Historia, władza wiążą się z przemocą. Kto chce rządzić musi walczyć, można deklarować, że władzy raz zdobytej nie oddamy, ale nie znaczy to, że ktoś nie będzie jej chciał zabrać. Najlepszą metodą, żeby rozprawić się z politycznym wrogiem, umówmy się, jest wyprawić go na tamten świat, wróg z tronu strącony, lecz żywy, będzie pałał żądzą zemsty, będzie knuł i próbował władzę odzyskać. Historia uczy, że nawet zabójstwo nie gwarantuje pełnego sukcesu, bo będzie ktoś kto będzie chciał pomścić straconego, ale cóż... ryzyko wpisane w zawód. Po świetnej książce o sposobach uśmiercania w majestacie prawa, Wydawnictwo Znak wydaje książkę o atakach skrytobójczych, historia pełna jest takich przypadków, od starożytności, po czasy współczesne.
Strony
▼
wtorek, 30 lipca 2019
poniedziałek, 29 lipca 2019
"Sekret Julii" - Anna Płowiec [ dwie epoki, jedna rodzina]
Ostatnio
coraz bardziej przekonuję się do czytania pod wpływem impulsu. Chociaż czasami
mam tak, że napalę się na jakąś książkę, obiecuję sobie długie przyjemne
godziny a tu, albo brak czasu, albo książka nijaka. Wiadomość, że Sekret Julii przybył, to była dla mnie
wspaniała wiadomość, która pozwoliła przetrwać długi dzień w pracy. Niestety z
poprzednią książką poszło mi nieco dłużej, więc tę zostawiłam sobie na weekend.
A w weekend moja rodzina uznała, że skoro tydzień wcześniej mogłam balować dwa
dni na weselu i wrócić, gdy nie można pory dnia nazwać świtem, z trudem
porankiem, lub wczesnym popołudniem, to powinnam odbębnić pańszczyznę na łonie
rodziny. Na szczęście w niedzielę i dziś przed pracą mogłam się skupić na
lekturze. Okładka jest cudownie przemyślana.
niedziela, 28 lipca 2019
"Dom lalek" - Edyta Świętek [ do czego doprowadza mimikra]
Od kiedy tylko przeczytałam pierwszą powieść Edyty Świętek, zostałam fanką. Każdą jej książkę czytam z wielkimi nadziejami. Gdy zobaczyłam zapowiedź nowej książki Dom lalek to wiedziałam, że prędzej, czy później na pewno będzie u mnie. Trochę z braku czasu, musiała swoje odleżeć, ale jednak gdy już wpadła w moje ręce, to czytało mi się ją jednym tchem. Znowu możemy przenieść się do Małopolski, te klimaty autorka opisuje w sposób nie do podrobienia. Czytałam już jej autorstwa romanse, sagi, byłam ciekawa co tym razem będzie mi dane. Różowa okłada, trywialny tytuł, czy to będzie czytadełko, czy jednak jakaś poważniejszy temat. Zaczęłam czytać i spadła na mnie atmosfera tajemnicy.
sobota, 27 lipca 2019
"Bezcenny dar" - Jim Stovall
Pół mojego życia temu wśród moich rówieśników furorę robił Paulo Coelho, jego powieść Alchemik o pracy nad sobą, spełnianiu marzeń i samorozwoju była hitem. Gdy trafiła do mnie powieść Bezcenny dar to leżała na stosie hańby, wstyd się przyznać ile, ale gdy już ją zdjęłam i zaczęłam czytać opis, skojarzyło mi się właśnie z tą powieścią. Dziś Alchemik jest raczej symbolem kiczu i tandety, wyświechtane slogany Coelho budzą raczej politowanie, niż inspirują. Nie jestem hipokrytką, gdy miałam naście lat, szukałam w tych książkach jakichś prawd, pomagały mi w poszukiwaniach swojej drogi. Byłam ciekawa, jak po tylu latach spojrzę na tego rodzaju książkę, czy wniesie coś do mojego życia? Wzbudzi jakieś emocje?
