Nowa powieść Agnieszki Krakowiak-Kondrackiej autorki bardzo ciepło przyjętego Jajka z niespodzianką, scenarzystki serialu Na dobre i na złe.Od pucybuta do milionera – tę ścieżkę znamy bardzo dobrze. Ewie i Markowi, bohaterom Cudzych jabłek przyszło jednak pokonać drogę o wiele trudniejszą. Żyli dostatnio, nie brakowało im na prywatną szkołę dla córki Poli, zagraniczne wypady w środku roku, ogrodnika, sprzątaczkę. Mieli dwa samochody, dom i basem w ogrodzie. Nigdy nie mieli poczucia, że żyją rozrzutnie, że trwonią pieniądze. A jednak… Gdy długo przygotowywany nowy interes Marka wziął w łeb, zer na koncie zaczęło ubywać, a oczekiwany kredyt nie przychodził, musieli zmienić swoje spojrzenie na życie i… zakasać rękawy.Co za ironia! Jedyną pracą dostępną od zaraz dla niedoszłej pani psycholog okazało się… sprzątanie. Markowi nie poszło dużo lepiej. Czy uda im się ocalić związek? Czy potrafią jeszcze patrzeć na siebie bez wyrzutu, jak przed laty, gdy pieniądze nie miały znaczenia? Jak bardzo zmienia się życie, gdy ubywa zer na koncie?Cudze jabłka to mądra, wzruszająca i jednocześnie zabawna książka o tym, że „kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy za pieniądze, których nie mamy, aby imponować ludziom, których nie lubimy”. Może nie warto…
sobota, 1 sierpnia 2015
"Cudze jabłka" - Agnieszka Krakowiak-Kondracka
22 komentarze:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Poprzednia książka autorki zrobiła na mnie wrażenie, więc i po tę chętnie sięgnę
OdpowiedzUsuńmuszę sięgnąć po "Jajko" - koniecznie
UsuńNie znam autorki, ale chętnie poznam - to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie warto
UsuńBardzo zachęcająca opinia. Dotychczas nie czytałam żadnej książki tej autorki, a widzę, że to może być coś wartego mojej uwagi. :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci też "Zaczaruj mnie"!
UsuńWalczący bohaterowie zwracają zwsze moją uwagę, a w stwierdzeniu "kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy za pieniądze, których nie mamy, aby imponować ludziom, których nie lubimy” jest sporo prawdy.
OdpowiedzUsuńBo jest prawdziwe, niestety rozbuchał się ten konsumpcjonizm...
UsuńNie lubisz określenia literatura kobieca, a ja wręcz przeciwnie ;) Kiedy nie wiem, jak sklasyfikować dany tytuł, bo jest w nim romans, wątki obyczajowe, sensacja i dramat, i jest to fajna, mądra i wzruszająca powieść o życiu, to wtedy używam właśnie tego określenia.
OdpowiedzUsuńKsiążki należące do nurtu literatury kobiecej są tak zróżnicowane, jak czytelniczki, które po nie sięgają.
Nie lubię, bo ono jest lekceważące, literatura kobieca, gorsza, infantylna ;)
UsuńJa podobnie jak Milla lubię określenie lit. kobieca. Dla mnie jest synonimem dobrych emocji, niebanalnych problemów i prawdziwych relacji. Takie "czytadełka" o których piszesz, to dal mnie lit. rozrywkowa. Ale fakt, każdy ma swoją klasyfikację. Tę książkę z chęcią przeczytam w wolnej chwili, podpisuję się pod tym że kobiety mają niesamowitą siłę, doświadczam tego na co dzień nawet wśród najbliższych. Kobieta może powiedzieć "nie dam rady" w błahych sprawach, ale gdy przychodzi walczyć i góry przenosić, jest pierwsza. Zdecydowanie chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście to wszystko tylko nazwy a liczą się dobre książki :)
UsuńJa się jeszcze waham co do tej książki ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
Nie ma co się wahać - serio!!
UsuńCzy ja mam tę książkę?! Bo chcę przeczytać. Rumienię się jeszcze za Sophie Hannah, więc tym razem może się zrehabilituję w Twoich oczach.
OdpowiedzUsuńWszystko można nadrobić :)
UsuńNie rumien się, ile ludzi - tyle opinii ;P
Bardzo chciałabym przeczytać :) Tytuł bardzo intrygujący!
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się :)
UsuńNie znam tej autorki, ale mam ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńnie powinnaś się zawieść.
UsuńLubię literaturę kobiecą, ale z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńTu jest dobry pomysł
Usuń