Najmłodsza córka Mackenziego Allena Phillipsa Missy została porwana podczas rodzinnych wakacji. W opuszczonej chacie, ukrytej na pustkowiach Oregonu, znaleziono ślady wskazujące na to, że została brutalnie zamordowana, ale ciała dziewczynki nie odnaleziono. Cztery lata później pogrążony w Wielkim Smutku Mack dostaje tajemniczy list, najwyraźniej od Boga, a w nim zaproszenie do tej właśnie chaty na weekend. Wbrew rozsądkowi Mack przybywa do chaty w zimowe popołudnie i wkracza do swojego najmroczniejszego koszmaru. Jednakże to, co tam znajduje, na zawsze odmienia jego życie.Mack spędza w chacie weekend, uczestnicząc w czymś w rodzaju sesji terapeutycznej z Bogiem, nazywającym siebie Tatuśkiem, Jezusem, który pokazuje się pod postacią żydowskiego robotnika, i Sarayu, Azjatką uosabiającą Ducha Świętego.W czasach, gdy religia staje się coraz mniej istotna, „Chata” zmaga się z ponadczasowym pytaniem: „Gdzie jest Bóg w świecie tak pełnym niewysłowionego bólu?”. Odpowiedzi, które dostanie Mack, zadziwią Was, i być może odmienią tak jak jego. W otoczce twórczej błyskotliwości „Chata” jest głęboka duchowo, teologicznie oświecająca i ma moc wpływania na życie. „Chata” odcina się zarówno od komunałów religijnych, jak i tanich chwytów złego pisarstwa, i ujawnia coś ważnego i pięknego na temat tańca życia z boskością. Tę historię czyta się jak modlitwę, jak najlepszy rodzaj modlitwy, pełen męki, zadziwienia, jasności i zaskoczenia. Spostrzeżenia Williama Younga są nie tylko zniewalające, ale również prawdziwe i zgodne z Biblią. „Chata” to uprzejme zaproszenie do podróży do samego serca Boga.
środa, 24 maja 2017
"Chata" - William Paul Young [ wstrzyknijcie mi do żyły kawę]
25 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Haha i za to Cię lubię :D Prosto z mostu i na temat!
OdpowiedzUsuńA że się zgadzam z powyższym, to już chyba dodawać nie muszę :D
a za stara jestem, żeby się krygować.
UsuńCzyli czasem warto ufać swoim przeczuciom odnośnie do książki :)
OdpowiedzUsuńgłupia jestem, trzeba było nie brać i powiedzieć, że nie czytam takich książek. A tu człowiek nie chce wyjść na większego chama, niż już wyszedł :P
Usuńo, i dlatego ja wiem,że nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPs. miałam napisać "nigdy" ale Ty też się tak zarzekałaś i co? :P
chiara76
o tak, zarzekać się lepiej nie należy
Usuńa ja czytałam i na filmie byłam:)i mnie się podobało:)a poza tym czytałam,że autor opisał w niej swoje przeżycia,że to jego to wszystko spotkało:))
OdpowiedzUsuńniemożliwe??????
Dlaczego niemożliwe. Nie ma rzeczy niemożliwych.
UsuńMnie nie urzekła.
OdpowiedzUsuńjakoś się nie dziwię
UsuńKsiążki religijne to zupełnie nie moja bajka i tak coś czułam, że nie warto ryzykować i zabierać się za czytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńjak jest dobra, to nie mam nic przeciwko, ale to było infantylne
UsuńJa nie mam problemu ze swoim św.pamięci tatą, ale mówienie do Boga tato czy też tatusiu też jest dla mnie infantylne i ja tak nie potrafię. Myśałam o "Chacie", ale jak czytam Twą opinię wiem, że miałabym z nią podobny problem. I pewno jednak jej nie przeczytam. A poza tym szoda, że tak mało jest dobrej literatury katolickiej......protestancka mnie nie do końca przekonuje.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się książka dobrze katolicka, polska, a nie jak teraz jak ktoś jest katolikiem to zwykle takim z ciemnogrodu, antypatycznym bucem
UsuńNie przesadzajmy Kasiu......trzeba się rozglądać za tymi, którzy nie mają parcia na szkło i na dodatek wszystkie katolickie rozumy zjedli.
UsuńA może faktycznie zbyt mało poszukujemy takiej właśnie litertury.
Nie nie, nie o to mi chodziło. Chodzi mi o to że w polskich książkach jak ktoś jest wierzący to zaraz zacofanie
UsuńTwoja opinia jest chyba jedyną negatywną, na jaką trafiłam. Co bardzo mnie cieszy, bo jeśli "Chata" nie spodoba mi się, to będę wiedziała, że nie jestem jedyna na tym łez padole! ;-)
OdpowiedzUsuńEwidentnie nie mój gust. Brrrrr. Trauma
UsuńTo nie jestem jedyna ;)
OdpowiedzUsuńO nie!!! Pójdź w me ramiona
UsuńDzisiaj rano widziałam w Kauflandzie tę książkę, reklamowaną jak książka na Dzień Matki. Jakoś tłoku nie było.
OdpowiedzUsuńNie kupiłabym tego Mamie, prędzej Tacie. Ale sądzę, że nasi Rodzice mają więcej mądrości niż te pseudo w tej powieści
UsuńNareszcie ktoś podziela moje zdanie!!!
OdpowiedzUsuńNareszcie ktoś podziela moje zdanie!!!
OdpowiedzUsuńKontrowersyjne opinie to zawsze u mnie :D
Usuń