środa, 24 lipca 2019
"Czarnobyl. Spowiedź reportera" - Igor Kostin [ jak to wyglądało w Czarnobylu]
Gdy przeglądałam allegro szukając książek o Czarnobylu w oczy wpadła mi książka o okładce, która przykuwa uwagę. Jeszcze bardziej przykuła moją uwagę cena. Serio? Czarnobyl jest na fali, po serialu książki rozchodzą się jak świeże bułeczki, ale o czym jest książka, która kosztują taki ogrom pieniędzy. Wstrzymałam wodzę, uznałam, że dorabianie tylko na książkę to nie jest moje marzenie. Warto było poczekać bo wydawnictwo wznowiło książkę i jest do dostania za ponad dziesięć razy mniej. Cierpliwość popłaca, ale czasami tak ciężko powściągnąć chęć posiadania. Wiem, że nie ma wielu tekstów o tej książce, więc ja też nie grzebałam po necie, zaczęłam czytać. W poniedziałek wieczorem, niestety w poczekalni u lekarza, już mi lektury brakło. To nie jest reportaż, do jakiego przywykliście, jeśli już czytaliście coś o Czarnobylu.
wtorek, 23 lipca 2019
"Moja ostatnia księżna" - Daisy Goodwin [ dla wielbicieli Downton Abbey]
Strasznie lubię powieści retro. Seriale kostiumowe to moja babka. Gdy przeczytałam opis powieści Moja ostatnia księżna pomyślałam, że oto dostanę coś w stylu Downton Abbey bo w końcu główna bohaterka Cora jest Amerykanką, która wkracza na angielski rynek matrymonialny. Do tej pory czytałam dwie powieści Goodwin i byłam ciekawa jak poradzi sobie z wątkiem, w której nie będzie wychodziła na pierwszy plan bohaterka znana polskiemu czytelnikowi. Wprawdzie w posłowiu dowiemy się, że autorka znów nie odrywa się od historii, więc pisze o wydarzeniach osadzonych w czasach i miejscach znanych Anglikowi, ale jak odnajdzie się w tym Polak.
poniedziałek, 22 lipca 2019
"Czwarte życie" - Ludwik Loren
Gdy widzę w zapowiedziach książkę, która rozgrywa się na przełomie XIX i XX to natychmiast staje się moim must have, tutaj trochę ręka mi drżała, niszowe wydawnictwo, chyba pierwszy raz czytam książkę wydaną nakładem tej oficyny, no i debiut autora. Lubię czytać debiuty, debiutantowi wybacza się więcej, mało tego, jeśli coś chwyci to mam szanse, na to, by później obserwować rozwój warsztatu. Okładka w moim stylu, lubię takie grafiki, szarość i jeden mocny, czerwony akcent, może ktoś powie, że wali to po oczach teledyskiem disco polo i brakuje tylko czerwonej róży z brokacikiem, ale nigdy nie mówiłam, że mam jakiś ekstra wysublimowany gust. Byłam ciekawa, co debiutant, Ludwik Loren ma nam do opowiedzenia.
sobota, 20 lipca 2019
"Pogański pan" - Bernard Cornwell
W sagach to jest wspaniałe, że mijają kolejne tomy a my poznajemy dalsze losy bohaterów, których już zdążyliśmy polubić. Jest jak w życiu, mamy znajomych, ludzi, których znamy od najwcześniejszego dzieciństwa i oni wciąż nam towarzyszą. Zazwyczaj nie myślimy o tym jak się zmienili, jak my się zmieniliśmy, ale wystarczy oglądnąć album, albo siąść do wspominek i wtedy widzimy, jakie zaszły zmiany. Gdy zaczynam kolejny tom z serii Wojny Wikingów przypominam sobie dotychczasowe perypetie Uhterda i jestem ciekawa czym mnie znowu zaskoczy. Niezwykłe życie, Sas w służbie Duńczyków, Wiking ze stylu życia.
czwartek, 18 lipca 2019
"Plac Konstytucji" - Dominika Buczak
Każdy wie, że moja silna wola to, delikatnie mówiąc żart. Dałam się skusić porównaniem do serialu Dom oraz pochlebnymi opiniami. Ta okładka patrzyła na mnie zewsząd. Te zdjęcia z Placu Konstytucji, tak skłaniały mnie do poczytania. Ciągle nie mogę sobie przypomnieć czy byłam na tym placu kiedykolwiek. Miałam ochotę o książce o Warszawie, bo czułam, że to będzie książka o mieście. Kilka takich już czytałam, toczyły się wokół jednego domu, w którym jak w soczewce skupia się życie miasta. Zaczęłam czytać, umówmy się że czytałam w niedzielę - teraz widzicie jakie mam obsuwy i tyły. No i w niedzielę to tylko do 15 poświęciłam całą uwagę książce, później moją uwagę zaprzątali dwaj panowie w bieli na Korcie Centralnym, jednak czy aż tak to zmieniło mój odbiór.
