Nikogo
już nie dziwi, że gdy wśród nowości pojawi się książka popularnonaukowa, to
trafia na moją chciećlistę. Ponieważ historia to moja pasja, traktuję takie
lektury, jako okazję do zgłębiania wiedzy. Wprawdzie starożytność i pierwsze
cywilizacje to nie jest mój konik, ale w końcu sentyment do jaskini Altamira
mam. Autorka zabiera nas w bardzo osobistą podróż po historii swojej pasji. Dzięki tej książce możemy dowiedzieć się
wszystkiego o pierwszych znakach, o naskalnych malowidłach, które czasami
wyglądają jak zacieki. Ta książka naprawdę dosłownie palcem pokazuje wiele rzeczy i jest świetną podróżą po tajemnicach nauki. Pierwsze znaki. Najstarsze symbole świata to książka po której wiele sobie obiecywałam.
Strony
▼
środa, 30 maja 2018
wtorek, 29 maja 2018
"Moje serce w dwóch światach" - Jojo Moyes [ Lou Clark po raz trzeci ]
Gdy
na ekrany wszedł film Zanim się pojawiłeś, czytelniczy świat. podzielił się na fanów książek o Lou, bo z
premierą filmu zbiegło się wydanie kontynuacji. Dziś. Po dwóch latach
doczekaliśmy się trzeciego tomu. Byłam trochę sceptyczna, trochę wyleciało mi z
głowy co się działo pod koniec tomu drugiego. Bałam się trochę, ze autorka
będzie pompowała z tej bohaterki co się da. Czy naprawdę historia Lou powinna
mieć ciąg dalszy? Czy może już wszystko zostało powiedziane. Dlatego tak leżała
ta książka w kartonie w salonie, breloczki były już w użyciu i ci z Was, którzy
odwiedzają mojego instagrama, na pewno widzieli. Jednak i ja się w końcu
złamałam i stwierdziłam, że chcę to sprawdzić. Recenzji nie czytałam, więc
podchodziłam z czystym kontem.
niedziela, 27 maja 2018
"Natalia" - Magdalena Wala [ trzeci tom, cyku, o którym nie wiedziałam, że jest cyklem]
Minie
niebawem dwa lata, jak zaczęłam swoją przygodę z prozą Magdaleny Wali. Wczoraj
miałam przyjemność sięgnąć po piątą powieść . Natalia to trzecia powieść z
cyklu rozgrywającego się w XIX wieku. Po opowieściach o dwóch siostrach pełnych
życia, pięknych i niepokornych poznajemy zupełnie inną kobietę. Magdalena Wala
już mi udowodniła, że pisze fantastyczne powieści rozgrywające się zarówno we
współcześnie, jak i w przeszłości. Byłam ciekawa czy w tej rodzinie, którą już
doskonale poznałam, jest jeszcze potencjał. Czy da się napisać coś jeszcze i
czy po tych przeżyciach jakie wcześniej autorka mi fundowała zaskoczy mnie
czymś więcej. No i powiem Wam, że jak zaczęłam sprawdzać, tak poszłam spać po
pierwszej w nocy. Jesteś średnio wyspana : P
czwartek, 24 maja 2018
"Pierwszy raz" - Agata Czykierda-Grabowska [polskie new adult ]
Do
tej pory czytałam dwie książki Agaty Czykierd-Grabowskiej, jedna mnie
zachwyciła, druga zaś wywołała dosyć ambiwalentne uczucia. Byłam ciekawa tego,
czego doświadczę przy lekturze tej powieści. Gdy tylko książka do mnie dotarła,
wiedziałam, że dostanie natychmiastowy priorytet, chociaż oznaczało to, że do
pracy nie będę chodziła bardzo wyspana. Odpuściłam sobie rower, nie chciało mi
się gadać ze znajomymi. Każdy kto przeszkadzał mi w lekturze, awansował na
wroga. Chyba nawet wyłączyłam dźwięk w telefonie. Pomimo, że fizycznie to ponad
trzysta stron, to jednak jest to książka na jeden dzień, no na dwa, jeśli
założymy, że w domu chcemy coś zrobić.
