Moja przygoda z powieściami Magdaleny Wali zaczęła się niejako przypadkiem. Nie zaczęłam od debiutu, a od powieści historycznej. Opis książki po prostu wpasował się idealnie w mój gust. Napaliłam się i przeczytałam, później koleżanka powiedziała, że autorka napisała też współczesne powieści i tak w końcu sobie kupiłam, czytałam powoli, bo jak autor przypadnie mi do gustu lubię mieć świadomość, że coś jeszcze mam na czarną godzinę, że gdy dopadnie mnie kryzys to wygrzebię ze stosu i będę sobie czytała. Ponieważ jakiś czas temu swój zapas nieczytanej Wali na półce dlatego z wielkim entuzjazmem powitałam wiadomość, że autorka wydaje nową książkę. Przyznajcie, że okładka jest wielce gustowna. A na dodatek udało mi się egzemplarz wygrać na FB autorki. Cóż to była za radość. Zaczęłam niezwłocznie.
Magdalena Wala, autorka bestsellerowych powieści obyczajowych, powraca z nowym cyklem: Za zakrętem.
Dwie kobiety, dwie różne epoki, te same dylematy i tak podobne koleje losów…
Adriana jest nieszczęśliwa w małżeństwie. Pod wpływem historii zasłyszanej od sąsiadki, starej Ślązaczki Agnes, postanawia chociaż trochę zmienić swoje życie. W tym celu musi uzyskać przebaczenie mężczyzny, którego dawno temu skrzywdziła, pojednać się z rodziną oraz rozwikłać sekrety ze swojej przeszłości.
Na zmiany w życiu Adriany duży wpływ ma opowieść Agnes. Poznajemy ją na początku września 1939 roku, gdy dziewczyna żyje w Mysłowicach – mieście przyłączonym do III Rzeszy. Czeka ją niełatwa walka o zachowanie tożsamości oraz wierności własnym ideałom.
Adriana w opowieści staruszki znajduje podobieństwa do swojego życia i własnych niełatwych wyborów. Czy te dwie kobiety, żyjące w tak różnych czasach, łączy coś więcej niż tylko sąsiedztwo i konieczność podejmowania trudnych życiowych decyzji?
Książka w moim ulubionym stylu. Dwa przedziały czasowe. Pierwszy-współczesny opowiada o Adrianie która tkwi w toksycznym małżeństwie. Obserwujemy jej życie, które kręci się wokół męża tyrana. Tylko przebłyski myśli kobiety sygnalizują nam jakąś tajemnicę z przeszłości. Stało się coś takiego, że Adriana z młodej, ambitnej dziewczyny skazała się na pokutę u bogu egocentryka, który traktuje ją jak darmową siłę roboczą. Prócz podwójnego etatu w domu kobieta pracuje w szkole, jest tam sprzątaczką i w związku z rocznicą wybuchu II wojny światowej do szkoły zostaje zaproszona staruszka, która przeżyła wojnę w Mysłowicach. Adriana zasłuchuje się w tej historii, okazuje się, ze staruszka jest jej sąsiadką z bloku, a Adriana jest strasznie ciekawa losów Agnes, dostrzega, że to co ona uważała, za dramat w swoim życiu jest niczym w porównaniu z przeżyciami Agnes, czasami trzeba zmienić perspektywę. Równolegle przyglądamy się życiu dwóch kobiet, które miały plany, marzenia, ale życie poszło swoją drogą. Oj ten tom kończy się tak, że obgryzione paznokcie gwarantowane!
Tę powieść czyta się jednym tchem. Często jest tak że gdy autor decyduje się na dwa przedziały czasowe jeden jest lepszy drugi czytamy... no bo jest, rzadko oba wątki wciągają mnie tak samo. Magdalenie Wali się to udało, na początku myślałam, z niejakim zdziwieniem, że wątek wojenny będzie słabszy, tymczasem prędko się okazało, że jestem w błędzie. Wydaje mi się, że w Polsce jest mała świadomość tego co działo się na ziemiach, które po Wielkiej Wojnie przypadły Polsce. Uczymy się o tym w szkole, że to było świetne, że powstania śląskie i wielkopolskie, poszerzenie terytorium, tymczasem dopiero teraz uświadamiam sobie, i to dzięki takim książkom, że tam nie mieszkali sami heroiczni Polacy, narodowości były tam wymieszane nie mniej niż na Kresach, a wiemy jakimi animozjami skończyło się to na Wschodzie. Ta książka sygnalizuje nam właśnie tę niejednolitość, rozłamy - tragiczne w skutkach. Pokazuje dramat młodego państwa. Historie ludzi, którzy przyjechali na Śląsk za lepszym życiem, a trafili w sam środek niepewności.
Nie bójcie się, ta książka nie jest przesycona jednak polityką. Pokazuje życie kobiety, na różnych etapach. Życie Adriany i życie Agnes są równie ważne, żadna z kobiet nie jest pretekstem do opowiedzenia o tej drugiej. Jestem ciekawa czy te historie jakoś się przetną, jestem bardzo ciekawa, co się stało w życiu Adriany, że teraz tak egzystuje, dlaczego uważa się za pariaskę, za kogoś godnego pogardy, jestem też ciekawa co będzie dalej u Agnes, bo w końcu początek lat czterdziestych na Śląsku, pomimo wybuchu wojny jest czasem względnego spokoju, a przed bohaterami wszystko co najgorsze. Będę wyczekiwała kolejnych tomów niecierpliwie.
Kolejny raz Magdalena Wala zaczarowała mnie swoją książką, uwiodła mnie subtelnym i eleganckim stylem, zaciekawiła mnie historią. Ach!! Polecam!
wow, nie słyszłam o tej autorce, a klimat w moim stylu, będę musiała sięgnąć
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca. Tak prezentuje ją Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuń