Strony

piątek, 30 marca 2018

"Radziwiłłowie. Burzliwe losy słynnego rodu" - Witold Banach


Historia Polski obfituje w wiele ciekawych wątków. Mnie szczególnie pasjonują losy jednostek. Gdy więc usłyszałam o tym, że Wydawnictwo Poznańskie wydaje biografię rodziny Radziwiłłów, to od razu na nią zachorowałam. Ta rodzina była swego czasu elitą elit, wpływała na los kraju, chociaż czytelnikom Sienkiewicza kojarzyć się będzie ze zdradą i wydzieraniem czerwonego sukna, romantyczką, z piękną Basią, która zgonem swym unieszczęśliwiła Zygmunta Augusta. Jakimi ludźmi byli Radziwiłłowie? W jaką stronę pójdzie autor? Jak opisze tyle różnych osobowości na kartach wprawdzie grubej, ale nie gargantuicznej rozmiarem książki. Długo książka na czytanie czekać nie musiała, leżała sobie przy łóżku, ale nie chciałam jej podczytywać, wolałam ją przeczytać możliwie najszybciej, żeby w bohaterach się nie pogubić.

czwartek, 29 marca 2018

"Alice i Oliver" - Charles Bock [ ale miłość, kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze ]


Kiedy tylko zobaczyłam opis powieści Alice i Oliver od razu chciałam przeczyta. Porównanie do Love story było dla mnie wystarczającą rekomendacją, a ja po serii książek na faktach, ciężkiego kalibru, jak kania dżdżu łaknęłam melodramatu i łez. Gdy zaczęłam czytać, już wiedziałam, że to zupełnie Iny gatunek. Moja Mama nie rozumiała mojego zdziwienia, chociaż białaczka jest również w Love story, tyle że tam białaczka jest finałem historii, a nie główną osią. Jeśli szukacie lekkiej książki, na odpoczynek po pracy, to lepiej trzymajcie się od tej książki z daleka. Ona pokazuje zupełnie inną stronę miłości, związku. Prozę życia owe słynne w zdrowiu i w chorobie, z naciskiem na chorobę. Czytałam ją prawie tydzień. Czy było warto?

niedziela, 25 marca 2018

"Pszczoły. Opowieść o pasji i miłości do najważniejszych owadów na świecie" - Joachim Petterson

Na rynku wydawniczym od pewnego czasu mamy modę na ekologię i książki o naturze. Mamy okazję czytać książki o świecie wielkich zwierząt, ssaków, po maleńkie owady, czy rośliny – istotne elementy ekosystemu. Coraz głośniej mówi się o pszczołach, które giną, nie mają skąd zbierać pyłku i nektaru, a gdy one wymrą, nas wszystkich czeka śmierć. Pszczelarstwo jest szlachetną sztuką, tematem rzeką i jeżeli ktoś tematem interesuje się chociaż minimalnie to już jest temat na długie dyskusje. Gdy zaś trafi nam się przyszły teść, będący amatorem pszczelarstwa to pierwsze lody mamy przełamane błyskawicznie.  Gdy zobaczyłam zapowiedź tej książki od razu wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać. Chciałam więcej wiedzieć o pszczołach. Bo pasieki nie mogę zabronić, mam to zakazane, tak jak hodowania kur, królików oraz wejście na Mount Everest.


czwartek, 22 marca 2018

"Serce pasowało. Opowieść o polskiej transplantologii" - Anna Mateja [ o walce z geniuszem ludzkiego organizmu ]

Funkcjonowanie ludzkiego organizmu to cud. Lubię czasami patrzeć na to jak się poruszamy, jak to wszystko perfekcyjnie działa, owszem organizm czasami zawodzi, ale nawet ta zawodność jest przejawem jakiegoś geniuszu. Teraz wypisuję te słowa, bo mój mózg, wysyła sygnały elektryczne, które zginają i prostują w odpowiedniej chwili, z odpowiednią siłą stawy, czuję tę fakturę, przelewam myśli. Cud. Dlatego nie potrafię unikać książek poświęconych medycynie. Zwłaszcza pociągają mnie te, które pokazują historię wydzierania sekretów funkcjonowania ciała, dla dobra ludzkości. Najpierw był Thorwald(wciąż uwielbiam). O transplantacjach, lubię czytać, oglądam filmy. Dziś już praktycznie powszechne, a przecież ich upowszechnienie okupione było tyloma próbami, a każda nieudana wnosiła istotny wkład. O przeszczepach serca w wykonaniu prof. Religi, słyszał każdy Polak, ale jak to wyglądało od mniej fabularnej strony? Jak rodziła się polska transplantologia? Bo ta książka, pomimo tytułu, jest jednak odzwierciedleniem podtytułu, pokazuje historię polskiej transplantologii. Wydawnictwo Czarne jest marką, więc ja wiedziałam, że się zachwycę.