środa, 23 maja 2018
"Gdy upadnę" - J. Daniels
Weekend
był naprawdę pod znakiem romansideł, ale umówmy się, royal wedding zobowiązuje, a gdy się patrzyło na zakochaną parę, aż
ręce wyciągały się do romansideł. Gdy wieczorem skończyłam pierwszy tom, zaraz
z rana zabrałam się za tom drugi. Tak jak tom pierwszy czytało się właściwie za
jednym zamachem, właściwie wstawałam tylko, żeby dopić kawę. Wracamy do
Alabamy, poznajemy starych znajomych, ale oni głównie w tle się przewijają, nie
są bohaterami głównymi, ale jeśli chcecie mieć 100% niespodzianki, pilnujcie
kolejności. Jeżeli macie kolejny ponury dzień i potrzebujecie odrobinę
rozrywki, to zapolujcie na całą serię, mam przecieki, że to nie ostatni tom.
wtorek, 22 maja 2018
"Polski most szpiegów. Kulisy operacji dyplomatycznych oczami ambasadora RP" - Łukasz Walewski, Jan Wojciech Piekarski
Czasami
mam wrażenie, że wśród nowości pojawia się mało książek będących zapisem rozmów
z ciekawymi, wartościowymi ludźmi. Jak nie celebryci, to specjaliści od
olewania wszystkiego. Tymczasem przecież mamy w kraju ludzi, którzy byli
świadkami przełomów. Na ich oczach działa się historia. Dlaczego ich nie
wysłuchać. W końcu będziemy sobie pluli w brodę, gdy zaczną odchodzić. Na
szczęście w ręce me wpadła książka Polski most szpiegów, tak nie wczytywałam się w opis i nie wiedziałam dokładnie o
czym to będzie, ale wiedziałam, że bardzo chcę przeczytać. Okazało się, że to
świetna książka na leniwe czytanie w świetle majowego słońca. Coś dla fanów
tajnych operacji, polityki międzynarodowej i stosunków dyplomatycznych.
poniedziałek, 21 maja 2018
"Moje miejsce na ziemi" - J. Daniels [romans jako lek na prozę codzienności]
Sobota
była dniem książęcego ślubu i wzorem wielu, wielu innych kobiet powzruszałam
się, oglądając jak bajki, którymi nas się karmi stają się prawdą. A
przynajmniej z pozoru tak to wygląda. Odczułam nieodpartą pokusę, by sięgnąć po
jakieś romansidło. Nie musi być ambitne, nie musi być pisane przez Homera, ani
jakiegoś noblistę. Ma być motylkowo i romantycznie. Przeglądałam te stosy,
dywagowałam, aż w końcu wzrok mi padł na trzecim tomie serii Alabama summer, opis na okładce
sugerował romansidło. Irenka jeszcze utwierdziła mnie w tym przekonaniu i stało
się. Do drugiej w nocy sobie czytałam. Bo są to książki na leniwy ranek, lub
zaczytany wieczór.
niedziela, 20 maja 2018
"Nędznicy" - Viktor Hugo [ "umierać - to nic; strasznie jest nie żyć"]
Prawdziwa
miłość jest niezmienna, trwa pomimo upływu czasu, pomimo tego, że zmieniamy się
na zewnątrz, nasze poglądy też ewoluują, a jednak jest coś, co trwa niezmienne
i chociaż mimo wszystko zmiany następują, bo obiekt naszego uwielbienia, już
nie zachwyca nas tak jednym detalem, a drugim, to jednak kochamy ten
całokształt. Ja mam tak z Nędznikami,
szczerze to mogłabym czytać tę książkę w kółko i wracam do niej, gdy już
definitywnie czuję, że muszę, że nie po to siedzę w książkach, żeby upajać się
nowościami, muszę mieć czas dla ukochanych przyjaciół. Nędznicy to książka, którą chciałam przeczytać po oglądnięciu
serialu, zresztą mój Tata ma sentyment do francuskich autorów i zaraził mnie i
Dumasem i właśnie Hugo. Leżałam w szpitalu, będąc nieświadomą jak w ciężkim
jestem stanie, zbliżały się moje siedemnaste urodziny, a ja marzyłam o tej
książce, a mój cudowny Tatuś poruszył wszystkie księgarnie i zdobył tę książkę.
