Strony

czwartek, 29 kwietnia 2021

"Bitwa braci. William, Harry i historia rozpadu rodziny Windsorów" - Robert Lacey


 Widziałam zapowiedź książki Wydawnictwa Agora Bitwa braci już jakiś czas temu i byłam silna, miałam nie kupować, bo koniec z takimi brukowcami w formie książki. Brytyjska rodzina królewska sprzedała się doskonale, mamy w Europie kilka innych monarchii, tam też są skandale, afery, ale to Windsorami żyje świat. Książka została napisana w takim okresie, że nie mieliśmy sensacji tego sezonu, a więc wywiadu u Oprah, a może to by coś zmieniło, bo autor jest całym sercem z Harrym, niestety anglosaskie pochodzenie wyszło, bo jak inaczej wyjaśnić, że ktoś pisze o balkonie na Kremlu w kontekście słynnych pochodów. Defiladę oglądało się z trybuny, bo Kreml otoczony jest murami(stąd te piękne baszty),  ale już wiem skąd dziennikarze w telewizji wzięli to dziwne porównanie(mowa o fotografiach widocznych podczas świątecznych przemówień Królowej). Niemniej, książka ma być opowieścią o rozpadzie. 

środa, 28 kwietnia 2021

"Ostatnia iluzja" - Rhys Bowen [ Molly Murphy odsłona dziewiąta]

 


Oficyna Noir Sur Blanc oddaje do naszej dyspozycji dziewiąty tom przygód Molly Murphy. Z tego co sprawdzałam, nie jesteśmy jeszcze na półmetku tych historii, co naprawde napełnia mnie obawą, że nie dożyję końca tej serii, co byłoby dla mnie tragedią wielką, bo jestem uzależniona od tych książek. Jestem wielbicielką kryminałów retro a tak dobrych na polskim rynku jest bardzo niewiele, toteż na każdy rzucam się z ogromną radością. Ostatnia iluzja to książka do przeczytania w jeden dzień. Polecam przygody Molly na majówkę, będziecie zachwyceni, wiem co mówię, polecałam już tę serię wielu osobom i nikt nie składał reklamacji.  

 

niedziela, 25 kwietnia 2021

"Na skraju świata" - Katarzyna Archimowicz ["może się spotkamy, gdzieś po kilku latach, może właśnie tutaj będzie koniec świata"]

 


Twórczość Katarzyny Archimowicz znam od jej debiutu, było to już bardzo dawno temu, ale z sentymentu sięgam po każdą kolejną powieść tej autorki. Będę szczera, o ile debiut był moim zdaniem nieco przegadany, ale emocjonujący i klimatyczny, kolejne powieści nie zawsze wprawiały mnie w czytelniczą euforię. Jednak Katarzyna Archimowicz ma w sobie coś takiego, że jednak wciąż jej nie skreślam i czytam, czytam i czy o lekturze tej książki wyrobię sobie jakieś bardziej zdecydowane zdanie?

sobota, 24 kwietnia 2021

"Ósmy dzień tygodnia / Następny do raju" - Marek Hłasko




Trochę wpadliśmy w błędne koło, ciągle pojawiają się nowości wydawnicze, czasu nie przybywa, a coraz ciężej znaleźć jest tytuły starsze a będące klasyką. Na szczęście Wydawnictwo Iskry nie leci za trendami, a często przedstawia nam tytuły starsze, w nowej szacie, na pewno bardziej wpadającej w oko, niż stare wyblakłe tomy. Dzięki tym wznowieniom mogłam sięgnąć w końcu po prozę Marka Hłaski. Kojarzyłam go jako wielką miłość Agnieszki Osieckiej i człowieka, który umiał imprezować. Ciągle jak słyszę Hłasko, czuję papierosowy dym i słyszę brzęk kieliszków.

czwartek, 22 kwietnia 2021

"Wierzę, żeby rozumieć. Michał Heller w osobistej rozmowie o życiowych wyborach." - Rozmawiają Wojciech Bonowicz, Bartosz Brożek, Zbigniew Liana

 


Ostatnio przeglądałam listę nowości Księgarni Tania Książka i wpadła mi w oko książka autora na którego swego czasu miałam wręcz obsesję. Ksiądz Michał Heller odpowiada na pytania, w wywiadzie-rzece Wierzę, żeby rozumieć, wielu Jego książek trochę się boję, że mam za mało wiedzy, by się zmierzyć z tematyką, którą się zajmuje, jeśli macie podobne obawy, to ta książka jest taką pigułką, a jednocześnie jak ktoś, tak jak ja, kocha wywiady w formie książkowej to będzie mega zachwycony.



poniedziałek, 19 kwietnia 2021

"Tragedia na przełęczy Diatłowa. Historia bez końca" - Alice Lugen [Yeti, wilki, tubylcy, czy może kometa?]

