Strony

czwartek, 31 stycznia 2019

"Prowincje ciemności" - Zbigniew Mikołejko

Zbigniew Mikołejko jest autorytetem, nie bez powodu wypowiada się w telewizji, pisze felietony do prasy. Można mieć inny światopogląd, próbować polemizować, ale jego wypowiedzi skłaniają do refleksji. Był czas, że jego artykułów kupowałam periodyki. Później znajoma polecała jedną z jego książek, jako rozsądną, filozoficzną, o codziennych moralnych dylematach, świetną. Jaki był mój smutek, gdy okazało się, że tej książki podówczas nie można było dostać. Na szczęście cierpliwość popłaca i poczekałam parę lat i zamiast płacić grube setki za białego kruka upolowałam w rozsądnej cenie. Tamta książka czeka aż się nad nią zlituję, a wydawnictwo SIC! Wydało zbiór esejów Mikołejki, wiedziałam, że będzie to lektura wymagająca, ale jej nie kazałam tyle czekać.

środa, 30 stycznia 2019

"Rewizja nadzwyczajna Skazy na królach i inne historie" - Jerzy Besala

Z historią jest tak, że piszą ją zwycięzcy, gdy tryumfator uzna, że jego stronnicy walnie przyczynili się do wygranej zwykle narzucają politykę afirmacji. Ponieważ w Polsce wnikliwe studiowanie historii nie jest powszechne, więc nie toczymy burzliwych sporów na temat ostatecznej oceny Kazimierza Wielkiego, ale już debata na temat zasadności kultu Marszałka już czasami ma miejsce. Rewizja nadzwyczajna. Skazy na królach i inne historie to próba spopularyzowania historii i przede wszystkim pokazania znanych nam z podręczników postaci w innym świetle. Dzięki takim książkom możemy zobaczyć, że ludzie którzy tworzyli historię to nie bohaterowie z granitowych posągów, to normalni ludzie, którzy mieli nie tylko wady, ale i zalety, a czasami bohaterski, sławny wyskok był jedynie epizodem.

wtorek, 29 stycznia 2019

"Nie pozwól mi umrzeć" - Kzysztof Koziołek

Moja przygoda z prozą Krzysztofa Koziołka zaczęła się jakiś czas temu. Gdy więc w ubiegłym roku autor napisał do mnie z pytaniem o patronat, nie wahałam się ani chwili. Wiem, że o dawnych czasach pisał świetnie, kryminały retro wychodziły mu genialnie. Tym razem sięgnąć mamy po gatunek, którzy rzadko jest podejmowany w Polsce, thriller medyczny to automatyczne skojarzenie z Cookiem, raczej z Ameryką, kto w Polsce pisze thrillery medyczne, skoro rzeczywistość jest najstraszniejszym scenariuszem, jaki możemy sobie wymyślić. Jeśli ktoś jeszcze nie miał kontaktu z autorem, sądzę że będzie chciał nadrobić. Może i autor nie produkuje swych powieści taśmowo, ale jak już coś napisze to warto poczytać.

poniedziałek, 28 stycznia 2019

"Jeszcze jeden uśmiech" - Magdalena Majcher [między macierzyńską Scyllą, a Charybdą]

Magdalena Majcher, ile już książek tej wschodzącej gwiazdy polskiej literatury już czytałam? To chyba ósma powieść, która trafiła w moje progi. Już, gdy autorka zapowiadała tę książkę w mediach społecznościowych zauroczyła mnie okładka, morze, plaża, ach! Kto nie tęskni za urlopem nad morzem?? Już wiem, że autorka zwodzi tymi okładkami, że może nam się kojarzyć z lekkim wakacyjnym powieścidłem, to treść mnie tak nie odpręży. Jednak czy autorka się nie wypaliła? Czy ciągle ma w sobie tę iskrę do wzruszania czytelnika? Tym razem sięga po temat macierzyństwa, a więc po temat który ma potencjał czasami robi się z tego tandeta, ale zdecydowanie łatwiej czytelnika, zwłaszcza kobietę ruszyć.

