Kometa nad Doliną Muminków to drugi tom serii przedstawiający świat Muminków. Poznajemy tu: Tatusia Muminka, Mamusię Muminka, Włóczykija, Małą Mi, Migotkę, no i oczywiście Muminka. Tytułowa kometa ma zamiar spaść na Dolinę Muminków. Jednak na szczęście nic złego się nie dzieje i rodzina Muminków może spokojnie zapaść w zimowy sen.
wtorek, 12 sierpnia 2014
"Kometa nad Doliną Muminków" - Tove Jansson
9 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Moja ulubiona książka z serii o Muminkach:)
OdpowiedzUsuńJa mam sentyment do "ZImy" :))
UsuńO jejku, przypomniało mi się dzieciństwo... Uwielbiałam Muminki, więc "Kometę..." czytałam obowiązkowo! :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko nie mogłam się przekonać, za to teraz nadrabiam :)
UsuńNie do końca się zgodzę, że to książeczka dla dzieci;) Myślę, że dorosły dużo z niej "wyczyta" dla siebie. Kiedyś próbowałam czytać ją mojemu przedszkolakowi, okazała się zbyt mroczna i katastroficzna...Ale sama przeczytałam ją z przyjemnością, nawet już drugi raz, dodam, że obydwa razy były w wieku dorosłym;)
OdpowiedzUsuńPo dłuższym zastanowieniu, na pewno masz rację, sam apokaliptyczny motyw może dzieci przerazić, zwłaszcza te z bogatą wyobraźnią. Ja czytałam jako dorosła... zwróciłam uwagę na tą dziecięcą wiarę, że "Mamusia wszystkiemu zaradzi"
UsuńJa też nie odbieram tego cyklu jako (tylko) dla dzieci. Dziecko, owszem, chętnie się zapozna z tymi historiami, przestraszy rozłąki z matką (sceny odłączenia z matką są u Jansson niezwykle sugestywne) albo atmosfery przesyconej niepokojem (u mnie do dziś kończy się to gęsią skórką, zwłaszcza w ostatnich tomach), ale czy doceni nawiązania do Szekspira, Celliniego itp.? ;)
OdpowiedzUsuńKometa moja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Muminki! Uważam, że są nawet bardziej dla dorosłych niż dla dzieci 😉 Mój starszy syn, gdy widzi, że znów czytam Muminki, to komentuje: "Muminki? Mamo, naprawdę?" Ale póki co widzi w nich tylko bajkę dla dzieci. Ja już nie. 😉
OdpowiedzUsuń