Strony

piątek, 31 sierpnia 2018

"Akuszar bogów" - Aneta Jadowska

Chociaż jak wspomniałam fantastykę czytam rzadko, to jednak trafiła mi się trylogia i nim się obejrzałam, trzeba było zabrać się za drugi tom. Poprzedni tom kończył się sporą dawką emocji, chociaż przyszła odrobina wytchnienia, to jednak każdy zorientuje się, że to dopiero początek. Musiałam mieć chwilę przerwy pomiędzy tymi tomami, bo jednak aż taką zaprzysięgłą fanką tej serii nie zostałam, ot czyta się bez jakichś większych tragedii, ale cieszę się, że to tylko trylogia. Możliwe też, że jestem bardzo marudna, bo naprawdę potrzebuję weekendu i odprężenia. Czyta się szybko i naprawdę można się wciągnąć, po prostu to nie do końca jest moja bajka.

czwartek, 30 sierpnia 2018

"Niedźwiedź i słowik" - Katherine Arden [ zło nie śpi, tkwi w sercu lasu ]

W sumie nie wiem dlaczego tak się napaliłam na książkę Niedźwiedź i słowik chyba ujęła mnie swoją okładką kojarzącą się z czymś przaśnym, ludowym, nasuwająca skojarzenia z bajkami z dzieciństwa. Później ta książka tak sobie leżała, a ja ciągle jakoś prześlizgiwałam się po niej wzrokiem. W końcu zachęcona różnymi dyskusjami stwierdziłam, że no way i muszę, bo się uduszę. Wynik – bardzo niezły przeczytana w jakieś dwa dni, bo skończyłam w nocy, ale oglądałam mecze do późna i już nie chciało mi się pisać. Jestem ogromnie zaskoczona, bo książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jestem nieco zdziwiona, że to trylogia, ale też czuję się zaintrygowana i na kolejne tomy niewątpliwie się pokuszę.

wtorek, 28 sierpnia 2018

"To nie jest miejsce do życia . Stalinowskie wysiedlenia znad Bugu i z Bieszczad" - Krzysztof Potaczała

Na pewno każdy z Was kojarzy scenę z Samych swoich, która pokazuje pociąg wiozący Zabużan z Kresów na Ziemie Odzyskane, zmęczeni, zaniepokojeni, ale jadą zaczynać nowe życie. Film Chęcińskiego jest komedią, dlatego próżono dopatrywać się w nim świadectwa przedwojennej Polski, nie znajdziemy tam opowieści o wojennych losach Kresów, a jedyny wątek z okresu sanacji to wojna o zaorany pas ziemi. Kresy Wschodnie to źródło niekończących się opowieści, co wioska to dramat, koszmar, dlatego od czasu do czasu sięgam po książki, które opowiadają właśnie tego typu historię. Gdy zobaczyłam zapowiedź reportażu o wysiedleniach, wiedziałam, że muszę to przeczytać, szkoda tylko, że tyle ta książka musiała czekać aż sobie o niej przypomnę. Starałam się więc odkupić grzech zaniechania szybką lekturą.

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

"Tygrysica i akrobata" - Susanna Tamaro

Bywa tak, że niby jest się świadomym czytelnikiem, który stara się być na bieżąco z dobrymi seriami wydawniczymi, a jednak coś nam unika. I tak trochę jest w tym przypadku, spędzam masę czasu w księgarni a jednak umknęła mi seria z żurawiem akurat po tę książkę sięgnęłam, bo Tygrys, bo baśń, a ja stwierdziłam, że może zacznę sięgać po gatunki po które sięgam rzadziej, bo tak naprawdę jak baśnie to głównie europejskie, Andersen czy bracia Grimm, a reszta trochę kuleje. No i był sobie deszczowy dzień, mi nie chciało się iść po drugą kawę i wygrzebałam z półki wstydu książkę, bo ten stos już się chwieje i jak stałam obok i mocniej dmuchnęłam to prawie się przewrócił. Zaczęłam czytać i przepadłam.

