Wyśmienity kryminał osadzony w realiach Trzeciej Rzeszy!Powieść rozpoczyna serię o Bernim Güntherze, byłym oficerze policji kryminalnej, teraz prywatnym detektywie. Trzy lata po dojściu Hitlera do władzy, w przeddzień Igrzysk Olimpijskich w Berlinie, Günther otrzyma zlecenie, które wciągnie go w sieć intryg na najwyższych szczeblach nazistowskiej władzy.
Koniec
świata, Kasiek się starzeje, porzuciła powieści romansowe, już nie upaja się
motylkami, a siedzi w świecie zbrodni. Normalnie siebie nie poznaję, bo jak
sięgam po powieść to jest to kryminał… nigdy bym nie posądzała siebie o takie
zboczenie… Akcja pod tytułem trupy z
półki sprawiła, że w końcu wyciągnęłam i dokończyłam Marcowe fiołki. Na książkę czaiłam się od razu po lekturzeMiłość i śmierć w Pradze, Kerr jest
królem kryminału retro. Moim prywatnym mistrzem, jego książki nie tylko
wciągają, ale i bawią. Ale zacznijmy od początku…
Mamy
połowę lat trzydziestych, Berlin po dojściu do władzy Hitlera i jego świty.
Bernhard Gunter, odszedł z berlińskiej policji niedługo po dojściu do władzy
nazistów, zajął się pracą prywatnego detektywa. Po tym jak dostał w pysk po
pracy nad małżeńskimi niesnaskami z zasady nie bierze spraw małżeńskich. Ta
dekada jest doskonała dla jego zawodu, ginie codziennie wielu ludzi, zwłaszcza
Żydów…Gunter jest dobry, metodyczny, bardzo skuteczny, właśnie dzięki tym
cechom zostaje zaangażowany przez potentata przemysłowego, któremu dopiero co
zamordowano córkę i zięcia. Zbolałemu ojcu wcale nie chodzi jednak o
wytropienie sprawcy, jemu chodzi o odnalezienia wyjątkowo cennego naszyjnika,
który był własnością córki. Guntera angażuje machając mu przed nosem zacną
stawką. Detektyw podejmuje się sprawy, która jak się okazuje sięga samych
szczytów nazistowskiej piramidy. Zabiera nas w mroczny klimat Berlina tuż przed
Igrzyskami, spotkamy Goeringa, tajne, wrogie organizacje, a zakończenie –
będzie zaskakujące.
To
druga książka Kerra którą czytałam i druga którą się zachwyciłam. W tej nawet
bardziej niż w Miłość i śmierć w Pradze
widać doskonały styl autora, świetne poczucie humoru, dystans, ironię. Bernhard
jest bohaterem genialnie skonstruowanym, takim dr Housem w płaszczy detektywa!
Jego teksty rozbrajają, jego przemyślenia przyprawiają o paroksyzmy śmiechu.
Uwielbiam!! A ja tak rzadko uśmiecham się podczas lektury…
Oprócz
swietnego stylu, dzięki któremu książkę się pochłania, podoba mi się klimat
kryminału retro. Jest autentyczny, plastyczny, z łatwością można sobie
wyobrazić o czym autor pisze.
No
i intryga… dobrze skonstruowana, trzymająca w napięciu, ciekawa gradacja
napięcia… i zakończenie – zaskakujące…
Chciałam
czytać i czytać, a z drugiej strony nie umiałam sobie kazać odłożyć książkę i
poczekać z poznaniem zakończenia – nie ma takiej opcji!!
Teraz
siłą woli powstrzymuję się przed lekturą kolejnych książek z cyklu… już prawie
związuję sobie ręce, żeby nie sięgnąć po kolejny tom… jest ciężko.
Wam,
bardzo polecam!!
A poniżej, filmik z Kryminalnego czwartku o Kerrze też jest
Przez ciebie mam coraz większy apetyt na kryminały retro :) Zawsze je lubiłam, ale ostatnio jakoś zdominowały mnie książki o seryjnych zabójcach i innych zwyrodnialcach, których szuka się dzięki zdobyczom techniki. Czas powrócić do tradycyjnych metod śledczych. Na książki Kerra patrzyłam już kiedyś łakomym wzrokiem :)
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Mam tę książkę na półce - wciąż na mnie czeka...
OdpowiedzUsuńNadrabiaj - prędziutko!!
UsuńO! to to chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńnie pożałujesz!
UsuńKolejny autor do poznania :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!
UsuńPrzez ciebie mam coraz większy apetyt na kryminały retro :) Zawsze je lubiłam, ale ostatnio jakoś zdominowały mnie książki o seryjnych zabójcach i innych zwyrodnialcach, których szuka się dzięki zdobyczom techniki. Czas powrócić do tradycyjnych metod śledczych. Na książki Kerra patrzyłam już kiedyś łakomym wzrokiem :)
OdpowiedzUsuńRetro są super, nigdy dosyć.
UsuńWierzę, że książka jest dobra, ale... wbrew temu, że uwielbiam kryminały, to do tego akurat mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńbędziesz żałowała, jak zacznę resztą spamować.
UsuńNie słyszałam o tej książce, a powiem że może być ciekawie, chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńcała seria się super zapowiada
UsuńNie znam, ale brzmi obiecująco.
OdpowiedzUsuńKerr to moje odkrycie ostatnie
UsuńKryminał z akcją osadzoną w czasach III Rzeszy, to może być ciekawe...
OdpowiedzUsuńbardzo Ci się spodoba!!
Usuń