Strony
▼
wtorek, 30 listopada 2021
"Historia bez cenzury 6. Świry u władzy" - Wojciech Drewniak [ straszno i śmieszno]
Nie należę do bardzo imprezowych typów. Zbliżające urodziny nie sprawiły, że miałam ochotę nabyć hurtowe ilości alkoholi, zarezerwować jakąś monumentalną salę, czy ruszyć w melanż stulecia. Jak to ja, zamówiłam gargantuiczną ilość książek, licząc że jak będą książki, to na pewno znajdę i czas, a że miałam urlop, to naprawdę mogłam pochłaniać te spore ilości książek zgromadzonych przy łóżku. Gdy w wigilię urodzin skończyłam czytać jedną książkę, wahałam się co dalej. Zaczęłam nawet Diunę, ale jakoś czułam, że to nie jest ten czas i sięgnełam po Historię bez cenzury, tom szósty. O świrach przy władzy. Bawiłam się tak fantastycznie, jak poseł PiS na zjeździe w Toruniu, tylko, że u mnie były pieprzne dowcipy i nie musiałam całować żadnego dyrektora w rękę. Wygrałam mnóstwo zabawy i Wam polecam.
niedziela, 28 listopada 2021
"Tajemnice ogrodu Foksal" - Jagna Rolska
Uwielbiam wchodzić do księgarni i przeglądać nowości albo tytuły polecane, czytam sobie opisy, słucham to co mówią do mnie okładki i wyobrażam sobie chwile pełne świętego spokoju poświęcone lekturze. Takie wizyty zazwyczaj sprawiają, że wpisuję coś na listę książek, które muszę mieć. Rzadko coś z tej listy wykreślam. Podczas jednej z takich wizyt wpadła mi w oczy książka Tajemnice ogrodu Foksal czytałam opinię, że to polska odpowiedź na sagę o Bridgertonach, niby czasowo prawie odpowiada(kilkadziesiąt lat różnicy to nic), ale dalej nie lubię takich rekomendacji odnoszących się do innych tytułów. Książka może być dobra sama w sobie, niekoniecznie na tle innych.
sobota, 27 listopada 2021
"Miłosne tajemnice" - Julia Quinn [ Bridgertonowie tom czwarty]
Rok 2021 powoli się kończy a ja sięgam po kolejny tom serii z którąż to ów rok zaczynałam. Pierwszy tydzień stycznia był tym czasem, gdy odkryłam pierwszy tom serii o Bridgertonach a teraz mogę powiedzieć, że skończyłam tom czwarty i czekam co będzie dalej. Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę sezon drugi. Trochę się tego tomu obawiałam bo ma opowiadać o Colinie, a tego brata lubię tak sobie, w serialu zaś jest taką Pipą, że miałam ochotę go sprać. Fakt, że w serialu dopisano mu głupkowaty wątek z Mariną, która w serii książek w pewien sposób się pojawi, ale nie w tak idiotyczny sposób, a Colin jednak nie był aż takim dzieciuchem. Tak, pewnych zmian fabularnych nie rozumiem, ale serial rządzi się własnymi prawami.
piątek, 26 listopada 2021
"Nowy początek" - Magdalena Kawka[Lwowska odyseja, tom trzeci]
Z seriami wydawniczymi zawsze mam problem. Gdy wychodzi coś nowego to walczę z sobą, bo z jednej strony chcę wesprzeć autora, pokazać, że warto w ową serię inwestować, ale z drugiej strony to oczekiwanie na kolejne tomy. Bywa ciężkie. Z oczekiwaniem wiąże się też inny problem, mianowicie ulatują mi z głowy detale, im mniej byłam zaangażowana, tym mniej pamiętam. Lwowską odyseję czytałam dla przymiotnika lwowski a trzeci tom o wysiedleniach, nowym życiu miał być wspaniałym sposobem na spędzenie imienin. Czy było warto czekać?
czwartek, 25 listopada 2021
"Diana. Jej historia" - Andrew Morton [ czy historia zaszczutej księżniczki wzruszy do łez?]
Jest wiele takich momentów w historii, których nie zapominamy. Ludzie pamiętają co robili, gdy dowiedzieli się o śmierci Kennedy`ego, chyba każdy z nas pamięta tę zimną kwietniową sobotę, gdy pod Smoleńskiem rozbił się samolot, do tej soboty, dla mnie takim momentem kluczem była chwila, gdy Babcia powiedziała nam, że księżna Diana zginęła. Już za życia była postacią kultową, zachwycała, albo budziła kontrowersje, po śmierci szum nie ucichł i od czas do czasu wciąż wybucha Diano-mania, ostatnio też, a to za sprawą kolejnego sezonu The Crown czy teraz za sprawą kolejnego filmu o Dianie(ale znowu z tak drętwą aktorką w roli głównej, że jakoś mnie nie ciągnie). Lata temu kupiłam słynną książkę Mortona(leży, gdzieś na dnie stosów), ale skusiłam się na to wydanie jubileuszowe, które z butów nie wyrywa, a sama lektura… no cóż.
niedziela, 21 listopada 2021
"Zanim zapomnę" - Magdalena Wala
Potrzebowałam odpoczynku, dobrej lektury z akcją, która mnie wciągnie. Ostatnio bardzo w serce zapadła mi seria Magdaleny Wali o Zaborzu. Byłam ciekawa czego jeszcze się dowiem, jakie tajemnice skrywa Piekielny Dwór. Czy tym razem, warstwa współczesna nie zawiedzie? Miałam pewne obawy, bo poprzednia książka autorki nieco mnie rozczarowała, dlatego odczekałam chwilę, żeby o tym zapomnieć i do tej podejść zupełnie z czystą kartą.
poniedziałek, 15 listopada 2021
"Czas na miłość" - Ilona Gołębiewska [ coraz bliżej Święta?]