środa, 17 lipca 2019
"Trylogia mocy i szału. Tom 1. Więź" - Anna Lewicka
Czy u Was też panują przejmujące upały? Powiem Wam, że mnie już żyć się nie chce. Pot się leje, a wydychane powietrze zdaje się palić. Wybaczcie, ja w takich warunkach nie dam rady czytać książek wymagających. Chętniej sięgam po powieści, które mają być lżejsze. Więź przeleżała u mnie na biurku bardzo długo. Nie znam autorki, nie słyszałam tego nazwiska, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać. Do tej pory nie widziałam szczególnie wielu opinii o tej książce. To była dla mnie wielka niewiadoma. Jednak moje podejście do tej książki było ciężkie. Raz zaczęłam czytać, nie poszło, drugi, nie poszło. W końcu się zaparłam i uznałam, że jedna powieść mnie nie pokona. Zaparłam się i wyczytuję zapasy.
poniedziałek, 15 lipca 2019
"W obronie konsytytucji. Kronika dobrej zmiany II" - Roman Giertych
Ostatnie lata, to okres, gdy w naszym kraju dzieją się duże zmiany polityczne. W moim życiu miałam różne poglądy na politykę, od etapu, gdy było mi wszystko jedno, przez etap gdy musiałam wiedzieć co w trawie piszczy bo wymagali w szkole i na studiach, później trochę odpuszczałam, a później miałam fazę, że interesowałam się bardzo, toczyłam ogniste spory, skakało mi ciśnienie, aż do stanu przedzawałowego. Teraz jestem na etapie, że owszem muszę wiedzieć co się dzieje, bo w końcu to co się dzieje w kraju, dotyczy i mnie, ale nie będę kruszyć kopi. Polityka ma to do siebie, że zazwyczaj politycy, pod sztandarami wielkich haseł troszczą się jeno o własne synekury.
Roman Giertych to niegdyś czołowy gracz polskiej sceny politycznej, pewnie osobom z mojego pokolenia będzie się kojarzył z maturalną amnestią. Jeden z czołowych polityków prawej strony sceny politycznej, broniący tradycji, wielu pamięta współpracę Jego partii z PiSem i chyba wiele osób widziałoby kooperację tych podmiotów, tymczasem Roman Giertych od jakiegoś czasu kojarzony jest raczej z opozycją, można Go oglądać jako pełnomocnika Donalda Tuska i krytyka obecnej partii. Ta książka to zbiór felietonów w których autor niezwykle elokwentnie rozpisuje się na temat naszej sytuacji politycznej. Nie ucieka od rozmów o Kościele o rekonstrukcji rządu, czy od afer, które wybuchają raz, po raz. Zachwyca elokwencją, oczytaniem i obyciem. Wydaje mi się, że osoby o otwartym umyśle, bez względu na sympatie polityczne powinny po nią sięgnąć. Nawet nie po to, żeby wyrobić sobie zdanie, ale by spojrzeć na codzienność i politykę z innej strony.
niedziela, 14 lipca 2019
"Chłopak, którego nie było" - Elżbieta Rodzeń [ dajcie się porwać tej historii]
Moja przygoda z prozą Elżbiety Rodzeń zaczęła się przypadkiem, bo tak przez przypadek trafiła do mnie Dziewczyna o kruchym sercu, przypadkiem po nią sięgnęłam i do dziś pamiętam jak mnie ta książka wciągnęła. Pamiętam jak wykręciłam się od spotkania z przyjaciółmi, byle tylko doczytać. Świadczy to o tym, albo że książka była dobra, albo że jestem tak denną przyjaciółką gdy się zaczytam. Od tego dnia stałam się fanką autorki i śledziłam premiery każdej jej książki. Gdy dowiedziałam się, że pod koniec lipca czeka nas premiera kolejnej jej powieści, ooo oczy mi się zaświeciły. Strasznie chciałam tę książkę przeczytać i tak naprawdę nie czekała ona u mnie w domu nawet 24 godzin. Przed pracą ją dostałam, a wieczorem już czytałam. Dawkowałam sobie tę lekturę, chociaż na początku byłam trochę zdziwiona tym, w jaką stronę poszła autorka.
