Strony

piątek, 30 listopada 2018

"Maria Piłsudska. Zapomniana żona" - Elżbieta Jodko-Kula

Rocznica, taka godna, bo setna odzyskania Niepodległości sprawia, że z każdego kąta spogląda na nas Marszałek Piłsudski postać dla Polski ważna i za II RP wynoszona na ołtarze, później raczej zakazana, ale znów kult Marszałka się odradza. A Józef P. był postacią kontrowersyjną, jego pogrzeb był powodem awantury o Wawel(hmmmm nihil novi sub sole). Józef miał życie rodzinne ciekawe, chociaż u jemu współczesnych musiał wywoływać skandale jak się patrzy. Dziś wszyscy pamiętamy jego żonę Aleksandrę z którą miał dwie córki. A pierwsza żona? Czy naprawdę Maria Piłsudska została skazana na zapomnienie? Beletryzowana biografia przybliża nam tę kobietę, której śmierć pozwoliła Marszałkowi zalegalizować związek.

czwartek, 29 listopada 2018

"Kraśnik 1914" - Jan Błachnio

Wydawnictwo Bellona zasłynęła serią książek o ważnych bitwach. Wydając takie monografie kompleksowo przybliża się daną bitwę. Gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę ją mieć. Przez Kraśnik przejeżdżałam dziesiątki razy, to miasto dzieli ode mnie kilkadziesiąt kilometrów, wielokrotnie czekałam tam na przesiadkę, jadąc przez miasto pociągiem, czy autem. O tym, że była tam jakaś bitwa najłatwiej można się dowiedzieć jadąc samochodem, albo busem, bo wzdłuż drogi mamy znaki wskazujące miejsca ważne dla frontu. A jednak w świadomości mieszkańców, bitwa pod Kraśnikiem nie jest ważnym punktem i wiedza o niej nie jest jakoś szeroko rozpowszechniona. Ta książka daje szansę by to zmienić. Cenowo przystępna, objętościowo – do przeczytania dla każdego. A jak jest z treścią.

wtorek, 27 listopada 2018

"Owoc granatu. Kraina snów" - Maria Paszyńska [ między snem a jawą, przeznaczeniem i zgubą]

Wiem, że wielu czytelników obawia się czytania powieści polskich autorów, albo obawiają się hejtu, albo z jakiegoś powodu uważają, że lepiej się czyta powieści zagraniczne. Od  pewnego czasu jestem wolna od tego rodzaju uprzedzeń, ale jednak nie jestem w stanie ogarnąć wszystkich nowości dlatego chyba za znak losu muszę uznać, paczkę zawierającą Owoc granatu. Dziewczęta wygnane, pochłonęłam ongi tę powieść jednym tchem, dlatego gdy dotarł do mnie tom drugi Owoc granatu. Kraina snów wiedziałam, że będzie tak samo, czytałam do drugiej w nocy i cieszyłam się, że wzięłam sobie wolny dzień, bo mogłam bez skrępowania czytać dalej. Nie mogłam się oderwać. Ta seria dla mnie to odkrycie wydawnicze tego roku. Z wypiekami na twarzy czekam na tom trzeci.

poniedziałek, 26 listopada 2018

"Powiedz, że zostaniesz" - Corinne Michaels

Po ciężkim w pracy tygodniu moim naturalnym wyborem jest jakiś romans. Wydawnictwo Szósty Zmysł jest dla mnie synonimem lektury takiej, jakiej szukam, gdy zmęczy mnie kaliber książek, które czytam. Powiedz, że zostaniesz kusiło mnie już jakiś czas, stwierdziłam, że trochę jeszcze poczeka, ale gdy etat dał mi w kość, a ja marzyłam już tylko o zawinięciu się w kocyk i herbacie parującej w kubku stwierdziłam, że nadszedł ten czas. Spodziewałam się opowieści lekkiej i przyjemnej, z motylkami i idealnej na reset a spędziłam z tą powieścią trzy dni, nie ze względu na jej fizyczną objętość. Coraz bardziej lubię taki właśnie gatunek romansów.

niedziela, 25 listopada 2018

"Opowieści z niebezpiecznego królestwa" - J. R.R. Tolkien [odkryj miłość do baśni]

