Strony

niedziela, 31 stycznia 2021

"Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o wszystkich odcinkach" - Gary Susman, Jeannine Dillon, Bryan Cairns


 Są filmy, książki i seriale kultowe, które same w sobie tworzą legendę, inspirują i pomimo upływu lat oddziałują na ludzką świadomość. Do takich tworów bezdyskusyjnie należy serial Przyjaciele, od kilkunastu lat wciąż ludzie go oglądają, pojawiają się nowi fani, a w ostatnich latach pojawia się sporo książek o tym fenomenie. Jakiś czas temu kupiłam jedną książkę i później byłam szczęśliwa, że nie szarpnęłam się na wersję de lux bo treść mnie rozczarowała, później kupiłam książkę kucharską, nawet kilka przepisów wykorzystałam i nawet byłam zadowolona. Najnowsza książka Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach już jakiś czas gości wysoko na listach bestsellerów a ja pomna rozczarowań, że coś co świetnie się ogląda, nie musi być dobrym materiałem na książkę, w końcu uległam. Zaczęłam czytać od razu po wyjęciu z paczki. 

piątek, 29 stycznia 2021

"Fabryka jutra. Jak postanowiłem rzucić wszystko i uratować świat mojej córki" - Szymon Hołownia


 Minęło ponad pół roku od wyborów, całe te emocje są już dawno za nami. Czy nadszedł już czas rozliczeń? Nie sądzę, wydaję mi się, że koronawirus przyćmił wszystko. Gdy zobaczyłam zapowiedź książki Szymona Hołowni, pierwszej po kampanii byłam podekscytowana, chciałam przeczytać, chociaż w sumie nie wiedziałam o czym będzie. Przyznam się Wam, że ja Szymona Hołownię znam od wielu lat, śledzę jego publikacje, ba raz nawet dla Niego oglądnęłam sezon cały Mam talentjednak gdy usłyszałam, że będzie kandydował na prezydenta byłam sceptyczna, długo nie umiałam się przekonać. Nie widziałam w nim bezwzględnego buca, który umie podlizywać się każdemu, a sam chce napchać tylko swoją kabzę. Bo taki obraz polityki ma każdy trzeźwo stąpający po ziemi. Krok po kroku zaczynałam postrzegać go inaczej. Chociaż nie opłacił mnie dolarami z Ameryki(aczkolwiek chętnie je przyjmę nawet post factum). 

 

czwartek, 28 stycznia 2021

"Gdy zgasną światła" - Ida Żmiejewska


 Istnieje odwieczny dylemat, czy serie czytać za jednym zamachem, czy delektować się tom po tomie. Wyczekiwać premiery, snuć różne scenariusze, liczyć dni. Gdy czytam dobrą książkę i okazuje się, że na kolejny tom trzeba czekać dochodzę do wniosku, że jednak najlepiej brać się za serie ukończone bo wtedy zamykam tom i biorę kolejn, a tak muszę czekać. Byłam szczęśliwa, że Warszawiankę, mam w całości i po przeczytaniu tomu pierwszego natychmiast zabrałam się za kolejny. Dlaczego nikt mi nie powiedział, że to nie jest dylogia? Co ja mam teraz zrobić? Kto zapłaci za moje nerwy i smutek? Kto???

środa, 27 stycznia 2021

"Warszawianka" - Ida Żmiejewska [ powieść retro w kraju dobrze się ma]


 Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej gdy odczekam trochę z czytaniem książki. Emocje towarzyszące premierom niektórych powieści, zwłaszcza gdy książka jest tak bardzo chwalona jak Warszawianka Idy Żmiejewskiej. Pamiętam, że zachwycały się nią osoby o tak różnych gustach, że aż byłam zaintrygowana, ale trochę się bałam, bo poprzeczkę te zachwyty wieszały wysoko. Minęło już jednak sporo czasu, nawet premiera drugiego miała miejsce też już kawałek czasu temu, zatem zmobilizowałam się i wygrzebałam powieść z dna stosu hańby. Osoby, które chwaliły tę książkę raczej nie kojarzą mi się z fankami romansów, oczekiwałam zatem dobrego kryminału retro.            

wtorek, 26 stycznia 2021

"First last song" - Bianca Iosivoni




Bardzo rzadko sięgam po ebooki, chociaż zdarza się, że książka tak mnie zainteresuje, że odpalam plik na telefonie i oddaję się lekturze, a że naprawdę bardzo lubię romanse, to opis tej powieści niezwykle mnie zainteresował. Nie wiedziałam, że jest to część cyklu, teraz muszę koniecznie sprawdzić inne powieści z tej serii.


