W studenckim pensjonacie przy Hickory Road 26 nic nie idzie tak, jak powinno.Tak przynajmniej sądzi pani Hubbard, siostra sekretarki Herkulesa Poirota. Najpierw giną przypadkowe, zdawałoby się, przedmioty, a później giną zupełnie nieprzypadkowi, jak się okazuje, ludzie. Co za hańba dla domu studenckiego!Na szczęście w pobliżu jest Poirot, a Poirot zna związek między stetoskopem a autostopem.W tle powieści psychoanaliza, komunizowanie i inne nie tak odległe echa lat 50. minionego stulecia.
Nie
wiem jak u was, ale u mnie jest po prostu piekło… upał taki, że białko się
ścina… Energii starcza mi jedynie na wyjmowanie kostek lodu i dorzucania ich do
orzeźwiających trunków, typu woda z miętą i cytryną, lub kawa… Wprawdzie coś
tam dłubię zawodowo, ale naprawdę żyć się nie chce. Nie chce się też czytać
książek wyczerpujących umysłowo, o dużym ładunku emocjonalnym, czy więc może
być lepsza pora na stare dobre kryminały? Nie może! Zawsze deszczowa Anglia i
chłodne kalkulacje Poirota, dobrze, że mam jeszcze jakiś zapas, bo bałabym się,
że zetnie mi się białko w mózgu : P
Oczywiście,
że już raz czytałam, a właściwie poznałam w wersji audio powieść Entliczek Pentliczek, nie jest to
książka najlepsza i nie można jej porównywać z takimi gwiazdami w twórczości
Christie jak „Morderstwo w Orient Expressie”, czy „Samotny dom”. Zdecydowanie
jednak nie jest tak słaba jak „Zagadka Błękitnego Expressu”. Otóż, po kolei.
Poirot z przerażeniem stwierdza, że jego sekretarka, działająca bezłbłędnie i
bezuczuciowo – panna Lemon, popełniła błąd, nie jeden nawet, a trzy. Coś
takiego nie mieści się w głowie Belga. Indagowana sekretarka wyjaśnia, że jej
siostra, która owdowiawszy, wróciła do kraju, podjęła pracę w domu studenckim,
w którym dziać się zaczęły dziwne rzeczy. Otóż w domu tym giną od pewnego czasu
różne rzeczy, od bezwartościowych, po dosyć kosztowne, siostra panny Lemon jest
coraz bardziej zaniepokojona. Po krótkiej rozmowie, Poirot postanawia podjąć
się tej sprawy. Jak zwykle jest niezawodny, już podczas pierwszej wizyty
uzyskuje od winnej przyznanie się, ale nie do wszystkich kradzieży. Zagadka
wydaje się więc tylko częściowo rozwiązana a to i tak tylko początek problemów…
Zwykle
nie jestem fanką książek Agaty, które nie są tylko sprawą morderstwa, ale
wplątany tam jest jakiś wątek zorganizowanej grupy przestępczej, to wychodzi
jej naprawdę słabiej. Królowa jest mistrzynią klasycznego kryminału i za każdym
razem, gdy oddala się od tego gatunku, no jakość powieści na tym cierpi. Tak
jest, trochę w przypadku Entliczek
pentliczek, ale jednak książka jest lepsza od chociażby Przyjdź i zgiń, czy Wielkiej czwórki.
Książka
od początku wciąga, za sprawą doskonałej pierwszej strony, takiej soczystej, z
humorem, później jest równie dobrze. Jest naprawdę ciekawa zagadka, a za każdym
razem, gdy jesteśmy pewni, że coś wiemy – pojawia się tup. A zakończenie –
niespodzianka, zupełna. Pamiętałam niestety tylko zarys fabuły więc kolejny raz
zbierałam szczękę z podłogi.
Ta
powieść jest jednym wielkim smaczkiem, z ksenofobią, rasizmem, panicznym
strachem przed komunistami
Zapamiętałam
tę książkę jako słabszą… a tutaj… miłe zaskoczenie… dlatego lubię powtórki.
Zastanawiam się czy czytelnik ma szansę odgadnąć mordercę… ja sądzę, że nie…
ale co tam… Herkules może robić ze mnie głupią : P
Mam tak samo. Uwielbiam A. Christie, ale jak jest wątek przestępczy (nie tylko w tle, w niektórych jest to główny wątek) to ksiązka kompletnie mi się nie podoba...
OdpowiedzUsuńNo niestety sypie jej się to bardzo wtedy...
UsuńTej książki Christie jeszcze nie czytałam, mam w planach poznać jej całą twórczość, więc pewnie i ta w końcu wpadnie mi w ręce ;)
OdpowiedzUsuńTo zacznij prędko, bo trochę tego jest ;)
UsuńUpały ogromne, ale książki Agathy Christie sprawdzają się w każdej pogodzie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
tommy z Samotni
Właśnie wzięłam się za ACroyda i baaardzo mnie orzeźwia ;)
UsuńJedna z moich ulubionych książek Agaty Christie:)
OdpowiedzUsuńOoo to już dla mnie zaskoczenie :) A dlaczego tak ją lubisz?
UsuńKsiążka i dobre piwko - to jest to :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jeden kryminał Agathy Christie, który przypadł mi do gustu, dlatego też chętnie sięgną po inne dzieła autorki.
Nadrób Kochana bo bardzo warto :)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam kryminałów, ale musiałam przeczytać jakiś na zajęcia. Wybrałam Agathę i jej "Wigilię Wszystkich Świętych". Nie czytało się źle i może w przyszłości sięgnę po jeszcze inne jej książki, choć nie jestem fanką tego gatunku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na
www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com
Bardzo lubię ten kryminał :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAch, chyba muszę się powstrzymać z czytaniem Christie na jakiś czas, bo jak przyjdzie co do czego, to nie będę miała po co nowego sięgnąć. :) Osobiście preferuję jej powieści z Herkulesem Poirotem, Pani Marple i inni niezbyt mnie do siebie przekonują. Dlatego Entliczek pentliczek trafia na moją listę do przeczytania!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Christie. Wychowałam się na jej powieściach i często wracam do przeczytanych. Entliczek pętliczek zaintrygował mnie swoją nazwą i okładką i kupiłam ją w księgarni w PWN. Podobnie, jak Ty, skryłam się z książką i zaczytywałam się z zimnym drinkiem w łapce. Mam nadzieję, że to już końcówka tych upałów. Pozdrawiam czytelniczkę :)
OdpowiedzUsuńCzytam,czytam i nie rozumiem tego zdania: "Ta powieść jest jednym wielkim smaczkiem, z ksenofobią, rasizmem, panicznym strachem przed komunistami."
OdpowiedzUsuńA czego konkretnie?
Usuń