Moja Mama uwielbia powieść Chłopi, wiele osób w jej wieku ceni Reymonta. Moja polonistka w gimnazjum też ceniła tę powieść, więc w gimnazjum czytałam dwa razy. Później raz w liceum i byłam spokojna przed maturą, mnie tak odwołania do Chłopów nie były straszne(a moja Mama nie uznawała, czytania jednego tomu, skoro powieść liczy cztery, każdy jest ważny, każdy wartościowy, i jak to tak, jeden??). Później jakoś się nie zanosiło na powtórkę, może chodziła mi po głowie, ale w sumie nie miałam motywacji. Dopiero zwiastun nowej wersji sprawił, że poczułam imperatyw powtórki.
Już trzynastego idę do
kina. Ach co za ekscytacja.
Akcja powieści rozgrywa się pod koniec XIX wieku. We wsi Lipce trwają jesienne prace polowe. Nikt nie spodziewa się mających wkrótce nadejść wypadków, które zaciążą na całej wiejskiej społeczności. Maciej Boryna, zaniepokojony losem swego gospodarstwa, podejmuje decyzję o małżeństwie. Jeszcze nie wie, że nadchodzi najbardziej nieszczęśliwy okres w jego życiu...Za to dzieło w 1924 roku Reymont otrzymał literacką Nagrodę Nobla
A my udajemy się do
Lipiec. Początek jest kultowy. Kwintesencja jesieni, wykopki, a Jagata idzie na
wycug. Jagata jest wiejską nędzarką, a kto nie ma ziemi, ten jest nikim. Przez
lato była u krewniaków, ale idzie zima, miesc w izbie mało, więc rusza w świat.
Chociaż wydaje się, że powinna wracać do domu na zimę, gdy jest okropna pogoda.
Ale nie. Poznajemy wieś, jesteśmy na polu Borynów, gdzie Hanka pilnuje pracy,
gdy przerywa jej wiadomość, że krowa zachorowała. Akcja zaczyna się z kopyta,
tym bardziej, że teść Hanki, wybucha gniewem, uważa, ze to z braku gospodyni,
bo Maciej Boryna jest wdowcem i pochował dwie żony. To głównie z perspektywy
jego chaupy i jego rodziny będziemy obserwować wieś, nierozerwalnie związaną z
cyklem pór roku. Bezlitosne życie, przetrwać mogą tylko najsilniejsi. Walka o
ziemię, o lepszy byt, a w tej walce Jagna, piękna, rozpieszczona, która staje
się nagrodą dla najbogatszego gospodarza.
Wieś samowystarczalna,
bardzo hermetyczna, gdzie organiścina pochodząca z miasta zawsze jest sekowana,
chociaż jako potencjalna matka księdza zyskuje na ważności. Te cztery tomy
zawierają w sobie mnóstwo wątków i chyba każdy znajdzie coś co go wciągnie. Mnie
fascynuje zmiana relacji Hanki i Macieja. Wkurza mnie Antek, rozczula do łez
Jagata. Jestem w szoku jak Reymont jedzie po księdzu, który jest hipokrytą i
oślizgłym typem. Umknęło mi to przez tyle lat.
Mam nadzieję, że w filmie
nie zrobią z Jagny wyzwolonej kobiety, która wyprzedza swoją epokę, której
gromada nie rozumie, a kobiety są zazdrosne. Jagna to latawica i nie mam dla
niej współczucia.
Ale jest to też wyraz
takiego motywu, ze piękno sprowadza nieszczęście. Jednak nie oszukujmy się, w
tej powieści nie chodzi o feminizm, chodzi o pewną wizję wsi, nieco ułagodzone,
bo jednak Reymont chociaż pisze o gnoju, krwi to jednak sądzę że w porównaniu z
Chłopkami to jest lajtowo.
Wiem, że nikogo pewnie
nie namówię do powtórki Chłopów ale przyznajcie się, porwał się w liceum
ktoś na wszystkie tomy? Uważam, że czytanie jednego tomu jest bez sensu…
najlepsze rzeczy się dzieją w kolejnych tomach. A dobra, to ja teraz rozumiem,
dlaczego ludzie nie rozumieją moich odwołań do wywożenia na kupie gnoju. To
wszystko przez rząd! Wszystko przez to, że nie czytali wszystkich tomów Chłopów.
Oczywiście, że czytałam w liceum wszystkie tomy!
OdpowiedzUsuńCzytałam w liceum tylko jeden tom i mi się nie podobał. Całość przeczytałam dopiero jako dorosła i od tej pory uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuń