Strony

środa, 29 czerwca 2016

" W cieniu prawa" - Remigiusz Mrózg [kryminał retro w wykonaniu uniwersalnego autora]

Jakoś tak, rok temu doszła do mnie wiadomość, że Remigiusz Mróz, bożyszcze blogosfery planuje powieść retro, która będzie miała miejsce w mojej Galicji. Ależ się ucieszyłam, później niestety kilkoma powieściami autora się rozczarowałam, ale na Targach widząc, spod lady wyciągany egzemplarz pokazowy, no cóż… zachorowałam. Uwijałam się z zaległościami jak mogłam, akurat za oknem upały okrutne, to i Mróz tematycznie się wpasował, łaknęłam ochłody. Kocham kryminały retro, znam kilka wspaniałych, miał więc autor wysoko zawieszoną poprzeczkę. Zaczęłam czytać i ojeny, jeszcze nigdy nie byłam tak zachwycona twórczością Remigiusza Mroza.

niedziela, 26 czerwca 2016

"Jan Matejko wszystkim znany" - Maria Szypowska

Można nie mieć zielonego pojęcia o malarstwie, ale Jan Matejko jest tak sztandarową postacią, że nie da się o nim nie słyszeć. On namalował naszą historię. Dał twarz królom i królowym, pokazał jak wyglądały bitwy. W czasach, gdy Polska była pod zaborami, pomagał czuć się nam dumnymi z bycia Polakami. Wydawnictwo Zysk i Ska wznawia klasyczną i elegancką biografię.  Mogę Wam obiecać, że to nie tylko literacka uczta, ale i jest co pooglądać. Akurat ja malarstwo Matejki zawsze lubiłam.

piątek, 24 czerwca 2016

"Książka Rachel" - Sissel Værøyvik

Dopiero niedawno się dowiedziałam, że seria Gorzka czekolada ma takie podserie, cziemną – kryminalną i białą obyczajową. Ostatnia książka jaka czekała na przeczytanie należała do tej drugiej grupy i budziła moją ogromną ciekawość.  Holocaust w kontekście Skandynawii nie jest czymś co często bywa opisywane,  epizod opisany  w tej powieści był więc dla mnie novum, tym bardziej miałam wielkie oczekiwania i ogromną ciekawość. Zwłaszcza, że wydawnictwo przyzwyczaiło mnie do wysokiego poziomu swoich powieści.

czwartek, 23 czerwca 2016

"W cieniu tajemnic" - Anne Jacobs [ dla wszystkich szukających literackiego odpowiednika Downton Abbey]

Nawet w Polsce w końcu serial Downton Abbey zrobił karierę,  w telewizji często leci, a coraz więcej książek jest reklamowanych, jako literacka wersja popularnego angielskiego serialu. Ponieważ śledzę losy bohaterów z Downton od początku oraz lubię taki klimat kostiumowy to zawsze z ciekawością sięgam.  W cieniu tajemnic miało dodatkowy atut, apetyczna cegiełka. Niestety miało też wadę. Strasznie szybko się czyta i nim człowiek się obejrzał, oglądał już ostatnią stronę. Efekt uboczny, tak się zaczytałam, że spaliłam sobie nogi. Wyglądam jak żywa flaga polska.

środa, 22 czerwca 2016

"Śnieżka musi umrzeć" - Nele Neuhaus [ bo w małych miejscowościach, drzemią mroczne tajemnice]

To na książkę Śnieżka musi umrzeć chciałam najbardziej zapolować na spotkaniu Glogerów. Uwielbiam kryminały, a ten wiele osób mi zachwalało. Nim mogłam się za niego zabrać, musiałam przeczytać trzy poprzednie tomy, bo przecie tak się godzi. Niestety, jakoś żaden z wcześniejszych mnie nie zachwycił. Owszem, czytało mi się dobrze, ale bez oklasków na stojąco. Z lękiem zabierałam się za ten tom. No, ale kurczę, tego się nie spodziewałam. Jak dla mnie – najlepsza powieść autorki.

wtorek, 21 czerwca 2016

"Wszystkie kolory snów" - Urszula Jaworska [ a może życie to sen wariata?]

