#89 stos niezbyt bogaty, chorobowy, ale mileńki

Chwila już minęła od ostatniego stosu, a że ja kończę proces zdrowienia, przynajmniej antybiotyk się kończy. Na Podkarpaciu szaleje podobno świńska grypa, więc nie wiem co będzie dalej. Nie dam głowy, że to wszystkie książki, które przyszły, a to z tego powodu, że często rodzina mi je wykrada. Pamiętam, że ubiegły tydzień był bogaty w wizyty listonosza, ten jakby nieco uboższy... no, ale jak to mówią - musi być równowaga. Za to mnie już tak zakupy kuszą jakieś większe, ale już Tata się śmieje, że jeszcze kilka paczek i trzeba będzie pomyśleć który strych pójdzie pod książki. Uważam, że jeszcze troszkę brakuje no i są jeszcze inne pomieszczenia, ganki, korytarze... Damy radę.

Po kliknięciu na zdjęcie ono zawsze się powiększa.

Od dołu:

Urojone widmo rewolucji i chyba to będzie moja naukowa publikacja na najbliższe dni, albo nie, wcześniejszy Zamoyski. W przyszłym tygodniu jest z nim spotkanie w stolicy... 

Dziewczyna z ogrodu, nawet zaczęłam i super się zapowiadała, ale byłam zbyt chora : (

Córeczka oraz Brzemię Agatha Christie w obyczajowej wersji. 

Zaległe finalne Siedem minut po północy ilustracje tu są bardzo ważne.

Mali książęta cudowna książka, przypominam o niej, bo naprawdę warto

Moja siostra mieszka na kominku ta książka jest po prostu genialna!!

Małe szare komórki - cytaty mego ukochanego Poirota!!

Panika, niespodziewana niespodziewanka :P

Na górze mamy Świat Agathy Christie piękny album na który już się łasi Mama.

niżej z własnych zakupów, spory zawód a więc Królowe przeklęte

niżej, finał trylogii House of cards

Nic zwyczajnego cudownie zachwycająca książka, pod której wrażeniem ciągle jestem

Złodziejka marzeń oraz To się da nie mogę się doczekać. 

Moje córki krowy też mój zakup, różne opinie słyszałam, ale Kasia tak zachwalała...

Utopce, mam coraz większą ochotę na Kasię Puzyńską  muszę tylko pierwsze tomy dorwać.

No i Przewieszenie, opinia na świeżo, więc chyba się dziwicie, że sceptycznie podchodzę do nowych zakupów.

Oj na stosie jednej książki brakuje, ale Mama mi zabrała ks. Kaczkowskiego już.

No to powiedzcie mi, za co najpierw się brać. Nie ukrywam, że Mróz załatwił mi kryzys czytelniczy.... złe książki wybijają z rytmu, jak te dobre...