Tolkiena kocham miłością wielką i jak tylko na rynku wydawniczym pojawia się jakieś wznowienie, którego nie mam, to momentalnie się napalam. Czasami wznowienie jest pretekstem do tego by odświeżyć sobie lubiane książki. Opowieści z zaginionego królestwa nigdy nie czytałam. Robiłam kilka podejść, sześć lat temu nawet kupiłam kieszonkowe wydanie, ale nie udało się, po prostu coś mnie wytrąciło z równowagi i poszłam w inne książki, a Tolkien rzucał mi spojrzenie pełne wyrzutu z półki. Jednak umówmy się, mam jeszcze inne książki Tolkiena, jeszcze z czasów studiów, więc tutaj nie jest tak źle. Tym razem narobiłam braki, lektura poszła po prostu piorunem.

sobota, 24 listopada 2018

"Dziennik 2005 - 2006" - Krystyna Janda


Według mnie jesień sprzyja czytaniu dzienników. Dużo mgły, ogólna ponurość sprzyjają powątpiewaniu w sens egzystencji. W takim stanie ducha chętniej szuka się rady u tych którzy już sobie radzili z naszymi problemami. A że nihil novi sub sole, przeto warto szukać rad i pomocy u innych. Dziennik Krystyny Jandy to już kolejny sezon książka, która pozwala mi przetrwać ponure jesienne chwile zwątpienia. Krystyna Janda jest kobietą jaką większość z nas chciała by być. Wielkoduszna, energiczna, pełna ciepła i wrażliwości. Jej spostrzeżenia są i naszymi, bo patrzymy na ten sam świat, Ona pomaga nazwać to po imieniu i zwraca uwagę na ważne detale, które tkają makatkę życia.  Doskonała książka do podczytywania.

piątek, 23 listopada 2018

"Mąż zastępczy" - Joanna M. Chmielewska

Nie wiem dlaczego do tej pory nie czytałam żadnej książki Joanny Chmielewskiej, TEJ Joanny Chmielewskiej, kojarzyła mi się z pisarką od kryminałów, a tych pomimo kilku prób nie umiałam pokochać. Dopiero tytuł Mąż zastępczy do mnie przemówił. Trochę się pośmiałyśmy, ale uznałam że przyszła na nią pora, miałam ochotę ją przeczytać i spodziewałam się dobrej ale nie rewelacyjnej lektury. Na kilka dni. Tymczasem zaczęłam czytać i się zakochałam. Pochłonęła mnie ta książka od razu. Jest świetna, nie róbcie moich błędów i nadróbcie to niedopatrzenie. Idealna powieść obyczajowa na ponure dni, kiedy samopoczucie leci na łeb na szyję. Pełna ciepła i humoru i ciekawych perypetii.

czwartek, 22 listopada 2018

"Opowieści z angielskiego dworu. Camilla" - Magdalena Niedźwiedzka

Kończę przygodę z trylogią Opowieści z angielskiego dworu. Magdalena Niedźwiedzka, uznana już na polskim rynku autorka zajmująca się pisaniem beletryzowanych biografii. Tym razem na tapet wzięła najsłynniejszy trójkąt ubiegłego wieku. To co się działo i dzieje w życiu Karola księcia Walii, elektryzowało tłumy, jego żona Diana napędzała sprzedaż brukowcom, a jego wieloletnia kochanka Camilla była synonimem złej czarownicy. Tym razem mamy przeczytać finał tej historii, która przecież wciąż trwa, jest wiele otwartych kwestii, jak chociażby ta czy Camilla zadowoli się tytułem księżnej towarzyszki czy jednak Karol będzie chciał ją uhonorować koroną.  Teraz możemy kulisy tego związku śledzić od Kulic, ale czy to co zobaczymy nas zadowoli?

środa, 21 listopada 2018

"Powoli. Jak żyć we własnym rytmie" - Brooke McAlary

Po latach mody na pośpiech, życia w biegu, jedzenia na wynos, okazałych rezydencji i biedermajerów, zapanowała moda na coś z przeciwnego krańca. Mamy żyć slow, jedzenie też ma być slow, w domach panuje minimalizm. Książki o minimalizmie to wiem, że nie są dla mnie więc nawet nie sięgam, ale jako że ostatnio mam wrażenie, że świat gna a ja biegnę za nim jak za uciekającym pen dolino, stwierdziłam, że może to i czas na zmiany, może czas się ogarnąć i zmienić podejście do życia. Powoli to druga książka autorki, która ukazuje się na polskim rynku i ma pokazać jak można żyć lepiej, zdrowiej, pełniej.