 


Nazwisko Diatłow, długo kojarzyło mi się wyłącznie z katastrofą w Czarnobylu, ale niedawno blogosfera zaroiła się okładkami książki z tym nazwiskiem, o wydarzeniach rozgrywających się wiele kilometrów od Czarnobyla i trzy dekady wcześniej. W domu mi wyjaśnili, że był kiedyś wypadek, na Uralu, zginęli ludzie, nie wiadomo co się stało. Recenzje tego reportażu były różne, w moją pamięć zapadły te sceptyczne, ale jako że o tej sprawie nie wiedziałam zupełnie nic uznałam, że od czegoś trzeba zacząć i na wakacjach 2020 skusiłam się na zakup. Od tamtego czasu książka leżała na hałdzie wstydu aż uznałam, że przyszła jej pora.

czwartek, 15 kwietnia 2021

"Kiedy Katie poznała Cassidy" - Camille Perri

 


Kiedy zobaczyłam tytuł Kiedy Katie poznała Cassidy na liście nowości księgarni Tania Książka, od razu skojarzyło mi się z popularną komedią, kwintesencją romansu, a której ja nie oglądałam chyba, a że ciągle mam ochotę na romanse(z przerwami na gruby konkret), to sięgnęłam po nią bez chwili wahania, tymczasem kobiece imiona nie są sprytnym zwodem, marketingowym chwytem, to książka z gatunku wciąż bardzo nieobecnego na polskim rynku, a przynajmniej ja nie zauważyłam wysypu romansów z wątkiem homoseksualnym, ale może nie wiem gdzie patrzeć. 

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

"Szymborska. Znaki szczególne" - Joanna Gromek - Illg

 Gdy słyszę Szymborska, w pierwszej chwili jestem pewna, że znowu jestem uczennicą liceum i zaraz ktoś wezwie mnie do tablicy, bym zanalizowała jakiś wiersz, koniecznie na cztery kartki papieru kancelaryjnego, a gdy źle zinterpretuję kolor, który w wierszu ma ściana, usłyszę półgodzinny monolog o tym, że nie zdam matury i moje życie się skończy. W gimnazjum lubiłam poezję, trzy lata liceum wyleczyły mnie z tego na tyle skutecznie, że chciałam w większych miastach palić na rynkach tomy poezji. Musiało minąć kilkanaście lat, żeby wyleczyć się z tej traumy i tak pomogły mi w tym biografie poetów, w które wplatane były wiersze, subtelnie, stawiałam krok, może nie do stania się koneserem wierszy, ale jestem kimś, kto od czasu do czasu bierze z półki jakiś tomik i czyta na chybił-trafił, aż znajdzie coś, co zaspokoi głód. 

 

niedziela, 11 kwietnia 2021

"Sprawy sercowe. Historia serca w jedenastu operacjach" - Thomas Morris


 Ostatnio, gdy przyznałam się co czytam, a właściwie, gdy książka wypadła mi z torebki, która dzięki temu znacznie straciła na wadze usłyszałam no tak, te fazy na medyczne książki, to przyznałam rację, a później się wycofałam, bo ja nie mam faz na medyczne książki, ja uwielbiam tę tematykę, tylko brakuje mi czasu by eksplorować temat tak jakbym chciała. Książkę o historii odkryć związanych z sercem kupiłam jakieś dwa lata temu. Przynajmniej. Zaczęłam ją czytać, ale jakieś zaległości, inne książki przerwały to czytanie, chociaż zdążyłam poznać kolejną odsłonę opowieści o błękitnych dzieciach. Leżała ta książka obok łóżka, a ja uznałam, że życie jest za krótkie, żeby odkładać lekturę książek, które chciałam przeczytać, wprawdzie, żeby zrealizować ten plan potrzebuję jakichś osiemdziesięciu lat, by uporać się z domowymi zaległościami, ale jak to mówią, póki życia, póty nadziei.

sobota, 10 kwietnia 2021

"Malarz dusz" - Ildefonso Falcones


 Nie wiem jak dokładnie to działa, ale gdy zacznę od świetnej książki autora, to on będzie dla mnie geniuszem, zawsze złapię się na jego nową książkę jak jakaś głupia żona z lat pięćdziesiątych, co uwierzy mężowi, że już więcej nie zdradzi. Jakieś trzynaście lat temu kupiłam sobie książkę Katedra w Barcelonie to był bardzo hiszpański okres w moim życiu, intensywnie uczyłam się hiszpańskiego, kupowałam hiszpańskie książki, na ile pozwalało mi stypendium i rozważałam rzucenie wszystkiego i zostanie bezdomnym grajkiem przed budynkiem Kortezów Generalnych. Książka, chociaż ma swoich krytyków, mnie zachwyciła, to było opus magnum, solidny risercz, wycieczka w czasie, jest serial na Netflixie, ale powieść pokazywała człowieka w feudalnym świecie, marionetkę w rękach możnych. Była świetna, nawet mój Tata przeczytał i pożyczył ją połowie swoich znajomych. Od tego czasu, kupuję wszystko Falconesa co się ukazuje. Niestety daremnie szukam tych uniesień i tego zaczytania. Może w każdym z nas jest materiał na jedną genialną książkę, tylko niektórzy piszą uparcie dalej. Jak będzie w przypadku Malarza dusz? to się okaże.