Ile razy czytałam ją od tego czasu? Nie wiem. Wiem, że według mnie to
niedościgniony wzór, prawdziwe opus
magnum, gdy słyszę o powieściach produkowanych w kilka tygodni i
okrzykniętych wielkimi, rewolucyjnymi, fenomenalnymi, wzruszam ramionami i
myślę o Nędznikach o powieści, która
ma w sobie wszystko. I wiem, że jeśli za sto lat będzie istniał świat, ta
książka wciąż będzie czytana.
sobota, 19 maja 2018
"Przezroczysty chłopiec" - Antonina Krzysztoń
Nie
mam za często okazji by czytać literaturę dziecięca, gdy sama byłam dzieckiem,
ona szybko mnie znudziła, obecnie w najbliższym otoczeniu nie mam za wielu
dzieci, a po tę książkę sięgnęłam zasadniczo przypadkiem. Zobaczyłam zapowiedź,
ujrzałam znajome nazwisko i bez wnikania w szczegóły zamówiłam. Byłam pewna, że
to będzie poezja. Antoninę Krzystoń cenię, lubię odpoczywać przy jej muzyce.
Połączenie słów i melancholijnego głosu to po prostu rozkosz zmysłów. Jakież
było moje zdziwienie, gdy do domu dotarła książka o przedszkolakach. Sama nigdy
do przedszkola nie chodziłam, miałam to szczęście wychowywać się wśród dzieci,
ale z dala od leżakowania, zupy mlecznej i ryżu z niewiadomo-czym. A ponieważ
im jestem starsza tym bardziej dziecinnieję,
to… poczytam i książkę dla dzieci.
Zwłaszcza, że jednak można zawsze postrzegać opowieści dla dzieci na wielu
poziomach.
piątek, 18 maja 2018
"Czerwony pająk" - Katarzyna Bonda [ finał tetralogii ]
Probuję
policzyć ile już trwa moja przygoda z Katarzyną Bondą… chyba jakieś trzy lata.
Pamiętam jak dziś ten dzień, gdy pierwszy raz sięgnęłam po jej powieść. To był Pochłaniacz, był wtedy wszędzie, na
każdej wystawie księgarni. Pamiętam, że czytałam go tuż przed wyjazdem do
Lublina, był sierpień i ciepełko, czytałam go w akompaniamencie cykania cykad.
Później w pociągu i w jednej z moich ulubionych restauracji w Lublinie, dokańczałam
go w święto, a to był upalny sierpień. Już wtedy byłam ciekawa finału tej
serii. Okularnik był świetny i czytałam go nieco później i
dziękowałam sobie w duchu, że nie wzięłam go na wyjazd do Zabuża, to te okolice
i umarłabym ze strachu. Z każdym tomem
napięcie rosło. Trzeba przyznać, że Katarzyna Bonda ma swoich oddanych fanów,
ale są też osoby, twierdzące, że Bonda pisze rozwlekle i mogłaby darować sobie
połowę opisów. A co myślę ja o Czerwonym
pająku?
środa, 16 maja 2018
"Drzewa szumiące nadzieją" - Edyta Świętek [ opowieść o Nowej Hucie ]
Pomimo
najsolidniejszych kolejek czytelniczych, czasami chwyci mnie ochota i nie umiem
zwalczyć pokusy by sięgnąć po książkę, po jakąś serię, którą chcę skończyć,
albo wrócić do bohaterów, których polubiłam. Tak właśnie w niedzielę, oczy moje
spoczęły na trzecim tomu Spaceru Aleją Róż, jest to doskonale przyjęta przez czytelników saga rodzinna
rozgrywająca się w latach powojennych, głównie w Nowej Hucie. Niebawem wyjdzie tom piąty, a ja chciałam
sprawdzić, jak potoczyły się losy bohaterów, których polubiłam w dwóch
pierwszych tomach. To tacy współcześni
wysadzeni z siodła. Wojna zabrała im
młodość, nowy rząd zabrał im ziemię i świat w którym żyli. Teraz muszą odnaleźć
się w świecie Kombinatu, w prawdziwej wieży Babel.
wtorek, 15 maja 2018
"Rewolucja" - Emmanuel Macron [ „Aby odzyskać nadzieję, musimy stawić czoła rzeczywistości”.'
