Strony

sobota, 29 czerwca 2019

"Pypcie na języku" - Michał Rusinek [ o polszczyźnie w felietonach]

Język polski nie ma lekko, większość Polaków uważa, że co to za filozofia, w końcu po polsku każdy mówi. Coraz więcej wychodzi książek o języku, o tym jak mówić, o tym jaki ten język jest bogaty, pełen potencjału, który my lekceważymy, bo jesteśmy niechlujni, chociaż czasami, przeciwnie, chcemy dodać sobie elegancji i podsłyszane wyrazy o eleganckim, według nas brzmieniu, wklejamy tam gdzie nie ma sensu. Chyba każdy z nas słyszał bynajmniej używane zamiast przynajmniej, bo przecież brzmi podobnie. Michał Rusinek, znawca języka i jego wielbiciel pokazuje, że z błędami językowymi jest jak z pypciem na języku, dostrzegamy, że coś jest nie tak, dopiero gdy coś nam przeszkadza, ewidentnie razi.  

czwartek, 27 czerwca 2019

"W imię dziecka' - Ian McEwan

Ian McEwan to autor znany, chyba nie znajdziemy osoby, która kocha czytać i powie, że nie słyszała. Od lat słyszałam o tym autorze i z dekadę temu, gdy do kin wchodził film Pokuta, będący ekranizacją powieścią autora, nawet mi się spodobał, sięgnęłam po książkę i no powiedzmy, że mnie nie zachwyciła, ale może dlatego, że film był naprawdę dopieszczony, muzyka, zdjęcia, aktorstwo, coś wspaniałego. W ten sposób po prostu mój zapał do McEwana osłabł, zaś rok temu w sierpniu byłam w kinie w galerii handlowej, a tam w księgarni była promocja, właśnie na jego książki, Pokutę mam w jakimś tanim kieszonkowym wydaniu, to szarpnęłam się na porządne wydanie z Albatrosa. A później dostałam sms z mojego DKK na którym nie byłam z dwa lata(hańba mi), że będziemy czytać właśnie W Imię dziecka, na spotkanie nie dotarłam, ale książka z okładką filmową trafiła na stos. Kilka tygodni na stosie hańby zalegała.  

wtorek, 25 czerwca 2019

"Nowakowie. Tom 2. Uchylone drzwi" - Barbara Sęk [studium zdrady]


Na drugi tom książki opowiadającej o losach prawniczego klanu z Krakowa czekałam długo. Niecierpliwiłam się. W końcu dotarła do mnie książka. Błogosławiłam się za wolne, za kilka dni podczas których mogłam się rozkoszować myślą, że ta książka na mnie czeka. Układałam swoje scenariusze, snułam przypuszczenia. Byłam ciekawa jak autorka to rozwiąże. Czy będę usatysfakcjonowana. Od pierwszej strony wiedziałam, że na pewno styl mnie nie zawiedzie, że nie będę się nudziła. Dynamiczna jest ta książka i jestem jeszcze bardziej ciekawa co będzie dalej. Ten tom niczego nie wyjaśnia, stawia nowe pytania.

poniedziałek, 24 czerwca 2019

"Zimny kolor nieba" - Magdalena Majcher [ drugi tom trylogii nadmorskiej]


Kilka miesięcy temu miałam przyjemność czytać pierwszy tom najnowszej trylogii Magdaleny Majcher, książkę pochłonęłam dosłownie w jeden dzień, umożliwiło mi to zwolnienie chorobowe, teraz korzystając z długiego weekendu i wolnego dałam się pochłonąć przez drugi tom. No i mam problem, bo teraz będę siedziała jak na szpilkach, wypatrując finału tej sagi. Oj udała się ta seria autorce i to bardzo. Książka na jeden dzień, ale mnóstwo w niej emocji. No i dużo morza, które szumi i zachwyca swoim ogromem, aż chce się rzucić wszystko i pojechać do Ustronia, nigdy tam nie byłam, ale czuję, że to miasteczko by mnie zachwyciło.