niedziela, 27 stycznia 2019

"Bóg nie jest automatem do kawy. Rozmowa z księdzem Zbigniewem Czendlikiem" - Markéta Zahradníková

Jakiś czas temu wpadłam na pomysł nowego cyklu słowo na niedzielę nie jest to cykl bardzo regularny bo nie czytam jednej książki religijnej tygodniowo, ale raz na jakiś czas zbiera mi się w okolicach weekendu na to by przysiąść nad książką, która ma poprawić stan mojego życia religijnego. Tym razem padło na książkę, która zdążyła się stać już trupem z półki bo swoje przeleżała, nawet już kilka razy zmienić miejsce na różnych stosach hańby. Wykorzystałam ostatni weekend stycznia by sprawdzić, gdzie uplasuje się moja opinia, pomiędzy zachwytami, czy może przeciwnie.  Nie jestem nie generalizuję i staram się z automatu nie pluć jadem. Komentuję i oceniam, tak samo księdza, jak i policjanta, lekarza, czy sprzedawcę.

piątek, 25 stycznia 2019

"Detonator" - Kathrin Lange

Nadeszła zima i długie wieczory co sprawia, że w domu spędzam ogrom czasu a nie ma nic przyjemniejszego niż owinięcie się kocykiem, grube miękkie skarpetki i źródło ciepła. W takim sielskim bezpiecznym otoczeniu można czuć się bezpiecznie czytając nawet najmroczniejsze powieści z zimnej Skandynawii. W ręce wpadła mi książka, która niestety okazała się tomem drugim. Nie przeszkadzała mi bardzo nieznajomość tomu pierwszego, ale przyznam się Wam, że lubię takie powieści czytać po kolei, zamiast skakać po tomach jak konik polny. Sięgałam po tę książkę w miarę pewnie bo seria Gorzka czekolada to moje odkrycie sprzed kilku lat, praktycznie nigdy mnie nie zawodzi a znajduję w niej powieści na każdy nastrój.

czwartek, 24 stycznia 2019

"Dwie warze Ioany" - Katarzyna Archimowicz [ o polskiej Rumunce]


Katarzyna Archimowicz pokazuje,  że sztuka pisania książek a nie produkowania ich taśmowo jeszcze w Polsce nie umarła i rozpieszcza nas swoimi powieściami, nie co dwa tygodnie, ale regularnie, mniej więcej raz w roku.  Dwie twarze Ioany to czwarta powieść w dorobku autorki, cieszę się, że czytałam każdą jej powieść,  mogę więc się wypowiedzieć jak rozwija się warsztat autorki. Teraz muszę się tylko zmobilizować i zebrać wszystkie jej wieści w jedno miejsce bo ciągle są albo w ruchu, albo po powrocie do domu, każda w innym pokoju. Gdy książka do mnie dotarła, muszę się Wam przyznać, to po przeczytaniu byłam sceptyczna, bałam się, że to nie będzie książka, której teraz szukam, a nie chciałam naprawdę przeciętne lektury.

środa, 23 stycznia 2019

mrożące promocje


Za oknem mróz okrutny i pogoda sprzyja siedzeniu w domu i czytaniu. Ostatnio obiecałam sobie, że ograniczę kupowanie książek, ale jak tu się ograniczać skoro są takie promocje. TaniaKsiążka.pl  proponuje nam 23 stycznia kumulację wspaniałości.

Z jednej strny mamy promocję Zaczytana zima tu znajdziecie książki przecenione nawet o 50% i to nie jakiś sort dla lamerów, tylko mega wartościowe tytuły, sama polecałam gorąco Kamerdynera zanim zobaczycie film, lepiej poczytać książkę, później kusi Ślepnąc od świateł o tym serialu tyle znajomych mi mówi, że naprawdę w książce też coś może być. Na tej promocji upolują coś nie tylko fani obyczajówek, ale literatury faktu także.