niedziela, 26 sierpnia 2018

"Dość katolipy! O Jezusie celebrycie" - Ks. Jan Kaczkowski

Postanowiłam sobie, że dzisiejszą niedzielę spędzę na lekturach wzmacniających moją duchowość. Mam sporą kolekcję literatury religijnej, bo tak naprawdę, jak jest nas troje to każde znosi, z różną częstotliwością książki religijne. A że znamy wielu księży i jeszcze więcej osób bardzo wierzących i lubiących takie książki to lista inspiracji się wydłuża. Oczywiście znam ludzi którzy uważają, że książka religijna z prawdziwego zdarzenia to tylko od profesora teologii, albo doktora Kościoła, ja osobiście lubię jak książka przypomni mi, że wiara jest ważna, że Kościół to wspólnota, popełniająca błędy, ale wspólnota, ważny element w życiu. Lubię księży, którzy twardo stąpają po ziemi, a nie myślami są już wynoszeni na ołtarze, czy grzmią o piekle z marmurowych ambon patrząc nieco z odrazą na słuchających ich grzeszników. Na szczęście miałam duże szczęście i spotkałam w życiu księży wspaniałych, którzy pokazali mi, że i wśród tej grupy znajdują się i dobrzy i ci którzy mają kasę fiskalną w kieszeni.

sobota, 25 sierpnia 2018

"Wybór M" - Natalia Nowak-Lewandowska [gorzka literatura o kobietach ]

Natalia Nowak-Lewandowska jest autorką, którą znam prywatnie, bardzo ją cenię, podziwiam jej inteligencję, pewność siebie, umiejętność życia z własnymi poglądami w zgodzie, brak konformizmu. Nie każda Jej książka mnie zachwyciła, bo Natalia kiedyś powiedziała mi, że ceni sobie szczerość. Nasze kontakty nieco się rozluźniły, ale taka jest cena za to, że ktoś osiąga sukces na rynku wydawniczym. Bo Natalia sukces osiągnie, wiem to, tematyka jaką porusza chociaż dotyczy kobiet, jest jednak na tyle gorzka, że jej książki to nie są słodkie czytadełka, które połykamy nas filiżanką latte. Ta książka jest tak nietypowa jak na polski rynek wydawniczy i pozostawia czytelnika w stanie takiego stuporu, że ciężko to wyrazić.

piątek, 24 sierpnia 2018

"Wybranki fortuny. Niezwykłe Polki, które podbiły świat" - Irena Fedorowicz, Andrzej Fedorowicz

Wciąż uwielbiam czytać zbiorcze biografie. Często nie mam okazji dotrzeć do biografii jakiejś postaci, bo albo się uprzedzę, albo ta osoba jakość nie wryła mi się w duszę jako ktoś o kim chciałabym czytać kilkuset stronicowy wolumin, a dzięki takim książkom jak Wybranki fortuny mogę poznać mniej znane, przynajmniej dla mnie postaci i docenić ich rolę. Dobrze, gdy mam punkt odniesienia, czyli gdy w książce jest chociaż jedna postać, którą znam, o której czytałam, wtedy wiem, jak bardzo wnikliwy jest dany tekst. W tym przypadku tak było, powiem Wam jest to książka doskonała do podczytywania, niezbyt długie rozdziały, ciekawy wybór postaci, jest nieźle.

środa, 22 sierpnia 2018

"Łowca posagów" - Daisy Goodwin[ o niepokornej cesarzowej]


Cesarzowa Elżbieta nazywana bywa księżną Dianą XIX wieku, była słynna ze swej urody,  do dziś pobudza ciekawość tłumów, inspiruje artystów, napędza turystykę. Wydawnictwo Marginesy oddaje nam książkę, autorki powieści o królowej Wiktorii, znów jesteśmy na Wyspach, ale Babka Europy jest tylko postacią epizodyczną, tym razem poznamy mniej znany szerszej publice epizod z życia legendarnej cesarzowej. Autorka sprawnie łączy prawdę historyczną, wokół fikcji literackiej. Już w tej książce widać nowy nurt, opowieści o cesarzowej nie w takiej cukierkowej wersji, więcej tam prawdziwego oblicza tej niezwykle ekscentrycznej kobiety.  Losy cesarzowej są moim konikiem i byłam ciekawa jak ta powieść przypadnie mi do gustu, bo w końcu już widziałam sporo tekstów, czy filmów i nie wszystkie wprawiły mnie w zachwyt.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

"Adam" - Agata Czykierda-Grabowska ["Skoro nie mogę być wolna - pomyślała - to wolę być martwa."]