Mija
rok od kiedy Emmanuel Macron został wybrany na prezydenta Franncji. Kampanii
wyborczej towarzyszyła spora burza, bo i ta żona i rzekomo niekompetentny. Mnie ten wybór
ucieszył, bo jako kobieta lubię oglądać przystojnych mężczyzn. Nie jestem
politologiem, więc nie mogę się odnieść do merytorycznych zarzutów, bo nie
śledziłam kariery Macron`a` jako kandydata. Mierziły mnie ataki na związek ze
starszą kobietą, bo drażnią mnie argumenty ad
personam w takim kontekście. Jak długo życie prywatne toczy się w granicach
prawa i nie rzutuje na sprawowanie urzędu, moim zdaniem nie powinno się tego
wywlekać, a zwłaszcza wyśmiewać i kpić. Raczej warto podziwiać za odwagę, bo
mogli siedzieć cicho i się ukrywać, a prezydent wspaniale mówi o małżonce.
poniedziałek, 14 maja 2018
"Toń" - Marta Kisiel [ gdzie jest złoty pociąg??]
Marta
Kisiel, przebojem zdobyła polski rynek wydawniczy. Gdy tylko podała niusa o
tym, że pisze nową powieść, fani zamarli w oczekiwaniu. Przecieki napływały z
wielu stron, a to że uśmierciła pewnego Janka, a to że korekta już trwa. W
końcu do rąk czytelników, na razie blogowych trafiły egzemplarze i sieć, a
instagramy zwłaszcza były pełne zdjęć maleńkich chronometrów. Do mnie przesyłka
dotarła do mnie. Aby wynagrodzić ten poślizg, postanowiłam zabrać się
niezwłocznie. Ponad trzysta stron, w towarzystwie wielu kaw(wybornych),
pokonałam błyskawicznie, Wrocław i rodzinne tajemnice. To miała być zupełnie
inna książka, czy faktycznie tak będzie. Daleko mi do wytrawnych
kisieloznawców, więc oczekiwałam jedynie dobrej lektury.
niedziela, 13 maja 2018
"Niepowstrzymana" - Maria Szarapowa [ pokonać wszystkie rywalki ]
Maria
Szarapowa to marzenie wielu mężczyzn. Wspaniała tenisistka, chociaż jeżeli
przejrzymy jej osiągnięcia w Wielkim Szlemie, to nie są oszałamiające. Zwykle
przegrywa z Sereną Williams(dwa mecze tylko wygrała). Ostatnio znana głównie z
afery dopingowej, a świat podzielił się na tych którzy uważają, że powinna
dostać dziką kartę, powinna móc grać normalnie, a inni skazują ją na ostracyzm.
Cóż, taki jest świat wielkich pieniędzy. Nawet jeżeli ktoś chce dyskutować z
wielkością Szarapowej jako tenisistki to nie będzie negował tego, że jeśli
chodzi o wielką kasę zaszła daleko. Książka jest właśnie owocem przymusowego
wolnego, zawieszenia za stosowanie substancji zakazanej, z czego i na początku
i na końcu się wytłumaczy. Czy uwierzycie w to tłumaczenie? Pewnie ile ludzi,
tyle opinii.
sobota, 12 maja 2018
"Bieg do gwiazd" - Dominika Smoleń
Ostatnio
w internecie szaleje obsesja na punkcie Biegu
do gwiazd, gdzie nie spojrzę pojawiają się teksty. Zasadniczo unikam
czytania recenzji książek, które wiem że przeczytam. Zwykle, czytam teksty o
książkach, które waham się czy chcę. Tę książkę miałam, jej czytanie było
wyłącznie kwestią czasu. Nie chciałam się sugerować. Nie chciałam mieć wysoko
postawionej poprzeczki, bo zwykle, to sprawia, że książka podoba mi się mniej,
bo tyle po niej oczekiwałam. Moje osobowe źródła informacji, przemycały mi
wiadomości, że ta książka jest dobra, że mam spodziewać się wielu emocji.