Druga promocja, która może zabić portfel, to promocja Książki do 9 złotych co dla mnie najważniejsze, to, że jak zwykle nie ma promocji tylko na jakieś podręczniki czy poradniki o byciu Jedi, ale są to fajne tytuły i tutaj zwróciłabym uwagę chociażby na:powieści Puzyńskiej, swietanokazja żeby zaczac zbierać. Dodatkowo można dokupić sobie Kinga. Lista jest długa i naprawdę jest w czym wybierać. Dajcie znać o czym myślicie.


wtorek, 22 stycznia 2019

"Ostatnie królestwo" - Bernard Cornwell [wojny Wikingów]


Ostatnio mamy pewien boom na powieści historyczne. Wydaje mi się, że odzywa się ta polska skłonność do podróży w przeszłość, Bernard Cornwell jest już marką w Polsce, swego czasu zaczarował nas serią nawiązującą do czasów arturiańskich, to było wówczas moje pierwsze spotkanie z jego powieściami. Krótko później wydano kilka pierwszych tomów z serii o Wikingach, niestety później straciłam tę serię z oczu, wydawnictwo jakby poniechało, czy może splajtowało. Na szczęście teraz Wydawnictwo Otwarte wznawia całą serię i to jeszcze świetnej szacie graficznej, toteż będzie możliwość wgryzienia się w serię od początku do samego końca.

poniedziałek, 21 stycznia 2019

"TO, czego potrzebuję" - J. Daniels


Jakiś czas temu dałam się wciągnąć w serię powieści J. Daniels. To cykl książek, które opowiadają o pewnej grupie ludzi, a każda z części jest poświęcona innej parze. Książki te przesycone są erotyką i uczuciem. Dla mnie to recepta na świetną powieść, która pozwoli zapomnieć o otaczającym świecie i da się porwać akcji. Nie trzeba tych książek czytać po kolei, można czytać na wyrywki. Nie czytam tej serii regularnie i nigdy nie czuję, że mam jakieś braki, a nieznajomość pozostałych części nie psuje mi przyjemności z lektury. Dlatego z dobrym nastrojem zaczęłam czytać najnowszy tom.

niedziela, 20 stycznia 2019

"Dearest Dandelion" - Lex Martin [ tom drugi zapowiadał się nieźle]


Ten miesiąc, a co za tym idzie cały rok zaczęłam od romansu. Pierwszy tom, z zapowiadanej trylogii autorstwa Lex Martin bardzo mi się spodobał i niesamowicie mnie wciągnął. Przypadkiem dowiedziałam się, że na dniach  ukaże się jako nowość kontynuacja powieści czyli Dearest Dandelion, trochę się obawiałam, bo jak dla mnie tom pierwszy był zamkniętą historią, nie wyobrażałam sobie, że autorka będzie grzebać w losach bohaterów i niepotrzebnie namiesza. Dopiero wieści, że ta książka ma opowiadać o bohaterach, którzy w pierwszym tomie byli drugorzędnymi przekonała mnie. Nie dałam tej książce długo czekać. Chciałam ją czytać natychmiast. Po Ponad trzysta stron książki starczyło mi raptem na weekend, dobra na jeden dzień weekendu. Czy tom drugi utrzymuje poziom wzruszającej jedynki?

sobota, 19 stycznia 2019

"Nie takie całkiem dorosłe" - Izabela Szolc, Adrianna Michalewska [ wycieczka do lat dziewięćdziesiątych ]

Od pewnego czasu coraz chętniej sięgam po książki, które przeniosą mnie do czasów, które sama pamiętam. Chociaż lata dziewięćdziesiąte były ciężkie i byt wielu ludzi się załamał, to jednak takie lektury sprawiają, że znowu jestem beztroską małą dziewczynką, pamiętam smak oranżady w proszku i tęsknotę do nowalijek a moja dziecięca nieświadomość uwolniła mnie od koszmaru transformacji. Gdy tylko się dowiedziałam, że Dziewczyny chcą się zabawić będą miały kontynuację od razu chciałam przeczytać, długo na nią czekałam, ale było naprawdę warto i bardzo chcę odwiedzić Łódź, na razie mam tylko kilka pięknych zakładek. A drugi tom to nie koniec serii i dobrze bo tam jest duże pole do popisu dla autorek.

