Strony

czwartek, 31 grudnia 2020

"Zdarzyło się nad jeziorem Mystic" - Kristin Hannah


 Nie wiem czy pamiętacie jeszcze słynny bestseller Słowik w ten sposób Kristin Hannah przedostała się do zbiorowej świadomości jeśli chodzi o powieści. Długo się opierałam bo miałam wrażenie, że ta książka jest totalnie wszędzie, ale w końcu uległam i tak zaczęła się moja przygoda z autorką. Przeglądając ofertę księgarni Tania Książka.pl; Zdarzyło się nad jeziorem Mystic rzuciło mi się w oczy i momentalnie zapałałam chęcią przeczytania, podoba mi się styl w jakim powieści autorki są wydawane. W mijającym 2020 roku jedną z książek, które zapamiętałam najlepiej była właśnie Nocna droga tej autorki, był ogrom wzruszenia, miałam nadzieję na podobne przeżycia.

środa, 30 grudnia 2020

"Tak naprawdę mam na imię Hanna" - Tara Lynn Masih


 Temat Holocaustu, nie wierzę, że TO napiszę, bo brzmi to niefortunnie, stał się modny. Na FB widzę wielkie zainteresowanie książkami poświęconymi tej tematyce, chociaż ciężar gatunkowy różni się i to bardzo. To tak jakby zestawić Listę Schindlera z Wojennymi dziewczynami. Nie zrozumcie mnie źle ja bardzo lubię Wojenne dziewczyny oglądałam je w tym roku już ze trzy razy, ale jest to opowieść o wojnie, ale lekka, nie mówię, że fałszywa, ale bardzo wypolerowana. Innym gatunkiem są książki pisane przez zagranicznych autorów, którzy uważają, że pokażą nam jak to wyglądało i jest mnóstwo kwiatków, jak zlew na prowincji w czasie wojny, a uwierzcie mi, że czytałam książki w których w samym środku wojny na wsi zajadano się pomarańczami. Niech więc jedzą ciastka, skoro brakowało chleba. 

poniedziałek, 28 grudnia 2020

"Smutek ryb" - Hanna Krall [jak ongi obchodziło się cenzurę]


 Światem rządzi przypadek, także wyborami czytelniczymi. Gdy zobaczyłam na FB online spotkanie z Mariuszem Szczygłem nie zakładałam, że będzie to skutkowało dopisaniem jakiejś książki do listy must have w końcu wszystkie książki autora dumnie prężą się na półkach i stosach, a książkę, którą poleca najczęściej czyli Śmierć pięknych saren mam od dawna, a że czeka na swoją chwilę to już inna sprawa, tymczasem jakże się myliłam. Mariusz Szczygieł wspomniał o nieznanym mi epizodzie z życia Hanny Krall, w czym znowu nie byłoby nic dziwnego bo aż tak dokładnie nie znam Jej biografii, niemniej fakt, że pracowała w miesięczniku Wiadomości wędkarskie niesamowicie mnie zaskoczył. O czym sława, legenda polskiego reportażu mogłaby pisać do gazety, której w życiu nie trzymałam w rękach i która kojarzyła mi się z synonimem nudy?

niedziela, 27 grudnia 2020

"Niespokojna krew" - Robert Galbraith [ piąty tom przygód Cormorana Strike`a]


 Już ponad połowę życia lubię i cenię Rowling w takiej odsłonie fantastycznej. Parę lat temu autorka serii o młodym czarodzieju zorganizowała spisek, mega konspirę i w Wielkiej Brytanii wydała powieść kryminalną pod pseudonimem, w Polsce już to nie przeszło, bo szybko tajemnica się wydala, do dziś chyba nie wiadomo, czy dekonspiracja była zamierzona, w każdym razie, na rynku zagościła seria o Cormoranie Strike`u. W listopadzie w księgarni na liście nowości pojawiła się piąta powieść tej serii. W księgarni Tania Książka prędko okazało się, że to bestseller a ja byłam bardzo ciekawa jak odbiorę Niespokojną krew miałam sporo dobrych oczekiwań bo okazało się, że ta seria u mnie jest jak sinusoida, tom I i III były według mnie świetne, tomy II i IV mnie zmęczyły, według tej reguły tom piąty miał być wow. Idealna powieść na wolne, dziewięćset stron, potężna akcja. 

sobota, 26 grudnia 2020

"Grzeszne święta" - Paulina Świst, Anna Wolf, Agata Suchocka, Agnieszka Siepielska, Anna Szafrańska, Marta W. Staniszewska, J.B. Grajda, K.N. Haner, Anna Bellon, Kinga Litkowiec.

 


Od czasów szkoły podstawowej jestem wrogiem krótkich form. Gdy cała reszta narodu cieszyła się, że lekturą będzie badziewna nowelka, którą przeczytać można w wieczór mnie to kolosalnie drażniło. Minęło wiele, wiele lat a mnie antypatia do opowiadań nie przeszła, zasadniczo zbiory opowiadań to coś co ma najmniej liczną reprezentację na moich półkach, zdecydowanie więcej będzie chyba poezji, której nie lubiłam bardziej - jak mi się zdawało. Ostatnio, głównie za sprawą wydawnictwa Muza przekonuję się do opowiadań, zebrane w tematyczne zbiórki umilają wieczory i są doskonałym rozwiązaniem na zajęte okresy w życiu, gdy nie mam czasu zanurzyć się jakimś opus magnum, opowiadanie zajmuje mało czasu, coś co kiedyś było wadą, teraz nagle zyskało  urok. 

czwartek, 24 grudnia 2020

"Siedem wykładów z psychologii sztuki" - Stanisław Kowalik


 Mam trochę wyrzuty sumienia, że tak po macoszemu podchodzę do sztuki, nigdy nie miałam predyspozycji do spraw związanych z plastyką, a gdy ja się czymś nie zajmuje, ani mnie nie ciągnie, mam problemy, żeby się w temat wgryźć i rozwijać. Oczywiście jakąś tam podstawową wiedzę w teorii sztuki mam, wyniosłam ją ze szkoły, znam podstawowe kierunki w sztuce, znam zasady, ale do teraz nie wiem dlaczego coś podoba mi się bardzo, dlaczego coś mniej i dlaczego malarstwo współczesne nie jest dla mnie i nie powiesiłabym sobie Picassa na ścianie nawet gdyby ktoś dał mi któryś obraz za darmo(chociaż nie, Guernicę to może i bym powiesiła) i to nie dlatego, że nie mam centymetra kwadratowego na obrazy, ale dlatego, że nie lubię abstrakcji. Z ciekawością wielką czekałam na niniejszą książkę, liczyłam, że otworzy mi oczy na sens sztuki. 

środa, 23 grudnia 2020

"Uwierz w miłość, Calineczko" - Natalia Sońska

 


W tym roku biję chyba rekord świątecznych książek, może dlatego że śnieg pokazał się w listopadzie, a teraz leje, jest ponuro i duch świąt został porwany przez nieustalonych sprawców. Gdy sięgałam po książkę Obudź się Kopciuszku nie miałam jakichś bardzo wielkich oczekiwań, zaskoczyła mnie atmosfera i lekkość tej książki. Dodatkowo Natalia Sońska tak pisze o Tatrach, że nawet ja, która z trudem wdrapuję się na pagórek na którym mieszkam, a do wędrówki po górach mam uraz tak wielki, że legendarny, miałam ochotę chwytać plecak i iść w góry. Irena polecała Calineczkę, więc stwierdziłam, że a co mi szkodzi, w mniej świątecznym nastroju nie będę(naprawdę potrzebuję kogoś kto mi odgruzuje miejsce pod choinkę, jak co roku i nie wiem czy chcę znowu składać obietnicę, że nie zrobię tam poczekalni książek i tak jest mniej bo większość wywaliłam na parapet).

poniedziałek, 21 grudnia 2020

"After 2. Już nie wiem, kim bez ciebie jestem: - Anna Todd

 


Niby święta powinny sprzyjać wyciszeniu i uspokojeniu, ale ja już nie wyrabiam na zakrętach, a wszystko jest totalnie w proszku, przeglądałam sobie listę nowości księgarni Tania Książka i w oko wpadła mi powieść, której pierwszy tom ongi czytałam, nawet chciałam się wybrać do kina, a teraz ma być już filmowa druga część i w filmowej okładce ukazała się książka Już nie wiem, kim bez ciebie jestem. After 2 przypomniałam sobie szybko tom drugi i oddałam się niewątpliwej guillty pleasure, hańba temu kto o tym źle myśli, nie mogłam sobie wymarzyć lepszej lektury na przedświąteczny weekend. Czy trzeba znać na wyrywki tom pierwszy? Absolutnie nie!

niedziela, 20 grudnia 2020

"Gospodarz Giles z Ham. Kowal z Przylesia Wielkiego. Przygody Toma Bombadila" - J.R.R. Tolkien


Gdy ktoś raz zaczyta się w Tolkienie, to później szuka byle okazji, żeby wrócić i powtórzyć czytelniczy zachwyt. Nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się książka z mniej znanymi utworami mistrza. Może nie porywa objętością tak jak inne dzieła Tolkiena, ale przed świętami, w grudniu nie zawsze jest tyle czasu, żeby czytać kilkuset stronicowe kolosy, a chce się sięgnąć po coś w takiej objętości, żeby oderwać się, chociaż na chwilę. Nie ukrywam, że najbardziej przyciągało mnie nazwisko Toma Bombadila, trochę rozczarowało, że to wiersze, ale ja akurat wiersze Tolkiena lubię i gdy powtarzam sobie Władcę Pierścieni, to jego wiersze czytam na głos, żeby nie uronić ani krztyny tego uroku.

sobota, 19 grudnia 2020

"Aforyzmy i mądrości Tyriona Lannistera" - George R.R. Martin

 


Kiedy osiem lat temu sukcesy święciła Gra o tron dla wielu ludzi Tyrion Lannister, karzeł jeden z bohaterów dla większości dostał twarz Petera Dinklage, chociaż nie odpowiada jego wygląd wszystkim detalom, które wymyśli George Martin to jednak większość moich znajomych, ja zresztą też zostaliśmy oczarowani przez charyzmę tego bohatera. Aktorki geniusz i świetne pióro Martina wykreowały swego rodzaju Stańczyka tej serii. Groteskowy wygląd i ostry język, cięte riposty. Oto definicja Tyriona, a o czym jest niepozornych rozmiarów książka, którą dostajemy do rąk? 

 

piątek, 18 grudnia 2020

"Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę" - Emilia Kiereś, Małgorzata Musierowicz


 Od kilku tomów Jezycjada już bardziej irytuje niż grzeje, więc gdy zobaczyłam, że ukazać ma się książka napisana przez autorkę i jej córkę o tej kultowej wręcz serii uznałam, że nie. Skoro coś mnie irytuje to po co będę o tym czytała, zwłaszcza że książka nie jest tania, więc trochę się obawiałam, ja nie lubię takich wydań bazujących na popularnych seriach, ale zwykle się daje nabrać, zresztą umówmy się, że w tym roku dałam się tyle razy złapać na takie chwyty, że spuśćmy na to zasłonę litościwego milczenia. Czy książka zmieniła moje zdanie o tej serii, czy polubiłam Małgorzatę Musierowicz?

czwartek, 17 grudnia 2020

"Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych" - Michał Rusinek [ ilustrowała: Joanna Rusinek]


 Wczoraj w domu szykowała się gruba awantura, otóż zapędziłam się do regału i już wyciągałam dłoń po Wihajster, książkę Michała Rusinka, którą pierwotnie zaklasyfikowałam do literatury dziecięcej i wyrzuciłam z kręgu zainteresowań. A później coś mnie tknęło, że już kilka razy się tak przejechałam i książka przyszła no i najpierw dopadła ją Mama. Była zachwycona opisem, wydaniem, kolorami i pomysłem. I wyciągam proszę ja Was tę rękę po książkę a tu pustka, już byłam przekonana, że oto ktoś wszedł i zabrał chociaż prosiłam, żeby tego nie robić. I już miałam te psy wojny spuszczać ze smyczy, gdy przypomniałam sobie, że jest możliwe, że z uwagi na format upchnęłam książkę pod łóżko. Moje przypuszczenie było słuszne. Moja rodzina nie wiedziała, że uniknęła Armagedonu a ja oddałam się lekturze. Pysznej lekturze moi drodzy. 