Seria z miotłą wydawnictwa W.A.B  wywalczyła już sobie silną pozycję na rynku wydawniczym. Po te książki sięgają kobiety szukające refleksji i dobrej lektury z mnóstwem emocji. Dlatego, gdy tylko pojawiła się szansa na wydarcie tej powieści, to musiałam z niej skorzystać. Psychodeliczna okładka i obietnica mocnych przeżyć. Zapowiadała się lektura bardzo emocjonalna.


poniedziałek, 20 czerwca 2016

"Paryski architekt" - Charles Belfoure [ kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat]

Listę Schindlera oglądałam raz w życiu. Wywarła na mnie tak ogromne wrażenie, tak mnie poharatała, że boję się to powtórzyć. Pamiętam taką scenę, podczas likwidacji getta, gdy kamienice wydają się puste, Niemcy wpadają do mieszkań i wywlekają  ukrywających się w różnych skrytkach Żydów. Nie słyszałam o książce Paryski architekt, do czasu, aż wpadła mi w ręce w Warszawie. Dawno nie czytałam nic, co rozgrywałoby się w czasach II wojny światowej. Gdyby nie burza, pewnie połknęłabym ją w jedną noc, ale wolałam usnąć niż bać się, że zerwie mi dach.  Paryski architekt nie jest książką, o której grzmiała blogosfera. A szkoda. Mam nadzieję, że Was do niej przekonam.

niedziela, 19 czerwca 2016

"Głębokie rany" - Nele Neuhaus [ morderstwo z holocaustem w tle]

Znowu się przekonuję, żeby nie czytać jakiejś serii na raz i żeby nie obiecywać sobie za wiele po książkach, które mi się poleca. Męczarnia z tego tylko. Kiedy zabrałam się, bo termin gonił, za trzecią część serii o Pii i jej szefie i nieświadomie się przesyciłam.  Mordowałam tę książkę kilka dni, co w moim przypadku, gdy czytam kryminał jest autentycznym dramatem. A może po prostu styl autorki nie może mnie zachwycić? Bo jakoś żadna jej książka, jeszcze tak ostatecznie mnie nie przekonała. Chociaż dopatruję się dobrych stron.

sobota, 18 czerwca 2016

#95 stos, wybrany - czyli co w ręce wpadło.

Ponieważ, wciąż wyczytuję zebrane zapasy, sama nic nie kupuję to i stos maleńki, skromny. Nie mogę powiedzieć, żeby to były wszystkie książki, jakie zdobyłam. Ot, te wpadły mi w ręce, gdy dziś stos przygotowywałam.

Moi domownicy mają wybitni dar, gubienia moich książek, zaczynają czytać, odkładają i szukaj wiatru w polu.
To mi się udało znaleźć.



Zapraszam : )









piątek, 17 czerwca 2016

"Nienachalna z urody" - Maria Czubaszek [ nienachalna a genialna]

Na Targach wyraziłam pogląd, że niebezpiecznie książki pisać, bo autorzy, zaczęli przechodzić na drugą stronę Styksu. Zostałam za to zhejtowana, a ja nie żartowałam, nawet czarno z niczyjej śmierci. Nad zgonem Marii Czubaszek, wielce ubolewałam, bo lubiłam kobietę. Podobały mi się jej żarty, dystans, autoironia. Podobało mi się, jak jest szczera, jak kocha zwierzęta. Oglądałam programy z Jej udziałem, ba czytałam książkę wywiad-rzekę, którą napisała z Arturem Andrusem. Dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja by przeczytać książkę Nienachalna z urody nie wahałam się ani chwili. Bo ja też jestem taka nienachlana.  A kobiety, po których urody nie widać, powinny się solidaryzować. Chociaż mądrej kobiety posłuchać i poczytać, to i pięknej niewieście nie zawadzi.

czwartek, 16 czerwca 2016

"Pierwszy grób po prawej" - Darynda Jones

>
Rzadko sięgam po powieści, które mają mnie rozbawić. Jeżeli autor upiera się, że sprawi, że popłaczę się ze śmiechu, to zwykle wzbudza to we mnie tylko irytację. Dlatego, aby dbać o nerwy, po prostu takich powieści, generalnie unikam. Pierwszy grób po prawej była mi rekomendowana jako bardzo fajna, dobra książka, którą świetnie się czyta. Gdy ktoś mi sprzedał, że książka jest prześmieszna, mina mi zrzedła i odechciało mi się wszystkiego. Jednak przeczytać trzeba, a i ja mogę się mylić. Rzadko to się zdarza, ale jednak czasami….