piątek, 18 stycznia 2019

"Moje żarty" - Joanna Kulmowa

Wydawnictwo Iskry to prawdziwa skarbnica jeśli chodzi o perełki wydawnicze, które są bezdyskusyjną wartością w świecie literackim a gdyby Iskry ich nie wznawiały okazałoby się, że są skazane na otchłań niepamięci. Tym razem na moje biurko trafiła książka będąca zbiorem Joanny Kulmowej, tak się złożyło, że ta wszechstronna artystka pisała nie tylko prozę i poezję, ale także była reżyserem. Zmarła niemalże dokładnie w połowie tego roku, w pięknym wieku lat dziewięćdziesięciu. Nie wiem dlaczego skusiłam się na ten tytuł bo książki w zamyśle zabawne raczej mnie nie bawią, a żeby śmiać się z cudzych żartów muszę daną osobę znać. Uznałam jednak, że skoro wydają coś Iskry to jest to niepowtarzalna okazja, by się na tę książkę skusić.

czwartek, 17 stycznia 2019

"Improwizator" - Hans Christian Andersen [ nowe odkrycie pana Andersena]

Hans Christian Andersen to autor który jednoznacznie kojarzy się mi z baśniami. Jak wyglądałoby nasze  dzieciństwo bez płaczu nad dziewczynką z zapałkami, kto nie wpatrywał się w białą zamieć żeby dojrzeć Królową Śniegu. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że ubóstwiany autor baśni napisał również książkę dla dorosłych, która z baśniami ma niewiele wspólnego. Tak z ciekawostek powiem, że Aleksandra i Dagmar Duńskie, córki króla Danii Chrystiana, jako dziewczynki słuchały baśni Andersena opowiadanymi przez samego autora, obie zostały później wielkimi królowymi, Aleksandra zasiadła na tronie Imperium Brytyjskiego, a Dagmar jako Maria Fiodorowna przeniosła się do prawdziwej Krainy Śniegu jakim była Rosja. To nie ma związku z książką, ale zrozumiecie, dlaczego mam jeszcze dodatkowy sentyment do Andersena.

środa, 16 stycznia 2019

"Wniebowzięte. O stewardesach w PRL-u" - Anna Sulińska [ o tych co mogły się wznieść, ponad ziemię, ponad szarzyznę PRLu]


Postanowiłam trochę przyhamować z kupowaniem nowych książek a zamiast ciągłego napływu nowości czytać coś co kiedyś bardzo chciałam mieć, ale zbierało kurz na półce. W tamtym roku skupiłam się na nabywaniu reportaży, bo polubiłam poznawanie nowej perspektywy. Książki o stewardesach byłam bardzo ciekawa, kuzynka mojej Mamy pracowała w tym zawodzie. Ciotka mieszka daleko dlatego nie miewam okazji porozmawiać z nią osobiście, byłam ciekawa czy znajdę ją na kartach tej książki. Książka nie jest obszerna, czytałam ją szybko, zawiera fotografię i jest taką szybką wycieczką po historii lotnictwa cywilnego od II RP aż do czasów transformacji ustrojowej i początku kapitalizmu. A że Wydawnictwo Czarne to marka, to byłam pełna dobrych przeczuć.