 

czwartek, 8 kwietnia 2021

"Cztery liście koniczyny" - Weronika Tomala

 


Zbliża się wiosna, a nie wiem jak Wy, ale pasjami wypatruję czterolistnych koniczyn. Znajomi nie lubią iść ze mną na spacer, bo kończy się tym, że przystaję na skwerku i wpatruję się w ziemię. Dlatego książka o takim tytule nie mogła mnie nie skusić, zwłaszcza, że okładka wpada w oko, a i nazwisko autorki wywołuje miłe skojarzenia, wprawdzie powieść leżała chwilę obok łóżka, ale nabrała mocy urzędowej i naprawę poszła mi niemalże jednym tchem. 

środa, 7 kwietnia 2021

"Żebrząc o śmierc" - Graham Masterton

 


Graham Masterton to klasyka gatunku, jego nazwisko odmieniane jest przez wszystkie przypadki przez miłośników literatury, a ja pomimo najlepszych intencji wciąż nie złapałam bakcyla. Od czasu do czasu budzę się i postanawiam nadrobić takie najbardziej rażącę braki w lekturach, bo gdy ludzie dowiadują się że lubię czytać, zwykle pytają mnie o tych głośnych autorów, nikt nie pyta mnie o książkę, która zmienia życie, ale ludzie pytają o te nazwiska, które słyszeli, a wyraz rozczarowania na ich twarzach, gdy mówię, że nie czytałam nic tego autora jest przekomiczny, to takie nieme “serio, a podobno lubisz czytać”. Niestety, jak to bywa z poczytnymi autorami ciężko zabrać się do czytania jakiejś książki bez natrafienia na cykl. Niniejsza książka to dziesiąty tom sagi o Katie Maguire, no i ja na wstępie polecałabym jednak czytanie chronologicznie, którego jestem fanką.  

 

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

"Powrót z piekła" - Magdalena Kawka [Lwowska odyseja - tom drugi]

 


Drugi dzień świąt obudził mnie piekielną ochotą na ciasto z jabłkami i bitą śmietaną i ciekawością, co wydarzy się w drugim tomie Lwowskiej odysei  od razu uprzedzę, podczas lektury tomu drugiego, oglądnęłam dwa filmy, kilka odcinków różnych seriali i zdrzemnęłam się raz, jednak w końcu tak ciekawiła mnie akcja książki, że włączyłam sprawdzoną muzykę instrumentalną(soudtrack z Bridgertonów jest świetny). Poszło mi z tym tomem zdecydowanie szybciej. Dosyć to odważne posunięcie, napisać tom drugi lepszym od pierwszego, bo istnieje spore ryzyko, że ktoś do tomu drugiego nie dotrwa. 

 

niedziela, 4 kwietnia 2021

"Pora westchnień, pora burz" - Magdalena Kawka [lwowski czar?]


 Czasami książki czekają na moich hałdach hańby tak długo, że mam problem, by przypomnieć sobie okoliczności w jakich weszłam w ich posiadanie. Pora Westchnien, pora burz była tak długo lokatorką hałdy, gdzieś pomiędzy Dostojewskim, a Wrońskim, obok Ćwieka i Kopińskiej, że wrosła w ten krajobraz, a ja podróżuję pamięcią do chwili, gdy przyniosłam tę książkę, na 99% z Biedronki. Na pewno ktoś mi ją polecał, ale mało zaakcentował, że to książka z akcją we Lwowie, o czym dowiedziałam się przy okazji premiery drugiego tomu, gdy wznowiono pierwszy, a ja prawie kupiłam, gdy się ocknęłam, że przecież taki tytuł to mam na bank. Nie tylko na bank, ale też mijam codziennie go kilkanaście razy. Korzystając ze świąt, zaczęłam czytać i trochę  utknęłam, jak von Paulus pod Stalingradem. Lekko nie było.  

 

sobota, 3 kwietnia 2021

"Małe wielkie sekrety" - Magdalena Majcher [Osiedle Pogodne - tom czwarty]

 


Jednak przygotowania do świąt i samo wiosenne przesilenie dają nieźle w kość dlatego, chociaż książka pochłonęła mnie od samego początku, lektura zajęła mi kilka dni, chociaż, gdybym miała mniej pracy, czytanie zajęłoby mi maksymalnie jeden dzień. To ostatni tom z serii Osiedle Pogodne autorstwa Magdaleny Majcher, która snuje swoją opowieść dookoła nowoczesnego osiedla ludzi pięknych i bogatych, z definicji, ludzie tam mieszkający mają życie usłane różami, a nad ich domem zawsze świeci słońce. Oczywiście dowiadujemy się, że bajkowe osiedle nie oznacza końca trosk. Mieliśmy już różne dramaty, tajemnice z przeszłości, oskarżenia i zachwiania fundamentów życia. Co się wydarzy w tym tomie?