Strony

sobota, 25 października 2025

"Zieleń" - Małgorzata Oliwia Sobczak [Kolory zła - kolejny tom]

 


Na wiosnę odkryłam serię Kolory zła i muszę przyznać, że mnie ta seria porwała do tego stopnia, że złamałam swoją najważniejszą zasadę, czyli czytałam kolejne tomy bez wymaganej przez zdrowy rozsądek przerwy. Skutek był taki, że jakkolwiek Błękit pochłonęłam, ale byłam lekturą zmęczona, na szczęście na kolejny tom musiałam poczekać, a gdy tylko w ręce wpadła mi Zieleń, w moim ukochanym kolorze bezwstydnie oddałam się lekturze i widzę, że te przerwy są niezbędne. Bo Zieleń jest fenomenalna!

 


Nowy kolor bestsellerowej serii „Kolory zła” Małgorzaty Oliwii Sobczak

Tyle zostało z tej pięknej dziewczyny. Kilka albumów, trochę rzeczy spakowanych w pudła. I zielone szczątki

Sopot, jesień 2019. Wracający z imprezy studenci dokonują makabrycznego odkrycia. W pojemniku na śmieci znajdują rękę kobiety zapakowaną w foliowy worek. Policja szybko lokalizuje także inne części poćwiartowanego ciała – jednak, dopóki nie odnajdzie się głowa, niezwykle trudno będzie ustalić tożsamość denatki. Prokurator Leopold Bilski, stawiając na szali życie rodzinne, bez reszty angażuje się w sprawę, wspierając się najnowocześniejszymi metodami śledczymi.


W Trójmieście zostają ujawnione zwłoki, bez głowy, bez jednej stopy, dziwnie zielonkowate, nasza naczelna ekipa ma problem z pchnięciem sprawy do przodu, ponieważ brak jest głowy, co utrudnia identyfikację jak również odsuwa odczytanie przyczyny zgonu. Może i ktoś by uznał, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, gdyby nie rozczłonkowanie ciała. Na szczęście, nauka robi postęp i z DNA możemy odczytać pewne cechy twarzy, identyfikacja się zbliża, aż w końcu zostaje znaleziona głowa. Wyławia ją po zgłoszeniu jedyny biegły nurek w okolicy, ale okazuje się, że znał ofiarę. Cofamy się do przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, gdy drogi Patryka, Weroniki, Beaty, Irka się przecinają, pojawia się zauroczenie, ale niestety są też nieodwzajemnione miłości. Czy to właśnie któreś z nich zabiło swoją koleżankę, pełną energii, której los zdawał się sprzyjać? Nieodwzajemnione uczucie? Zawiedziona ambicja, czy zazdrość? Och jak wciągnęłam się w zgadywanie. Ciekawe czy Wy zgadniecie. A tłem jest świeże rodzicielstwo Ani i Leo, którzy mierzą się z tym jak łączy opiekę nad niemowlakiem z nienormowaną pracą prokuratora. Finał, zaś zostawi nas w stanie oczekiwania na to co będzie dalej.

 

Autorka ponownie żongluje przeszłością i teraźniejszością i w ten sposób podsuwa nam nowe motywy, nowe tropy, ale wydaje mi się, że nie da się wpaść na pełne rozwiązanie, ale to nie odbiera przyjemności z lektury. Sam ten wątek kompleksu Adele, takiego wyrachowania, grania na ludziach i na ich opiniach, świetnie to opisano. Ciekawie prowadzona jest relacja Ani i Leo, tym bardziej jestem ciekawa co teraz się wydarzy, w którą stronę autorka ich pchnie. Będę wypatrywała kolejnego tomu. Ten jest świetny, chociaż to jakby nic nie powiedzieć. Cała ta seria jest dobra i wciągająca, pożyczałam ją znajomym w pracy i każdy chwalił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.