Strony

sobota, 27 grudnia 2014

"Noelka" - Małgorzata Musierowicz

Akcja powieści rozgrywa się w wigilię Bożego Narodzenia, a jej główna bohaterka Elka, rozpieszczona przez ojca, dziadka i wuja, w wieku siedemnastu lat dochodzi do wniosku, że bynajmniej nie wszyscy mężczyźni na świecie darzą ją bezkrytycznym uwielbieniem i skłonni są do ulegania jej woli. Ten jeden dzień poczyni wielkie zmiany w egoistycznej osobowości Elki. Czy to za sprawą Terpentuli, czy Tomcia (wigilijnego Gwiazdora), czy też rodziny Borejków albo innych życzliwych w wigilijny wieczór ludzi, w Elce zachodzi zmiana, i to zmiana na lepsze."Noelka" uzyskała miano Książki Roku 1992 nadane przez polską sekcję IBBY przy UNESCO oraz została przetłumaczona na języki:litewski ("Kaleduke"),japoński ("Noeruka").


Połowę mojego życia temu, za sprawą reformy listy lektur w moje ręce wpadła Noelka. Było z tym sporo zamieszania, moi Rodzice objechali pół województwa, aby zdobyć tę książkę, która później odbyła podróż po połowie mojej klasy. Od ponad dekady książka ta na Święta ląduje na moim nocnym stoliku, a ja znów piję herbatkę z Borejkami, suszę włosy z wyimaginowanego śniegu i czekam na pierwszą gwiazdkę.




Jedna z ostatnich książek w stylu dobrej Jeżycjady.  Dorastająca dziewczyna – Elka, która wcześnie straciła matkę i jest wychowywana przez ojca, stryjecznego dziadka i dziadka, czeka na chłopaka w którym się zadurzyła. Jest Wigilia, ale dla Elki liczy się tylko wizyta Baltony, kiedy więc pod jej nieobecność Dziadek wyprasza chłopca wyglądającego jak najgorsza subkultura młodzieżowa, a później ten sam Dziadek zaprasza na Wigilię starą znajomą swoją i brata, a ojciec oznajmia, że wychodzi na kolację do przyjaciółki – no cóż, rozpieszczona Elka wpada w szał. Wybiega w furii z domu, robi coś niedopuszczalnego w Wigilię – odmawia wędrowcowi miejsca przy stole. Później w poszukiwaniu ubóstwianego Baltony trafia do Borejków, a stamtąd do Tomcia Kowalika, który dorabia jako Gwiazdorek i właśnie szuka Aniołka. Elka rozpoczyna wędrówkę po domach, spotkamy w ten sposób wielu znajomych z wcześniejszych tomów. A co u Borejków? Ano przygotowują się do ślubu Idy, która w ostatniej chwili przypomina sobie o braku pantofli. Wszyscy dodatkowo denerwują się wizytą matki oblubieńca. Panuje nerwowa, ale mimo wszystko pełna ciepła atmosfera. Ta, której tak brakuje w najnowszych częściach, gdy chciało się Borejków odwiedzić i siedzieć z nimi….



Autentycznie kocham tę powieść. Pokochałam ją od pierwszego czytania. Po pierwsze sama uwielbiam podglądać ludzi przez okna. Idąc przez miasto, lubię zaglądać przez szyby, patrzeć na mieszkania, na to co ludzie robią. I w Noelce, razem z Tomciem i Elką mam taką okazję. Miło jest spotkać Kreskę, nawet Aniela i Bernard nie wkurzają, są święta. A jak święta to nie tylko ciepło i radość… to też smutek, taki jak u Lelujków. Autorka nie upiera się pokazać nam, że wszystko jest cudowne, w święta tylko się staram, a nie automatycznie stajemy się homo świątecznikus, Elka, zachowuje się podle, bo oto świat przestaje się kręcić wokół niej i nie umie się z tym pogodzić. Nawet w Święta zdarza nam się zachować podle, ale chodzi o to, by umieć to przezwyciężyć, by dobro jednak wygrało.


To jest Jeżycjada, którą kocham, z całym ciepłem, humorem, bo Ojciec leżący w firankach, Pyza Tygrys i listy, szukanie butów, przyjemna kuchnia, ale też nuta smutku, dzięki której cała powieść tak zyskuje…

Święta bez Noelki, to nie Święta.

Chociaż dowiedziałam się właśnie, że kolega, który zaginął dzień przed Świętami – nie żyje. Niewyobrażalny smutek.


||Nutria i Nerwus|| || Córka Robrojka|| ||Imieniny || ||Tygrys i Róża|| ||Kalamburka|| ||Język Trolli || ||Żaba||
||Czarna polewka|| || Sprężyna|| || McDusia|| ||Wnuczka do orzechów||

18 komentarzy:

  1. Chyba muszę ssobie odświeżyć znajomość z Jeżycjadą. Kiedyś zaczytywałam się w niej bez pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za wiadomości. Przykro mi...
    Święta bez "Noelki" to nie święta - zdecydowanie się zgadzam!!! Właśnie jestem z jej połowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tragedie, bez względu na Święta się dzieją...

      Usuń
  3. Bardzo mi przykro z powodu Twojego kolegi.. ;(

    Co do samej recenzji to kiedy czytam takie teksty mam coraz większą ochotę znowu sięgnąć po Jeżycjadę... Muszę to w końcu zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięuję!!

      Bierz się za Jeżycjadę, bo bardzo warto!!

      Usuń
  4. Moja ulubiona powieść z całej Jeżycjady! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu sobie odświeżyć wszystkie części Jeżycjady, a niektóre przeczytać po raz pierwszy.
    Przykro mi z powodu kolegi... Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się....

      Ja też późno zaczynałam niektóre części Jeżycjady ;)

      Usuń
  6. A mi się akurat za pierwszym czytaniem średnio podobała, a za to za drugim już ją bardzo polubiłam :). Zastanawiałam się nawet nad przeczytaniem w te Święta, ale mam pełno nowych książek i mnie za bardzo kuszą ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, tak przez koniec notki przemknęłam i nie zauważyłam za pierwszym razem - też mi przykro z powodu Twojego kolegi. :(. Powtarzam za Sylwuch - trzymaj się tam jakoś.

      Usuń
    2. Ano, życie takie jest... Trzymać się jest ciężko.


      Ja Noelkę pokochałam od razu :)

      Usuń
  7. Tę książkę Musierowicz chyba przeczytałam jako pierwszą i w te święta o niej myślałam.
    Przykro mi z powodu Twojego kolegi, rozumiem co czujesz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chyba Kłamczucha była pierwsza, ale nie kupiła mnie tak jak Noelka.

      Smutne te święta, co by nie mówić ;/

      Usuń
  8. Wyrazy współczucia z powodu kolegi :(

    "Noelkę" też lubię. I podobał mi się wiersz, w niej zawarty. Zdaje się, że Williama Blake'a?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie, nie umiem siebie miejsca znaleźć.
      Blake,

      Usuń
  9. Noelkę czytałam rok temu w święta:) Uwielbiam ją!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.