wtorek, 20 listopada 2018

"Iskra światła" - Jodi Picoult

Od blisko dekady jestem fanką Jodi Picoult, każdą jej książkę dopadam natychmiast po premierze i czytam niemalże od razu. Na nową powieść musieliśmy trochę czekać. Iskra światła swoją okładką nawiązuje do poprzedniej powieści, która pochłonęła mnie i emocjonalnie zaangażowała. Pomimo upływu kilkunastu miesięcy wciąż pamiętam jak się czułam czytając, pamiętam gdzie ją czytałam i nie mogę wyrzucić jej z pamięci. Ta książka ma tematykę inną, chociaż nie jest pozbawiona treści dotyczących równouprawnienia, zdania o wciąż istniejącej segregacji rasowej także się pojawiają, najwyraźniej ten wątek jest ważny dla Picoult. W dobie marszy kobiet, walki o zmianę ustawy dopuszczającej aborcję, ta książka dodatkowo zyskuje na aktualności, a jak to bywa u Picoult nie dostaniemy gotowej odpowiedzi, zdanie musimy wyrobić sobie sami.

poniedziałek, 19 listopada 2018

"Dziewczyna znad Złotego Rogu" - Kurban Said

Kilkanaście miesięcy temu, bardzo dawno temu bo z półtora roku minęło na pewno, uparłam się, że chcę Ali i Nino, książkę oczywiście kupiłam i leżakuje sobie na jednym z nastu stosów hańby może trochę się spięłam, bo poczytałam u zaufanych blogerów kilka sceptycznych  opinii, więc się bałam i nie chciałam się rozczarować. A tu bach, wychodzi kolejna powieść autora i to w klimacie, który uwielbiam. Czy można czytać coś innego w listopadzie tego roku, jak książkę o ludziach dotkniętych Wielką Wojną i zmianami, które po niej nastąpiły? Przeniesiemy się do Berlina, ale i na Bałkany(tam przecież wszystko się zaczęło), do Wiednia i nie tylko, będzie literacka objazdówka.

niedziela, 18 listopada 2018

"Polska może być lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji" - Radosław Sikorski [ pełne spojrzenie na politykę]

Od czasu do czasu, wśród nowości pojawiają się książki typowo polityczne. Politycy z różnych stron scecy politycznej piszą książki będące wynikiem ich refleksji, obserwacji, próbują przekonać czytelnika do swoich racji. Czy wydanie książki z takim założeniem jest słuszne? Moim zdaniem co najmniej wątpliwe, bo czy po książkę Radosława Sikorskiego sięgnie, zaprzysięgły fan drużyny przeciwnej i przeczyta ją z otwartym umysłem? Wątpliwe, tak samo jak dyskusyjne jest, że młody lewicowiec przeczyta książkę Jarosława Kaczyńskiego w innym celu niż szyderstwo. Po książki tego typu sięgają raczej ludzie by utwierdzić się we własnych przekonaniach i ewentualnie znaleźć argumenty do dyskusji, bo lepiej brzmi czytałem w książce, niż pod blokiem mówili. Po co ja sięgnęłam po Polska może być lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji bo w swoim chorym idealizmie próbuję zgłębić różne punkty widzenia, a opis wydarzeń, już historycznych z ust kogoś kto wszystko widział z samego środka jest dużym atutem.

sobota, 17 listopada 2018

"Kapitan Czart, przygody Cyrana de Bergerac" - Louis Gallet [ francuska klasyka]

Epickie, awanturnicze powieści rodem z Francji kojarzą się przede wszystkim z Dumasem. Może trudno w to uwierzyć, ale ja tego autora znam kiepsko, czytałam Hrabiego Monte Christo i chociaż on mnie zachwycił, to pozostałe książki jednak mnie nie skusiły, chociaż Tata kupił mi chyba Muszkieterów w dwóch wydaniach. Kapitan Czart. Przygody Cyrana de Bergerac`a to powieść często do owego dzieła Dumasa porównywania, ja do tych porównań siłą rzeczy odnieść się nie mogę. Jedno jest pewne, ta książka swoją okładką wpada w oko każdemu kto szuka klasyki bo Wydawnictwo MG jednak jest bardzo spójne pod tym względem.  Jesień to idealna pora roku, by uciec w świat fikcji i przeżyć moc przygód.