środa, 21 marca 2018

"Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza. Tom 2" - Radosław Romaniuk

Z wiekiem, coraz wyraźniej widzę, że nie ma lepszego pomysłu czytelniczego niż dobra biografia. Starannie napisana historia człowieka, zanurzonego w określonej epoce, jest doskonałą okazją do tego, aby poznać świat, inne wartości, inne realia. I chociaż do tej pory o Iwaszkiewiczu nie wiedziałam wiele, to jednak intuicyjnie coś mnie pchało w stronę tej książki. Może dzięki temu solidniej wezmę się do czytania książek tego autora. Prawda jest taka, że o Iwaszkiewiczu długo było cicho, nie było blogów, więc kontrowersje wokół osoby autora nie zataczały tak szerokich kręgów, żeby zaraz rzesze chciały sprawdzić o co w tym chodzi. Na szczęście pojawiła się ta biografia. I mogłam odkryć Iwaszkiewicza.

niedziela, 18 marca 2018

"Ciała Sienkiewicza" - Ryszard Koziołek [ literatura o literaturze ]

Jestem jedną z tych piszących o książkach, która nigdy nie chciała iść na polonistykę, nie marzyła mi się kariera literaturoznawcy, czy nauczyciela języka polskiego. Moja teoretyczna wiedza o literaturze jest wiec płytka, głównie ukształtowała się w okresie szkolnym, gdy wkładano mi do głowy wiedzę teoretyczną, umożliwiającą mi zdanie matury. Sama coś tam dokładałam, bo wybrałam na maturze lektury nie z kanonu. Jednak do dziś, czasami nie wiem, dlaczego coś w książce mi się podoba, dlaczego coś mnie drażni i wtedy zaczynam czytać, zgłębiać temat budowy utworu, jego funkcji, środków stylistycznych. Bezdyskusyjnie niniejsza książka podniosła poziom mojej wiedzy. Ty razem padło na Henryka Sienkiewicza, jednego z moich ukochanych polskich autorów. I dlatego ta książka była mi epifanią. Czytałam w zachwycie. Z takim stałym uświadomieniem sobie, że faktycznie, to prawda!

sobota, 17 marca 2018

"Elegia dla bidoków" - J.D. Vance [ gdy zamiast amerykańskiego snu, masz koszmar ]

Elegia dla bidoków, książka o której ostatnio było bardzo, bardzo głośno. Miała to być opowieść tłumacząca wygraną Trumpa, co było dla wielu szokiem, to miało być zerwanie z mitem Ameryki, jako Eldoradu, co dla wielu Polaków byłoby szokiem. Gdy przeczytałam pierwsze zdania tej książki przeszedł mnie dreszcz, nie wiedziałam o co chodzi, czyżby ta książka miała być aż tak dobra? Ktoś powie, po co nam czytać o amerykańskiej biedzie, bo to mamy mało własnej? Teoretycznie tak, powinniśmy się zająć własnym podwórkiem, ale my Polacy ciągle tak wzdychamy za Ameryką, naprawdę znam wiele osób, które Stany utożsamiają z ziemią obiecaną, a przecież, na przykładzie tej książki, widać, że tak naprawdę mamy wiele punktów wspólnych i z łatwością można w tej książce odnaleźć wiele tematów, z naszego podwórka.