Książka liczy sporo stron, na telefonie to było ich ponad czterysta, a dałam jej radę w jedno popołudnie. Nie mogłam się oderwać. To znany schemat - amerykańska uczelnia, dwójka młodych ludzi, zagmatwana przeszłość, młodzieńcze dylematy, niby wszystko oklepane, ale tak naprawdę wielka niewiadoma. Może albo zachwycić, albo uśpić z nudów.

poniedziałek, 25 stycznia 2021

"Zero zahamowań" - Michał Rusinek

 


Kto z nas nie pamięta interpretacji wierszy na polskim. Moje lekcje polskiego z liceum do dziś odbijają mi się czkawką, gdy wspominam to myślenie, nawet nie tyle co autor ma na myśli, ale czego oczekuje OKE i jak nie wpaść w interpretacyjną pułapkę. Te zacne zajęcia odstraszyły mnie i odrzuciły od poezji na lata świetlne.  Minęły lata(nie świetlne, ale zwykłe) a ja powoli wróciłam do poezji, porzucając jednak analizowanie, a skupiając się na przeżywaniu. Tymczasem, z zaskoczenia wziął mnie Michał Rusinek wydając książkę o analizie tekstów piosenek. Leżała ta książka już długo na stosie, aż ja byłam uziemiona i miałam ją na wyciągnięcie ręki. Oczywiście zamówiłam już brakującą część tej trylogii(faktycznie jestem wychowana na Sienkiewiczu i to od okresu prenatalnego), kaskady śmiechu, masa odkryć muzycznych i co mogę powiedzieć, będziecie czytać fragmenty znajomym, rodzinie. Perła.

niedziela, 24 stycznia 2021

"Solo" - Anna Dan


 O ile koniec roku zwykle jest ubogi w premiery książkowe, jeśli już to tylko w tematyce świątecznej, o tyle początek 2021 roku już zdecydowanie kusi nowymi tytułami i sprawia, że ślinię się jak basset. Bardzo głośno zrobiło się o powieści Solo, która już przed premierą miała PR godny nowej powieści noblistki, a mnie zaintrygowało porównanie do prozy Hoover, chociaż zwykle jestem bardzo sceptyczna, no i nie ukrywam, że ta okładka wpada w oko. Młodzieżowe powieści to forma mojego mentalnego eskapizmu, ale jest to też gatunek wobec, którego jestem wybitnie krytyczna, czepiam się i nie waham się wytykać błędów( branie czegoś na tapetę, zamiast na tapet), gdy akcja mnie nie wciąga. Czy Solo to dla mnie wiele hałasu o nic, czy może doskonale rokujący debiut a może jakieś tertium datur?




piątek, 22 stycznia 2021

"Pewnego razu latem" - Janette Oke[ Pragnienia serc t. 1]

 



Lubię religijne powieści z Ameryki, doskonale wiem czego oczekiwać i chociaż zawierają one amerykańskie moralizowanie, tak inne od polskiej duchowości, to jednak gdy tylko sobie przypomnę, że mam coś w zapasie to sięgam i to jest dobry pomysł. Książki Janette Oke to pisarka sprawdzona, pisząca schematycznie dosyć, bardzo subtelnie i w taki sposób, że albo przypadnie Wam to do serca, albo uznacie to za sentymentalny kicz. Hm… w sumie bez względu na to, czy wam się spodoba, czy nie to nie można odmówić tej książce sentymentalizmu, takiej maniery cukierkowej, ale na takie książki też przychodzi chwila. Przynajmniej u mnie. 

czwartek, 21 stycznia 2021

"Finał Rosie" - Graeme Simsion

 


Niedawno intensywnie nadrabiałam Teorię Wielkiego Podrywu bo Netflix zapowiedział, że zdejmie(faktycznie nie oglądnięcie tego serialu, na tej platformie), od lat utożsamiam się z Sheldonem, a gdy oglądam ten serial tylko umacnia moje psychozy, ale nie poradzę, że go kocham. Gdy przed laty odkryłam dwie książki o profesorze Tilmanie, byłam zauroczona od pierwszej strony, w tamtym roku przeglądając listę zapowiedzi zobaczyłam, że wychodzi tom trzeci czyli Finał Rosie byłam bardzo ciekawa, co autor ma nam do opowiedzenia. 