piątek, 16 listopada 2018

"Wylecz PCOS" - Amy Medling

Mam opinię paranoika, który potrafi zdiagnozować sobie każdą chorobę, no może tylko raka prostaty jeszcze u siebie nie diagnozowałam, ale póki życia, póty nadziei. O zespole policystycznych jajników słyszałam już jakiś czas temu. Gdy zobaczyłam tę książkę jako nowość byłam po prostu ciekawa, nie mam medycznego wykształcenia, nie lubię diagnozować się z Internetu, wolę korzystać z publikacji książkowych, które też staram się sprawdzam pod kątem fachowości. Książka Wylecz PCOS, na pierwszy rzut oka ma poważny brak a mianowicie na okładce nie ma informacji o kompetencjach autorki, czyli czy zna się na medycynie, czy książka jest efektem własnych obserwacji  Jednak rekomendują ludzie którzy mają pojęcie o medycynie większe od mojego, stwierdziłam, że pomimo tego iż na to schorzenie nie cierpię(a przynajmniej o tym nie wiem) to z chęcią się czegoś o tym dowiem.

czwartek, 15 listopada 2018

"Marysieńka Sobieska" - Tadeusz Boy-Żeleński [ o najsłynniejszej żonie polskiego króla]

Tadeusz Żeleński Boy postać dla mnie bardzo ważna, o jego tragicznym losie zdarza mi się często zadumać, napisał swego czasu książkę o postaci dosyć szczególnej. Chociaż historia bywa postrzegana jako nauka nudna i pozbawiona uczuć, to często właśnie dzięki niej dowiadujemy się o wielkich romansach. Gdyby się tak dobrze przyjrzeć, każdy kraj ma chyba swoją wielką historyczną parę wielkich kochanków, których siła uczucia przeszła do historii. Zobaczmy Sisi i Franciszka Józefa, Aleksandrę i Mikołaja II, zobaczmy królową Wiktorię i Alberta. A jak wgryziemy się głębiej poczytamy o władcach którzy całe życie wzdychali za kobietą, kobiety którym nie pozwolono  poślubić tych których darzyły uczuciem. Historia kocha wielkie romanse. W Polsce chyba taką najbardziej znaną parą jest Marysieńka i jej mąż wielki Jan III Sobiecki postać kultowa dla fanów sarmackiej kultury.

środa, 14 listopada 2018

"Służące do wszystkiego" - Joanna Kuciel-Frydryszak [ jak dobrze, że pewne epoki się kończą ]

Gdy zobaczyłam zapowiedź książki Służące do wszystkiego od razu chciałam ją przeczytać. Oczywiście, że kojarzymy służące z książek i z filmów, one są zawsze dodatkiem do bohaterów. Optyka nieco zmienia się w serialach Downton Abbey, czy też Schodami w górę, schodami w dół bo obie te produkcje życie służby traktują równorzędnie z perypetiami państwa, niniejsza publikacja to kompleksowe spojrzenie na temat służby domowej, już od Polski pod zaborami, aż do wczesnych lat PRLu. Smutna lektura i na pewno wiele osób wyleczy z marzeń o podróżach w czasie, bo o ile może i wytworną hrabiną być było fajnie, ale los Maryś i Kaś usługujących już nie był do pozazdroszczenia. Nie oszukujmy się to PRL umożliwił ten społeczny przeskok, strach pomyśleć ilu z nas byłoby tylko wyrobnikami.

wtorek, 13 listopada 2018

" Rośliny nas ocalą" - Miriam Borovich [ jak puścić z torbami apteki ]

Tak naprawdę teraz z byle bzdurą pędzimy do apteki, boli nas głowa, mamy chrypę, kurzajki, jesteśmy osłabieni, ładujemy w siebie tony tabletek. Nie liczymy się z wątrobą która biedna jakoś musi dać sobie z tym radę. Kiedyś jednak radzono sobie. Jak radziły sobie nasze babki i prababki zanim w każdej wsi i na każdym roku stanęła apteka, a z telewizji zaczęto nas karmić reklamami, które pompują nam do głowy, że wystarczy jedna pigułka a nasze życie nabierze: koloru, polotu i wiecznej szczęśliwości? Nasze babki nie szły do apteki a miały zasuszone i pochowane zrywane na ogrodach i łąkach rośliny. Kto przytomniejszy i teraz najchętniej sięga po zdrowie z naszych łąk.

poniedziałek, 12 listopada 2018

"Mów własnym głosem. 50 lekcji jak głosić swoją prawdę" - Regina Brett [ książka do której będę wracała]

