Faza na romanse jak się zaczęła, tak trwa. Przeczuwałam ją jakiś czas temu, więc na tak zwanym podorędziu mam kilka romansów i teraz przebieram jak w ulęgałkach. Jeśli chodzi o Dianę Palmer to jedna z moich ulubionych autorek książek, które mają wyprasować mi zwoje mózgowe. Ja wiem, że są schematyczne, ja wiem że są proste jak konstrukcja cepa. Lektura zwykle jest szybka i osiągam cel zamierzony. Tutaj przyznam, że nieco się bałam bo to tom trzeci serii, a ja nie pamiętam, czy czytałam wcześniejsze książki. Uspokoję Was, znajomość dwóch tomów poprzedzających nie jest konieczna.
Dla Gretchen, dziewczyny z małego miasteczka, wakacje w Maroku miały być tylko miłym urozmaiceniem nieco monotonnej egzystencji. Nie spodziewała się, że właśnie tam spotka mężczyznę swojego życia.Szejk Philippe Sabon, władca Qawi, nie ukrywa, że Gretchen zawróciła mu w głowie. Choć pochodzą z tak różnych światów, są pokrewnymi duszami. Liczył na to, że podczas wspólnego wyjazdu do Qawi lepiej się poznają, lecz niespodziewane wydarzenia zburzyły te plany, a Philippe znalazł się w trudnej sytuacji. Teraz bezpieczeństwo Gretchen zależy od jego bezpieczeństwa…
Gretchen jest młodziutką dziewczyną z Teksasu, razem z przyjaciółką jadą na wakacje do Maroka. Po krótkim pobyci Gretchen ma wrócić do Stanów a jej przyjaciółka ma zostać sekretarką szejka jednego z małych państw na Bliskim Wschodzie. W skutek nieprzewidzianych zdarzeń Gretchen musi zastąpić przyjaciółkę. Ten wyjazd ma być dla niej odpoczynkiem po złamanym sercu, ciężkiej chorobie i śmierci matki, gdy spotyka przystojnego nieznajomego wydaje się, że świat do niej się śmieje. Tylko, że ów nieznajomy trzyma ją na dziwny dystans. Jest bardzo wnikliwym rozmówcą, ale jednocześnie strzeże swoich tajemnic bardzo zazdrośnie. Nie zdradzę Wam wielkiego sekretu, gdy napiszę, że to ów nieznajomy jest tym szejkiem o którym świat powtarza fantastyczne plotki. Okazuje się, że dawno temu wszedł na minę i w skutek tego nie jest w pełni mężczyzną, co w świecie arabskim byłoby skandalem, ale w obecności Gretchen coś zaczyna się zmieniać.
Dla mnie Diana Palmer jest fenomenem, ona pisze swoje powieści trochę poza czasem, ciężko powiedzieć kiedy dzieje się akcja, jednocześnie akcję osadza w konkretnym miejscu, dba o detale, tutaj wnętrza są królewskie, przepych ma nas olśnić i uderzyć w czułą nutę kobiecej natury, czyli w marzenie o księciu z bajki. Jakby nie dość było takiego wątku, to mamy jeszcze tego księcia o mroku w duszy, Philippe jest zraniony, został odrzucony, cierpiał, na dodatek jego męskość jest tylko symboliczna. Oczywiście Gretchen jest niewinna jak lilija, a Philippe to docenia i czyni z niej iskrę dobra na bagnach zepsucia. Jest schematycznie, ale jest to książka, która doskonale odpręży, zrelaksuje i pozwoli odpocząć głowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.