piątek, 12 lipca 2019
"Wołanie w górach. Wypadki i akcje ratunkowe w Tatrach" - Michał Jagiełło
Wspinaczka
górska jawi mi się jako ultra niebezpieczne zajęcie. Właściwie większość ludzi,
gdy słyszy o jakiejś tragedii w górach, kwitują to stwierdzeniem, że pchanie
się na wysokie szczyty to proszenie się o tarapaty. Pomimo tej postawy
przeważającej w społeczeństwie, to jednak rocznie Zakopane jest całoroczną
destynacją Polaków a zdjęcia z Giewontu, Kasprowego to porządny lans na fejsie,
jak ktoś wdrapie się na Rysy to już szpan nad szpany(pamiętam, warsztaty z
liceum, gdy mieliśmy się wzajemnie przedstawiać, a kolega gorączkowo
przypominał mi, abym na pewno powiedziała, że wszedł na Rysy). Góry przyciągają,
niektórych zdają się prowokować, do tego by stawać w szranki z własną
wytrzymałością, czasami prowokują by kusić los.
czwartek, 11 lipca 2019
"Artemizja" - Nathalie Ferlut, Tamia Baudouin
Niedawno
Wydawnictwo Marginesy ogłosiło, że będą wydawać też komiksy. Od czasów Kaczora
Donalda nie miałam dużej styczności z tym gatunkiem, ale jak już się okazało,
przy okazji Neurokomiksu,
niesłusznie, bo powieść graficzna ma tę zaletę, że szybko się ją czyta, a przy
okazji mogę się zagłębić w nieznane dotąd historię, prosta forma, ale ja jestem
jednak dzieckiem i lubię obrazki. Historię Artemizjii znałam, dawno temu
czytałam powieść. Na pewno w tytule było to imię, książkę miałam z biblioteki.
Historia dramatyczna, trudna. Ciężko przedstawić ją w lekkiej i prostej formie
komiksu, jak do tej pory odbierałam właśnie ten gatunek.
środa, 10 lipca 2019
"Czarnobylksa modlitwa. Kronika przyszłości" - Swietłana Aleksijewicz ["o Czarnobylu wolelibyśmy zapomnieć, bo przed nim skapitulowała nasza świadomość"]
O Czarnobylskiej modlitwie słyszałam od wielu lat, nawet nie wiem od
ilu mam ją na półce. Długo. Kupiłam, bo słyszałam, że świetna. Zdążyła
przeczytać ją moja Mama, ale jak zaczęła mi relacjonować co przeżywała, to
chyba miałam dosyć. Później, kilka lat temu moja siostrzenica zainteresowała się
tematem elektrowni, zapytała cioteczki co ma i pierwsze o czym pomyślałam to
właśnie ta książka. Agatka książkę mi oddała, musze tylko zapytać czy
przeczytała. A ja ciągle się bałam. W końcu serial, inna książka i
stwierdziłam, że dobra, przecież nie wyskoczy z książki szkodliwe
promieniowanie i mnie nie zabije, nie ma tam też tajemnego portalu który
przeniesie mnie do ruin bloku nr cztery. Takich wrót tam nie ma, ale są wrota
do innego stanu świadomości. Około dwieście stron w cztery dni, a ile tygodni
jeszcze będę to przeżywała?
wtorek, 9 lipca 2019
"Teraźniejszy przeszły, przeszły teraźniejszy" - Eugène Ionesco
Od czasu do czasu
bierze mnie nastrój na nadrabianie czytelniczych zaległości, gdy widzę
nazwisko, nasłucham się, czy naczytam. O Ionesco słyszałam od jakiegoś czasu,
same pochlebne opinie. Trochę się bałam go czytać, bo jednak sporo się pisało o
tym, że to ambitny twórca, a ja ciągle obawiam się tego, że mój gust
czytelniczy nie jest znowu aż tak wysublimowany. Bardzo sobie cenię dzienniki,
lubię wnikać do umysłu autora, nawet nie muszę być wielbicielką akurat danego
autora często znajomość z danym nazwiskiem zaczynam od dzienników, a dopiero
potem poznaję jego powieści. Czy mam ochotę poznać twórczość Ionesco?