 

poniedziałek, 18 stycznia 2021

"Odrodzone królestwo" - Elżbieta Cherezińska [ finał!]

 


Elżbietę Cherezińską czytam już od lat i nie mogę się nadziwić, jak to się dzieje, że tej serii nikt nie zekranizował. W kraju, w którym historia jest synonimem nudy, w którym obecnie wprawdzie wraca się do źródeł, ale robi się to w sposób kompletnie nieumiejętny, ta saga to świetny sposób, żeby pokazać, że Piastowie to nie nudziarze z wąsami, a pełnokrwiści ludzie z wadami, zaletami, słabostkami, ulegający namiętnościom tak jak my. Finałowy tom pojawia się w doskonałym czasie, by zdążyć wskoczyć pod choinkę i ucieszyć ludzi, którym znudziła się bitwa o karpia i łakną emocji rodem z Gry o tron tylko, że tron będzie polski, a Wy poznacie historycznych bohaterów zupełnie z innej strony!

 

sobota, 16 stycznia 2021

"Strupki" - Paulina Jóźwik


 Długo zbierałam się do lektury powieści Strupki. Swego czasu była to powieść głośna i wzbudzająca dużo emocji, a ja wolę poczekać, aż opadnie szum, gdy wywietrzeją mi z głowy wszystkie opinie, które widziałam, żeby się nie sugerować. Autorka jest niemalże moją rówieśniczką i byłam ciekawa, czy w moim wieku można napisać głęboką powieść, książkę, która wstrząśnie człowiekiem do szpiku kości. Minęło już tyle czasu, że nie wiedziałam, czego się spodziewać, o czym będzie ta książka. Nie poraża objętością, ale przecież dobra książka nie musi być koniecznie gruba. Zaczęłam czytać z czystą kartą.

 

czwartek, 14 stycznia 2021

"Pokochawszy. O miłości w języku" - Jerzy Bralczyk, Lucyna Kirwil, Karolina Oponowicz


 Oceniałam jakąś książkę na good reads i zwróciłam uwagę, że w zakładce teraz czytam mam sporo rozgrzebanych książek, już nie tyle chodzi o książki, które chomikuję i planuję przeczytać, to przecież sporo książek fizycznie zaczęłam, leżą w promieniu maksymalnie pół metra od łóżka, a ja czekam, sama nie wiem na co. Od dwóch lat mam dalej zaczętą ksiażkę na którą ongi bardzo chorowałam, czyli wywiad rzekę Jerzego Bralczyka i Lucyny Kirwil Pokochawszy. O miłości w języku jako że leżała najbliżej łóżka(chociaż bardzo nisko, pod dziesiątką książek), stwierdziłam, że koniec tego gnicia. Przeczytam. I tak się stało.

 

środa, 13 stycznia 2021

"Ostatni" - Maja Lunde [ nim ludzkość sama się wykończy]

 


Gdy na rynku wydawniczym, w dłuższych odstępach pojawiają się serie książek, mogę pięknie obserwować jak zmienia się moje życie, oczekiwania podczas czytania poszczególnych tomów. Premiera Historii pszczół świat dyskutował o zagładzie tych pożytecznych owadów, kłócił się o ekologię. Premiera najnowszej książki Lunde zbiega się z początkiem nowego roku, z kolejnym miesiącem pandemii, globalna zagłada nieco zniknęła nam sprzed oczu, nowa zaraza odsuwa obawy o wymarcie przyrody, w końcu antropocentryzm ma się tak dobrze. 

 

wtorek, 12 stycznia 2021

"Czas niepogody" - Agnieszka Markowska


 W nowym roku postanowiłam sobie, że będę sięgała po gatunki, które czytam rzadziej. Z moich obserwacji wynika, że najmniej czytałam fantastyki, a w oczy wpadła mi dodatkowo książki z Wydawnictwa, które znam stosunkowo od niedawna, a już zdążyło mnie zauroczyć kilkoma książkami. Agnieszka Markowska debiutuje tą powieścią i chociaż czytając notkę biograficzną, ciężko było mi znaleźć punkty styczne, to jednak przypomniałam, że w czytanych książkach najważniejsza jest historia. Okładka wpada w oko, a tytuł obiecuje tajemnicze krainy naprawdę magiczne przygody.  

