Jeśli chodzi o pierwsze spotkanie z prozą Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, to zawsze będzie mi się jej pisarstwo kojarzyło z zimą i mrozami. Jednak cykl Kolacja z Tiffanym, której drugi tom wyszedł na początku roku to dla mnie sam środek lata, akurat pierwszy tom czytałam dzień po weselu Siostrzenicy i było idealnym lekarstwem na poweselne rozleniwienie. Książka mnie wówczas wciągnęła i bardzo chciałam przeczytać tom drugi. Zamówiłam szybko i znowu, niemalże od razu po otwarciu paczki. Pierwszy tom kusił szafirową okładką a tutaj mamy róż i faceta, który kojarzy się z Danielem Craigiem. A nie znam za bardzo kobiet, których nie jara James Bond.
On – zabójczo przystojny i skryty.Ją życie nauczyło podchodzić do mężczyzn z lekkim dystansem.Nieźli z nich agenci. Czy zdążą się dogadać, zanim się pozabijają?Eliza, przyjaciółka znanej czytelnikom z Kolacji z Tiffanym Natalii, zostaje sama w swoim wielkim przedwojennym mieszkaniu. I nawet byłoby jej to na rękę, gdyby nie to, że ktoś chyba się do niej włamał…Z pomocą śpieszy jej komisarz Jacek Granicki: zabójczo przystojny, o niewyparzonym języku i uroku Jamesa Bonda. Tyle że Eliza i Jacek mają już swoją – nie najszczęśliwszą – historię.Teraz starannie udają, że wcale a wcale im na sobie nie zależy. Ale nagłe niebezpieczeństwo, w którym znajduje się Eliza, gwałtownie zmienia sytuację. Komisarz Granicki zrobi wszystko, by ratować ukochaną.Od śmiechu przez dreszcz napięcia po łzy wzruszenia – nowy, uzależniający rollercoaster prosto od Dilerki Emocji
Ten tom to historia Elizy, przyjaciółki Natalii, która wychodzi za Granickiego. Akcja zaczyna się na włoskim weselu, gdzie Eliza czuje się boleśnie ignorowana przez przystojnego komisarza. Już niemalże do czegoś dochodzi, gdy magia pryska. Wszyscy wracają do Wrocławia, gdzie siłą rzeczy drogi Elizy i Jacka co i rusz się krzyżują. Ona jest zajęta flirtami, szybkimi randkami, on próbuje rozpracować serię włamań do kantorów. Współlokator Elizy wyjeżdża a do jej mieszkania wprowadza się Jacek, ma tylko ją ochraniać bo dziewczyna jest przekonana, że ktoś chodzi jej po mieszkaniu, przestawia kaktusy. Przystojny komisarz wprowadza się i sprawy nabierają tempa. Jak to u Agnieszki Lingas-Łoniewskiej bywa, będzie romantycznie, zabawnie i dramatycznie. Gdyby Agnieszka wydawała książki w Stanach, już producenci biliby się o prawa do ekranizacji.
Jestem uzależniona od książek Agnes, według mnie są idealnym sposobem na relaks totalny, miałam nosa i sięgnęłam po nią w weekend. Czyta się ją jednym tchem, moim zdaniem jest ta seria, doskonałym pomysłem na filmy, ja bym oglądała, a skoro otwierają kina to i bym poszła. Wprawdzie aż takiego bzika na punkcie kaktusów nie mam, albo bzik dopiero się zaczyna, ale też nadaję imiona kwiatkom(Grima, Baruch, Franciszek, Józef, Azariasz, Lampucera i Roszpunka) co bawi moją rodzinę. Eliza jest bohaterką w stylu autorki, jest zwariowana z pozoru hedonistycznie kocha życie, używa go ile wlezie, ale tak naprawdę tęskni za czymś więcej, pragnie tego, czego doświadczyła tak mało - miłości, akceptacji i wsparcia, ale boi się komuś zaufać, żeby kolejny raz nie doznać zawodu. Finał powieści emocjonujący, ja czekam na więcej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.