środa, 15 czerwca 2016

"Przyjaciele po grób" - Nele Neuhaus [ Mundial, morderstwo i zoo]

>
Moje trzecie podejście do serii Gorzkaczekolada, a drugie spotkanie z Nele Neuhaus, która od czasów Tomasza Manna jest chyba pierwszą niemiecką autorką, która zbiera tak pozytywne recenzje w Polsce. Ciągle mam na uwadze, że seria, którą poznaję zyskiwać ma z każdym tomem. Tomów jest już sporo. Czeka mnie wiec sporo dobrego. Albo i nie. Na pewno jednak, chcę czytać po kolei. Książka tematycznie wpisała się idealnie, bo akcja rozgrywa się w 2006 roku, gdy za zachodnią granicą rozgrywane były Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej i już na samym początku, Polacy zostali skopani przez Niemców. Co regularnie nam się przydarza, a sytuacja odwrotna, jest fetowana, jak tryumfalny przejazd zwycięskiej armii Napoleona.

wtorek, 14 czerwca 2016

"Dom nad jeziorem" - Kate Morton [ tajemniczy dom, w zapuszczonym ogrodzie]

Kate Morton nie jest debiutantką, na polskim rynku, zdobyła już uznanie i grono wiernych fanów. Wydawnictwo Albatros, zaś ucieszyło nas ostatnio kolejną książką Dom nad jeziorem, słyszałam, że to podobno najlepsza powieść Morton. Do tej pory czytałam jej dwie książki, jedna bardzo mi się podobała, druga nie zachwyciła. Dwie wciąż czekają na swój czas. Na pewno zachwyca wydanie tej powieści. To po prostu piękne wydanie, idealny prezent dla romantyczki. Chociaż czy sama historia jest taka wesoła, to musicie sami ocenić. We mnie pod wpływem tej powieści, zakiełkował jakowyś smutek.

piątek, 10 czerwca 2016

"Kiedy odszedłeś" - Jojo Moyes [ żyj z całych sił]

Moja przygoda z powieścią Zanim się pojawiłeś to stosunkowo świeża sprawa.  Książka mnie zachwyciła, wzruszyła i wypatruję kiedy w miejskim kinie będzie premiera, ale analizując zapowiedzi, to nastawiam się na kilka miesięcy czekania. Od momentu ujrzenia Kiedy odszedłeś w zapowiedziach, siedziałam jak na szpilkach. Okrutnie chciałam przeczytać tę książkę. Chciałam wiedzieć co się stanie z Lou, jak żyć po takiej stracie. Jak pozbierać się po śmierci, człowieka, który wstrząsnął naszym życiem.

czwartek, 9 czerwca 2016

"Karlsson z dachu" - Astrid Lindgren

Na powrót do książek z dzieciństwa mam fazę, albo w środku zimy, albo właśnie na wiosnę. Pamiętam jak zaczytywałam się książkami Astrid Lindgren. Chciałabym Wam opowiedzieć, jak to było fajnie, gdy Mama mi czytała, ale takie ekscesy skończyły się prędko, bo szybko nauczyłam się czytać i Mama czytała mi już rzadziej. Przygody Karlssona poznałam jako starsze pacholę, Mama kupiła mi pierwszą część, niestety w mojej bibliotece była tylko jeszcze jedna książeczka, jak się okazało ostatnia z cyklu. Tak więc, dopiero jako stara baba, poznałam całość przygód, bo Nasza Księgarnia wydała wszystkie trzy części w jednym tomie. Ilustrowana książeczka, wesołe obrazki i jedna z bardziej antypatycznych bohaterów książek dla dzieci.

środa, 8 czerwca 2016

"Romanowowie 1613-1918" - Simon Sebag Montefiore [ najlepsza książka historyczna tego roku! ]

Historia Romanowów jest w jakimś stopniu moim konikiem. Jak tylko przed oczyma zamajaczy mi jakaś pozycja o tej dynastii, nigdy nie umiem się opanować. Czytałam już kilka różnych biografii, czy to pojedynczych, czy w jakiś zbiorowy sposób traktujących o Romanowach, ale na najnowszą książkę Simona Sebaga Montefiore zapaliłam się jak kupka zeschłych liści. Ten autor jest u mnie w domu uwielbiany za biografię Stalina. A na żywo ma cudowny brytyjski akcent i fantastyczny angielski urok. Z Asieńką byłyśmy pod wrażeniem.

wtorek, 7 czerwca 2016

"Kozioł ofiarny" - Daphne du Maurier

Co myśli blogosfera o sprzedawaniu książek pod szyldem znanego nazwiska – wiadomo. Ogólnie to często raczej odpycha, niż zachęca, bo łapiemy się na tym, że wydawnictwo nie ma jak już nas zachęcic do kupna powieści, chce nas złapać na haczyk głośnego nazwisku. Książkę Kozioł ofiarny, moim zdaniem szata graficzna niezbyt się wyróżnia i chociaż ostatnio mignęła mi w księgarni to jednak jakoś z tej półki nie krzyczy. Chociaż kolory klasyczne. Za to tylna okładka, no to już inna sprawa. Wydawca przywołuje nazwiska: Hitchcoca i Kinga, co już mnie o szybsze tętno przyprawia. Ja nie oglądam horrorów, nie czytuję, ale dwóch rekomendujących oczywiście znam. Wprawdzie to nie Kozioł ofiarny tak wstrząsnął mistrzami grozy, ale inne książki autorki, jednak musicie przyznać, że taka rekomendacja, nie w kij dmuchał. Poprzeczka zawieszona wysoko.

niedziela, 5 czerwca 2016

"Projekt "Rosie" - Graeme Simsion [ Książkowy Sheldon Cooper]

Dziś będzie o drugiej książce z serii Gorzka czekolada, tę wylosowałam na Targach i bardzo mi na niej zależało. Nie wiedziałam, że w tej serii wydawane są też inne, nie kryminalne tylko, powieści, dlatego blurb mnie zaskoczył. Jednak po serii kryminałów ostatnio, chciałam się oderwać od morderstw. Zwłaszcza, w kontekście tej tragedii, która wydarzyła się ostatnio w mojej okolicy. Ta książka ułatwiła mi wewnętrzną emigrację. Wiedziałam, że tak będzie, gdy na pierwszej stronie, parsknęłam śmiechem. Ja!! Śmiechem, czytając książkę. Taki książkowy sztywniak. Później było tylko lepiej. Gdyby ktoś chciał mi podarować drugi tom, proszę o szybki kontakt : P

sobota, 4 czerwca 2016

"Nielubiana" - Nele Neuhaus - [ Kryminał z tabunem koni w tle]

Janek z Tramwaju nr 4 to jest szuja i nygus, zachęcał mnie do serii Gorzka czekolada, mamił, obiecywał, ale o tym, że Śnieżka to dopiero tom czwarty wspomnieć zapomniał. No i prawda, dobrze, że mi się udało i mam trzy wcześniejsze tomy, bo inaczej serce by mi pękło, albo by mnie krew nagła zalała. Kiedyś próbowałam czytać kryminały obyczajowe, bez baczenia na kolejność, ale zobaczyłam, że nie jest to dla mnie. Gdy mam nóż na gardle, owszem, da się, ale jednak wolę po kolei.  Rzadko czytam niemieckie kryminały, rzadko sięgam po literaturę, która rozgrywa się u naszych zachodnich sąsiadów. I bez pojazdów o ksenofobii. My z Galicji, jeszcze nie do końca ogarniamy kwestie poprawności politycznej. Przynajmniej ja : P Ale jak już tak wszyscy zachęcali, że taka ta seria super, to co miałam robić. Złamałam się i już myślę, gdzie będę miała półkę dla Gorzkiej Czekolady upatrzoną. Chociaż, ja nawet gorzkiej czekolady nie lubię. Chyba, że z gorącą herbatą. W zimie.