niedziela, 23 czerwca 2019

"Wyśniłam cię córeczko" - Diane Chamberlain


Siedzę sobie w pracy w poniedziałek, z jednej strony super bo ten poniedziałek to taka środa, ale jednak poniedziałek, ale tu dzwonię do domu, a tu okazuje się, że była poczta i najnowsza powieść z serii Kobiety to czytają jest już u mnie. O jeny, jak się ucieszyłam. Oj ciągnęło mnie do domu, jeszcze bardziej niż zwykle. Macałam po powrocie do domu, bezustannie, jak tylko udało mi się wyrwać mamie, bo opis Ją wielce zainteresował, zaczęła tez intensywnie się dopytywać czy mamy inne książki autorki, nie wiem jak mogła przegapić bo u Rodziców fragment półki zastawiony jest powieściami Chamberlain, te które się zmieściły, bo reszta to u ludzi, to w innych miejscach, bo autorka jednak sporo ich wydała. I dobrze!  Byłam bardzo ciekawa, co autorka tym razem wymyślała, od pierwszej strony wiedziałam, że to będzie zupełnie inna powieść, niż te co do tej pory czytałam.  

piątek, 21 czerwca 2019

"Lwów. Portret utraconego miasta" - Lutz C. Kleveman


Jestem dumną mieszkanką Galicji, tzn. teraz wymysłem łaskawego Ustawodawcy mieszkam na Podkarpaciu, ale tutaj jest obecny jeszcze duch Habsburgów, chociaż już ponad sto lat cesarzy tu nie ma, a jednak u nas bardziej wspominało się(oczywiście powiedzmy dwadzieścia lat temu), że coś jest jak za Franza Josepha, a nie dajmy na to za sanacji. Teraz już się tego nie wspomina, bo to pokolenie przeminęło, może fakt że od dziecka słuchałam takich wspominek, sprawił, że jestem rozkochana w Habsburgach i nigdy nie powiedziałam,  że pochodzę z Podkarpacia, ale często mówię, że pochodzę z Galicji. Jako Galicjanka uwielbiam specyficzny typ miast, najpierw pokochałam Kraków, później pojechałam do Lwowa i moje serce tam zostało. To najpiękniejsze miasto świata, z cudownym klimatem, do dziś nie mogę się pogodzić, że nie powiewa tam polska flaga a na ulicach dominującym językiem jest ukraiński. Gdy zobaczyłam zapowiedź tej książki nie wiedziałam czego się spodziewać, ale wiedziałam, że chcę i muszę ją przeczytać.

środa, 19 czerwca 2019

"Nowohucka telenowela" - Renata Radłowska

Skończyłam czytać tę książkę w niedzielę, ale nie potrafiłam zebrać się i opisać, potrzebowałam oddechu, wolnego czasu, żeby na spokojnie zebrać myśli. Nie mieszkam w Krakowie, Nową Hutę, znam tylko z legend, w których pojawia się Bronx i na równi z zagrożeniami w tej dzielnicy, mamy później to robotnicze osiedle Krakowa. Dopiero saga Edyty Świętek sprawiła, że inaczej spojrzałam na to miejsce, zaczęłam czytać, oglądać zdjęcia. Ujęło mnie to miejsce, stworzone od nowa, związane z kombinatem, miejsce nowych ludzi, którzy przyjeżdżali z nadzieją na lepsze życie, dziś to miejsce będące celem wycieczek, pomnik socrealizmu, a przecież żyją ci, którzy nastali tu razem z hutą, jak przetrwali transformację ustrojową, o czym myślą, jakie mają nadzieje, jak im się żyje? 

wtorek, 18 czerwca 2019

"Posełki. Osiem pierwszych kobiet" - Olga Wiechnik

W tamtym roku szumnie celebrowaliśmy odzyskanie przez Polskę niepodległości. Mówiło się o Legionach, o Marszałku, o wspaniałych tradycjach II RP. Na szczęście, całkiem nie pominięto tego sukcesu naszego prawodawstwa, jakim było przyznanie polskim kobietom praw wyborczych, w tym byliśmy w czołówce, tym mamy się szczycić, gdy w krajach na które dziś spoglądamy z podziwem kobiety były od rodzenia dzieci, to u nas kobiety mogły głosować. Ba! Działały i zostawały posełkami. Dlatego trochę mi smutno, że obecnie często są ładnymi buziami, krzakami, sposobem na parytet, odmawia się tego, co sto lat temu udało się odzyskać. Gdy widziałam tę książkę już byłam podjarana, strasznie byłam ciekawa, co to były za kobiety.  

poniedziałek, 17 czerwca 2019

"(Nie)zwyczajna" - Samantha Young [powrót do szkolnego klimatu]

Naprawdę romansidła są dla mnie jak woda dla roślin, nawet jak jesteś szpetnym i kującym kaktusem, to jednak raz na jakiś czas, woda jest potrzebna. Korzystając z upałów, z tego że mój mózg odmawiał współpracy, sądzę, że gdybym zrobiła elektroencefalografię, mój mózg nie wykazywałby żadnej aktywności, ewentualnie linie układałyby się w małe szubieniczki. W akcie samoobrony sięgnęłam po powieść Samanthy Young, do tej pory czytałam dwie jej książki, obie z gatunku new adulti, dziś Irenka mi tłumaczyła czym to się różni od young adult. Dwie powieści, jedna była świetna, druga przeciętna, ciekawa byłam na który stosik wpadnie ta. Od razu uprzedzam, to typowe young adult. 

