Strony

sobota, 31 sierpnia 2024

"Boulevard" - Flor M. Salvador


 Matko, tak długiej przerwy w czytaniu nie miałam dawno. Może jednak źle organizuję czas i muszę się nauczyć odmawiać i z czegoś rezygnować. Ale w weekend jak uporam się ze sprzątaniem może wygospodaruję czas na czytanie. Nieważne – zobaczymy. Przez ostatnie wiele dni towarzyszyła mi książka Boulevard wpadła mi w oko na fejsie okładka, zaintrygował mnie tytuł, książka okazała się mieć modne w tym sezonie barwione brzegi. No cukierek. Gdyby jednak nie dużo czekania u fryzjera, nie wiem kiedy bym ją skończyła. A to pierwszy tom. Dziwne, nie widzę potencjału na tom drugi.

 

wtorek, 20 sierpnia 2024

"Dream again" - Mona Kasten [finał serii]

 


Rok 2024 daje mi po głowie i totalnie nie odpuszcza, a co za tym idzie ja sięgam po książki lekkie i niewymagające. Choroba mojej Klarci, sprawiła, że sięgnęłam po książkę ostatnią z serii Begin again. Książka Dream again to książka, która ma zachwycające recenzje, czytelnicy twierdzą, że jest to najlepsza część serii. Uznałam, że jeśli to mnie nie oderwie od czarnych myśli, to ja już nie wiem. No i powiem Wam, że faktycznie, nie byłam w stanie się oderwać.

 

niedziela, 18 sierpnia 2024

"Był dwór, nie ma dworu. Reforma rolna w Polsce" - Anna Wylegała


 Z piętnastu tysięcy dworów istniejących w 1939, do dziś przetrwało trzy tysiące, z czego dwa tysiące jest w ruinie. Taką informację wyczytamy w książce Był dwór, nie ma dworu, książka o reformie rolnej, niby stare dzieje, ale z ciekawości chciałam przeczytać. Jeśli nie jesteście ze wsi, to nie wiecie, ze blisko osiem dekad po reformie, tu ciągle żyje pamięć o tym kto dostał ile ziemi i dlaczego. Kto dostał najlepszą, a kto i tak był gołodupcem. Może i w miastach są muzea i uniwersytety, ale nic tak nie strzeże pamięci jak wieś. Książkę kupiłam po premierze, nawet zaczęłam czytać, ale że tak powiem trochę mi coś przerwało i książka w końcu trafiła do trupiego słoika. Książka kupiona w 2022 z czterema innymi książkami. Widzę, że do przeczytania została mi tylko jedna.

 

piątek, 16 sierpnia 2024

"Na cienkim lodzie" - M.B. Mann [na ochłodę w upał]


Upały niestety wróciły, a ja uznałam, że nadal mam ochotę na jakiś lekki romans i złapałam za książkę, którą nabyłam jakiś czas temu. Książka czekała od października, ujęła mnie okładką, zawiera – jak się okazuje ważne dla fabuły elementy. Jednak wpisuje się też w trend romansów ze sportem w tle. Książkę napisała jak rozumiem Polka. Zawsze mnie frapuje dlaczego Polki upierają się stylizować się na obcojęzyczne pisarki i dlaczego zamiast pisać o Polsce tak chętnie sięgają po amerykańskie motywy. Chociaż uczciwie przyznam, że nie czułam w tej książce sztuczności i naprawdę zapomniałam, że autorka nie jest Amerykanką, chociaż też moja znajomość realiów NHL.

 

wtorek, 13 sierpnia 2024

"Wsciekłość i wrzask" - William Faulkner


 Kiedyś czytałam więcej klasyki, mało tego ja szukałam tytułów ważnych dla światowej literatury. Na pewno miałam taki okres w życiu, gdy uważałam, że wystarczy, że odhaczę z listy kilkadziesiąt tytułów i będę wiedziała o co chodzi w życiu. Jak zapewne domyślacie się porzuciłam ten zamysł i chociaż czasami mam wyrzuty sumienia, czasami się rumienię, że Ulisses czeka na półce już z trzynaście lat, to umiem się przyznać, że czegoś nie czytałam i np. Krzyżaków próbowałam, w szkole, po szkole, no nie. Boję się, że gdy spodobają mi się Krzyżacy to będę na łożu śmierci(chociaż może jednak ostatnie podejście). Wściekłość i wrzask trafiły pod mój dach, bo ongi czytając książkę Tłumaczki zaintrygował mnie opis procesu tłumaczenia tytułu, szukania adekwatnego słowa, cała ta praca, bo mnie takie rzeczy frapują(szkoda, że aż tak nie frapuje mnie popiół, który miałam wyrzucić zza domu od jakichś czterech miesięcy), niemniej – książkę kupiłam, przekładałam ze stosu na stos, w końcu trafiła na półkę(bo już zaraz będę czytać) no i finalnie tytuł trafił do słoiczka z trupami. No i wszystko ma swój czas.

 

niedziela, 11 sierpnia 2024

"Hope again" - Mona Kasten[tom czwarty]


No i nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam tom czwarty. Teraz wiem, że musze zrobić sobie przerwę przed kolejną częścią, bo już rozwiązania fabularne są zbyt oczywiste i czuję, ze już zmęczenie materiału rzutowało na odbiór tej książki, Nie chcę sobie zburzyć tej serii. Jak zwykle wciągnęła mnie akcja, musze zapamiętać, żeby nie czytać wciągających książek przy sobocie, bo nie mam kiedy się skoncentrować na lekturze. Na szczęście dziś zaczynam coś nowego i będę mogła się delektować lekturą.

 

piątek, 9 sierpnia 2024

"Feel again" - Mona Kasten[jak książka wciąga to żegnaj rozsądku]


 Pamiętacie jak mówiłam, że staram się nie czytać książek jednej autorki cięgiem bo może mnie męczyć styl i ogólnie pomysły na fabułę mi się przejadają, skutkiem czego zamiast cieszyć się lekturą to się wkurzam? Pamiętacie jak tak mówiłam, że nie będę sobie tego robić? Otóż nie wyszło. To trochę jak z osobą uzależnioną, niby coś deklaruje, niby obiecuje, no ale ja trafiłam na świetną serię i chciałam czytać dalej. Ja nie wiem dlaczego po Monę Kasten sięgnęłam tak późno, ale ta seria jest świetna, chociaż to młodzieżówka, ale ja chyba mentalnie mam naście lat(w pewnych aspektach, normalnie jestem mentalną staruszką), no i przepadłam i łyknęłam Feel again i co tam będę – biorę się za Hope again więc jesteśmy w kontakcie.

 

czwartek, 8 sierpnia 2024

"Trust again" - Mona Kasten


 Begin again skończyłam czytać siedząc w poczekalni Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej. Wychodząc z domu byłam pewna, że spakowałam drugą książkę, ale nie uwierzycie, nie spakowałam. I owszem w moim aucie często jest kilka(naście) książek, ale akurat te które miałam były przeczytane. Niby miałam ebooka drugiego tomu, ale po pierwsze uznałam, że w poczekalni jest zbyt drętwo, uznałam zatem że pora zintegrować towarzystwo, gdyż będziemy siedzieć tam jeszcze długie lata. Ogólnie bardzo polecam wizytę na pogotowiu, gdy jestem w poczekalni. Można ponarzekać, pośmiać się, taki stand- up bez biletów. I tak Trust again  mnie kusiło, ale wolałam odczekać. Akurat wątki pewne podobne do książki Twój na zawsze, ale znowu to zrobiłam i zamiast iść spać to czytałam. Boję się o siebie, bo zaczynam tom trzeci, a mój organizm nie ma siły.

 

środa, 7 sierpnia 2024

"Pierwsza młodość" - Karolina Korwin-Piotrowska [ mądrego warto posłuchać]

 


Kiedyś miałam pracę w której w tle był telewizor z kanałami, których u mnie w domu się nie oglądało. Na jednym z nich leciał program w którym Karolina KorwinPiotrowska oceniała np. stylizacje innych gwiazd. Konwencja skąd inąd mi znajoma, wychowałam się na wsi, gdzie omawianie stroju kobiet będących w niedzielę w kościele było stałym punktem poniedziałku. Nie do końca to była moja konwencja, ale później często natykałam się na to nazwisko. W pewnym momencie w ręce zaczęły mi wpadać Jej książki i byłam pod wrażeniem: rozsądku, otwartości i szerokich horyzontów. Zapowiedź książki Pierwsza młodość mnie zaintrygowała, bo ostatnio mam kryzys wieku średniego i wszystko w tym temacie do mnie trafia. Zaczęłam czytać spodziewając się właśnie takich refleksji z przemijania i to nie było to, ale książka mnie pochłonęła.

 

wtorek, 6 sierpnia 2024

"Twój na zawsze" - Abby Jimenez [warto nie spać]

 


W pewnym wieku człowiek mając do wyboru hobby i spanie najczęściej wybiera spanie, naprawdę musi się wydarzyć coś nadzwyczajnego, jak bardzo ważny mecz, długi spacer, albo nader wciągająca książka, aby sen zszedł na dalszy plan. Dawno nie było tak, abym wracając do domu po północy, zamiast zapakować się do łóżeczka, otwierała książkę. A jednak książka jednej z moich ulubionych autorek tak mnie wciągnęła, że uznałam pięć godzin snu za wystarczająca ilość. Nie mogłam się oderwać. Ta książka zrobiła mi tak niesamowicie dobrze na serduszku.

poniedziałek, 5 sierpnia 2024

"Osiem dni maja. Ostateczny upadek III Rzeszy" - Volker Ullrich

 


Tym razem w stosikowym losowaniu padło mi na książkę, która nie zalegała od dekad na moich stosach, przeciwnie to książka którą mam mniej niż pół roku. Wydaje mi się, że zamówiłam ją w przedpremierze, pod koniec kwietnia, bo chciałam wczuć się w klimat rocznicy końca wojny. Dlaczego więc nie przeczytałam w maju? Ano dlatego, że premiera się opóźniła i książkę wysłano kilka dni po ósmym maja. Gdyby nie to losowanie, jest szansa, że czekałaby na kolejny maj. Bardzo lubię wątek końca wojny i czytałam już wybitne pozycje jak chociażby 1945  Wojna i pokój czy Wielka trwoga, zatem poprzeczka była zawieszona wysoko.

 

niedziela, 4 sierpnia 2024

"Pucking Around. Tom 2" - Emily Rath


 Pierwszy tom serii Jacksonville Rays, mnie wciągnął i wyrzucił ze strefy komfortu. Okazało się, że cała moja podkarpacka pruderia, siedzi we mnie głęboko, a przecież myślałam, że przez tyle lat  poszerzania horyzontów coraz mniej mnie zaskakuje i konsternuje. Pierwszy tom przeczytałam piorunem korzystając z dnia wolnego i obiecałam sobie, że zrobię przynajmniej książkę przerwy, nim zabiorę się za tom drugi. Weekend był idealnym czasem i tom drugi poszedł mi dosłownie w jedno posiedzenie.

 

czwartek, 1 sierpnia 2024

"Pucking Around. Tom 1" - Emily Rath [kontrowersyjne tematy w świecie hokeja]


Naprawdę wpadłam w cug romansów i świadomie dobieram książki lekkie, wątek sportowy mi nie przeszkadza, bo doceniam potencjał. A no i dodatkowo sportowcy dla wielu kobiet są crashem. Jak USA to oczywiście hokej, akurat nie widziałam chyba nawet tercji takiego meczu. Zakładam, że to piłka nożna, ale na łyżwach, z kijami, mężczyznami ubranymi jak ja w wieku trzech lat na mrozie. Seria Jacksonville Rays wpadła mi w oczy przy okazji premiery drugiego tomu. Byłam pewna, że to będzie lekki romans, o jak się myliłam. Może pół strony ostrzeżenia o niepokojących treściach powinno mi dać do myślenia? Tylko wiecie, ja i rozsądek i trzeźwe myślenie, to nie zawsze łączy się w całość. Takiej książki się nie spodziewałam.