Strony

piątek, 1 maja 2015

"Nawałnica Mieczy, część 1: Stal i śnieg" - George R.R. Martin

Siedem królestw rozdarła krwawa wojna, a zima zbliża się niczym rozwścieczona bestia. Ludzie z Nocnej Straży przygotowują się na spotkanie z wielkim chłodem i żywymi trupami, które mu towarzyszą. Do inwazji na północ, której świeżo wykutą koronę nosi Robb Stark, szykuje się jednak horda głodnych, dzikich ludzi władających magią nawiedzanego pustkowia. Siostry Robba zaginęły, nie żyją albo w każdej chwili mogą zginąć na rozkaz króla Joffreya z rodu Lannisterów. A za morzem ostatnia z Targaryenów wychowuje smoki, które wykluły się na pogrzebowym stosie jej męża, gotowa pomścić śmierć ojca, ostatniego ze smoczych królów zasiadających na Żelaznym Tronie. ukryj.

Od kilku lat HBO zrobiło więcej na rzecz czytania książek i to solidnych woluminów, niż wszystkie akcje przesycone snobizmem.  Zekranizowanie słynnej już sagi Martina sprawiło, że sporo osób – oczywiście, że nie wszyscy fani serialu, sięgnęli po książki. I to było katalizatorem mojej przygody z Martinem. Miałam I tom od mojej obrony, ale przeczytałam dopiero rok później, gdy kolega z pracy dziwił się, że on nie czyta a GoT przeczytał, a ja taki mól, a jeszcze nie czytałam. Dwa tomy niemalże połknęłam, za pierwszą wypłatę za nauczycielski trud nabyłam tom Stal i śnieg i książka poczekała… długo. Dopiero gdy powitałam Ucztę dla wron, sięgnęłam po Nawałnicę mieczy no i nabyłam Krew i złoto. Podobno najlepszy tom.


Ciężko streścić ten tom. Jest po prostu płynną kontynuacją Starcia królów. Mamy tych samych bohaterów i równoległe wydarzenia opisane z różnych perspektyw i z różnych miejsc. Matka Smoków jak zwykle intryguje i ewoluuje z tej cichej dziewczynki jaką była w pierwszym tomie. Sansa jest wystawiana na coraz to nowe próby, koniec tomu pozostawia ogromną ciekawość. Coraz bardziej lubię Tyriona i Jona. I… jak mówiłam ciężko streścić fabułę, polecam Wam po prostu nadrobienie powieści.

Obawiałam się nieco powrotu do tej serii, bo w końcu jednak odłożyłam ją na trzy lata, gdyby mnie bardzo bardzo wciągnęła, miałabym ją za sobą już dawno. Na wymówkę użyję argumentu, że po przeczytaniu tomu II, nie miałam następnego, a jak już go kupiłam to narobiłam sobie tyle zaległości… ale mam przynajmniej coś dobrego do nadrabiania.
Lubię świat Martina, uniwersalny od kilku dekad… bo przecież Martin zaczął pisać daaaawno, my go odkrywamy dzięki serialowi, z którego najbardziej lubiłam czołówkę. Z Martinem jest jak z Tolkieniem, na szerszą skalę stał się popularny dzięki ekranizacji, która tak zubaża powieść. Mogłabym grać larum, że znowu ludzie zachwycają się dla zasady, tak populistycznie, ale po co? Niech się zachwycają… Mnie się też ten świat podoba, może nie zachwyca tak jak Śródziemie, ale dobrze mi się to czyta, bez zbędnych opisów, bezsensownej paplaniny. Dobrze się czyta, szybko i ciekawie.
Biorę się za Krew i złoto.

                            |Gra o tron| |Starcie królów| | Nawałnica mieczy. Stal i śnieg |

12 komentarzy:

  1. Do tej pory czytałam tylko dwie pierwsze książki Martina i jestem nimi naprawdę zachwycona :) Po maturze planuję dokończyć całą serię i już nie mogę się tego doczekać! :)

    www.bookyourself.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo matura - super sprawa - trzymam kciuki :))

      Usuń
  2. Mamy chyba podobne odczucia względem tej serii. Wprawdzie dopiero przeczytałam dwa tomy i chociaż podobały mi się, to jakaś wielką fanką Martina pewnie nie zostanę. Lubię jego bohaterów, lubię ten świat, ale przy "Starciu królów" przekonałam się, że nie przeżywam wydarzeń tak emocjonalnie jak w przypadku innych książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inna sprawa, że mam bohaterów w których losy wczuwam się raz bardziej, raz mniej, zależy. Byłąm bardzo za Tyrionem i... ale w połowie II części... no nic. Zobaczymy :P

      Usuń
    2. Za Tyrionem też jestem, więc już się obawiam, co tam Martin nawymyślał.

      Usuń
  3. Kompletnie nie znam serii, ale już po tym krótkim czasie, w którym obserwuję Twój blog, mogę się spodziewać dobrej lektury. Oby czasu na wszystko starczyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no Martin to klasa, naprawdę. Warto żeby wiedzieć o czym wszyscy mówią :D Dziękuję Ci za te słowa :D

      Usuń
  4. "Nawałnica mieczy" to chyba mój ulubiony tom. Niestety "Uczta dla wron" i "Taniec se smokami" czytało mi się już gorzej :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z moich ulubionych serii :) nie ukrywam, że miałam chwile zwątpienia i ciężko było mi przebrnąć przez niektóre strony, szczególnie kiedy rozdział dotyczył bohaterów, do których nie pałałam szczególną sympatią, ale całokształt robi wrażenie :D jeden z problemów dotyczący serii "Pieśń lodu i ognia"? Ogromne kolejki w bibliotece aby dostać którąkolwiek z nich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bolączki bibliotek - niestety. Z rozdziałami o nielubianych bohateró mam tak samo, ale i sympatie mi się zmieniają.

      Usuń
  6. czy ten komentarz ma jakikolwiek cel, inny niż zareklamowanie swojego bloga?

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.