Strony

czwartek, 6 września 2018

za półmetkiem

Chyli się do jesieni Ziemia. Nasza Staruszka oddala się od Słońca, tempus fugit, wszystko umiera, liście lecą z drzew, a poranki i wieczory witają nas rześkim, chłodnym powietrzem. Jako fanka jesieni i zimi, powoli próbuję odsapnąć po upałach. Wspominam urlop, wyjazd. Sierpień... nie mogę uwierzyć, że tyle się wydarzyło. Niby sobie przypominam Marka Aureliusza o tym, że świat to zmiany, ale jakoś tak melancholia opada. Może trzeba ją podtopić w kubku z herbatą?




W sierpniu przeczytałam książek dwadzieścia trzy naprawdę nieźle, biorąc pod uwagę, że chorobowe mi się skończyło, a kilkanaście godzin w pociągach też swoje zrobiło(na podróż wzięłam kilka, ale uznałam, że najlepsze będzie Morderstwo w Orient Expressie, sprawdziło się i na plaży i w pociągu. Kocham tę książkę). Ilość przeczytanych książek jest naprawdę nienajgorsza, nie mogę sobie nic zarzucić, w końcu i życia muszę coś użyć, a najlepsza lektura nie umywa się do podziwiania takich widoków jak białe grzbiety fal, rozbijające się o złotą plażę. 



Z najlepszych książek na wyróżnienie zasługuje powieść Wszystko czego pragnęliśmy, naprawdę dobra powieść o naruszaniu dóbr osobistych w internecie. Dająca do myślenia i jak to u tej autorki, świetnie napisana. Polecam!
Jednym tchem przeczytałam książkę Policjanci. Ulica książka o policjantach, o pracy w prewencji, o drogówce, o stereotypach. Oczami policjantów, więc nie rości sobie miana reportażu, obiektywnego i wyczerpującego, ale czyta się dobrze.
Na koniec muszę wspomnieć na książkę, któa musiała swoje odczekać, ale jak już zaczęłam czytać, to nie mogłam się oderwać, baśniowa, klimatyczna. Niedźwiedź i słowik polecają się na chłody. 



A czy słabych nie było? Ano były. Nie dobiły mnie, nie złamały, ale jak były książki dobre to musimy coś skrytykować, nie tyle dla równowagi, ale z dbałości o prawdę. 

Po pierwsze Mgły Toskanii, moje pierwsze spotkanie z prozą Nataszy Sochy, i ostrzegano mnie, że zaczęłam bardzo niefortunnie. Szału nie było, muszę po prostu spróbować inną powieść. 
Ostatni Katon zachwalano mi tę książkę i podeszłam z wielkimi oczekiwaniami, a tu mordowałam tę książkę, nudziła mnie. Fabuła ciekawa, ale styl, zupełnie mnie nie porwał. 
Trzymajmy się mnie po prostu styl Samozwaniec nie odpowiada, to któraś jej przygoda z jej satyrą i mnie to okropnie nudzi i żenuje, więc dam sobie spokój.



I tak, to wyglądało u mnie w sierpniu. Po 14 latach, za tęczowy most odeszłą moja suczka, mój wierny Raul, chociaż już chora i stara, bardzo to przeżywamy. Ciągle mi się wydaje, że drepcze, a jak grzmi, to instynktownie robię jej miejsce żeby się przytuliła. Ceną za taką miłość, jest ból po stracie.

Później poszłam na kontynuację Mamma mia, zbierałam się, ale w końcu się udało. To świetny film, cudowna muzyka, kolorowy, piękny, chociaż z ogromną dawką melancholii. I kupiłam dwie książki przy okazji.

No i wisienka na torcie, wyjazd nad morze, które kocham, uwielbiam, brakuje mi słów żeby opisać jak kocham, szum fal, bezkres wody, zapach bryzy, kąpiel w morzu, krzyk mew. Warto tyle się tłuc, w pociągu nawet dłuzej. Znad morza też przywiozłam książek, bo akurat trwał Literacki Sopot. A działo się nad morzem, oj działo. Plaża o wschodzie słońca... ech, ja chcę jeszcze!!



5 komentarzy:

  1. Ja też jestem fanem jesieni i zimy, pozdrawiam jesiennie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Wynik masz niesamowity jeżeli chodzi o czytanie książek. Ja musiałabym przestać pracować, zajmować się dzieckiem, usługiwać kotom żeby do takiego wyniku dojść. Gratuluje.
    A zwierzaki odchodzą, taka kolej rzeczy...wiem, że wiesz, wiem, że to guzik pomaga. Sama przez to kilkakrotnie przeszłam. Zawsze tak samo boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety porzucenie pracy nie wchodzi w grę. Niby wiem jaka jest cena za miłość do zwierzaka, ale jednak boli

      Usuń
  3. Zazdroszczę tego wyjazdu nad morze, nam się w tym roku niestety nie udało, może w następnym! I przykro mi z powodu suczki, człowiek zawsze się przywiązuje do zwierzątka....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suczka będzie z nami w myślach na zawsze.


      A wyjazd nad morze to świetna sprawa

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.