wtorek, 15 stycznia 2019

"Trzecia Rzesza w 100 przedmiotach" - Roger Moorhouse

Powiem Wam, że czasami mam przebłyski intuicji czytelniczej, powiedziałabym, że bardzo często, ale nie chcę wyjść na pyszałka. Trzecia Rzesza w 100 przedmiotach to taki przebłysk, od piętnastu lat moja obsesja na temat II wojny światowej i nazizmu jest uśpiona i chociaż dalej mam jakieś tematy koniki, to jednak interesuję się czymś innym. Jakoś tak jednak zamarzyła mi się ta książka i pochłonęłam ją tak szybko jak pozwalał mi czas. Tłumaczenie Romana Sidorskiego, znanego w kręgach historycznych, zasadniczo nie mam zastrzeżeń, jedyny zwrot jaki mi zazgrzytał to określenie górna szczęka ale jedna niezręczność nie przekreśla moim zdaniem zasług tłumacza. Książka oczywiście zanudzi znawców tematu, ale laika, a przynajmniej nie hobbystę zaangażowanego w temat zachwyci.

poniedziałek, 14 stycznia 2019

"Popiół i czerwień" - Hye-young Pyun

Ogólnie jestem znana jako człowiek ze skłonnością do popadania w paranoję, gdy słyszę, że gdzieś była awaria elektrowni jądrowej zaraz szukam płynu Lugola, gdy czytam o tyfusie chcę iść się szczepić,  po przyjściu do domu myję ręce jakbym miała zaraz komuś grzebać w otrzewnej, a gdy 20 kilometrów ode mnie mówi się o podwyższonym stanie wód planuję już ewakuację mienia.  Dlatego rzadko czytam, czy oglądam pozycje z apokaliptyczną wizją, w których dominuje poczucie zagrożenia, ale jednak zdarza się i tak, że taka książka chociażby trafi na moją listę. Tym razem miałam dzięki temu okazję poznać nowe dla mnie wydawnictwo Kwiaty Orientu, wiem, że będę się im baczniej przyglądać.

niedziela, 13 stycznia 2019

"Karmin" - Agnieszka Meyer

Stosunkowo często nachodzi mnie na książkę, która powinna być motylkowa, zaskoczyć mnie, sprawić, że bez względu na to jak jestem zmęczona, będę czytała z wypiekami na twarzy przez pół nocy. Wiele osób jest uprzedzonych do literatury polskiej. Często spotykam się z tym, gdy ktoś prosi mnie o polecenie, czy pożyczenie książki, zaznacza na początku, że polskie powieści to nie, bo to nie ten klimat, nie ten styl i nie ta półka. Oczywiście nie agituję na siłę, sama wiem, że po przeczytaniu sporej ilości książek bez trudu wskazałabym kilkanaście słabych tytułów które mogłyby zabić moją pasję czytania, ale zaraz myślę o tych nad którymi płakałam, śmiałam się, czy nie mogłam się od nich oderwać. Byłam ciekawa jak będzie to wyglądało w przypadku Karminu, w okolicach premiery głośno o niej nie było.

sobota, 12 stycznia 2019

"Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania" - Stephen Hawking

Rok 2019 zaczęłam na pełnej petardzie, czytam książki które trochę na mnie czekały, nie zawsze chodzi o konkretny tytuł, często za autora obiecywałam sobie zabrać się już od jakiegoś czasu. Tak było z Hawkingiem, nieodżałowanej pamięci fizykiem, postacią kultową także w popkulturze. Nie mam aż tak dobrego mniemania o sile umysło swojego, by porywać się na fachowe teksty Hawkinga publikowane w periodykach dla fizyków, ta książka jest zbiorem rozważań naukowca dotyczących wątpliwości, które towarzyszą ludziom od zarania dziejów, w mniejszym, lub szerszym zakresie, autor z cudowną skromnością, pragmatyzmem i czystą logiką podchodzi do tematów z pogranicza nauki i religii, porywająca lektura.

czwartek, 10 stycznia 2019

"Jak każe obyczaj" - Edith Wharton


Gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, nie mogłam jej się oprzeć. Okładka jak z wystawy sklepu Tiffaniego, będąca wizualizacją moich marzeń o lampie z witraża. Nazwisko autorki było mi znane, ale muszę przyznać, że jeśli chodzi o książki jakie czytałam Edith Wharton mam jeszcze bardzo wiele do nadrobienia. Czy będą takie jak okładka? Pogięte, secesyjne, ale zachwycające swoją lekkością, wprawiające w romantyczny nastrój? Autorka cieszy się sporą popularnością, podobno potrafiła bezwzględnie i bardzo trafnie wytknąć wady poszczególnych warstw społecznych, celne diagnozy i świetny styl. Umówmy się uwielbiamy takie książki. Jeśli do tego będziemy mieli ciekawą fabułą, interesujących bohaterów, to tak naprawdę więcej nie możemy oczekiwać.