Jednak starałam się dopływ takich przekazów ograniczyć, żeby moje nastawienie
było neutralne. Żeby nie skaziło jej żadne oczekiwanie.
piątek, 11 maja 2018
"Romans prowincjonalny i inne historie" - Kornel Filipowicz
Kornel
Filipowicz jest postacią dla mnie legendarną. Znałam go głównie jako partnera
Wisławy Szymborskiej. Nie miałam do tej pory okazji, żeby czytać jakieś
opowiadania, prozę Filipowicza. Byłam
ciekawa tego legendarnego stylu, opowiadań, które zachwycały i dawały do myślenia. Z wielką niecierpliwością, czekałam na ten
czas, kiedy będę mogła spokojnie poczytać. Niestety, pierwsza dorwała się do
książki moja Mama, lektura Ją pochłonęłam, a ja Rodzicielce przecież nie wydrę
książki. Mamie książka się bardzo
podobała, długo nie chciała mi oddać, więc wzmogło to jeszcze moją ciekawość. W końcu i na mnie przyszła pora by się
zmierzyć ze zbiorkiem Romans prowincjonalny i inne historie.
czwartek, 10 maja 2018
"Byłam sekretarką Rumkowskiego" - Elżbieta Cherezińska [ o łódzkim getcie ]
Elżbieta
Cherezińska jest obecnie w Polsce marką. Każda jej książka jest wyczekiwana. Od
lat Byłam sekretarką Rumkowskiego
była białym krukiem, owianą legendą książką, która na rynku ukazała się, zanim
Cherezińska zdobyła sławę piewczyni polskiej historii. Byłam ciekawa jak
poradziła sobie z tematem nie dziejów Polski, nie skandynawskich sag, ale z
tematem getta. Wokół Łodzi, a zwłaszcza Chaima Rumkowskiego narosło wiele
legend, wiele plotek. Tym razem mamy mieć możliwość oglądania go przy pracy.
Książka w formie dziennika, pisanego przez jego sekretarkę, zabiera nas do
samego centrum wojny, w oko cyklonu. Opowieść poprzedzona jest słowem Szewacha
Weissa oraz historią, jak to się stało, że książka ta ujrzała światło dzienne.
środa, 9 maja 2018
3 za 33
Dziś - dziewiątego maja, przypada apogeum dwunastych urodzin księgarni Tania Książka, to własnie dziś rusza promocja 3za33. Promocja trwa od dziewiątego do pietnastego maja do godziny 23:59.
Pod tym linkiem [KLIK] znajdziecie listę ponad 600 tytułów, które już mają obniżoną cenę, ale jak dodacie do koszyka, za trzy zapłacicie 33 złotych. Książki zmienią cenę po dodaniu do koszyka.
Nie wiem jak Wy, ale ja idę polować!
Po piętnastym maja pojawi się w zamian, inna promocja.
Najlepiej być na bieżąco śledząc profile na:
FacebookYoutube
Sądzę, znając dział promocji, że wizyta na stoisku Taniej Książki podczas WTK będzie dobrym wyjście. Widzieliście ich gadżety??