środa, 16 grudnia 2020

"Gambit królowej" - Walter Tevi [gambit hetmański nie brzmiałby tak dobrze]

 


Niedawno wybił się serial Gambit królowej już miałam oglądać, ale okazało się, że jest książka a że wolę od książki zacząć i upolowałam ją szybko to kolejność była przesądzona. Leżała sobie książka czekając aż się nad nią zlituję. Trochę się bałam tematyki szachów. One towarzyszyły mi od najmłodszych lat, ba nawet wcześniej, bo mój Tata jako absztyfikant podobno pasjami grywał w szachy z dziadkiem. W domu plątały się figury szachowe, a Tata wychodził do sąsiada i grywali sobie cierpliwie w królewską grę. Kilkukrotnie obiecywałam sobie, że ogarnę o co w tym chodzi, ale po lekturze książki wiem, że na pewne rzeczy jest się za głupią. 

wtorek, 15 grudnia 2020

"Od podziemnego Kościoła do labiryntu wolności. Autobiografia" - Tomáš Halík


 Na wiosnę miała premierę w Polsce autobiografia księdza Tomasa Halika, czeskiego księdza, którego książki odniosły w naszym kraju spory sukces, chociaż ich tematyka, odnosząca się wprost do duchowości, wiary zawężają target. Thomas Halik jest postacią bardzo znaną, obracającą się w najwyższych kręgach tak politycznych, jak i naukowych czy kościelnych. Kiedyś jego publikacje wywarły na mnie duży wpływ, zatem chciałam czegoś więcej się o nim dowiedzieć. Zainteresował mnie ten podziemny Kościół w podtytule, zastanawiałam się o co może chodzić, okazało się bowiem, że moja wiedza o Czechosłowacji jest mikra a ta książka była dla mnie iluminacją i intelektualnym zachwytem.



poniedziałek, 14 grudnia 2020

"Obudź się Kopciuszku" - Natalia Sońska


 Trochę dopadł mnie kryzys czytelniczy i egzystencjalny więc sięgam po wszystko co ma dać mi szansę na reset. W grudniu z większości księgarni, czy to stacjonarnych, czy internetowych spoglądają na nas książki ewidentnie zimowe. Tak jak filmy familjne, tak książki sięgają po znany motyw świątecznej przemiany, wigilijnego cudu. Okładki są schematyczne, opisy obiecują nam masę śniegu i ogrom uczuć. Wiadomo, że nie są to książki które przybliżą nam wątek egzegezy czy ontologii, ale ja w grudniu jestem mało ambitna, emocjonalnie wypłukana, książka ma być wciągająca i wzbudzająca sporo uczuć. 

niedziela, 13 grudnia 2020

"We krwi" - Agata Czykierda-Grabowska

 


Od kiedy, kilka lat temu przeczytałam pierwszą powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej mienię się jej wielką fanką, sięgam po każdą powieść jaka jest dostępna na rynku. Może nie każda sprawia, że zapominam o całym świecie, nie każda z miejsca mnie w sobie rozkochuje, jak w życiu każdy ma lepsze i gorsze momenty, ale coś w prozie tej autorki jest, że wiernie wracam. Gdy zobaczyłam, że ukazała się nowa powieść nikt mnie nie musiał kusić, nikt nie reklamował. Szybko kupiłam, równie prędko zaczęłam czytać. Książki new adult są z zasady schematyczne, lekkie i mają być emocjonujące,  byłam ciekawa, czy będę usatysfakcjonowana. 

sobota, 12 grudnia 2020

"Najważniejszy" - Magdalena Majcher


 Od kilku lat, gdy przypadkiem się natknąłem się na powieści Magdaleny Majcher to jestem wierną czytelniczką. Moim zdaniem powieści tej autorki są bardzo interesujące, chociaż mają różną tematykę, różną wagę emocjonalną, wzbudzają we mnie mnóstwo emocji, chociaż czasami przyznawałam się, że miałam jakowyś niedosyt. Gdy zobaczyłam świąteczną otoczkę tej książki ten cudowny śnieg i góry na okładce, poczułam klimat zimy i świąt i czułam, że właśnie połowa grudnia będzie dobrym czasem na lekturę, chociaż Magdalena Majcher bywa bardzo przewrotna i nie ulega modzie na świąteczne cuda i wigilijne przemiany!

środa, 9 grudnia 2020

"Śreżoga" - Katarzyna Puzyńska

 


Za kwartał minie pięć lat, gdy sięgnęłam po pierwszą powieść Katarzyny Puzyńskiej i weszłam w groźne progi Lipowa. Nadmienię, że byłam dosyć zapóźniona i gdy ja sięgałam po "Motylka", na rynku było już przynajmniej pięć powieści z tej serii. Po tomie pierwszym następnego dnia pobiegłam po następne trzy, bo piąty miałam już w domu. Teraz dostajemy dwunasty. To trudne utrzymać doskonałą passę przez tyle tomów, nie mogę powiedzieć, że autorce zawsze udawało się trzymać mnie na granicy stanu przedzawałowego. Czasami uważałam, że przesadza, że za bardzo plącze akcję. Jednak wydaje te książki w takich odstępach czasowych, że zwykle zostaje mi w głowie, że chciałam wiedzieć co u bohaterów dalej, a jakieś drobiazgi niby mam z tyłu głowy, ale ciekawość wygrywa. Byłam pewna, że "Śreżoga" to nazwa nowej miejscowości, jakaż była moja konsternacja, gdy okazało się, że moja Rodzicielka je zna, ba moja Babcia lubiła go używać. To tyle w temacie dumy z zasobu słów. Zaczęłam czytać i byłam trochę zła, że autorka idzie w taką stronę, że tak pogrywa i już miałam rzucić książkę w kąt i zablokować Katarzynę Puzyńską na wszystkich social mediach, ale! Jakby powiedziała Klementyna. Spoko. Po kolei.

 

wtorek, 8 grudnia 2020

"Byłem szefem Mosadu. Gra o bezpieczny Izrael" - Sabataj Szawit


 Ze wstydem przyznaję, że nie wiem tyle na temat Bliskiego Wschodu ile bym chciała. Nie czuję się w sumie dobrze na tematy po `45 im bliżej końca wojny to jeszcze ogarniam, ale później, totalnie nic. Jeżeli coś pamiętam ze swojego życia(było się w Krakowie, jak trwały tam protesty przeciwko wojnie w Iraku), to jeszcze coś wiem, ale wojny palestyńskie, powstanie państwa Izrael, jak do tego doszło, co tam się dzieje, dlaczego jedni nie lubią się z drugimi i jakie to ma konsekwencje dla nas? Ciągle się dokształcam, a moi rodzice perfekcyjnie punktują mi moje braki. Kojarzycie odcinki TBBT z matką Leonarda, to mniej więcej tak wygląda, chociaż umówmy się, to jest taki rewanż za wszystkie moje szpilki w stylu chyba każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, nie tylko rodziców to drażni. Kiedy na stronie księgarni Tania książka, zobaczyłam książkę Byłem szefem Mosadu. Gra o bezpieczny Izrael miałam początkowo mieszane uczucia, ale w końcu ciekawość zwyciężyła, w końcu niezbyt często na listach gdzie są bestsellery pojawiają  takie interesujące książki, które mogą mnie czegoś nauczyć. 

poniedziałek, 7 grudnia 2020

"Słońce w mroku" - Stephenie Meyer [ Zmierz, oczyma Edwarda]

 