 

poniedziałek, 11 stycznia 2021

"Kto zabił Johna Lennona?" - Lesley-Ann Jones


 Na początku grudnia mieliśmy czterdziestą rocznicę zamachu na Johna Lennona. Podobno to wydarzenie jest punktem odniesienia. Ludzie pamiętają, co robili, gdy dowiedzieli się o zamachu na JFK, czy o śmierci Lady Di, czy o ataku na WTC. Kto wkraczał w lata osiemdziesiąte jako świadomy człowiek, pamięta moment, gdy świat obiegła wiadomość, że Beatles został zastrzelony. Mijają cztery dekady od śmierci Lennona, a jeszcze więcej, od kiedy zespół przestał grać, a przecież oni ciągle są kultową ekipą, budzą ekscytację i mają rzeszę oddanych fanów. Nie dziwie się, chociaż nie mogę określić się mianem wiernej fanki, to jednak byłam ciekawa, co autorka chce nam pokazać, miałam tylko nadzieję, że nie będzie to zbiór teorii spiskowych, bo tych nie lubię ewidentnie.

 

niedziela, 10 stycznia 2021

"Dama z wahadełkiem" - Paulina Kuzawińska


 Nie powinnam łamać danych sobie obietnic. Niestety, człowiek jest stary, ale bezdennie głupi. Obiecywałam sobie, że nie będę kupowała w ciemno całych serii bo często jest tak, że pierwszy tom mi się nie spodoba i na półkach zostają mi kolejne tomy, do których nie mam ochoty zaglądać po takim zawodzie. Jednak miała jakąś taką dobrą passę, że powieści mnie wciągały, jak sięgałam po jakąś serię to już byłam pochłonięta, a ze o Damie z wahadełkiem czytałam opinie pełne zachwytu. No to się skusiłam. Oczywiście w komplecie. Zaczęłam czytać i już nie wiedziałam, czy ja w 2021 roku zamieniłam się w pełną pretensji szantrapę, czy początek roku jest jakościowo najgorszy od czasów Noego. 

sobota, 9 stycznia 2021

"Niebo po burzy: - Agata Sawicka [Dwór w Zaleszycach tom trzeci]


 Niesłabnącą popularnością cieszą się w Polsce sagi z wątkiem historycznym. Właśnie dostajemy do ręki trzeci, finałowy tom zaleszyckiej sagi.Dwór w Zaleszycach to powieść młodej, polskiej autorki, która próbuje nas zarazić miłością do obyczajowej prozy, z nutą romansu i dawką historii. Byłam sceptycznie nastawiona, czy tych pomysłów starczy aż na trzy tomy, bo koncepcja jest dosyć zużyta i byłam pewna, że autorce pomysłów starczy na jedną część, a tu proszę, kończę tom trzeci, który dodatkowo ma oryginalne zakończenie. Nie oceniajcie autora zbyt pochopnie, oto moja rada.

 

piątek, 8 stycznia 2021

"Świąteczne tajemnice. Najlepsze świąteczne opowieści kryminalne" - opracował i wybrał Otto Penzler

 


W okresie przedgwiazdkowym mamy wysyp książek o tematyce świątecznej oraz okładkach kuszących nas obietnicą spokojnej lektury przy kominku, gdy za oknem cicho sypie śnieg. My na nie się łapiemy, nawet gdy nie mamy kominka, a wiara w śnieg jest naiwnością przewyższającą wiarę w obietnice wyborcze. Sporo wydawnictw raczy nas zbiorami opowiadań wychodząc z założenia, że w zabieganym czasie ciężko znaleźć długie godziny na lekturę, a opowiadania lepiej rokują, można przysiąść na chwilę i się zrelaksować. Większość tytułów świątecznych to powieści o miłości i to również jest logicznie, święta to miłość, uczucia, a przynajmniej szalona wiara, że jeszcze można, że może tym razem. Na szczęście Wydawnictwo Zysk wyszło ze swoją ofertą także do czytelnika, który niekoniecznie ma ochotę tonąć w cukrze pudrze świątecznej miłości, a oczekuje mocniejszych wrażeń.

