Jako, że kończyłam czytać poprzednią książkę a zbliżał się termin wyjścia na paznokcie, to zamiast szukać czegoś w papierze zaczęłam przeglądać ebooki i uznałam, że czwarty tom serii Rose Hill. Ostatnio czytałam kilka książek w tym klimacie, zatem musiałam przypomnieć sobie o czym jest ta seria, bo okazało się, że pomyliłam serie i byłam przekonana, że będę czytała o innych bohaterach. Natomiast mogę zagwarantować, że można te książki czytać bez znajomości poprzednich tomów a zabawa jest tak samo przednia, jak wtedy, gdy czytacie je ciągiem.
Sebastian Rousseau jest naburmuszonym, a do tego seksownym pilotem o bardzo sprawnych dłoniach. To idealne połączenie.Nieszczęśliwie dla mnie jest także ojcem mojego byłego chłopaka.Zostaliśmy połączeni przez przypadkowe spotkanie, lecz los nas rozdzielił.Po roku, dzięki łutowi szczęścia, zamieszkaliśmy pod jednym dachem – jednak to tylko skomplikowało sprawy.Po tym całym czasie on wciąż pozostaje jedynym mężczyzną, o którym myślę, kiedy zasypiam. Chociaż bardzo się staram, nie potrafię o nim zapomnieć.Oboje wiemy, że ulegnięcie impulsowi byłoby podłą zdradą, zwłaszcza gdy on próbuje naprawić relację z synem.Widzę ogień w jego oczach. Gdy kieruje spragnione spojrzenie w moją stronę, zawsze przeszywa mnie dreszcz.Wzajemna tęsknota staje się prawie nie do zniesienia, a tłumiony płomień praktycznie namacalny.Oboje wiemy, że w takich sytuacjach istnieją pewne zasady.Chociaż z drugiej strony – nigdy nie umiałam ich przestrzegać.
Bash
zbliża się do czterdziestki i dowiedział się, że ma syna po dwudziestce, co
oznacza, że nastoletni związek zaowocował ciążą, którą rodzice odizolowali od
niego i wywieźli. Ponieważ Bash zawsze chciał mieć rodzinę to jest dla niego
spory cios. Właśnie wraca z pierwszego spotkania z dorosłym synem, gdy śnieżyca
zatrzymuje jego oraz innych podróżnych na lotnisku. To tam poznaje Gwen,
zabawną, tryskającą optymizmem dziewczynę, dzięki której noc na lotnisku jest
znośniejsza. Wymieniają się numerami telefonów a Bash od razu po powrocie do
niej pisze, ale nie dostaje odpowiedzi, a kilkanaście miesięcy później, gdy już
prawie pogodził się z zawodem to spotyka ją na przyjęciu urodzinowym swojego
syna. Gwen jest aktualną dziewczyną jego syna, a na domiar złego to trochę wina
Basha, bo źle wpisał jej numer. Coś co miało być świetnym związkiem okazuje się
zakazanym owocem, bo jednak związek z dziewczyną syna, jest trochę koszmarem
rodem z Borgiów. W tle mamy pilota samolotu strażackiego, głęboką prowincję,
małe zgrane miasteczko i dużo chemii.
Bardzo
lubię i tę serię i autorkę(mam jeszcze na liście dwie jej serie, z czego jedną
już zaczętą). Nadaje się doskonale jako lektura do robienia paznokci, bo z
jednej strony czas szybko płynie na emocjonującej lekturze(na szczęście póki
byłam na wizycie nie było scen pikantnych, więc nie musiałam się tłumaczyć z
rumieńca), później już było goręcej, ale zasadniczo w granicach rozsądku,
chociaż to nadal lektura dla pełnoletnich. Podoba mi się ten małomiasteczkowy
klimat. Drugoplanowy bohater: Clyde jest uroczy, zabawny i wzruszający
staruszek, dodaje książce charakteru. Świetne umilenie długich wieczorów, bardzo
polecam, przeczytacie błyskawicznie i nie będziecie żałować!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.