Intensywnie szukałam książki na podróż, w pociągu miałam spędzić osiemnaście godzin, plus oczywiście czas oczekiwania. Irena odradzała, bo mówiła, że to za emocjonująca książka i żebym wzięła coś innego Nie posłuchałam jej, ale po prostu książek nie wyciągałam, tzn. tej, bo chciałam odświeżyć sobie stare i kochane Morderstwo w Orient Expressie, bo to mi się kojarzy z długą podróżą pociągiem. Zaczęłam czytać Adama zaraz po powrocie, oj nie odespałam tylko dlatego. Nie mogłam się oderwać. Czy naprawdę autorka utrzyma poziom? Nie jestem bezkrytyczna, niektóre książki mnie nie zachwyciły, podobały się, ale nie zachwyciły. A jak będzie z tą? Poprzeczkę miała wysoko zawieszoną.

niedziela, 19 sierpnia 2018

"Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" - Aneta Jadowska [ wróciłam :D ]

Kto śledzi minimalnie profil mój jako czytelnika, wie, że fantastyka to nie jest coś czym się zaczytuję. W tym gatunku jestem zielona, o ile jeśli chodzi o kryminały, już nadrobiłam braki, mogę powiedzieć, że ten gatunek częściej u mnie gości, o tyle powieści w których występują potwory, siły nadprzyrodzone, magia to u mnie wciąż mniejszość. A jednak polska powieść, polskiej autorki, jakoś mnie zaintrygowały i stwierdziłam, że nie mogę się zamykać na coś nowego. Piszę ten długi wstęp, by podkreślić, że moje refleksje są zapiskami laika, nieobeznanego ze stosowanymi najczęściej zabiegami fabularnymi, bo nawet Wiedźmina dopiero zaczynam czytać. Zostały mi jeszcze dwa tomy, a i pierwszy czytany był z przerwami.

czwartek, 16 sierpnia 2018

"Bez lęku" - Mia Sheridan [miłość cierpliwa jest ]

Od kiedy rok temu odkryłam Mię Sheridan lubię sięgnąć po jej książki. Z pozoru to zwykłe romanse i na pewno w przerwie kawowej na konferencji lepiej jest powiedzieć, że czyta się Myśliwskiego, albo McEwana, albo już Tokarczuk, ale na wakacyjne nieróbstwo, lub relaks po pracy nadają się świetnie i już żałuję, że ją przeczytałam bo na wakacyjny wyjazd byłaby idealna, no ale cóż. Tę książkę kupiłam przy pierwszej okazji, bo po prostu musiałam mieć zapas Sheridan w domu i gdy poczułam, że ogarnia mnie książkowy marazm, że nic mi się nie chce czytać, wszystko mnie usypia i nudzi uznałam, że ona będzie idealnym antidotum.

środa, 15 sierpnia 2018

taki trochę wstyd


Jest połowa sierpnia a ja dopiero teraz ogarnęłam się, że podsumować lipiec. Lipiec taki zabiegany, z zapaleniem oskrzeli, upalny i deszczowy. Niewiele było znaków wskazujących, na to, że mój wynik lipcowy będzie godny. Dużo pracy, jeszcze wesele, naprawdę myślałam, że oddechu nie złapię. Tuż przed weselem dopadło mnie choróbsko, jeszcze w pracy byłam z tlącym gardłem i po powrocie z wesela przespałam kilka godzin, tak byłam padnięta, a później zapalenie oskrzeli rozłożyło mnie i to solidnie. Pierwszy antybiotyk nie dał rady. Śmieje się teraz, że za parę lat, gdy zapomnimy, że przed weselem połowę gości dopadła choroba, to pamiętać będziemy, że po weselu leżeliśmy dwa tygodnie. A dwa tygodnie to dużo czasu na czytanie. Dziś, znowu urlopowo, chcę rzucić okiem na to co było

wtorek, 14 sierpnia 2018

"Annapurna" - Maurice Herzog

Czy może być lepsza pora roku do czytania o wspinaczkach górskich niż upalne lato? Za oknem tropikalne upały, a my przenosimy się w wysokie góry, dookoła leży śnieg. Wydawnictwo Marginesy wznawia książkę, która znana jest miłośnikom literatury wysokogórskiej, a ja mam okazję poczytać o poważnym zdobywaniu ośmiotysięcznika. To wydanie wzbogacone zostało o fotografię, które pozwalają wczuć się w klimat. Tak rodził się himalaizm, bez wielu udogodnień, które teraz są standardem. Poznajemy tę historię z pierwszej ręki, jakbyśmy sami szykowali się do ataku szczytowego. I powtórzę to, co zwykle piszę przy okazji takich książek, ja nie chodzę po górach, wiem że sama nie wejdę na Rysy, a szczyt moich umiejętności wspinaczkowych to czwarte piętro w bloku(jak nie ma windy : P), ale rozumiem tę ciekawość, chęć wydzierania Ziemi tych jej sekretów, miejsc w które nie da się dostać(albo jest to ekstremalnie trudne).

