Strony

wtorek, 1 listopada 2016

Przemijamy - po prostu [ podsumowanie października ]

Pantha rei my też mijamy. Ledwo muśnie nas wiatr i już nas nie ma, a miejsce gdzie byliśmy - już nas nie poznaje. Wybaczcie ten żałobny ton. Co roku we Wszystkich Świętych chcę poczytać coś refleksyjnego i pasującego do tego dnia, to sobie w tym roku wybrałam. Kuźwa, weltschmerz będzie się ciągnął tygodniami. A dlaczego, to przeczytacie jutro. Dziś postanowiłam stworzyć podsumowanie października, tuż przed corocznym wyjściem na cmentarz. Październik był bardziej zrównoważony, dużo pracy, dużo nauki, trochę tenisa, dużo czytania.
Zapraszam!


Właśnie podliczyłam przeczytane książki i okazało się, że było ich dwadzieścia sześć (26) !! jestem w małym szoku, bo wydawało mi się, że sporo czytałam, ale nie wiedziałam, że aż tyle. Jednak pogoda ma duży wpływ na ilość czytanych książek. Teraz nawet jak wychodzę na tenisa, to szybko wracam. Czytam przed pracą, po pracy, w pociągach, nie czytam tylko w autobusie, bo mi niedobrze, wtedy słucham muzyki : D

Wśród tych 26 tytułów były pozycje świetne, które wgniotły mnie w fotel, ale były też mierne, ryzyko statystyczne. 




Trzy najsłabsze tytuły:

Martwe popołudnie  nie wiem dlaczego ta powieść mi nie podpasowała, podoba mi się styl Czubaja, lubię kryminały, ale ta książka mnie po prostu zmęczyła.

Wyprzedaż snów brakło wielu rzeczy, przede wszystkim wycięcia dłużyzn i dołożenia realizmu. 

Gus  zbyt przewidywalne wszystko i mnie nie porwało. Robi się ze mnie zrzęda.



Co do wspaniałych książek, będę miała problem, żeby się ograniczyć do trzech. 

Dziewczyny z Solidarności  książka wycisnęła mi łzy z oczu, bardzo poruszyła. Nie mogłam się od niej oderwać. Dobrze napisana, dająca do myślenia. Polecam!

W cieniu  dawno nic nie czytałam tej autorki, ta książka może nie jest najwspanialszą, ale dobrze mi się ją czytało, spodobały mi się losy bohaterów, chociaż nie ze wszystkim się zgadzam. Wzruszyłam się.

Idealna  bardzo dobry polski kryminał, thriller, adrenalina mi skoczyła, końcówkę to czytałam z zapartym tchem!



Książek przybyło sporo, plany czytelnicze... żadne, nie planuję czytania, bo nic z tego nie wychodzi, kiedy mogę zdaję się na intuicję, kiedy muszę, czytam to co trzeba opisać, bo ktoś mi urwie głowę. Proste jak konstrukcja cepa. Zbliżają się moje urodziny, więc raczej takie postanowienia życiowe robię. Akurat zaczęłam oczyszczać życie z toksycznych i głupich osób. Po co mam się męczyć w oparach ich durnoty? Niech idą, sio, sio. Jednak nie rezygnuję z ludzi całkiem. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i trzeba doceniać bliskich.


A poniżej przedstawiam październik w zdjęciach. 



14 komentarzy:

  1. Zaczynam podejrzewać, że w Twoim posiadaniu jest jakiś magiczny rozciągacz czasu! :P 26 książek - czy to w ogóle możliwe? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie :D tak tylko udaję :P mam program, który randomowo pisze teksty :P

      Usuń
    2. Hahaha :D Wiedziałam :D

      Usuń
    3. I mnie zdemaskowałaś :P

      Usuń
  2. Wooow!!! Dziewczyno, kiedy Ty znajdujesz aż tyle czasu? 26 książek! Sama też czytam więcej, ale nie jestem w stanie przeskoczyć 10 sztuk. Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego najmniej czytam na wakacjach, gdy mam dużo czasu a mniej obowiązków, wtedy koncertowo marnuję czas, a im więcej obowiązków, tym lepiej nim gospodaruję.

      Usuń
  3. Łaaa, jaka liczba! A ja [tu się chowam] w tym miesiącu tylko 3 szybkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rób sobie wyrzutów, pamiętam, jak się biczowałam na wakacjach, uznałam, że to nie wyścigi

      Usuń
    2. Pewnie :). Niemniej jakoś tak dziwnie / smutno, bo pełno rozpoczętych a nie dokończonych jeszcze z wakacji mam...

      Usuń
  4. Zobaczysz, jak wyjdziesz za mąż to 26 na miesiąc się skończy... Ja kiedyś 'popełniałam byłam' 22 na miesiąc. Ech.
    Ale pod Twoim wpływem przeczytam jeszcze raz wąsatą książkę. Agatha Christie zawsze poprawia mi humor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, że mam taki dobry wpływ ;)

      a za mąż właśnie dlatego nie zamierzam iść

      Usuń
    2. Mówisz, że Ci życie miłe.....?

      Usuń
  5. No patrz, a ja Martwe popołudnie uwielbiam, podobnie, jak głównego bohatera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, a W cieniu to z kolei dla mnie tragedia, najsłabsza książka pisarki. Czyli odwrotnie u nas z odbiorem obu książek.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.