środa, 14 marca 2018

"Wieki bezwstydu" - Adam Węgłowski

Należę do osób, które pasjami zaczytuje się przeróżnymi ciekawostkami historycznymi. Od dziecka tak miałam i nie zanosi się na zmianę. Toteż, gdy wśród nowości pojawiła się książka, sygnowana przez portal takowym ciekawostką poświeconym. Wieki bezwstydu  ma być poświęcony seksowi, erotyce w antyku. Nie interesuje mnie szczególnie ta epoka, więc nie miałam okazji dużo o tym czytać, jednak ociekające erotyzmem akty, roznegliżowane rzeźby sugerują, że purytanizm, skromność, tudzież tabu to odkrycie wieków i epok późniejszych. Czy jednak na pewno? Jak kochali starożytni, jakie mieli fetysze? Jak wyglądało ich życie łóżkowe, jakie sekrety mieli w alkowie i czy faktycznie rzymscy cesarze byli takimi zboczeńcami?

poniedziałek, 12 marca 2018

"Bez pożegnania" - Mia Sheridan

W ubiegłym roku odkryłam prozę Mii Sheridan, chociaż pierwsze spotkanie z tą autorką nie było spektakularnie udane, ale już kolejne książki mnie podbiły, więc, gdy zobaczyłam zapowiedź nowości, to oczy mi się zaświeciły i wiedziałam, że muszę przeczytać, a że miałam taki nastrój romansowy, to chciałam zostać w tym świecie, żeby było jeszcze wzruszająco, żeby byłą wiara w happy end. Byłam ciekawa, czy będzie to kolejna schematyczna powieść, czy jednak będzie tam coś co mnie zachwyci. Sheridan pisze według pewnego schematu, bałam się, że jej sztuczki się już zgrały, że mnie już nic nie zaskoczy, że nie będzie huraganów wzruszeń. Podchodziłam więc jak pies do jeża. Trochę.

niedziela, 11 marca 2018

"This Girl" - Colleen Hoover [ Slammed oczami Willa ]

Zasadniczo uważam, że każda część cyklu powinna coś wnosić. Jestem przeciwniczką, tych nowych trendów, których rolą jest li i jedynie wyciśnięcie grosza z czytelnika, pod pretekstem ukazania akcji od strony, drugiego uczestnika wydarzeń. Nie powiem, że skreślam ten rodzaj literatury, bo na ten przykład, chętnie przeczytałabym Ogniem i mieczem, oczyma Bohuna, nie wiem dlaczego Sienkiewicz umarł, a nie wpadł na ten pomysł uprzednio. Trudno, nikt nie jest doskonały. Widocznie Marie jego życia, zamgliły jego bystrość. Trochę się trzeciego tomu serii Slammed bałam, gdy uzmysłowiłam sobie, że będzie to zasadniczo pierwszy tom, z perspektywy Willa. Uznałam, że lepiej jak zrobię sobie trochę przerwy, by lepiej docenić tę powieść. I przede wszystkim, aby się nie uprzedzić.

sobota, 10 marca 2018

"Point of Retreat" - Colleen Hoover [ ongi: "Nieprzekraczalna granica" ]

Oczywiście, gdy tylko skończyłam czytać Slammed od razu złapałam za tom drugi. Skoro pierwszy tom mnie tak rozbił, wzruszył, to chciałam wiedzieć, czy następna część również wywrze na mnie tak duże wrażenie. Na FB pisałam, że wiem, że czytam dobrą książkę, jeżeli od 24 godzin nie włączyłam komputera i nawet nie mam na to ochoty. Klara zajęła mi łóżko, a ja korzystałam z wolnego fotela w kuchni i zwinięta w kłębek czytałam. Byłam wzruszona, wkurzona, wciągnęłam się w całości w tę powieść. Teraz boję się brać za tom trzeci, bo czy ta dobroć może jeszcze narastać, czy ciągle mogę się tak wzruszać?
Co naturalne, w tym tekście znajdziecie spojlery względem tomu pierwszego. Bo naprawdę nie można czytać tych tomów w oderwaniu.

piątek, 9 marca 2018

"Slammed" - Colleen Hoover [ wznowienie "Pułapki uczuć" ]