Zdecydowanie tak, chociaż nie ukrywam, że jego styl jest ideały do czytania w
formie dzienników, mam obawy czy przekonam się do jego powieści.
piątek, 5 lipca 2019
"Owoc granatu. Świat w płomieniach" - Maria Paszyńska
Czasami udaje mi się przegapić premierę powieści, którą chciałabym przeczytać, jednak los o mnie dba i taka książka jakoś do mnie trafia. Tak stało się z serią Owoc granatu książka do mnie trafiła przypadkiem i pierwszy tom przeczytałam, dosłownie jednym tchem. Później, gdy już zapomniałam o książce, przyszedł do mnie tom drugi. Trzeci sama sobie kupiłam, bo byłam ciekawa co będzie dalej. Jak dla mnie bardzo godna uwagi seria. Byłam ciekawa jak autorka rozwinie wątki,, tak dramatycznie skończone w tomie drugim. Czy coś zmieni się w życiu kobiet, których świat runął w `39. Tym razem przenosimy się do Iranu, ale akcja się nie uspokoi.
czwartek, 4 lipca 2019
"Milioner i bogini" - Vi Keeland, Penelope Ward
W upalne dni w samym środku lata dobrze sięga się po książki lżejsze, takie, które mają nas rozerwać i pomóc zapomnieć o codzienności. Nieczęsto zdarza mi się czytać powieści, które są owocem współpracy pisarskiego debiutu. Zawsze mnie ciekawi jak dwie osoby pracują nad jedną książką, czy jest twarda granica pomiędzy tym, co pisze jedna osoba, a co pisze druga? Czy może dwie wizje, zlewają się w jedno? To moja pierwsza książka tego duetu okazało się, już po lekturze, że Polki znają już autorki i cenią ich twórczość, czuję, że będę musiała nadrobić braki. Pogoda za oknem sprzyja lekkim książkom i chociaż niektórzy uważają, że w lecie powinno czytać się lektury wymagające, bo na wakacjach w końcu możemy oddać się wymagającej lekturze, to jednak mój mózg stanowczo odmawia współpracy.
wtorek, 2 lipca 2019
"Czarnobyl. Instrukcja przetrwania" - Kate Brown
Czasami
mam wrażenie, że urodziłam się w cieniu Katastrofy w Czarnobylu, czasami
dorośli się śmiali, że to jacy jesteśmy to wina promieniowania a ja z
dzieciństwa pamiętam jakiś reportaż o chorych dzieciach, chorych, bo w
powietrzu była śmierć. Moja Mama, opowiadała o tym kwietniu, o pochodach, które
szły bo nikt, nie powiedział, że ze Wschodu idzie morowe powietrze. To chyba
tak zafascynowałam się, fizyką jądrową, promieniotwórczością. Pewnie dlatego
tak intensywnie czytałam o Czarnobylu co mogłam, bo już w wieku dziesięciu lat
pochłaniałam artykuły o tej katastrofie. Marzę o wyjeździe do Zony, co podobno
jest najlepszym dowodem, że nie uniknęłam zgubnego wpływu promieniotwórczości(a
przecież nie było mnie na świecie nawet w fazie prenatalnej!!). Dopiero w ten
weekend sięgnęłam po serial wyprodukowany przez HBO, który robi furorę nie
tylko wśród fanów tego zagadnienia. Wiele osób polecało równolegle z serialem
poznawać reportaż Czarnobyl. Instrukcja
przetrwania.
poniedziałek, 1 lipca 2019
"Sekretne dziecko" - Kerry Fisher
Czasami jest mi ciężko powiedzieć dlaczego jakaś książka wpadła mi w oko. Widzę okładkę, czytam opis i czuję, że muszę. Poprzednią książkę autorki udało mi się przegapić, widziałam, że wychodzi a opis był w moim stylu, ale nie udało się, mam nadzieję, że jeszcze trafi na moją półkę. Tej już nie przepuściłam, zasadniczo książki nabierają u mnie mocy urzędowej, a ta nie, bardzo szybko po nią sięgnęłam, starałam się unikać sugerowania się innymi recenzjami, więc zasadniczo nie wiedziałam, bo będzie osią tej książki. Sama tematyka sięga do tradycji powieści opisujących macierzyństwo, które zmienia życie, nie zawsze tak jakbyśmy chcieli.