Gdy zaczyna się listopad, chcąc, nie chcąc, nasze myśli biegną w stronę Świąt, w marketach i centrach handlowych atakują nas świąteczne dekoracje, sączy się świąteczna muzyka(sama zastanawiam się, czy na pewno czekać do Adwentu ze świąteczną playlistą), pojawiają się też pierwsze świąteczne książki. W tym roku pierwszą była powieść Czas na miłość autorstwa Ilony Gołębiewskiej, popularnej polskiej autorki. Okładka wygląda jak plakat komedii romantycznej z motywem świąt. Obiecuje trzy wątki, mnóstwo miłości, a ja postanowiłam się na to skusić.
piątek, 12 listopada 2021
"Światło, które rozjaśnia mrok" - Magdalena Majcher [druga część z cyklu, czy trzyma poziom?]
Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, nie miałam długiego weekendu przy Święcie Niepodległości, ale jeden dzień ekstra jest zawsze spoko i postanowiłam oddać się lekturze(i porządkom w biżuterii). Rzadko się zdarza, że kilka osób dopomina się i dopytuje o kolejne tomy książek, które im pożyczyłam, owszem, pytają czy coś tam dalej jest, ale w przypadku tej serii, kilka osób regularnie molestowały mnie pytaniem kiedy ciąg dalszy, dlatego kiedy kurier przyniósł mi tak wyczekiwaną kontynuację, to nie mogłam być obojętną i szybko zaczęłam czytać. Znowu morze, znowu duża dawka emocji. Na pewno po lekturze tej książki mam ochotę pojechać nad morze jesienią i zimą.
wtorek, 9 listopada 2021
"Nie powinniśmy" - Vi Keeland [od konkurencji, po uczucie]
Tradycyjna choroba jesienni w końcu mnie dopadła, niby walczyłam długo i dzielnie, ale w końcu trzeba było skapitulować i położyć się do łóżka. Wygrzanie i odpoczynek zrobiły swoje, dosyć szybko wróciłam do pionu, a wiadomo, że do dochodzi się do zdrowia najlepiej w otoczeniu wciągających książek. Jesienne nowości Księgarni Tania Książka, obfitują w godne polecenia tytuły, a ja miałam na półce romans, autorki, którą już kiedyś czytałam i naprawdę byłam zauroczona. Byłam ciekawa czy Nie powinniśmy utrzyma świetny poziom książki Rywale. Nadmienię, że tak mnie wciągnęła, że pochłonęłam w jeden dzień.
poniedziałek, 8 listopada 2021
"Pełnia szczęścia" - Edyta Świętek
Jestem wierną fanką prozy Edyty Świętek, uwielbiam jej sagi rodzinne, gdy widzę nową zapowiedź, od razu wpisuję na listę i się autentycznie napalam. "Pełnia szczęścia" uwiodła mnie swoją okładką, to jest książka, która wprost krzyczy o optymizmie, radości życia a umówmy się, gdy za oknem ponuro, jedyne wyjścia to podróż do pracy, taka literatura ma być formą eskapizmu. Gdy jednak zaczęłam czytać, okazało się, że jest jeden niuans, a mianowicie nie czytałam opisu i nie wiedziałam, że ta książka z założenia ma być komedią, a ja z wiekiem robię się coraz bardziej zramolała, coraz mniej bawią mnie żarty w książkach, jednak po Edycie Świętek oczekiwałam mimo wszystko dobrej lektury.
niedziela, 7 listopada 2021
"Kucharka z Castamar" - Fernando J. Múñez [miłość w hiszpańskiej kuchni]
Tydzień temu, na ten mini długi weekend miałam zaplanowane lekturę, stos wszak chwiał się w posadach, a wszystko zmieniła rozmowa z Agą, ta kobieta o pokrewnych gustach bardzo rozpływała się w zachwytach nad serialem Kucharka z Castamar a ja przypomniałam sobie, że od kilku(nastu?) tygodni ta książka leży, raz ją nawet zaczynałam. Aga polecała serial, a ja zawsze się staram zacząć od książki, o ile mam ją w domu, albo mam szansę zdobyć wkrótce(nie chcecie wiedzieć ile produkcji Netflixa czeka, bo ja próbuję pamiętać o znalezieniu książki). Pierwszy listopada był bardzo zabiegany, nie miałam tyle czasu na czytanie, ile zaplanowałam, a później dopadło mnie choróbsko i bardziej padałam, niż czytałam, zatem lektura zamiast dwóch dni, zajęła mi tydzień, a dziś postaram się ułożyć w całość refleksję.