Jak
pisałam wczoraj na facebooku mam kryzys, wiary w świat i w ludzi. Mierzi mnie
hipokryzja i dwulicowość, boli głowa od tych wszystkich mędrców, którzy
przeczytali stronę brukowca i wiedzą wszystko. Drażnią niekompetentni imbecyle,
którzy karierę zrobili ładną buzią i już mienią się artystami, miło się na nich
patrzy, ale lepiej nie słuchać. Dlatego postanowiłam w końcu przeczytać wywiad
rzekę z Piotrem Fronczewskim, jednym z ukochanych moich polskich aktorów.
Wywiad z człowiekiem, który na każdej stronie ujmował mnie swoją pokorą,
mądrością i klasą. Chcę podziękować Magdzie, że tak swego czasu agitowała.
Książka poleżała rok. Ale przeczytałam. Dziś mija rok i jeden dzień od zakupu.
Spotkanie z człowiekiem, który dzieli się swoją mądrością życiową w sposób żartobliwy i nienachalny.
Nie ma Polaka, którzy nie znałby tego pięknego głosu. Znaku rozpoznawczego najwszechstronniejszego polskiego aktora, wybitnego w każdym swoim wcieleniu: teatralnym, filmowym, telewizyjnym, kabaretowym.Niezapomniany Pan Kleks, zwariowany pan Piotruś i tragiczny Edyp. Szpicbródka, Franek Kimono i jeden z najlepszych Hamletów w historii polskiego teatru. Aktor wyczynowiec, który zagrał w swoim życiu kilkaset ról, w każdą wkładając całe swoje mistrzostwo. Aktor, który czytając książki o Harrym Potterze, ożywił je lepiej niż hollywoodzkie filmy. Ale to przede wszystkim ciepły, skromny człowiek, patrzący na swoje dokonania z dystansem i przymrużeniem oka.Piotr Fronczewski szczerze opowiada o swoim dzieciństwie na gruzach zburzonej Warszawy, niezwykłej relacji ze 103-letnią mamą, o rodzinie, przyjaciołach, miłości do motocykli, debiucie scenicznym w wieku 11 lat i doświadczeniu starości na scenie oraz poza nią. Ta rozmowa to pasjonująca wycieczka przez najciekawsze momenty historii polskiego kina i teatru ostatniego półwiecza, ale też spotkanie z człowiekiem, który dzieli się swoją mądrością życiową w sposób żartobliwy, nienachalny i budzący szczerą sympatię.
Marcin
Mastalerz w rozmowie z Piotrem Fronczewskim porusza całą gamę tematów i
bynajmniej nie dominuje. Wywiad jest świetnie poprowadzony i w żadnym
fragmencie nie nuży. Przeciwnie, chciałoby się z jednej strony przeczytać na
raz, a z drugiej strony dawkować sobie tę przyjemność. Marcin Mastalerz wie o
Piotrze Fronczewskim dużo, więc wie o co zapytać, ale jest również aktora
ciekawy. Wie o pasji Fronczewskiego do motoryzacji ( w życiu mężczyzny pierwszy samochód jest niemal równie ważny jak
pierwsza kobieta). Mastalerz dobrze się przygotował, dysponuje wielką
wiedzą na temat kariery aktorskiej swojego rozmówcę, nie lekceważy
epizodycznych ról, chociaż sam Piotr Fronczewski też ich nie lekceważy cytując
Zbyszka Cybulskiego powie zagrać dobrze epizod to tak, jak dać szybkiego
mata w kilku ruchach. Książka jest pełną anegdotek o teatrze, artystach
tamtych lat, pełnych pokory i samodyscypliny, prezentujących postawę tak różną
od tych gwiazdek jednej opery mydlanej, chociaż i kiedyś sodówka uderzała do
głowy. A jednak nie sposób nie zaśmiać
się, gdy czytamy anegdotę przytaczaną o dyrektorze teatru – Dejmku, który ongi
tak podsumował sezon w teatrze: Sezon zasadniczo był udany, zrealizowaliśmy
dobre, porządne spektakle cieszące się wysoką frekwencją i dobrze oceniane
przez krytykę. W sumie nic nie schodziło poniżej przyzwoitego poziomu, poza tym
jednym gównem, koncertowo spierdolonym, bo przecież nie powiem, że
wyreżyserowanym, przez tego chuja Dejmka, to są te kulisy za które
możemy zajrzeć, poznać tych wspaniałych ludzi, Gucia Holoubka, którego wielką
estymą darzy Piotr Fronczewski, na którego pogrzebie przemawiał tak ogniście.
To
nie żarty, anegdoty z planu, teatru ujęły mnie w tej książce. Ujął mnie Piotr
Fronczewski jako człowiek. Gdyby więcej
osób miało tyle pokory, tyle awersji do przypisywania sobie zasług i chełpienia
się wszystkim dookoła. Te fragmenty, w których Piotr Fronczewski opowiada o
swoim życiu, prezentuje swoją filozofię, światopogląd, są najobficiej upstrzone
zakładkami. Pokazują głęboką mądrość tego człowieka, który chyba by się
obraził, gdybym go nazwała autorytetem. Ktoś bardziej radykalny zaraz by mnie
zakrzyczał, że jak to, zdradził żonę. Chociaż dziś mówi o żonie tak pięknie, że
robi się ciepło na sercu Ewa jest moją miłością, moją odwagą i
męstwem moim. Gniewem, awanturą, moją zdradą, moim wstydem i przebaczeniem(…) i
wreszcie na koniec nadzieją na spotkanie w następnym świecie. A jednak
nawet takie uczucie można zdradzić i później ciężko pracować na przebaczenie.
