Drugi dzień świąt obudził mnie piekielną ochotą na ciasto z jabłkami i bitą śmietaną i ciekawością, co wydarzy się w drugim tomie Lwowskiej odysei od razu uprzedzę, podczas lektury tomu drugiego, oglądnęłam dwa filmy, kilka odcinków różnych seriali i zdrzemnęłam się raz, jednak w końcu tak ciekawiła mnie akcja książki, że włączyłam sprawdzoną muzykę instrumentalną(soudtrack z Bridgertonów jest świetny). Poszło mi z tym tomem zdecydowanie szybciej. Dosyć to odważne posunięcie, napisać tom drugi lepszym od pierwszego, bo istnieje spore ryzyko, że ktoś do tomu drugiego nie dotrwa.
Kontynuacja powieści "Pora westchnień, pora burz" o końcu beztroskiego Lwowa.Jest koniec 1940 roku. Gustaw Lindner od sześciu miesięcy przebywa w łagrze Smolnyj gdzieś w samym sercu Syberii i może tylko śnić o powrocie do Lwowa, który jednego okupanta zamienił na drugiego. Całymi nocami rozmyśla o Mariannie, Lilce, Jakubie i małym Michasiu, a za dnia, razem z innymi, w nieludzkich warunkach pracuje przy wyrębie lasu. Jego towarzyszem niedoli jest stary Akim, dzięki któremu Gustaw poznaje przerażającą historię o Hartadze - pół człowieku, pół niedźwiedziu kryjącym się wśród leśnych syberyjskich ostępów otaczających baraki. Kiedy nocami rozlegają się dalekie wycia wilków, nikt nie powinien spać spokojnie.W tym samym czasie we Lwowie Marianna z Lilką próbują odnaleźć się w wojennej rzeczywistości i kiedy już się wydaje, że czarne chmury nad ich głowami trochę się rozwiały, na rodzinę spada nieoczekiwany cios…
Zostawiliśmy Lwów pod sowiecką okupacją. Lilka i jej rodzina radzi sobie jak może, w ich mieszkaniu znalazło schronienie zbiorowisko różnych ludzi, którzy wspólnie wspierają się i starają się przetrwać wojnę. Dziewczyna rozkwita w związku z Wiktorem, ale przypadkowe spotkanie i wyjście na ślub szkolnej koleżanki kończy się wpadką, do kościoła wpadają Sowieci, zgarniają ludzi na pakę, krzyżują księdza na drzwiach, weselnicy stają w obliczu zupełnie nowej rzeczywistości. Wiktor trafia do więzienia, a później wychodzi z niego, za wstawiennictwem innej koleżanki ze szkoły. Lilka jest przekonana, że Wiktor nie żyje, Wiktorowi zaś ktoś doniósł, że widział, jak Lilkę zastrzelono. Na dalekiej Syberii Gustaw toczy nierówną walkę z komunizmem, zimą, biologią. Niewiele zostało z przedwojennego eleganta, ale pewne rzeczy jednak się nie zmieniły.
Na horyzoncie zbierają się chmury, naziści napadną na Związek Radziecki, Lwów znowu zmienia okupanta, tym razem Niemcy ze swoją kulturą, błyszczącymi butami witani są jak miła odmiana po wulgarnych sołdatach, ale prędko okazuje się, że elegancki wygląd to nie wszystko. Wzgórza Wuleckie, Holocaust, jednego diabła zastąpił drugi. Lilka dojrzewa, widzi jakim dzieckiem była z tym swoim zauroczeniem Wiktorem, któremu teraz nie może wybaczyć, a o wiele lepiej dogaduje się z kimś, kim zawsze gardziła.
To nie jest tak, że ja lekceważę wątki historyczne. Nie jest tak, że mnie historia nudzi, przeciwnie, okupacja Lwowa, wojna w Galicji, GUŁag, to wszystko wydarzenia, które znam, bo przynajmniej kiedyś leżały w kręgu moich zainteresować, nie ma więc raczej szansy, że dowiem się czegoś nowego z powieści. Z tej nie dowiedziałam się również nic nowego, ale zawsze plus za mówienie o Wzgórzach Wuleckich, bo dalej wiedza jest o tych wydarzeniach nikła, Instytut Weigla czy Stefan Banach, też są wspomniani. Za to plus. Autorka przez te kilka lat albo przemyślała pomysł na powieść, albo poprawiła warsztat bo ten tom czytało się mi zdecydowanie lepiej, nie robiłam sobie przerw(z wyjątkiem jednej na składanie sekretarzyka w modelu biblioteki). Dalej mam mieszane uczucia i oczekiwałam czegoś co mnie wyciśnie bardziej, ale jest lepiej, do tego stopnia, że będę czekała na tom trzeci bardzo niecierpliwie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.