Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej gdy odczekam trochę z czytaniem książki. Emocje towarzyszące premierom niektórych powieści, zwłaszcza gdy książka jest tak bardzo chwalona jak Warszawianka Idy Żmiejewskiej. Pamiętam, że zachwycały się nią osoby o tak różnych gustach, że aż byłam zaintrygowana, ale trochę się bałam, bo poprzeczkę te zachwyty wieszały wysoko. Minęło już jednak sporo czasu, nawet premiera drugiego miała miejsce też już kawałek czasu temu, zatem zmobilizowałam się i wygrzebałam powieść z dna stosu hańby. Osoby, które chwaliły tę książkę raczej nie kojarzą mi się z fankami romansów, oczekiwałam zatem dobrego kryminału retro.
Jesteśmy w Warszawie, serce Kraju Nadwiślańskiego, Polska jest pod zaborami, Moskale uparcie tłamszą niepokorną stolicę a władza imperatora zaczyna się chwiać, socjaliści, ruchy niepodległościowe mają się dobrze, ale i carskie służby zapełniają miejskie kazamaty. Do Warszawy przyjeżdża Aleksander policjant na dorobku. Ojciec go wydziedziczył, a Sasza ma talent do pakowania się w kłopoty. No i okazuje się, że ten talent triumfuje. Otóż podczas wizyty w burdelu, pokój obok zostaje zamordowany znany i cieszący się poważaniem mecenas. Aleksander bardzo angażuje się w śledztwo, traktuje to jako okazję do wybicia się, dodatkowo wychodzi na to, że tylko jemu zależy na ustaleniu prawdy, bo nawet rodzina chce zamieść sprawę pod dywan. XIX-wieczna Warszawa, konflikt pomiędzy miejscowymi a najeźdźcą, zsyłki, stare panny, kompromitujące sytuacje, zaloty i pojedynki. Dzieje się dużo.
Dzieje się dużo, ale ciężko mi zaklasyfikować tę powieść do konkretnego gatunku, nie jest to kryminał, bo zbrodnia jest jednym z wątków, on jest pretekstem do opowiadania historii, to morderstwo zwalnia blokadę maszyny losującej i zaczynają dziać się rzeczy. Nie można powiedzieć, że to powieść historyczna, bo autorka kreśli te wątki, ale też niejako towarzyszą naszym bohaterom, tworzą jakieś przeszkody, napędzają akcję. Nie chcę jednak sprowadzać tej książki do romansu, bo to byłoby krzywdzące. jednak ten wątek romansowy bardzo przypadł mi do gustu, romans z przeszkodami, dodatkowo taki finał. Czy kogoś zdziwi, że od razu wyjęłam z półki tom drugi? Tyle, że zdążyłam zrobić obiad i już czytam, a miałam iść na spacer, rozebrać choinkę, a tu figa! Podoba mi się klimat tej książki, jest idealnie retro, intryga, wątek obyczajowy, romansowy. Super!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.