Ostatnio wybrałam sobie do czytania dosyć ciężki kaliber. Tęskno zaczęłam spoglądać w stronę romansów. Mam zebraną sporą kolekcję i swego czasu tego gatunku było u mnie bardzo dużo, a nie wiem kiedy poszłam w stronę kryminałów czy reportaży. Akurat ukazała się nowa książka o ładnej rysowanej okładce, obiecującej lekką rozrywkę. Lubię romanse i powieści obyczajowe z Muzy. Opis sugerował niebanalną opowieść i ułożyłam sobie w głowie, prawdopodobny scenariusz, okazało się, że książka będzie inna niż zakładałam. Ale ma odniesienia do Pokoju z widokiem, a ten film(dwie wersje) i książka są urocze. Jeśli lubicie filmy kostiumowe to jest to obowiązkowa pozycja(Profesor McGonagall z Bellatrix podróżujące po Włoszech). Cymesik.
Dzieli ich ponad osiem tysięcy kilometrów, łączy jeden przypadkowy telefonDavey wybrał numer Hannah przez pomyłkę. Chce porozmawiać w sprawie pracy. Hannah życzy mu powodzenia i prosi, by dał znać, jak poszło. Nie spodziewa się jednak, że naprawdę się do niej odezwie. On mieszka w Stanach, ona w Londynie.Po pewnym czasie Hannah otrzymuje esemesa, że Davey dostał tę pracę i że przenosi się do Londynu. Nie może powstrzymać uśmiechu. Wkrótce wymiana esemesów zamienia się w rozmowy telefoniczne, te w wideorozmowy. Przyjaźń na odległość szybko przeradza się w coś więcej.Kiedy jednak Hannah przyjeżdża na lotnisko, jego tam nie ma. Choć wydaje się, że na zawsze utracili szansę na miłość, wciąż o sobie myślą.Czy przeznaczenie znowu ich połączy? Czy Davey już zawsze będzie mężczyzną, którego Hannah nigdy nie spotkała?
Hannah odbiera telefon z
zagranicznym kierunkowym i okazuje się, że interlokutor pomylił numer.
Rozłączają się i Davey dzwoni drugi raz. A ma dzwonić w sprawie pracy. Od tego
nieporozumienia zaczyna się ich kontakt. Davey stara się o pracę w Londynie i
dobrze mu się rozmawia z Hannah. Zaprzyjaźniają się, coraz więcej spędzają
czasu na videorozmowach. Zbliża się dzień gdy Davey ma się przenieść do Londynu,
Hannah układa plan na wspólne zwiedzanie i czeka na lotnisku. A jego nie ma. I
nie ma. I nie odpisuje na wiadomości. Okazuje się, że źle się poczuł,
zdiagnozowano u niego raka jądra. Musi się poddać terapii, jego przeprowadzka zostaje
odwołana. Musi się skupić na walce o życie, chociaż ma dobre rokowania, to
jednak nie chce obciążać Hannah tą walką, w sumie się nie znają. Ona bardzo
przeżywa to rozstanie, niemalże przymuszona wyjeżdża na wakacje z trenerem z
pobliskiej siłowni, ale ciągle myśli o facecie, który ją odepchnął, gdy tyle
dla siebie znaczyli. Czy można stworzyć związek będąc zaangażowanym w kogoś
innego? Jak zdrowie Daveya?
Oczywiście, że to jest
romans, więc to wszystko się musi ułożyć, ale przyznam Wam, że jestem
rozczarowana postawami bohaterów(nie jest to zarzut do autorki, do książki, bo to,
że traktuję postaci jak realne byty, że się na nich wściekam – to ogromny plus).
Nie lubię, gdy chora postać, podejmuje decyzję, że to koniec, bo on będzie
teraz chorował i odsuwa kogoś bliskiego. Traktuję to jako wyrok, że jest
fajnie, gdy jest dobrze, gdy coś się psuje, to nie chce Twojego wsparcia.
Przyjaciół poznaje się w biedzie, to działa w obie strony. Zła jestem na
Hannah, że nie dzwoni, że szanuje jego decyzję, a tak naprawdę wewnętrznie
usycha. Jest świetną, pełną energii babką, a jednak godzi się i tak naprawdę
nie walczy.
Przy całej bierności,
mają oboje szczęście, że Los im sprzyja.
Emocjonująca jest ta
powieść, na początku myślałam, że będzie to zwykłe czytadło, które będę czytała
kilka dni, ale wczoraj przekroczyłam granicę, wciągnęłam się totalnie na amen. Musiałam
doczytać.
To angielska komedia
romantyczna z dużą dawką dramatyzmu, momentami zupełnie nie jest cukierkowa, a
wzrusza. Świetna na jesienne wieczory!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.