Od kilku lat jestem fanką Reginy Brett pokochaliśmy ją w domu od pierwszego wejrzenia. Nową książkę Mów własnym głosem zaczęłam czytać 11 listopada, w setną rocznicę odzyskania niepodległości. Nie mogłam wybrać lepszej chwili. Regina Brett oddaje w niej hołd Polakom, książka jest dedykowana naszemu narodowi, a to jak opisuje nasz kraj sprawiają, że czuję dumę(chociaż nie bezkrytyczną). Bardzo to miłe.  Tym razem mamy pięćdziesiąt lekcji o tym że słowa mają moc, są naszym orężem. Mogą leczyć, ale i ranić i do nas należy wybór jak ich użyjemy. W końcu muszę odświeżyć sobie wcześniejsze książki Brett bo to o czym pisze może nam tylko pomóc. Pewne rzeczy trzeba sobie uświadamiać.

niedziela, 11 listopada 2018

"Tylko morze zapamięta" - Monika A. Oleksa [ miłosne perypetie nad morzem]

Są autorzy, których książki chcę, gdy tylko dowiem się, że wyszła. Tam mam właśnie z powieściami Moniki Oleksy. Od kiedy parę lat temu odkryłam Jej powieści, zakochałam się i wyczekuję kolejnych. Wprawdzie nie każda mnie ostatnio zachwyca, ale powieść z morzem w tle to było coś czego potrzebowałam, bo w końcu tęsknię za szumem fal i miękkością piasku. Zaczęłam czytać, żeby odpocząć od maratonów recenzyjnych. Chciałam wyciszenia, motylków i tej całej atmosfery za którą pokochałam Oleksę. Czy znalazłam. Czy dalej będę śledziła rynek wydawniczy, czekając na kolejną książkę autorki? Poczytajcie a zobaczycie.

czwartek, 8 listopada 2018

"Wielki sennik" - Andreas Baumgarten

Zasadniczo szczycę się tym, że nie wierzę we wróżby, nie chodzę do wróżki, nie stawiam sobie tarota. Horoskop czytam, żeby się pośmiać i wyszydzić i np. gdy czytam, że w pracy będzie dużo zajęć to żartuję, że chyba wezmę wolne, a jak każą mi np. spodziewać się wzmożonego zainteresowania znajomych i rodziny wyłączam telefon. Do snów pochodzę na zasadzie sen mara, Bóg wiara(czy to nie było w noweli Dym – strasznie przygnębiająca swoją drogą), a jednak gdy dowiedziałam się, że sen o wypadających zębach zwiastuje śmierć bliskiej osoby(bądź problemy) to się przeraziłam, bo śniłam taki sen, a tydzień później umarła moja Babcia. Nie jestem jednak osobą, która po nocy pełnej snów wertuje senniki, chociaż ostatnie sny jednak sprawiają, że zmienię podejście.

wtorek, 6 listopada 2018

"Cukiernia Pod Amorem. Dziedzictwo Hryciów" - Małgorzata Gutowska-Adamczyk [kontynuacja, która się broni]

Gdy kilka lat temu przyniosłam do domu Cukiernię pod Amorem, na wyraźne żądanie Mamy, nie spodziewałam się, że ta cała seria tak nas wszystkich zauroczy. Gdy czytałam ostatni tom starej trylogii, czułam rozrzewnienie i zadowolenie po dobrej książce i nic tak mnie nie mogło ucieszyć, jak wieść że będzie kontynuacja. Niestety minusem powieści ukazujących się raz na rok jest to, że zapominam wydarzenia z poprzedniego tomu. Na szczęście Małgorzata Gutowska-Adamczyk pisze tak klarownie, że prędko zorientujemy się co się działo. Tym razem będzie się działo jeszcze więcej, zarówno we współczesnym Gutowie, jak i podczas naszych podróży w przeszłość by śledzić losy Moniki i Teresy. Nie umiem powiedzieć, który wątek pociągał mnie najbardziej.

poniedziałek, 5 listopada 2018

"Żona" - Meg Wolitzer [ o rozrachunku ze swoim życiem ]