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

gdy dzwoneczek się odezwie...

...biegniemy do szkołki,
by się uczyć trudnych rzeczy pracować jak pszczółki.


niedziela, 12 sierpnia 2018

"Miłość w chłodnym klimacie" - Nancy Mitford

Wydawnictwo Czytelnik kojarzy mi się z samymi zacnymi lekturami, a gdy zobaczyłam zapowiedź książki Miłość w chłodnym klimacie wiedziałam, że to lektura dla mnie. Jestem fanką serialu Downton Abbey i ogólnie lubię powieści w klimacie angielskiej arystokraci, o kilku takich książkach pisałam i ciągle mi mało. Przezornie nie czytałam, wcześniej żadnych recenzji, żeby ani się nie zniechęcić, ani, żeby nie mieć zbyt wielkich oczekiwań. Okazało się, że nie było to zbyt dobre, bo okazało się, że książka jest drugim tomem z serii, a ja pierwszego nie znam. Na szczęście nie zapłaciłam za to wysokiej ceny bo okazało się, że nie trzeba znać tomu pierwszego, to raczej luźny cykl, który nie łączy się ze sobą ściśle.

sobota, 11 sierpnia 2018

"Pod szkarłatnym niebem" - Mark Sullivan [ "w grze życia zawsze lepiej pozostać w cieniu, a nawet w mroku, jeśli to konieczne"]

Właściwie nie wiem dlaczego wpadła mi w oko książka Pod szkarłatnym niebem, chyba to czerwone niebo, bo często widuję takie zachodu z kuchni. Przeczytałam pobieżnie opis, i to był impuls. Trochę ta książka przeleżała u mnie i nabierała mocy urzędowej, a powrót do pracy, trochę spowolnił moje czytanie. Aż w końcu mogła mnie pochłonąć w całości. Przenosimy się do Włoch, trwa wojna. Przyznam Wam, że o wojnie we Włoszech wiem niewiele, trochę wyczytałam między wierszami w książkach o Don Camillo, trochę wiem z lektur o II wojnie, ale tak naprawdę moja wiedza jest bardzo skromna, tymczasem tutaj przenosimy się w sam środek wydarzeń.

piątek, 10 sierpnia 2018

"Na gwieździstych morzach" - Sara Sheridan

Bywam wzrokowcem, czasami książka wpadnie mi w oko, bo oczaruje mnie okładka. Ta mnie porwała, wiem, że mamy na niej kobietę stojącą tyłem, co jest już popularnym żartem w blogosferze, ale kolor zielony, w takim butelkowym odcieniu to coś co mnie przyciąga. Gdy przeczytałam opis, który serwuje nam wydawca i poczułam się zaintrygowana. Lubię beletryzowane biografie, nawet gdy nie interesowałam się wcześniej, wcale się nie dziwię, że prędko trafiają między bestsellery, to świetny pomysł, by poznać czasy, realia i wypełnić luki w życiu prawdziwych ludzi, więc, gdy wśród nowości zobaczyłam, beletryzowaną biografię kobiety, która była znaną podróżniczką, od razu chciałam przeczytać. Wiedziałam, że to jedna z tych książek, które będą polecane. Czy Na gwieździstych morzach spełni oczekiwania?

czwartek, 9 sierpnia 2018

"Trzymajmy się! Życiowe rady dla starych i młodych" - Magdalena Samozwaniec [ nie wszystko dobre ]

Moje dotychczasowe spotkania z Magdaleną Samozwaniec, bezpośrednio były sponsorowane przez bibliotekę, później oczywiście czytałam o niej w biografiach dotyczących kogokolwiek o nazwisku Kossak. O ile autobiografia zrobiła na mnie dobre wrażenie, tak inna książka autorki, z tej serii co dzisiaj opisywana książka(ale zabijcie, nie pamiętam tytułu), nie zachwyciła mnie, więc tak naprawdę nie mogłam być, ani zachwycona, ani zniechęcona na myśl o tej książce, więc dostała zielone światło, bez żadnych uprzedzeń. Bardzo cenie sobie Wydawnictwo Iskry, za to, że wznawia takie literackie różne perełki, oczywiście żadne wydawnictwo nie ma wśród swoich tytułów samych wspaniałości, czy jednak Iskry zbliżają się do doskonałości?

środa, 8 sierpnia 2018

"Policjanci. Ulica" - Katarzyna Puzyńska [ polska ulica - oczami stróżów prawa ]

Miałam oczywiście precyzyjnie ułożoną kolejkę, ale obiecałam komuś Policjanci. Ulica a relatywnie kiepska książka sprawiła, że miałam ochotę na świetną książkę, która mnie wciągnie. Stwierdziłam, że dlaczego nie, mam związki z policją, zaczęłam czytać w niedzielę i tego samego dnia ją skończyłam. Opisuję dopiero dziś, bo po prostu miałam strasznie zabiegany początek tygodnia. I traumatyczny. Już wcześniej dobiegały do mnie głosy, że książka jest dobra, ale nie chciałam się nastawiać, nie czytałam recenzji, wyalienowałam się, już miałam raz ją w ręce na dworcu w Lublinie, ale postanowiłam sobie, że zdrowy rozsądek wygra i dołożę do koszyka przy następnych zakupach. Nie minął tydzień od kiedy zamówiłam książkę a już ją przeczytałam. Błyskawiczna konsumpcja. I tak – płakałam.

wtorek, 7 sierpnia 2018

"Ostatni Katon" - Matilde Asensi ["Przestrzeganie zasad jest dużo łatwiejsze: człowiek unika wyrzutów sumienia i poczucia winy" ]

Przy okazji lektury serii Poszukiwacze, Nicpoń literacki zwrócił mi uwagę na pewien dyptyk. Już wcześniej mi o tych książkach wspominał, dopiero później skojarzyłam, a jak? Bo nieczęsto główną bohaterką jest zakonnica. Okładka nie rozpieszcza nas opisem, wprawdzie obiecuje, że mamy do czynienia z królową hiszpańskiej powieści przygodowej, ale Polakowi to niewiele mówi, sama lubię hiszpańskie powieści, a z takich epickich to jednak kojarzę pisane przez mężczyzn, które nie mieszkają u mnie w domu, a stale są u ludzi. Dawno tak długo nie czytałam jednej książki. Tytuł sugerował Cesarstwo Rzymskie, bo jak Katon to tylko Rzym. Czy moje przewidywania okażą się słuszne?

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

"Ogród marzeń" - Carmen Santos [ hiszpańskie winnice]

Moim zdaniem obecna aura jest wymarzona, żeby oddać się lekturze. Wiem, że powtarzam to przy okazji każdej pory roku, ale gdy za oknem panują takie afrykańskie upały to są dwa wyjścia, albo zalec na plaży z dobrą książką, albo zaszyć się w domu, w chłodzie cienia, żeby raczyć się w godnych warunkach. A przenosimy się do Hiszpanii, to nie tylko podróż przez cały kontynent, ale cofniemy się o całe stulecie i czy akcja będzie warta takich wojaży? No zobaczymy, ja powoli się przyzwyczajam, że Wydawnictwo Kobiece daje mi książki takie jakie kocham, pełne emocji, pięknie napisane, a tym razem mamy jeszcze moja ukochana Hiszpania, w takim okresie, gdy już czuć niepokój na horyzoncie, czy to odczujemy?

niedziela, 5 sierpnia 2018

"Jak upolować pisarza" - Sally Franson

Kiedyś byłam pewna, że książka reklamowana jako dobry film przeniesiony na karty powieści to zły pomysł. Jednak kilka razy udało mi się zaczytać właśnie w takich książkach i przyznałam rację ludziom, którzy tak książkę reklamowali, jako że to były naprawdę miłe przygody, dobre czytanie, to jak przeczytałam zapowiedź tej książki  to momentalnie chciałam przeczytać. Wprawdzie Seksu w wielkim mieście nie oglądałam, a Diabeł ubiera się u Prady oglądałam, ale nie czytałam, to coś w opisie do mnie przemówiło. Za oknem upały, miałam ochotę na coś co mnie odmóżdży, da mi odpocząć i przy czym zaznam rozrywki, chociaż niekoniecznie najwyższych lotów. Jednak ja snobem literackim nie jestem.

sobota, 4 sierpnia 2018

"Wszystko, czego pragnęliśmy" - Emily Giffin [ pozorne życie, realne skutki ]

Dwa lata temu miałam solidną obsesję na punkcie książek Emily Giffin. Razem z Matkosią się zaczytywałyśmy i dobrze, że tych książek sporo wydała, to nie musiałyśmy sobie wydzierać z ręki. Wprawdzie pierwsze spotkanie z jej twórczością u mnie miało miejsce wcześniej, to jednak rok 2016 dla mnie jest synonimem lata zaczytanego w Giffin, co ciekawe łykałam te powieści jedna, po drugiej, bez uczucia znudzenia, a może jedna mnie nie oczarowała. Wynik – moim zdaniem rewelacyjny. Gdy usłyszałam o premierze nowej powieści, aż zapaliły mi się oczy. Nie czytałam zarysu fabuły, nie chciałam na nic się nastawiać, więc gdy w środę książka do mnie przyszła, to zaczęłam czytać od razu.

piątek, 3 sierpnia 2018

"Mgły Toskanii" - Natasza Socha [ jak wakacje to Toskania ]


Do  tej pory nie było mi po drodze z prozą Nataszy Sochy, słyszałam na temat jej powieści siła dobrego. Akurat trwa pełnia lata, każdy myśli o wakacjach, o wojażach po pięknych, malowniczych krainach, więc książka z Toskanią w tytule, wydawała się genialnym pomysłem i chociaż początkowo byłam sceptyczna, bo nasłuchałam się opinii, raczej mało entuzjastycznych, to postanowiłam się nie zniechęcać, cały czas mając przed oczyma niezwykle sympatyczną twarz autorki, którą spotkałam ongi na Targach książki i ujęła mnie tym jak jest ciepłą osobą. Lektura nie szła mi szczególnie szybko, bo upały jakie znoszę wysysają ze mnie każdą, elementarną cząstkę energii. A jak w sumie oceniam tę powieść? Przekonacie się.

czwartek, 2 sierpnia 2018

Top 3 Emili Giffin

Emily Giffin jest kojarzona raczej z lekkimi powieścidłami, pamiętam lata temu, gdy często wyjeżdżałam, był prawdziwy boom na jej powieści,  jakoś wtedy zakodowałam sobie że to takie powieści bez głębi i po prostu omijałam, do czasu, aż przypadkiem oglądnęłam film, który był ekranizacją jej powieści i tak zaczęłam śledzić kolejne książki. Wydawnictwo Otwarte bardzo konsekwentnie wydaje je w takiej samej, eleganckiej szacie graficznej, ale nie myślcie, że są to książki ładnie wydane, ale puste w środku. Łącznie z najnowszą mają w sobie głębię.  Jeżeli zaś chodzi o moje TOP3 ulubionych książek, to przedstawia się następująco. Od razu zaznaczam, ze przegląd jest mocno subiektywny, ale za każdy tytuł ręczę.

środa, 1 sierpnia 2018

"Trzykrotka" - Anna Szczęsna [ bo czasami trzeba zacząć od zera ]

Przeglądając co na rynku wydawniczym piszczy, a konkretnie patrząc jakie wychodzą książki dla kobiet w oko wpadła mi książka o tak uroczej okładce, że nie potrafiłam się oprzeć. To jest Książa z gatunku tych, które najpierw wpadają w oko, najpierw zakochujesz się w okładce, a później czytasz opis. Oczywiście opis też do mnie przemówił, bo w innym wypadku nawet najcudowniejsza okładka by nie wystarczyła. Fabuła jest idealna dla książki przy której chcecie odpocząć, to jedna z tych o nowym początku, o tym że czasami porażka jest katalizatorem zmian, które przyniosą nam dobre, chociaż bez względu na takie książki i to jak często ktoś będzie nam to powtarzał my zmian nie lubimy, zwłaszcza burz, które przetaczają się po naszym życiu. Trzykrotka to książka, która naładuje nasze baterie i pozwolą odciąć się od tych upałów.