Jednak starzeję się bezdyskusyjnie i w trakcie książek długich, zajmujących umysł, potrzebuję przerwy, jeśli moja kariera zawodowa i inne obowiązki uniemożliwiają mi skończenie za jednym zamachem. Inna sprawa, że chapnięcie na jeden gryz powieści ponad tysiącstronicowej jest wykonalne, a przynajmniej bardzo skomplikowane. Dlatego uznałam, że w 1/3 zasłużyłam sobie na urlop od ponurej wiktoriańskiej rzeczywistości Dickensa i godna jestem urlopu w postaci twórczości Colleen Hoover. Wznowiono pewną trylogię o której nie słyszałam, ale ostatnio Hoover silnie mi do gustu przypadła a i tym słodkim okładkom nie sposób się oprzeć. Zaczęłam czytać i spanie mnie łamało, na początku jest bardzo tendencyjnie co mnie deprymowało, ale skończyło się szlochem o pierwszej trzydzieści. W nocy, a rano do pracy.

Brak książek w organizmie? Skorzystaj z KsiążkoTerapii w Pogotowiu Czytelniczym!

Promocje w księgarniach internetowych, zawsze są miłe. Był okres, kiedy ze względu na stosunkowe drogi koszty przesyłki raczej nie korzystałam. Jak się nie pracuje, tylko studiuje i utrzymuje się ze stypendium, to wiadomo, że zakupy książkowe takie większe rzadko się trafiają. 
Bo jedna książka rzadko się opłaca, ale jak już jest 40% obniżki to grzech jest nie skorzystać.

Powiem Wam, że ja zawsze chociaż muszę przeglądnać, co jest na promocji. Należę do ludzi, którzy zbierają gorączkowo książki, jakbym chciała w ścianach pokoju zamknąć cały świat literatury.

I chociaż rodzina, domownicy narzekają, nadzór budowlany ciska gromy, ściany popiskują cieniuchno, ja nadal będę zbierać i zbierać i czytać. Bo jednak od kupowania książek przyjemniejsze jest jeno czytanie. Czytanie jest lepsze niż wszystkie parafarmaceutyki, gorące czekolady i kubełki lodów.

Polecam Wam więc sprawdzić promocję w Księgarni Tania Książka, gdzie 30 000 tytułów, przeceniono nawet o 40%!!


A dodatkowo trwa konkurs, z godnymi uwagi nagrodami!! 

czwartek, 8 marca 2018

"Ciotka Zgryzotka" - Małgorzata Musierowicz [ nihil novi sub sole ]

Są w naszym życiu chwile, w których nie wiemy dlaczego podejmujemy taką, a nie inną decyzję. Na ten przykład, ja nie wiem, dlaczego kupuję kolejne tomy Jeżycjady, chociaż od kilku tomów, więcej mam słów krytyki, niż zachwytu. Nie chcę przecież wracać do oceniających, moralizujących Borejków z ironiczną Milą na czele, a jednak siłą rozpędu, zamawiam kolejne tomy. Ciotkę Zgryzotkę kupiłam w przedsprzedaży i dostałam niemalże od ręki, bardzo przydało mi się przeto niespodziewane wolne w pracy. Jak wstałam dziś, książka czekała w kuchni, gdyż kurier ledwo pięć minut temu ją dostarczył. Zaczęłam czytać, a że Musierowicz czyta się szybko, to na gorąco spieszę, by donieść o mych wrażeniach. Pozwólcie, ze ułożę je sobie na bieżąco.

wtorek, 6 marca 2018

Poszedł luty, witaj marcu

Czy tego chcemy, czy nie, czas gna do przodu, chociaż zwalnia zabójczo gdy siedzimy w pracy, nim się obejrzałąm, jak z bicza strzelił, przeleciał luty i już rozgościliśmy się w marcu. I chociaż leci ten miesiąc za szybko, to spędzam go przy dobrej książce, no i jakoś nie zebrało się na podsumowanie, ale tak teraz mi się przysiadło i postanowiłam spojrzeć z szerszej perspektywy na miniony miesiąc. Działo się dużo!

niedziela, 4 marca 2018

Nie czytasz książek? Lecz się!



Na widok pustej biblioteczki kłuje Cię w sercu? Po skończonej książce masz napady lęku? A może drgawki utrudniają Ci zaparzenie melisy na uspokojenie, kiedy nie masz nic nowego do przeczytania?




To oznaka, że cierpisz na niedobór książek! Na szczęście wiemy jak Cię wyleczyć! Już 9 marca Pogotowie Czytelnicze wkracza do akcji!