Upadek to ludzka rzecz, ale przyznanie się do słabości i praca nad naprawieniem
tego co się samemu zepsuło - to już nie wszyscy potrafią.
Urzekła
mnie Jego pokora Ja jestem cały z niepewności, obawy, lęku i niepokoju, jakaż to
różna postawa od aktorów, którzy naprawdę nie potrafią nic więcej jak tylko
ładnie wyglądać. Nie uderza Fronczewskiemu sława do głowy, zapomina o pełnych
pochwał recenzjach, ale te krytyczne pamięta.
To ujmujące, jak absolutnie nie pamięta tych wszystkich zachwytów jakie
wzbudził. Wielka, wspaniała skromność. Nie przecenia swojej odmowy współpracy z
SB, ale nie ocenia tych, którzy się zgodzili. Boże to naprawdę w dzisiejszych
czasach ewenement. Nie jestem sędzią ludzkich sumień. Staram się nikogo nie oceniać. Nie
uważam, bym miał prawo czuć się lepszy tylko dlatego, że w odpowiedniej chwili
umiałem powiedzieć „ni chuja”.
Bardzo
gorąco chciałabym Wam polecić tę książkę. Jest po prostu wyjątkowo mądra i
warto, dla psychicznego komfortu się z nią zapoznać. Dziękuję wszystkim, którzy
mnie namawiali na jej lekturę(chociaż trochę mi z tym zeszło), nie pamiętam
komu mogę podziękować za jej zakup, Skarbówce, zakładowi pracy, czy jeszcze
komuś innemu. Nieważne dzięki komu kupiłam, ważne, że w końcu przeczytałam. Wspaniała!!!!
Wszystkie pogrubione i pochylone cytaty pochodzą z powyższej książki ; ) A najchętniej przepisałabym ją Wam w całości ; )
Tez mam juz ja zamowiona i leci do mnie:) Wspaniala recenzja i juz nie moge sie doczekac kiedy sama przeczytam ta ksiazke bo Pana Piotra kocham:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! starałam się, ale mój tekst to nic w porównaniu z książką ;)
UsuńAż chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńjak coś to pożyczę :)
UsuńJa ją też czytałam. Wspaniała.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Jego pokory i mądrości. Miła odmiana po tych pustych bełkotliwych ludziach
UsuńCenię Piotra Fronczewskiego za to, jakim jest aktorem, a przede wszystkim człowiekiem. Myślę, że w wolnej chwili poszukam tej książki, by móc poznać go bliżej :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam, człowiek odzyskuje wiarę w ludzi.
UsuńPiotr Fronczewski jest też moim ulubionym aktorem, wychowałam się na jego interpretacjach literatury dla dzieci (a głos ma faktycznie szlachetny i umie nim po mistrzowsku operować). Żałuję, że teraz jest go znacznie mniej w filmie. Czytywałam wywiady z nim drukowane w prasie, kiedy to przyznawał, że nie odnajduje się w rzeczywistości aż tak próżnej i powierzchownej, jaka nastała po 1989 roku, i było mi żal marnotrawstwa talentu takiej klasy. Na pewno sięgnę po tę książkę. :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak mało teraz grywa. Na każdy film z Nim poszłabym w ciemno.
UsuńWspaniały aktor wielu niezapomnianych ról, człowiek i artysta, a nie celebryta :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Jest artystą a nie świeci tyłkiem po programach rozrywkowych
UsuńFronczewski mnie intryguje od zawsze i jeśli tylko pojawi się cień okazji na zapoznanie się z tą książką, to na pewno go wykorzystam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Tak, Fronczewski to wielki aktor, ktory mial szczescie u wielkich tych przedwojennych mocarzy glosu terminowac. Ale najlepszy jest w wydaniu komediowym i dramatycznym. Ponadto swietny wykonawca wierszy Galczynskiego. Niezapomniana Rodzina Poszepszynskich, wystepy Fronczewskiego u boku Pszoniaka w kabarecie Pietrzaka ongi powtarzane w nocy w radio. I filmy i seriale, szkoda tylko, ze odwiedza kanalie sniadaniowe zwane tez "telewizjami". Oczywiscie, gdybyz Kasiek mial szanse przeprowadzic taki wywiad rzeka z Fronczewskim to powstalaby pozycja arcyciekawa, pelna pasji. Ale juz nie gdy... bajmy.
OdpowiedzUsuńA ponadto Fronczewski genialnie czytal ten fragment znany z "Kwiatow Polskich", w ktorejs z tych dawnych audycji literackich 2-go programu polskiego radia, chyba to bylo z roku 2004 i pewnie jest obecnie w sieci albo i nie...
OdpowiedzUsuńCenie Fronczewskiego zarówno jako człowieka jak i aktora, poza tym ma piękny głos. Książkę od dawna mam w planach :)
OdpowiedzUsuń