Cała saga Zmierzch to dla mnie wspomnienie sprzed dwunastu lat, gdy odkryłam tę sagę i zasadniczo przeczytałam jednym tchem. Nigdy nie rozumiałam całej masy hejtu jaki wylewał się na tę książkę. Oczywiście nie jest to mistrzostwo świata, nie jest to literatura najwyższych lotów, ale po prostu niezłe czytadło. W swoim czasie przeczytałam wszystkie cztery tomy, później ten piąty i gdy gruchnęła wieść, że będzie nowa część to zapaliłam się  jak wiązka chrustu. Nie dałam tej książce długo czekać. O tym, że ma powstać Zmierzch z perspektywy Edwarda mówiło się od paru lat, ale autorka chciała aż ucichnie szum po przeciekach związanych z tą książkę i dopiero teraz dostajemy do rąk Słońce w mroku, czy to będzie najgłośniejsza książka końca roku? Czy w cieszącym się złą sławą roku 2020 spotka nas tylko zło?

 

niedziela, 6 grudnia 2020

"Bez Ciebie to nie święta" - Beth Reekles




Powoli już czujemy magię grudnia, zaczyna się odliczanie do świąt, a witryny księgarni kuszą świątecznymi tytułami. W tym roku chyba pobiję rekord świątecznych książek, bo tak się złożyło, że kilka do mnie trafiło. Po kilku wtopach, jakie zaliczyłam w poprzednich latach, jakoś się nie rzucam już na tytuły nawiązujące do świąt. Mam jakąś swoją listę klasyków i powoli dochodzę do wniosku, że trzeba mieć swoją dziesiątkę tytułów na święta i się tego trzymać. A jednak najnowsza książka Bez Ciebie to nie święta prócz kuszącej okładki, obiecuje nam zimową rozrywkę w klimacie familijnego filmu, tyle że przed świętami widzimy takich reklam dziesiątki. Czy ta naprawdę zasługuje na naszą uwagę?

czwartek, 3 grudnia 2020

"Alkoholowe dzieje Polski. Dwie okupacje 1939-1945" - Jerzy Besala




Alkohol jest tym, co kojarzy się z Polską, wielu obcokrajowców, jak słyszy nazwę naszego malowniczego kraju nad Wisłą od razu myśli o wódce. Zwykle obcokrajowcom trzeba pokazywać polską imprezę. Tak, zdecydowanie Rosja i Polska kojarzą się jednoznacznie z wódką. A nie wiem, czy wiecie, ale na Zachodzie Europy, chociażby we Francji jest powiedzenie "pić jak Polak", co oznacza, pić ogrom alkoholu, ale trzymać się na nogach. Mieć mocną głowę. Chociaż samą głowę mam mocną, to jednak czasy szalonych imprez już dawno za mną, to gdy zobaczyłam książkę o Alkoholowych Dziejach Polski, pomyślałam, że chętnie przeczytam i znowu przegapiłam bądź zignorowałam podtytuł, który zawęża tematykę do czasu II wojny światowej. A jednak walka kojarzy mi się z trzeźwym umysłem, zatem miałam konkretny dysonans poznawczy.

wtorek, 1 grudnia 2020

"Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945" - Sylwia Winnik [ogień krzepnie, blask ciemnieje]

 


Zaczął się grudzień i totalne odliczanie do świąt, tym bardziej że na ulicach leży śnieg, jest go tak wiele jak codziennej ochoty do życia i topnieje tak szybko jak wypłata, ale daje to jakiś klimat, więc chociaż ostatkiem sił powstrzymuję się, żeby nie zapuścić playlisty świątecznej to od czasu do czasu wjedzie jakiś przebój w tym klimacie. Akurat książka Sylwi Winnik, sprawiła, że na topie znów jest Kolęda Warszawska która jak mało która współgra z treścią tych opowiadań. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki to miałam na nią ochotę. Jestem definitywnie w grupie kiedyś to było, teraz nie jest zdecydowanie wolę wspominać niż planować, a jednak wojenne święta to jakoś rzadko były opisywane. Może po prostu nikomu się to nie zgrywało. Chociaż przecież już najbardziej znana kolęda Bóg się rodzi,  oparta jest na zestawieniu przeciwności.