środa, 9 stycznia 2019

"Kodeks rycerski. Jak wieść szlachetne życie" - Andrzej Zając

Gdyby zapytać współczesnego Polaka z czym kojarzy mu się rycerz, rycerski to pewnie odmalowałby portret wojaka w metalowej zbroi, na rączym koniu. Tymczasem gdy przypomnimy sobie całe średniowiecze i zrozumiemy, że kodeks rycerski to była życiowa filozofia, kompleksowy sposób postępowania. Czy dziś można pogodzić bycie rycerskim z całym pędem współczesności, wyścigiem szczurów i walką o podium? Czy na pewno te dwa style życia nie mogą się na siebie najść? Tym razem katolickie wydawnictwo prezentuje nam książkę, która jest po części poradnikiem, trochę motywatorem, na pewno będzie świetnym prezentem pod choinkę dla kogoś kto jest wierzący, ale nie tylko mądre rady będą dobre, dla każdego, bez względu na wyznanie.

wtorek, 8 stycznia 2019

"Księżna jeleń" - Andrés Ibáñez

Powieścią, która miała zakończyć rok 2018 miała być powieść Księżna jeleń zaciekawił mnie opis tej powieści, byłam zaintrygowana, a gdy książka do mnie dotarła od razu zaczęłam ją czytać, a gdy weszłam w świat tej powieści, momentalnie poszukałam na allegro poprzedniej powieści autora czyli Lśnij morze Edenu, trochę mnie inne książki przegoniły, więc w czytaniu tej powieści miałam jakieś dwa tygodnie przerwy, ale świat z kart tej powieści wzywa, hipnotyzuje i uzależnia, musiałam do niej wrócić jak najszybciej. Unikałam tekstów o tej książce, na blogach nie było o niej głośno, cieszyłam się, bo nie miałam okazji wyrobić sobie opinii przed czytaniem, zaczynałam z czystą kartą.


niedziela, 6 stycznia 2019

"Czarownica" - Camilla Läckberg [ wracamy na zabójczą północ]

Kocham kupować książki, niestety często okazuje się, że kupuję je po to, aby później leżały dłuuugo na półce. Długo to pojęcie względne, ale zalegają dekadami, latami, miesiącami, jak coś poleguje tygodniami jeno, to już jest dobrze.  Najnowszą część o Fijallbace kupiłam wkrótce po premierze, dotarła do mnie rok temu w styczniu, dopiero teraz wzięło mnie na wygrzebanie jej z półki. A przecież kocham Lackberg, tylko tych książek jest tak dużo, a czasu tak mało. Książkę zaczęłam czytać coś koło piątku, ale powieści tej szwedzkiej autorki zwykle towarzyszą mi dłużej, nie są to książki, które połykam w jeden wieczór, czy dzień nawet gdy mam go cały wolny. Co tym razem zdarzyło się na północy…

sobota, 5 stycznia 2019

"Świąteczny list" - Elyse Douglas [ kto jeszcze w świątecznym klimacie?]

