kliknij by powiększyć |
Dobra! Wiem. Jesień to nie tylko czytanie. Chociaż kalendarzowa jesień w pełni, liście mienią się barwami ognia, ciągle chodzę na tenisa, spaceruję, ale już zdecydowanie ciągnie mnie w stronę domu. Po tenisie nie przesiaduję z przyjaciółmi, omawiając mecz i inne ważne sprawy, ale raczej po godzinie żegluję w stronę domu. Tam parzę herbatę, albo spijam mojego ukochanego drinka z miodem i z cytryną i dryfuję w świat fikcji literackiej, albo reportażu, albo... po prostu znikam wśród kartek.
Przedstawiam Wam moje zapasy na jesienne dni.