamięci i dopiero po wielu latach powoli wraca do naszej świadomości. Pojawiają się coraz to liczniejsze książki, albumy, nawet komiksy. Jakby minął okres kary, przymusowego milczenia i teraz możemy przyjrzeć się im na nowo. Mija czterdzieści lat od śmierci Tamary Łempickiej a ja dopiero teraz dowiaduję się ja ciekawą osobą była. Czy tylko ja mam wrażenie, że było o niej cicho? No Cóż chyba dopiero teraz obyczaje rozluźniły się na tyle, że możemy bez pruderyjnego wstydu poznawać historię tej znanej malarki z okresu
art deco. 

środa, 29 kwietnia 2020

"Policjanci. W boju" - Katarzyna Puzyńska

Kiedy usłyszałam, że tak lubiana przeze mnie autorka kryminałów bierze się za cykl wywiadów z policjantami bardzo się ucieszyłam. O ile pamięć mnie nie myli wszystkie trzy tomy kupiłam, do czego i Was zachęcam, bo z każdego tomu coś idzie na fundację wspierającą Wdowy i Sieroty po poległych policjantach. Ten apel o wsparcie jest bardzo aktualny właśnie przy tym tomie bo Katarzyna Puzyńska bierze na tapet te siły, które kojarzą nam się z takim mocnym wejściem, taranem, granatem i glebowaniem. A wiadomo, w takich akcjach giną ludzie i czasami są to ci dobrzy. To dzięki tej książce przypomniałam sobie o słynnej akcji w Magdalence o której wspomnienia były jakieś mgliste.  

wtorek, 28 kwietnia 2020

"Dom między chmurami" - C. Klobuch

Wzięło mnie na fantastykę. Ostatnio skupiam się albo na reportażach, takiej literaturze non fiction, żeby zaraz przeskoczyć na drugi biegun i fantastyka. Nie myślałabym, że odkrywanie nowych światów i bezgranicznej wyobraźni autora. W tej książce wpadła mi w oczy okładka, taka przykuwająca uwagę. A na dodatek zaintrygowały mnie nawiązania do mitologii, byłam ciekawa jak można z tego wybrnąć, żeby miało to ręce i nogi. Zaczęłam czytać. Książka nie jest jakoś bardzo obszerna, ale i czyta się ją bardzo szybko, zwłaszcza, ze mnie wciągnęła. Lubię tak pisaną fantastykę, najpierw niejasny prolog, który wprowadza mnie w akcję, w cały ten klimat.  

niedziela, 26 kwietnia 2020

"Zaraza" - Jerzy Ambroziewicz [ " A peste, fame, et bello, Libera nos Domine"]

Każdy dwie, że mamy pandemię, większość z nas ma dosyć słuchania o kwarantannie, bo dalej chodzą do pracy i nie rozumieją co to za dramat siedzieć w domu i dostawać pieniądze, to jest prawie jak emerytura, tylko nie jesteś stary. No Arkadia. Tzn. Tak słyszałam, bo ja jednak żyję jak przed pandemią, chodzę do pracy, łażę po wsi, tylko okulary mi od maseczki parują. Nie dałam się skusić wszystkimi namowami na czytanie książek o zarazach, więc nie wróciłam do Dekameronu, nie odświeżałam sobie Dżumy(ta książka kojarzy mi się z przychodnią alergologiczną, gdzie czytałam ją w poczekalni). Zafrapował mnie jednak w końcu tytuł Zaraza poczytałam o niej i ruszyłam na allegro, chwila moment i książka była u mnie, a poleżała raptem kilka dni i zaczęłam czytać. Ach, jakież to cudowne źródło paranoi.  

sobota, 25 kwietnia 2020

"Niespokojne serce" - Agata Sawicka [ Dwór w Zaleszycach - tom I ]