Ślubowaliśmy pomóc w potrzebie wszystkim Książkoholikom, którzy są spragnieni nowych tytułów i słowa dotrzymamy. Opracowaliśmy skuteczną metodą leczenia. Stosujemy inhalację z pary topniejących cen, okłady z gorących nowości oraz terapię szokową przy użyciu porażających promocji. Wszystkim osobom, które zamiast krwi mają tusz, umożliwiamy przyjmowanie książek dożylnie. Czopków nie stosujemy.




Chcesz dostarczyć swojemu organizmowi niezbędnych witamin i książkowych minerałów? Nie oszczędzaj na swoim czytelniczym zdrowiu i weź udział w naszej KsiążkoTerapii!




Kto: Pogotowie Czytelnicze na TaniaKsiazka.pl


Kiedy: Start już 9 marca 2018 roku

sobota, 3 marca 2018

"Klient nasz... czyli koszmar pracownika działu reklamacji" - Rafał Świerzy

Wiadomo, że człowiek jest odważny, gdy nie grożą mu żadne konsekwencje. Nie od dziś wiadomo, że prawdziwa twarz człowieka wychodzi na jaw w kontakcie telefonicznym. Wtedy najpokorniejszy w życiu człowiek, przeobraża się elokwentnego lwa, który sponiewiera i zostawi, odchodząc w poczuciu spełnionego obowiązku. Do naszych rąk trafia książka napisana przez długoletniego pracownika działu reklamacji popularnej sieciówki. Po opisach można wydedukować o który sklep chodzi, tak mi się wydaje. Opisuje swoją pracę, ciekawe przypadki, pokazuje tę pełną stereotypów pracę od podszewki. Czy zmieni to postrzeganie pracownika infolinii, czy działu reklamacji? Nie sądzę. Pewne instynkty po prostu w człowieku drzemią i czekają tylko na okazję, by wyjść na wierzch.

piątek, 2 marca 2018

"Niedyskretnik" - Therese Oneill [ co dama wiedzieć powinna ]

Nie wiem czy wy tak jak ja, kochacie seriale kostiumowe i powieści z epoki. Och ileż godzin spędziłam marząc o podróży w czasie i o wzdychaniu do pana Darcy`ego, Retta Butlera, pułkownika Brandona, no i całej reszty rzeszy mężczyzn, pięknych szarmanckich. Gdy do tego dołożymy jeszcze filmy, bajkowe wnętrza, cudowne sukienki, to chce się ruszać i tworzyć wehikuł czasu. Szkoda, że zapominam, że każdy czas ma swoje zalety, ale i ma swoje wady. Owszem, nie spędzam dni na szezlongu, nie jeżdżę konno po hektarach mej posiadłości, a umizguje się do mnie zwykły facet, a nie pan na włościach, a do pracy muszę wstawać rano, ale jednak chyba nasz czas ma swój urok. Jaki? Oj ciężko go dostrzec zwłaszcza, gdy sobota będzie pracująca, pokój przypomina wiktoriański schowek na miotły, a zamiast siedzieć w jadalni w sukni wieczorowej, tkwię na wąskim łóżku w obszernej koszulce.

czwartek, 1 marca 2018

"Miasto Świętych Mężów" - Luis Montero Manglano [ z powrotem do domu ]

Są książki, które przy samym końcu czytam wolno, robię przerwy by ta przyjemność trwała. Tak było z finałem trylogii o Poszukiwaczach, zaczęłam ją czytać w niedzielę i pewnie mogłabym skończyć, jeśli nie w ten sam dzień, to najpóźniej w poniedziałek, ale naprawdę chciałam jak najdłużej mieć świadomość, że ta przygoda jeszcze się nie skończyła. Z Trylogiami różnie bywa. Często pierwszy tom nas zachwyci, drugi jest zdecydowanie słabszy, a z trzecim, na dwoje babka wróżyła, albo jest totalna petarda, albo porażka na całej linii. Tom drugi był słabszy, nie wiedziałam dlaczego nie mogłam tego wychwycić. Dopiero trzeci tom przypomniał mi, dlaczego pokochałam prozę tego autora od pierwszego zdania.