wtorek, 8 maja 2018
"Krótka historia prawie wszystkiego" - Bill Bryson [ krótka historia dla ciekawych świata ]
Mamy akurat czas matur. Chyba każdy, kto ma w
rodzinie maturzystę mocno to przeżywa. Ja od ponad tygodnia jestem na bieżąco
ze wszystkimi zdam i nie zdam i po co kazaliście mi zdawać. Dzieci to sól
naszej ziemi, ale ostatnio są solą w oku :P. Prawda jest taka, że zazwyczaj pęd
do nauki odżywa z całą mocą po szkole, gdy nikt nas nie goni, nie katuje
sprawdzianami i możemy poznawać świat we własnym tempie, bez pośpiechu i po
kawałku. Dlatego za każdym razem pilnie śledzę książki popularnonaukowe. Gdy
zobaczyłam wznowienie książki: „Krótka historia prawie wszystkiego”, prawie
oszalałam z radości. Ta książka jest kultowa. Ręce mnie świerzbiły, by zabrać
się do niej już i natychmiast.
poniedziałek, 7 maja 2018
"Śmierć w Chateau Bremont" - M.L. Longworth [ Verlaque i Bonnet i francuska prowincja ]
Od
pewnego czasu, jak tylko zobaczę jakiś kryminał, który ma otwierać serię to
zacieram ręce. Gdy trafi się na dobrą serię mamy zagwarantowane kilka tomów
zacnej lektury. Wprawdzie obecnie jestem wierna niewielu seriom kryminalnym i
to raczej polskim, to wytrwale szukam. Kryminał dziejący się we Francji, pełen
zapachu czekolady, wina, lawendy to obiecująca pozycja na maj. Szybko zabrałam się
za lekturę i debiut literacki Mary Lou Longworth umilił mi majówkę i idealnie
nadawał się do czytania przy leniwej kawie, bądź na podwórku, w otoczeniu
roślinek i zapachowych świec. Z widokiem na zieleń i święty spokój. Czy zanosi
się, że odkryłam kolejną kryminalną perełkę?
niedziela, 6 maja 2018
"Bóg w wielkim mieście" - Katarzyna Olubińska [ takie słowo na niedzielę ]
Tak
się złożyło, że dzisiaj niedziela. Jakoś przypadkiem, na totalnym spontanie
kupiłam sobie książkę Bog w wielkim
mieście, zaczęłam sobie podczytywać w sobotę i kończyłam w niedzielę. Miała
być takim substytutem słowa na niedzielę. Kilka razy miałam ja w ręku,
oglądałam ją w księgarniach, wahałam się. W końcu się zdecydowałam, nie
czytałam recenzji, nie sugerowałam się. Spodziewałam się wywiadów, serii małych
olśnieni. Wydaje mi się, że każdy wierzący człowiek przeżywa jakiś kryzys, że w
tym kryzysie potrzebujemy wzmocnienia ducha, że szukamy drogowskazów, które
pomogą nam wrócić na szlag, pokażą nam jak się wzmocnić. Czułam, że nie
potrzebuje teologów, nie potrzebuję etycznych traktatów, po owocach ich poznacie, potrzebowałam świadectwa dobrej
codzienności. A jaki może być lepszy miesiąc niż maj, miesiąc odnowy i nadziei
na lepsze?
sobota, 5 maja 2018
"Ksiądz Rafał" - Maciej Grabski [ czy powroty po latach mają sens?]
Bardzo
długi weekend majowy postanowiłam wykorzystać na powtórkę książki, którą kocham
miłością ogromną. Która opisywałam lata temu, gdy tak naprawdę raczkowałam z
pisaniem o książkach. Pretekstem było wznowienie serii oraz fakt, że autor,
Maciej Grabski zdecydował się napisać trzeci tom. Czekaliśmy na kontynuację długo.
Tak się złożyło, że pierwszy tom leżał przy łóżku i tak w końcu stwierdziłam,
że po co mam kupować nowe książki, czytać na wyścigi nowości. Mogę odświeżyć
sobie coś co znam i kocham. Bo uwielbiam klimat Gródka, kocham ten senny klimat prowincji, z dobrodziejstwem
inwentarza, chociaż jako mieszkanka wsi, świadoma jestem wszystkich wad.