W okolicach grudnia gdy spojrzymy na strony księgarni to bestsellery  przypominają mi jakie święta się zbliżają. Masę książek o świątecznych tytułach ciężko przepatrzyć, dlatego zwykle intuicja podpowiada mi po co sięgnąć. Czasami się to wybory trafne, niekiedy niestety pudłuję i dostaję książkę o cudownej świątecznej okładce, ale bardzo przeciętnej treści. Opis powieści Świąteczny list od razu przemówiła do mnie. Niejednokrotnie czytałam powieści z Wydawnictwa Kobiecego właśnie, gdzie przenikały się dawa czasy, pokazując że przeszłość jest rozdziałem tylko pozornie zamkniętym. Spodziewałam się właśnie takiej przeplecionej historii, że romans sprzed lat prowadzony będzie równolegle do akcji w teraźniejszości tymczasem dostaję zupełnie inną historię i jestem zdziwiona, ale czy na plus czy przeciwnie.

piątek, 4 stycznia 2019

"Nawrócona" Stefan Hertmans

W książkach cenię to, że czytając poszerzam horyzonty, mogę moje życie przeżywać po wielokroć. Nawrócona  to druga powieść autora, który na polskim rynku zdołał już zdobyć sobie sporą popularność. Może nie jest to sława gwiazdy pop, ale dla koneserów słowa jest to nazwisko znane i cenione, nawet ja długo polowałam na pierwszą powieść jaka w Polsce się ukazała i zebrała bardzo dobre recenzje. Ty razem autor, który lubi bawić się w przenoszenie nas w różne czasy, w różne kultury zabierze nas w epokę, gdy katolicyzm miał bardzo silną pozycję, religia wyznaczała rytm życia. Jak dla mnie zabrano mnie w świat, którego nie znam, a dodatkowo dostałam powieść w naprawdę dobrym stylu.

czwartek, 3 stycznia 2019

"De profundis" - Oscar Wilde [przełomowy tekst, wyklęty tekst]

Oscar Wilde to postać kultowa, guru wielu młodych buntowników wzór. Pisarz który żył w dziewiętnastym wieku, wciąż jest inspiracją, a chyba każdy nastolatek z aspiracjami miał okres fascynacji Wilde`m, ja nie miałam, ale zawsze mówiłam, że jestem zaściankowa. Niniejsza książka jest autobiograficznym listem, który ukazał się dopiero po śmierci autora, a i tak najpierw wersji ocenzurowanej. Nie jest tajemnicą, że Wilde był biseksualny, on uważał to za normalne, ówczesne prawo skazało go na więzienie, ciężkie roboty. Po tym wszystkim opuściła go żona, co się dziwić, taki czyn ściągał na całą familię infamię. Dopiero koniec II wojny pewne rozluźnienie się obyczajów sprawiło że niemalże pół wieku po śmierci autora listu mógł on się ukazać w wersji pełnej. Bez cenzury.

środa, 2 stycznia 2019

"Dearest Clementine" - Lex Martin [ New adult na początek roku]

Od jakiegoś czasu mam takie zwyczaje, że nowy rok zaczynam z książką, która ma być  doskonała w czytaniu. W wyborze kieruję się własną intuicją a także opiniami zaufanych mi osób. Dearest Clementine to książka która już zdążyła stać się trupem z półki, a rekomendowała mi ją nieoceniona Irenka. To nie miała być lektura szalenie ambitna, miało być lekko i przyjemnie. Po prostu. Powieść należy do gatunku New adult, lubię ten gatunek, świetnie mnie relaksuje i pozwala zapomnieć o codzienności. Ta książka jest pierwszą z zapowiadanej trylogii, no ciekawe, wydaje mi się, że jest to powieść zamknięta, ale nie powiem z ciekawością sięgnę po kolejne tomy.

wtorek, 1 stycznia 2019

nim nowy ruszy z kopyta

Nie wiem czy nie jest to ostatnie miesięczne podsumowanie, jakie robię, wydaje mi się, że nie cieszą się zainteresowaniem, a jednak wymagają ode mnie poświęcenia czasu. Nie zapieram się i mam tak naprawdę miesiąc na przemyślenie, ale takie wstępne refleksje już mam. To postanowienie miałam pisać wczoraj, ale zajęłam się porządkami i Sylwestrem(do trzeciej rano!!). Zacznę od podsumowania grudnia, który w moim życiu był trochę zwiariowany, ale zobaczymy jakie będzie miał konsekwencje. Ech, tak to z Nowym Rokiem jest, wszystko jest niewiadomą.