"Dwie kobiety" - Hanna Dikta

Są takie autorki, które od debiutu przywiązują do siebie rzeszę czytelników. Hanna Dikta właśnie do nich należy. Pierwsza książka, chociaż miała słodką, okładkę i zapowiadała się na czytadełko, zachwyciła mnie swoją głębią, obiecałam sobie, że będę czytała każda kolejną powieść autorki. Z tym jest różnie, bo jednak wydawnicze wydarzenia mi umykają, to jednak w końcu nadrobię. Czy jednak autorka spełniła nadzieje w niej pokładane. Bo muszę przyznać, że okładka to perełka. Kocham taki klimat. Chyba będzie mi się już zawsze taki widok kojarzył z podróżami pociągiem przez mokradła lubelszczyzny.  

niedziela, 16 czerwca 2019

"Śmierć królów" - Bernard Cornwell

Połowa czerwca to czas premiery szóstego tomu Wojen Wikingów to niesamowite, że tomy mijają, a my wciąż możemy z zapartym tchem śledzić perypetie naszych bohaterów. Z każdym tomem boję się bardziej, co będzie, gdy to się skończy, gdy nie będzie czekania na kolejny tom. Jest to książka idealna na upały, chłodzi jak ekstra mocna klimatyzacja. Północny klimat, nasuwa skojarzenia z wieczną mgłą i deszczem, za którym tęsknię i marzę by chociaż literacko uciec w takie miejsce.  

piątek, 14 czerwca 2019

"Ręce ojca" - Aleksandra Julia Kotela

Problem tego co wynosimy z domu jest tematem często poruszanym w literaturze. Na ile historia naszych rodziców wpływa na nas. W końcu już filozofowie zagłębiali wątek czystej tablicy, czy rodzimy się z czystą kartą, którą zapełniamy? O takich tematach ciężko pisać, by nie narazić się na krytykę, bądź na ostracyzm. Rozważania filozoficzne, nie są aż tak chętnie czytane w Polsce, a zaś powieść filozoficzna, to chyba modna była tylko w oświeceniu. Podchodziłam do tej książki z wysokimi oczekiwaniami, ale też sporą dozą lęku. 

środa, 12 czerwca 2019

"Sweetbitter" - Stephanie Danler

Chyba każdy z nas miewa taki moment, że marzył o porzuceniu dotychczasowego życia. Nowy Jork miasto multikulturowe wydaje się idealnym miejscem do takiej rewolucji.  To idealny początek O tym pomyślałam kiedy przeczytałam opis tej książki. W takich miastach można zacząć od nowa, można się odciąć od tego co było. To w końcu taka kwintesencja amerykańskiego snu, od zera do milionera. Z drugiej strony przypomniałam sobie o tych wszystkich momentach, gdy byłam sama w wielkim mieście, anonimowy tłum i dojmujące poczucie samotności, osamotnienia. Byłam ciekawa jakie odczucia wywoła we mnie ta powieść, potencjał był tak wielki, że można iść w każdą stronę. 

wtorek, 11 czerwca 2019

"Inna kobieta" - Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska

Na początku roku z wielu stron atakowała mnie okładka powieści Inna kobieta, chyba ten przesyt, wiele oczekiwań, nieco mnie przerosły, nieco odsunęły ją w mojej prywatnej kolejce na dalszy plan. Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać po tej książce. Tematyka zdrady, rozstania jest ciężka. Ciężko zrobić z kochanki pierwszoplanową bohaterkę, bo żadna kobieta nie będzie chciała sympatyzować z kimś kto sięga po cudzego partnera. Zaczęłam czytać i powiem Wam, że przepadłam. Ostatnio miałam jakiś kryzys i wolałam iść spać, żadna książka nie mogła mnie wciągnąć na tyle, żebym wygrywało z porannym marazmem i wieczornym zmęczeniem.