Nim przeczytałam pierwszy tom opowieści o charakternych teściowych napaliłam się na tom drugi. Ciągle to robię, nie zliczę ile razy kupiłam hurtem jakąś serię, a ona teraz leży na półce bo nie mogę przebrnąć przez tom pierwszy, nie mam weny by zabrać się za tom pierwszy, lub tom pierwszy niemalże wpędził mnie do grobu i spowodował zatrzymanie akcji serca z nudów. Jednak ja się na błędach nie uczę i ciąglę gromadzę te serię, bojąc się, że wyczerpie się nakład powieści a ja zostanę w rozpaczy, bo arcydzieło przejdzie mi koło nosa. Po lekturze pierwszej książki z cyklu byłam już trochę spokojniejsza, Alek Rogoziński okazał się nie taki zły, jak Go opisywali, a ja nawet się ubawiłam, więc pełna najlepszych chęci sięgnęlam po Teściowe w tarapatach i poczułam podekscytowanie, po pierwsze do książki dołączone najlepsze na świecie Krówki Opatowskie, jest to korona stworzenia, niebo w gębie, najlepsza rzecz słodka, krucha, lekko kremowa w środku. Kocham krówki. A skąd krówki z Opatowa? Bo akcja będzie w Opatowie, co dodatkowo mnie ekscytowało, Was pewnie nie, bo Świętokrzyskie to taki trochę Kopciuszek wśród województw, niby Ojciec Mateusz rozsławia, ale nawet okoliczni opowiadają sobie tylko żarty o kieleckim.
Kontynuacja hitu Teściowe muszą zniknąć.Najlepszy prezent dla teściowych? Relaksująca wyprawa w Świętokrzyskie. I choć każda z pań ma inny plan podróży – Kazimiera pragnie zwiedzić wszystkie sanktuaria maryjne, a Maja skosztować trunków w lokalnych winnicach i zrelaksować się w tamtejszych SPA – to szybko okazuje się, że połączy je wspólny cel: ratowanie życia. Wplątane w morderstwo, za którym stoją członkowie tajemniczej organizacji znanej od wieków jako zakon Smoka, uciekające przed polującymi na nie bandytami, niemogące liczyć na pomoc policji, Kazimiera i Maja będą musiały wykazać się umiejętnościami godnymi agentek służb specjalnych. A przede wszystkim – nauczyć się współpracować."Autor ma śmiech na rękach! Maja i Kazimiera, czyli wytrawny duet pań w kwiecie wieku, czyli matka syna, którego żoną jest córka tej drugiej matki, której córka wyszła za syna tej pierwszej… Totalny galimatias. Teściowe w tarapatach to uroczy kryminał z intrygującym wątkiem historycznym, nieoczekiwanymi zwrotami akcji i błyskotliwymi, humorystycznymi dialogami, soczyście komentującymi rzeczywistość. Ambaras, pierepałki i kabała, a także smakowita sceneria. Od piętnastowiecznej Madery po opatowskie podziemia i kielecką restaurację Si Señor. Kto zna Alka Rogozińskiego, to pasjami go uwielbia. Kto pasjami uwielbia, to i tak przeczyta. " Katarzyna Pakosińska
Kazimiera i Maja wybierają się wspólnie na urlop, zaczynać mają od Opatowa, a później czeka je rajd po Świętokrzyskim, obie niezależnie planują trasę. O ile Kazimiera wyszukała wszystkie możliwe sanktuaria, o tyle Maja wynalazła wszystkie spa, salony masażu i wszystkie miejsca, które mają je odmłodzić. Żadna nie konsultuje tego z tą drugą, więc gdy w końcu weryfikują plany na kolejny dzień zanosi się na smakowitą awanturę. Zwiedzanie podziemnej trasy staje się początkiem dziwnych zdarzeń, przypadkowo podsłuchana rozmowa daje do myślenia, ale starsze panie wciąż się spierają, godzi je dopiero winko z lokalnej winnicy, jednak poranek przyniesie im sporą sensację i zmusi do ucieczki. Jaki to będzie miało związek z Maderą? Historią i wielką tajemnicą polskich dziejów? Oj nudzić się nie da.
Nie mogę powiedzieć, że stałam się admiratorką śmiesznych książek, dalej uważam, że jestem pod tym względem wyjątkowo sztywna, sama nie wiem jak to się stało, ale doskonale bawiłam się podczas lektury, chociaż są tą żarty bardzo wyraźne, tak jakby autor pokazywał palcem, tu śmiać się należy, a jednak to się skleja w dobrą całość. Książka, która daje wytchnienie. Jest dobra rozrywką, napisana sprawnie, z pędzącą akcją, fantastycznymi teściowymi, które są siłą tej powieści. Bardzo polecam
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Czytałam jedną książkę tego autorka i przez to do innych mnie nie ciągnie, ale planuję jego twórczości dać drugą szansę.
OdpowiedzUsuń