Ostatni tydzień upłynął mi na czytaniu naprawdę niewielu książek, bo głównie zajęta byłam włóczęgą po wsi, a później spaniem. Na dodatek w tydzień weszłam z książką, która nie wpływała na mnie mobilizująco. Skłaniała mnie raczej do dywagacji nad pozycją debiutu na rynku i myśleniem o tym co możemy wybaczyć debiutującej pisarce? Czy wtórny pomysł jest do wybaczenia, czy łatwiej zapomnimy o naiwnej fabule, lub naiwnym prowadzeniu akcji, a może na wszystko machniemy ręką, bo w końcu pierwsze koty na płoty? Debiuty rzadko kiedy zwalają z nóg w bezkrytycznym zachwycie(chociaż bywają i takie sytuacje), zwykle po debiucie oceniamy szanse autora na zaistnienie na rynku wydawniczym. Tym razem oceniać mi przyszło debiut młodej - na oko, autorki Agaty Sawickiej, która właśnie wydała swoją pierwszą powieść.  

piątek, 24 kwietnia 2020

"Prokurator Alicja Horn" - Tadeusz Dołęga Mostowicz

W prozie Tadeusza Dołęgi Mostowicza zakochałam się już dawno temu, opowieść o profesorze Wilczurze była tak wciągająca, że swego czasu zaczytywałam się tą książką w autobusie warcząc na zagadujących przystojnych chłopaków, bo wolałam wiedzieć co będzie dalej. Chciałabym powiedzieć, że tego żałuję, ale tak naprawdę do dziś wolę pyszną lekturę od przyziemnej gadki-szmatki. Gdy zobaczyłam, że Wydawnictwo MG wydaje kolejną książkę o której wcześniej nie słyszałam, ani nie widziałam w bibliotekach. Warto wznawiać starocie. Nie byłam wprawdzie w stanie przekonać się do Nikodema Dyzmy, chociaż moja Mama jest fanką, byłam ciekawa, czy polubię Alicję Horn. Pani prokurator w takich czasach zapowiadało się ciekawie.

wtorek, 21 kwietnia 2020

"Brzydsza siostra" - Sariah Wilson

Miłość od pierwszego przeczytania opisu. Swego czasu byłam wielką fanką filmów młodzieżowych. Rzecz zawsze działa się w szkole, amerykańskiej, odwoływała się do jakiegoś literackiego pierwowzoru, ale nie trzeba było znać np.. Poskromienia złośnicy by spodobał nam się film. Obecnie też patrzę jaka literatura w tym gatunku jest wśród nowości i tak wypatrzyłam powieść Brzydsza siostra powiem Wam, że gdy przeczytałam opis, byłam pewna, że to będzie zupełnie coś innego. Spodziewałam się głębokich antagonizmów i nie byłam pewna, czy z takiej fabuły da się sklecić coś godnego. Zaczęłam sobie czytać wieczorem po spacerze i powiem Wam poszło mi piorunem. Świetna książka na odstresowanie. 

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

"Honor. Opowieść ojca, który zabił własną córkę" - Lene Wold

Byłoby nadużyciem twierdzić, że jestem wytrawną fanką reportażu, że rzucam się na każdą nowość z ogniem w oczach. Bynajmniej, reportaże czytuję stosunkowo od niedawna i musi mnie coś zainteresować. W  ofercie księgarni inverso.pl znajdziemy sporo tytułów, więc jeśli ktoś ten gatunek lubi to na pewno coś dla siebie znajdzie. Ja zwykle te pozycje przeglądam pod kątem miejsc lub tematów. Tym razem w oko wpadł mi temat, zabójstwo honorowe. Już tytuł zwrócił moją uwagę: Honor. Opowieść ojca, który zabił własną córkę(dokładny opis przeczytaj tutaj). Tytuł jest właśnie taki, żeby przyciągnąć wzrok, bo nie do końca odpowiada treści, ale to nieważne, ten reportaż jest mocny. Ciężko się od niego oderwać.  