 

środa, 6 stycznia 2021

"The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu. Afery polityczne, królewskie bolączki i rozkwit panowania Elżbiety II. Tom 2" - Robert Lacey


 Gdy zobaczyłam, że wychodzi drugi tom przewodnika po serialu The Crown bardzo się napaliłam, zwłaszcza, że pierwsza część bardzo mi się podobała. Uważam że była bardzo wciągająca i doskonale uzupełnia serial. Pierwsza książka obejmowała sezon pierwszy, tymczasem drugi tom obejmuje już sezon drugi i trzeci i jest to o tyle mądre, że gdyby autor poświęcił tyle miejsca co teraz każdemu z tych sezonów, książka miałabym objętość niewiele większą niż menu z knajpy. Może wyczerpała się cała konwencja. Ciężko mi uwierzyć, że limit ciekawostek się wyczerpał. Książka też jest uboższa w ilustracje. 

wtorek, 5 stycznia 2021

"Mój książę" - Julia Quinn [ Bridgertonowie o czym mówią fani Netflixa]


 Na wszystko jest moda, kiedyś widzów emocjonowały dzieje szlachetnej Izaury, później moje pokolenie przeżywało perypetie Luz Marii(kto uwzględniał godzinę emisji serialu umawiając się ze znajomymi? Teraz, gdy mamy Netflixa zasadniczo możemy sobie kompensować oczekiwanie na nowy odcinek po prostu zarywając noc. Teraz internet żyje serialem Bridgertonowie będącego ekranizacją pierwszego tomu serii pióra Julii Quinn, akurat w niedzielę oglądałam pierwszy odcinek, a po powrocie do domu w poniedziałek ucieszył mnie pierwszy tom. Okładka filmowa, boski książę z profilu i zaczęłam czytać, tak zarwałam noc i spałam kilka godzin, a wszystkie obowiązki przesunęłam tak by cieszyć się serialem. Oj dzieje się za jego sprawą, zarzuca mu się wszystko; kicz, nieścisłości, nawet promowanie gwałtów. A na samym końcu szybkie refleksje o tym jak książka ma się do serialu ; )

poniedziałek, 4 stycznia 2021

"Zakochaj się Julio" - Natalia Sońska

 


Początek roku przyniósł mi jakowyś czytelniczy kryzys, w nic nie mogę się wciągnąć, zajęłam się domem, życiem a książki wydawały się marną namiastką, a może po prostu wybierałam te złe. Czytałam jedną powieść, miała być wow i jednym wielkim zaczytaniem, a tu okazało się, że zmarnowałam pół dnia i nic nie przeczytania, uznałam, że koniec zmuszania się i sięgnę po coś, co powinno się sprawdzić. Uznałam, że świąteczny klimat będzie najlepszym remedium. Jako, że w grudniu dwie książki Natalii Sońskiej mnie nie zawiodły, stwierdziłam, że zmniejszę stos hańby i jeszcze poprawię sobie humor. Czego chcieć więcej. 

sobota, 2 stycznia 2021

"Osiecka. Nikomu nie żal pięknych kobiet" - Zofia Turowska [ Nie trwać, nie czekać, nie szlochać..."]


 Prawdopodobnie nie ma w Polsce człowieka, który nie słyszałby o  Agnieszce Osieckiej, wprawdzie nie prowadziłam, żadnych badań, ale ze szkoły pamiętam, że omawialiśmy jej wiersze, no śpiewała je Maryla Rodowicz, która jest Narodowym Głosem, więc nie ma opcji, że ktoś nie słyszał. Pamiętam doniesienia, że umarła, potem mówiono głośniej o jej chorobie, czytałam kilka tekstów jej córki, ale że ani jeden nie przypadł mi do gustu, bo były tak zmanierowane zamknęłam tę szufladkę bez żalu. Teraz, gdy w TV leciał serial o poetce(Mama zerknęła i mówiła, że okropny), co mnie natchnęło by zdjąć z półki książkę. 

piątek, 1 stycznia 2021

"Różany eter" - Julia Gambrot ["Jedynie czas jest nadzieją... Jedynie czas"]

 


Wprawdzie za oknem petardy tak strzelają, że zastanawiam się czy przypadkiem Sylwester nie jest dopiero przed nami, jednak kalendarz w telefonie i komputerze nie pozostawia złudzeń, nadszedł 2021 a koniec tego dnia przynosi też pierwszą przeczytaną książkę. Oczywiście zaczęłam ją w starym roku, ale już umknęło mi z pamięci, w którym roku przeczytałam więcej. W ubiegłym roku zachwyciłam się powieściami Wydawnictwa Lira, chciałam kontynuować tę, mam nadzieję udaną, passę. Niestety wpierw kupiłam Liliowe opium, a dopiero lektura recenzji dała mi do zrozumienia, że to niejako druga część, o czym portale milczały, nie chciałam psuć sobie niespodzianki, więc dla spokoju sumienia kupiłam Różany eter, zaczęłam go czytać nieco wcześniej, ale jakoś przerwałam, bo muszę przyznać, że specyficzna to lektura.