Od kiedy realizuję akcję czytania trupów z półki nie miałam książki, która była powodem tak wielkiego kryzysu. Bezgwiezdne morze to książka, którą kupiłam w poprzednim życiu, gdzieś w zimie 2022. Jest to powieść autorki Cyrk nocy, a tę zaś czytałam z dekadę temu – mam wspomnienie, gdy czytam ją – jeszcze w innym życiu na zimnym lubelskim dworcu, wieczorem, w zimie i pamiętam, że atmosfera Cyrku była magiczna, hipnotyzująca, a może po prostu pamiętam co chcę? Tymczasem Bezgwiezdne morze nie wiem jak napisze o tej książce bo czytanie jej przez większość czasu było jako nurzanie się w czymś lepkim, gęstym w którym nurzam się w sumie nie wiem dlaczego. Lepiej, żebym nie przypomniała sobie, kto mi tę książkę zachwalał.