Gwarantuję jednak, że każdy kto wejdzie w świat powieści Grabskiego, przepadnie
na, nomen omen, amen.
piątek, 4 maja 2018
"Cała ja" - Augusta Docher [ tajemnice, tajemnice ]
Augustę
Docher znam raczej z książek, które pisała jako Beata Majewska. Znam i
zasadniczo cenię, za to jak tworzy klimat, jak potrafi ukazać
romantyczność. Byłam ciekawa co pokaże w
najnowszej powieści. Cała ja to
powieść, która ma mieć premierę dopiero 23 maja, a ja postanowiłam wykorzystać
okazję i skorzystać z tego, że mam kilka
dni wolnego i mogę oddać się lekturze. Tak, chałtura leży i kwiczy. Opis
okładkowy sugeruje lekki banał, ot dramaty młodzieży. Czy to będzie jedna ze słabszych
książek autorki. Czytadło, które absolutnie niczym mnie nie zaskoczy? Czy może
pomimo braku zaskoczenia umili czas. Opcji było kilka. A jaka się okazała
książka jako całość. Lwią cześć
przeczytałam u fryzjera.
czwartek, 3 maja 2018
"Nieodnaleziona" - Remigiusz Mróz [ brak logiki]
Obiecałam
sobie, że Remigiusza Mroza porzucam, że nie będę wydawała ani pieniędzy, ani
nie będę marnowała czasu. Jednak pewien list otwarty i cała dyskusja sprawiły,
że podjęłam decyzję iż tę konkretną książkę przeczytam. Nie ma opcji.
Chociażbym miała ogłosić bankructwo. Przemoc domowa to tematyka obecnie coraz
częściej pojawiająca się w literaturze. Pisze o niej i Natalia
Nowak-Lewandowska i Elżbieta Rodzeń, jak z tematem poradził sobie Adonis
polskiej literatury? Literacki Midas, który wszystko co tknie zamienia w złoto.
Nie wiedziałam o akcji nic, prócz tego, że książce opisana jest przemoc domowa.
Podobno miała być opisana fatalnie, co sprowadziło na autora srogi gniew
publiki. Zaczęłam czytać.
środa, 2 maja 2018
"Córka Michorowskich" - Anna Rohóczanka [ czy da się zepsuć sagę, ktora stała się synonimem kiczu?]
Jedną
z moich wielu wad, jako czytelnika, jest to, że chomikuję pokaźne ilości
książek, pomimo zalegających na półkach i nie tylko tomów, wciąż znoszę do domu
coś nowego. Skutkuje to tym, że często książki muszą eony przeleżeć, czekając
aż się zlituję. Jak to się dzieje, że po nie sięgam? Różnie, czasami
przechadzam się wzdłuż półek i coś wpadnie mi w oko, czasami coś przeczytam, co
przypomni mi, że na półce przecież od lat leży książka, którą przed laty z
takim zapałem tropiłam. Pamiętam w jakich okolicznościach weszłam w posiadanie
tetralogii, będącej kontynuacją najsłynniejszej powieści Mniszkówny. Z Agatą
byłyśmy w taniej księgarni i tam wypatrzyłam wszystkie cztery(po jakieś 6 zł za
tom). A przecież chciałam je od lat przeczytać. Stefanię przeczytałam chyżo. A reszta czekała. I skoro przytargałam
do domu Gehennę, uznałam, że pora
odkurzyć dalsze losy Stefci i Waldemara.
wtorek, 1 maja 2018
od wollych bzów, szalonych bzow, aż w głowie się kręci...
Nim się obejrzałam, pogodny kwiecień, kwiecień wielkich wiatrow, został zdmuchnięty przez porywy wiatru, co hulają po Podkarpaciu, a jego miejsce zajął jeszcze niezapisany, nasycony zielenią maj. Maj zaczyna się super, bo tygodniem wolnego, więc az mnie nosi, bo tyle książek bym chciała JUŻ czytać, tyle meczy bym chciała oglądnąć. A tu czas jest ograniczony. Trzeba go dzielić między chalturę i ogród. Aby nie powtórzyć niedopatrzenia z ubiegłego tygodnia, postanowiłam od razu podsumować kwiecień, żeby nie wisialo to znowu jak miecz Damoklesa. rozetnijmy ten węzeł Gordyjski, pojdźmy dalej.