piątek, 3 czerwca 2016

Nie ma już maja : (

Nie cierpię zwrotów, że coś było intensywne, bo uważam, że to stanowczo zbyt nadużywane w blogosferze określenie. Tylko, że trudno inaczej opisać ten miesiąc. Działo się, oj działo się. Zaczął się czerwiec, ja ciągle myślami w maju, a ja chciałabym, żeby był lipiec i wakacje. Jutro do pracy, na cały weekend. Chciałabym, żeby czerwiec, tradycyjnie już był historyczny, bo i rocznica rozpoczęcia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej(znowu nie wyrobiłam paszportu, nie załatwiłam wizy, wiec będę siedziała w Polsce), no i rocznica śmierci Franciszka Ferdynanda i Zofii. Mam historyczny stosik. Tylko ten czas... trochę to paradoksalne. No, a skoro już przy historii jesteśmy, to zerknijmy co się w maju działo.


czwartek, 2 czerwca 2016

"Prowincja pełna marzeń" - Katarzyna Enerlich [ na prowincji też się żyje ] ; - )

Od dawna marzyłam, żeby przeczytać Prowincję Katarzyny Enerlich, jednak to jest kilka tomów i nie miałam jak skompletować, ciągle to odkładałam. Dlatego cieszę się, że na warszawskim losowaniu, udało mi się zgarnąć tomów aż cztery. Chociaż dopadły mnie malkontentki i mówiły, że nudne, że usnę, że współczują. Tyle z tego gadania wynikło, że wzięłam byka za rogi, tak szybko. Zaczęłam czytać w deszczowe popołudnie i poszłam jak burza, która nadciągnęła nad moją Galicję.

środa, 1 czerwca 2016

"Łaskun" - Katarzyna Puzyńska [ i doczekaliśmy się powrotu do Lipowa]

Muszę Wam powiedzieć, że byłam sfochana na wydawnictwo Prószyński, że na Targach w Warszawie nie było premiery Łaskuna, bardzo mnie to gnębiło i już chciałam bojkotować, wszystkie książki wydawnictwa, gdy wsiadając do pociągu wczoraj w Lublinie po mile spędzonym czasie na konferencji Co Ty wiesz o blogowaniu weszłam na pocztę i patrzę, ebook Łaskuna oj powiem Wam, że modliłam się, żeby mój Internet pozwolił mi pobrać go na telefon i przestałam istnieć dla świata. Bo od Utopców czekałam na ciąg dalszy, nawet rozdawanego na Targach samplera przeczytałam tylko w kawałku i rozesłałam znajomym, bo nie chciałam sobie robić smaka. Jeszcze większego. Miałam piękny Dzień Dziecka. A Wy jeszcze czekajcie!! Jak ja Wam zazdroszczę, że to dopiero przed Wami.

"Pippi Pończoszanka" - Astrid Lindgren [ odkryj w sobie dziecko]

Nie lubię poprawności politycznej. Wkurza mnie to, bo to jakby ktoś próbował mi wmówić, że chcę kogoś obrazić, gdy ja nie mam takie motywu. Gdy ktoś mówi ale wiocha, czy ale to wieśniackie nie strzelam fochem, bo ktoś obraża mnie jako mieszkańca małego sołectwa. Po Agacie Christie przyszła kolej na Astrid Lindgren, dostajemy więc do rąk książeczkę dla dzieci, na której większość z nas się wychowała. Tylko z małą, kosmetyczną poprawką. Jednak Pippi zawsze się obroni. Uwielbiam wracać w chwilach stresu do książek, które znam z dzieciństwa, a że Nasza Księgarnia wydaje je tak pięknie, to warto mieć je na półce jako naprawdę śliczne książki. I w chwilach gorszych można mentalnie uciec do chwil, gdy życie było proste, a najlepszym planem na życie było zostanie poszukiwaczem rzeczy.