niedziela, 19 kwietnia 2020

"Miłość w czasie rewolucji. Burzliwa Epoka" - Elvira Baryakina

Pamiętacie moje postanowienie, żeby nie kupować od razu hurtem całej serii tylko sprawdzić, czy mi się spodoba? Kilka razy tak się przejechałam i dlatego na polkach mam serię w których ledwo zmordowałam jeden tom. Wierna zdobytej w bólach mądrości, z żelazną konsekwencją kliknęłam kup tylko przy pierwszym tomie serii Burzliwa epoka, minęło sporo czasu, w końcu stwierdziłam, że w sumie mam ochotę na coś rosyjskiego, koniecznie w romansowym klimacie. Zaczęłam czytać i jak zobaczyłam, że trzeci tom, jest zasadniczo nieosiągalny, to trochę krew mi się zagotowała. Już prawie kupiłam jakiś cudownie ocalały tom, ale znowu przypomniałam sobie te wszystkie chwile, gdy okazało się, że no jednak nie jest tak super jak się zanosiło.  

piątek, 17 kwietnia 2020

"Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla? " - Janina Bąk

Dawno skończyliśmy osiemnaście lat, mamy wykształcenie, prawa wyborcze i obowiązki względem społeczeństwa. Jednak tak naprawdę ciągle liczymy, że mama pomoże, kochamy foki i pączki, a naszym marzeniem jest obowiązkowe leżakowanie. Brzmi znajomo? Właśnie wypowiadaniem takiej prawdy, prostej i bezkompromisowej zdobyła poparcie tłumów Janina Bąk autorka jednej z nowości na rynku wydawniczym. Janina ma poparcie większe niż wszyscy politycy razem wzięci, sama zgarnęłaby  wszystkie 460 miejsc w polskim Sejmie, ale woli zajmować się statystyką. Wiecie z tego kawału, że jak wychodzę z psem na spacer, to statystycznie mamy trzy nogi : P o dziwo o kotach takich żartów nikt nie opowiada. Statystycznie rzecz biorąc to książka petarda pokazuje dlaczego ta dziedzina nauki, traktowana trochę jak przysłowiowy wihajster, dosyć luźno, do wszystkiego i w dowolny sposób, jest ważna i konkretna. I potrafi wyjaśnić nam świat. No i w końcu jak z tą czekoladą w kontekście Nobla. 

czwartek, 16 kwietnia 2020

"Gwiazda szeryfa" - Aleksandra Borowiec

Ostatnio trochę się przełamuję jeśli chodzi o czytanie książek z założenia strasznych. Trochę odważniej sięgam po Kinga i pod tym względem ostatni urlop był bardzo owocny. Wciąż jednak zwykle trafiam na thrillery przypadkowo bo trochę się jednak wzdragam. I tak Gwiazda szeryfa trafiła do mnie dlatego, bo pobieżnie tylko przeczytałam opis. Te wątki straszne były dla mnie jakby zakryte i oto zabieram się do książki, opis przeczytałam dokładnie i zamarłam. No nie będę ukrywać, jestem strasznym tchórzem, ale mimo wszystko nie umiałam się oprzeć tak opisanej fabule. Powojenny klimat, gdzieś pośrodku niczego, w samym sercu bezprawia, nic tylko siąść i czytać.  

wtorek, 14 kwietnia 2020

"Dearest Clementine" - Lex Martin

Jakiś czas temu, zupełnie przypadkiem zetknęłam się z serią Dearest okazało się, że ta porywająca powieść jest pierwszą z cyklu a ja będę mogła cierpliwie wyczekiwać premiery kolejnych tomów. Z tego co pamiętam, tom drugi również mi się podobał, dlatego, gdy dowiedziałam się, że wychodzi tom trzeci to od razu chciałam czytać. Bardzo cieszyłam się, że książka doszła przed świętami, to miała być wisienka na torcie świętowania, oddanie się lenistwu w świątyni nieróbstwa z romansem, który porywa. Szkoda, tylko że mnie uśpił i to ze trzy razy.