Strony

środa, 1 sierpnia 2012

lipcowe podsumowanie


Dla szkolnej młodzieży – półmetek wakacji.
Dla tych do gotują się do wrześniowej kampanii czas najwyższy, aby brać się do roboty i uczyć. Dla studentów – dziobaków wakacje pełnym ryjcem.


Dla proletariatu – normalny miesiąc jak miesiąc, a nawet lepszy  miesiąc, bo zapominamy o półrocznych sprawozdaniach i wracamy do normalności.

No! Lipiec już za nami, teraz wypadałoby podsumować miesiąc pełen sportowych wrażeń, dla mnie zwłaszcza początku, miesiąc wielkiej radości, która wciąż grzeje mi serce jak sobie wspomnę tylko pamiętny finał :D

Ale to w końcu blog o książkach, których w miesiącu lipcu przeczytałam 15. Sądzę że to przyzwoicie, jedna książka na dwa dni…średnio bo są dni że połykam jedną dziennie, ale są dni które absorbują, wyganiają na rower, lub ksiażka grubsza jest, lub wymaga skupienia, spokojnego odłożenia na półkę i przemyślenia.
W sierpniu raczej średniej nie utrzymam w pracy bowiem kilka rzutów na taśmę się szykuje, szykuje się wprawdzie też urlop, ale związany z wyjazdem na wesele, chociaż ponieważ idę tam sama, w zupełnie obce towarzystwo najprawdopodobniej ku wstydowi rodziny wyjmę knigu i budu czytać.
Oby nie zejść poniżej 12.

Najsłabsza książka – „Zgubieni”. Naprawdę zawód tego miesiąca, książka rozczarowała mnie sromotnie. No bo „Córka Magdy” to grubsza sprawa…

Mam problem z wyborem książki najlepszej… Bo i „Zapach drzewa sandałowego” i „Dom w  Riverton” i biografie CR7 oraz Messiego zasługują na wyróżnienie. Ale nie tylko.

Książek przybyło mi wiele… z powodu wesela, zabukowanej wizyty u okulisty nie planuję wielkich książkowych zakupów. Ostatnio skusiłam się i już doszła „Autobiografia” Królowej Kryminału.

Teraz muszę się wygrzebać ze stosiku recenzenckiego.

Moje podłe samopoczucie sprzyja spędzaniu czasu na lekturze, albowiem naprawdę ostatnio kontakty z ludźmi tylko pogłębiają moją depresję. Nie nadaję się do życia w społeczeństwie… Czytanie poprawia mi nastrój, nauka poprawia mi nastrój, a połączenie – to już ekstaza.
Jutro – bo dziś się chyba nie zbiorę, możecie spodziewać się refleksji z lektury, moim zadaniem jednej z najlepszej książki roku „Dziennika norymberskiego” Coś fenomenalnego.

Idę sobie czytać „Francuskiego ogrodnika” a później dawkowany serial „Suits” w garniturach. Serialowe odkrycie lipca(i ostatnie serialowe odkrycie zresztą) polecam : )

Niech litery będą z Wami ;]

12 komentarzy:

  1. Gratuluję wyniku i życzę jeszcze lepszych rezultatów w sierpniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję wyników :) 15 książek to bardzo dużo :)
    życzę Ci owocnego sierpnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wynik imponujący :) narobiłaś mi smaka na Zapach drzewa... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, a mnie Suits zniechęcił przy pierwszym odcinku, dalej nie oglądałem. Rozkręca się z czasem, czy podobało Ci się już od początków? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wynik! Życzę równie owocnego sierpnia :)

    tulipanowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuję świetnych wyników i udanego miesiąca! Suit jest również moim serialowym odkryciem, ale z dobrych kilku miesięcy temu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, ze Suits to też moj elipcowe odkrycie serialowe, utonęłam na amen...wczoraj o 23.30 tylko zdrowy rozsądek mnie powstrzymał przed oglądaniem dalej...

    OdpowiedzUsuń
  8. No no świetny wynik:) Tylko pogratulować:)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.