Dwa, albo i więcej temu polecano mi powieść Wyjątkowi oczywiście kupiłam, ale wepchnęłam na
stos hańby. Nawet wiem, gdzie ona jest, za wezgłowiem, jakaś czwarta od poziomu zagłówka. Tymczasem wśród nowości w księgarni Gandalf zobaczyłam, utrzymaną również w tęczowej kolorystyce powieść Żona(kliknij tu) słyszałam, że ma być film, obsada jest obiecująca, byłam ciekawa jak prezentuje się książka. Opis fabuły brzmi frapująco, problematyka, bezpośrednio mnie nie dotyczy, ale taki kryzys tego co do tej pory obstawiało się jako pewnik chyba prędzej czy później dopada każdego nas. W większym lub większym kalibrze. Czy można się po czymś takim pozbierać. Oj coś ostatnio wzięło mnie na takie powieści w  których bohater dokonuje rozrachunku ze swym życiem, spogląda wstecz.

niedziela, 4 listopada 2018

"Mayflower. Opowieść o początkach Ameryki" - Nathaniel Philbrick

Przeglądałam ofertę księgarni Gandalf i w oczy rzuciła mi się książka, która swoją tematyką mnie zainteresowała. Nie mam obsesji na punkcie Ameryki, ale od czasu do czasu sięgam po książki dotyczące historii USA. Trochę chcę wyjść z takiego europocentryzmu i dowiedzieć się o innych kulturach, a od czegoś trzeba zacząć. Mam nieco wyrzuty sumienia bo o kolonizacji Ameryk wiem, że Kolumb, że San Salvador i konkwistadorzy(zawsze mi się mylili), tymczasem nowość z Wydawnictwa Poznańskie Mayflower. Opowieść o początkach Ameryki(kliknij) to porywająca historia kolonizowania Ameryki i wojen z Indianami. To walka ze stereotypami Ojców Pielgrzymów i wyjaśnienie pewnych kwestii związanych ze Świętem Dziękczynienia, które właśnie wiąże się z wydarzeniami opisywanymi w tej książce.

sobota, 3 listopada 2018

witajcie jesienio i długie wieczory

Jesień tego roku nas rozpieszcza. Jest taka jaką wymarzył sobie każdy Polak mówiąc o złotej polskiej jesieni. Można bez końca spacerować, jest ciepło, kolorowo, długo było zielono. Jednocześnie mamy już długie wieczory i ten cudowny zapach, który najlepiej daje dowód, że pory roku się zmieniają, a ten rok powoli przemija. Jest kiedy czytać, można owijać się ciepłym kocykiem i oddawać się marzeniom, dobrej lekturze, robótkować tudzież oglądać telewizję. Uwielbiam jesień.  Niestety czytelniczy wynik trochę mi się popsuł, może tych spacerów było za dużo : D. Działo się sporo, bywałam i w kinie i na spacerach. Korzystam z okazji.





piątek, 2 listopada 2018

"Ucho igielne" - Wiesław Myśliwski ["Wszystkie pytania, jakie sobie w życiu zadajemy, sprowadzają się do tego jednego, czy warto było."]

Na pewne rzeczy warto czekać, latami można czekać na nową powieść Wiesława Myśliwskiego. Gdy dowiedziałam się, że jest już w zapowiedziach, to liczyłam dni do jesieni. A później chociaż tydzień chciałam się cieszyć świadomością, że mam, że wystarczy otworzyć i zacząć czytać. Wybrałam początek listopada na takie powolne, melancholijne czytanie. Wiesław Myśliwski jest obecnie marką, chociaż nie zalał rynku wydawniczego dziesiątkami swoich powieści, chociaż mamy niewiele Jego książek, to każda zachwyca. Tym większy mój sentyment, że autor pochodzi z moich stron, a tytułowe Ucho igielne mam przed oczami. Sandomierz tak niedaleko i czuję doskonale ten klimat, jak również klimat małych wsi, tuż po wojnie, biednych, ale bogatych w ludową mądrość.

czwartek, 1 listopada 2018

"Jak poderwać drania. Sebastian" - Sara Ney

Po kilku relatywnie ciężkich książkach uznałam, że pora na coś lżejszego. Sięgnęłam przez jeden z polecanych bestsellerów. Jako, że zdecydowałam się na wolnym odwiedzić przychodnię, stwierdziłam, że potrzebna mi książka lekka, taka na szybkie czytanie, którą da się czytać długo na jednym posiedzeniu(kolejki do lekarza). Jak poderwać drania. Sebastian, z opisu zapowiadała się na książkę, po którą sięgam raz na jakiś czas, typowo rozrywkowa, lekka i przyjemna i chociaż reklamy obiecywały że będę płakała ze śmiechu ja oczekiwałam tylko rozrywki i ewentualnych romansowych emocji.