Stosunkowo
rzadko udaje mi się namówić Mamę na wspólne oglądanie filmu, a to napisy
przeszkadzają, a to tematyka nie taka. Zwykle każda z nas ogląda to co chce,
tym razem jednak mając do wyboru, jakże ciekawe Rozmowy w toku, zaproponowałam, a Matecznik litościwie się
zgodziła, Grę tajemnic, film na który
miałam ochotę od dawna, nawet wczoraj miałam sama oglądać, ale rozsądnie
poszłam spać, pomna porannego wyjazdu. Zarówno obsada, jak i tematyka były
obiecujące. Lubię takie kryptologię, tematyka Enigmy mnie interesuje, jako
Polki dumnej z matematycznych osiągnięć polskich naukowców. Pełne dobrych
oczekiwań, dooobra Mama była sceptyczna, zasiadłyśmy przed ekranem.
Historia niezwykle utalentowanego
Alana Turinga, brytyjskiego matematyka, który w kluczowym momencie II wojny
światowej złamał niemiecki kod Enigma. Zespół najbardziej utalentowanych ludzi
na świecie pracuje pod okiem genialnego Alana Turinga nad złamaniem skomplikowanego
kodu, którym posługują się naziści. Ich niesamowite dokonania, oparte częściowo
na pracy polskich naukowców, pozwalają położyć kres najbardziej okrutnej wojnie
w historii dużo wcześniej, niż wydawało się to możliwe. Po tych wydarzeniach
Turing w blasku chwały przystępuje do badań, których efektem będzie największa
rewolucja naszych czasów – powstanie komputera. Mimo niesamowitych zasług,
ekscentryczny geniusz wpadnie w poważne kłopoty, które doprowadzą do
nieoczekiwanego zwrotu w tej fascynującej historii.(źródło opisu i plakatu filmweb)
Film podbił nas obie –
co stosunkowo rzadko się zdarza- ja się oczywiście popłakałam, ale troszeczkę.
Na uwagę zasługuje fantastyczna obsada, nawet Keira nie irytuje, z radością obserwowałam
prokuratora z The Good Wife czyli Matthew Goode`a, oczywiście o wspaniałej
kreacji Benedicta Cumberbatcha, który był po prostu fantastyczny, odrobinę
szalony, ekscentryczny, a jednocześnie zagubiony i cierpiący. Nieznana historia
złamania kodu Enigmy – co przypomnę zostało zapoczątkowane przez Polaków,
oczywiście nie wszystko jest zgodnie z prawdą historyczną, ale wiadomo, że to
specyficzna tematyka, niełatwa do przekazania laikom.
Oczywiście film jest
sztampowy, pewną nowością jest to, że film toczy się nie w dwóch, ale w trzech
płaszczyznach czasowych; w latach szkolnych – gdy Alan zakochuje się w koledze
ze szkoły, w czasie wojny gdy próbuje złamać szyfr Enigmy oraz w latach
pięćdziesiątych, gdy włamanie do jego mieszkania, ściąga nań uwagę policji.
Jest schematyczny bo mamy oczywiście wyalienowanego geniusza, awykonalne
zadanie, konflikt z drużyną oraz sukces, który jest wynikiem zażegnania
problemu wśród kolegów. Tak, nie ma znowu niczego odkrywczego, ale film ma to coś.
Gra
tajemnic to naprawdę świetnie nakręcona, poruszająca
historia tragedii człowieka. Nie sposób nie współczuć bohaterowi, a ostatnie
kadry, po prostu poruszają.
Gorąco polecam!!
A to przypadkiem nie chodziło o tajemnic? :P
OdpowiedzUsuńTuringa znam, uczyłam się o jego maszynie, ale nie sądziłam, że mógł brać udział w rozbrajaniu kodu do Enigmy, jestem ciekawa tego filmu od dłuższego czasu, w końcu muszę go obejrzeć :)
http://leonzabookowiec.blogspot.com/
Oczywiście, że masz rację, jestem głupia ;/
UsuńJa nawet nie wiem co to jest maszyna Turinga - muszę się dokształcić :)
Wiele osób pozytywnie wypowiada się o tym filmie, jednak ja czekam z jego obejrzeniem aż do przeczytania książki :)
OdpowiedzUsuńsuper ;/ nawet nie wiedziałam, że jest książka
UsuńBardzo mi się podobał ten film, poznałam postać Turinga a także kawałek historii.
OdpowiedzUsuńja również o nim nie słyszałam, ale codziennie się uczymy :)
UsuńOglądałam - film rewelacyjny, bardzo dobrze zrobiony :) a obsada powala :)
OdpowiedzUsuńdokładnie!! chociaż za Keirą zwykle nie przepadam
UsuńRównież polecam film, 8/10
OdpowiedzUsuńhttp://premiery-ksiazek.blogspot.com/
nic dodać, nic ująć :)
UsuńNie oglądałam, ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuńnie pożałujesz :)
UsuńSłyszałam kilka tak entuzjastycznych poleceń, że na pewno nie przegapię. Choć to dla mnie jeden z tych filmów, dla których ciężko znaleźć odpowiedni moment :)
OdpowiedzUsuńTo tylko pod wpływem chwili można... bo lepsza chwila się nie znajdzie ;) ja planowałam wielkie oglądanie, ale wtedy tak mnie naszło i było doskonale
UsuńIleż mi ten film dostarczył emocji, jaaaaaa Cię!! Nie mogłam wysiedzieć na krześle, niesamowite. Od tamtej pory nie widziałam nic równie dobrego.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!! Świetnie zagrane, bardzo emocjonujące
UsuńNa mnie wywarł spore wrażenie i trafi na półkę ulubione, pewnie do niego jeszcze wrócę.
OdpowiedzUsuńteż pewnie będę wracała i wyłapywała zachwycające momenty
UsuńDla zamego Benedicta warto ;) Keira drażni mnie dość często ;)
OdpowiedzUsuńBenek jest po prostu fantastyczny!!
UsuńFilm mam w planach i to już niedługich :)
OdpowiedzUsuńto jeszcze raz bardzo polecam :)
Usuń